I jescze przestań czytać żywoty świętych...
Typowa odpowiedź - ZERO konkretów, ZERO jakielkolwiek logiki, ZERO jakichkolwiek rozsądnych wniosków, ZERO jakielkolwiek odpowiedzi w temacie - za to bicie piany o sprawach o którym nie masz żadnego, nawet bladego pojęcia...
Fajnie by było gdybyś RAZ napisał coś własnymi słowami i od siebie bez tej rozlazłej formy z zerową treścią.
To teraz ja podeprę się Twoją idiotyczną listą:
Wymądrzanie się w temacie, w którym jesteś "zielony" oceniam negatywnie
i odejmuję 1 punkt
Uparte trwanie na "spalonej" pozycji (psycholodzy nazywają to fiksacją) oceniam j.w.
i zabieram 1 punkt
Odrzucenie oferty uczciwej konfrontacji i wykręcanie się "sianem" sumuję
i wyceniam na 2 punkty
To napisałeś o sobie - pasuje jak ulał... Lepiej nie mogłeś siebie określić...
Sianie niepewności i strachu bez oferty "know-how" oceniam negatywnie
i odejmuję 1 punkt
Rozwiązanie podałem - przykładowe, a nawet dwa, kdybyś wykazał się zrozumieniem treści,
A to najlepiej niech świadczy o Twojej wyrafinowanej logice:
Wywołanie przez Ciebie problemu, i to właśnie teraz, oceniam pozytywnie
i przyznaję 2 punkty (trafiony temat i właściwy czas)
a dalej:
Nie zgadzam się tylko i wyłącznie z Twoimi poglądami!
To z czym się nie zgadzasz? Wywołałem problem nielegalności radia to zgadzasz się zpoglądem, że jest ono nielegalne czy się w końcu nie zgadzasz??
Dwa ostatnie punkty tak samo działają w drugą stronę...
Wracając do wywołanego psychologa - coś powinieneś ze sobą chłopie na prawdę zrobić...
Te uporczywe cytowanie, pisanie w trzeciej osobie, stawianie się w pozycji mędrca gdy niczego nie masz do powiedzenia, itp. powinno Cię skłonić do myślenia i szybkiego działania - może jeszcze da CI się jakoś pomóc...
Prawie mi to umknęło - zapomniałeś mi odpowiedzić na pytanie jak można mieć szacunek do prawa i jednocześnie go NIE przestrzegać.
Może tym jednym, jedynym razem swoimi słowani dasz radę?? Please - choć raz - przecież jesteś taki inteligentny...
Pozdrawiam!
VM
Od siebie dodam, że wielkorotnie powtarzano mi, żebym nie wdawał się w dyskusję z osobami, które mają nienajlepszy state of mind. Bo w dłuższej konfrontacji po pierwsze sprowadzą dyskusję do swojego poziomu a na tym dobrze znanym sobie poziomie na pewno mnie przegadają, gdyż na nim są mistrzami świata.