Plichtowie to wzór polskiego biznesmena. Od przekrętu do przekrętu. W USA pierwszy milion trzeba ukraść, ale potem zarabia się już uczciwie, bo inaczej nie wypada. W Polsce trzeba kraść od czasu do czasu, żeby nie wyjść z wprawy a bierność państwa ułatwia proceder. Tak naprawdę w tym kraju nic nie działa. Sądy są opieszałe prokuratura też, urzędnicy się mylą( na swoją korzyść), , biurokracja niszczy samodzielność i zdrowy rozsądek. Rządzą układy - z góry wiadomo, kto wygra casting, konkurs o pracę, przetarg. Patologia doszła do tego, że nikt się z tym nawet specjalnie nie kryje.
Reasumując: w Polsce nie ma kapitalizmu - jest burdelizm. Szczególna nadwiślańska odmiana, złośliwa a co gorsza zaraźliwa!