TOP80.PL

KLASYCZNE => Muzyczne => Wątek zaczęty przez: sOLo 26-02-2003 12:02:45



Tytuł: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: sOLo 26-02-2003 12:02:45
Zapewne wszyscy dobrze wiecie, że panuje obecnie recesja na rynku fonograficznym i to nie tylko w Polsce. Doskonale też pewnie wiecie, że jedną z głównych przyczyn tej recesji jest łatwy dostęp do mp3 każdego wykonawcy. Bez trudu można ściągnąć lub wymienić się wszystkim, czego dusza zapragnie. Do czego to nas wszystkich może zaprowadzić. Otóż zapewne przyjmując najczarniejszy scenariusz już za niedługo my słuchacze nie będziemy mieli możliwości delektowania się nowościami naszych ulubionych wykonawców. A dlaczego? Odpowiedź jest oczywiście dziecinnie prosta. Jeśli ktoś nie daje rady egzystować z tego, co robi, szuka innego sposobu na życie. Tak właśnie kończy się kariera każdego wykonawcy. Co więc nam pozostanie? Czy tylko wspomnienia i rozpamiętywanie na zasadzie "Ach, to były czasy", czy też przyjemniej byłoby cieszyć się nowościami naszych ulubieńców. Co o tym sądzicie i co czujecie, gdy ściągacie, kopiujecie i rozpowszechniacie ??? Ja rozumiem jak miło jest złąpać ulubiony kawałek za free, ale jak długo jeszcze...........????
PS. Przyznaje, że sam też korzystam z mp3 za free.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 12:02:18
Na oryginalne plyty CD po prostu nie stac niektorych ludzi. 50 zl za kompoakt to przesada. Firmy forograficzne o tym wiedza, a nie robia NIC aby cos z tym zrobic. Ostatnio w TV podali, ze polskie rynek muzyczny to juz prawie w 60% piraty ! Polskie wydawnictwa mialy potaniec... i CO ? NIC - nowa plyta Kasi Kowalskiej nadal kosztuje 50 czy 60 zl.

Pamietasz jak bylo za komuny ? Wszyscy kupowalismy piraty, bo po prostu inaczej sie nie dalo. Ale ja staralem sie jednak wyszukac oryginalne wydawnictwa, bo jakosc kaset pirackich mi nie odpowiadala.
I tak dla przykladu wszystkie kasety Top One (penwie mowi Ci cos ten zespol) mam tylko w oryginalnych wydaniach. Ciezko bylo je wyszukac, bi pirackie wersje niemal niczym sie nie roznily - nawet kupony konkursowe byly podrabiane :)

Obecnie - nie zaprzeczam, slucham muzyki z mp3. Ale w wiekszosci nie sa to wcale nowosci z list przebojow, ale muzyka ktorej w inny sposob nie zdobede za normalne pieniadze. Chetnie poszedlbym do sklepu i kupil plyte Valerie Dore za 30 zl !
Niestety na aukcje internetowe gdzie ceny plyt dodzadza do niebotycznych rozmiartow, malo kogo stac.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Robert_robyx 26-02-2003 12:02:10
Daniel, niestety masz racje a propo's Valerie Dore zaden problem The Best of VD za 33 zeta jak Ci pasi to mozesz normalnie kupic... nowka sztuka


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 12:02:40
Pawel,
prawda jest taka - swiat sie zmienia i w zwiazku z tym wszystko musi ewaluowac. Przemysl fonograficzny jest napedzany przez kilku monopolistycznych molochow. A wiadomo jak to jest z monopolistami, ktorzy nie maja konkurencji (vide: TP SA, TVP..) - narzucaja oni sobie dowolne ceny na swoje uslugi i nie martwia sie o efektywne wykorzystanie pieniedzy swoich klientow. Stad pojawily sie horrendalne ceny plyt i wczesniej czy pozniej musialo dojsc do kryzysu na tym rynku. Przemysl muzyczny przechodzi teraz zapasc z dwoch powodow. Po pierwsze (tak, po pierwsze!) z powodu recesji. Pierwsza rzecz na ktorej ludzie oszczedzaja gdy przychodzi bieda, to wlasnie rozrywka. Po drugie (tak, po drugie, bo opcja ta jest wbrew pozorom jeszcze niedostepna dla wiekszosci ludzi) przyczynil sie do tego internet i mp3.
Te dwa czynniki zaczynaja calkowicie zmieniac przemysl muzyczny (i ogolnie rozrywkowy). Producenci musza szukac oszczednosci - juz nie moze kazdy z nich kupowac sobie najnowszego wozika i robic wystawne przyjecia. Czas zacisnac pasa i zaczac szanowac pieniazki ktore klienci placa! Zaczyna sie tez zmieniac sposob dystrybucji muzyki/filmow. Pierwsze jaskolki to dolaczanie plyt do czasopism. Taka "sprzedaz wiazana", dzieki duzemu nakladowi umozliwia zbicie cen plyt do poziomu calkowicie akceptowalnego dla kazdego (czyli ponizej 10 zl). Nie mam pojecia jakie sie znajda kolejne sposoby sprzedawania muzyki, ale jestem w 100% pewny ze sie znajda - rynek nie znosi prozni. A najlepsi muzycy zawsze beda mieli sposob na zarabianie - koncertami oraz slawa (ktora mozna spieniezyc np. uczestniczac w reklamach). Tak wiec wcale nie widze czarno przyszlosci muzykow i muzyki wogole, ale bez znacznych zmian, byc moze dla wielu bolesnych na pewno sie nie obejdzie...
A wracajac do glownego tematu: Ja osobiscie nie mam zbytnio wyrzutow jesli chodzi o mp3. Staram sie odplacic, kupujac duzo legalnych plyt z interesujaca mnie muzyka, ktore sa w rozsadnych cenach (kilka-kilkanascie zl, max 30 zl gdy mi bardzo zalezy). W ten sposob chocby w mikroskopijnej skali popieram to, co w muzyce powinno stac sie juz dawno - nie powinna ona byc traktowana jako maszynka do szybkiego robienia pieniedzy, ale jako uczciwy biznes - "ja Wam dobry produkt, Wy mi godziwa (ale i rozsadna!) cene"...


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 12:02:58
Valerie podalem tylko jako przyklad. Chodzi mi o to, ze cala starsza muzyka jest prawie nieosiagalna. A dlaczego ? Bo firmy zakladaja, ze za malo na tym zarobia.

Wystarczy posluchac jaka obecnie jest lansowana muzyka - komercha na maxa. Lepiej sprzedac mniej a drozej, niz wiecej a taniej. A koszt wytloczenia plyty CD to 3 zl (podawli w TV). Czemu wiec plyty sa o 20 razy drozsze !!! Przeciez wykonawcy maja z tego tylko niewielki procent zyskow...

Pazerne firmy fonograficzne same sobie dol kopia.
I oczywiscie latwiej wszystko zwalic na ruskie piraty oraz mp3 niz przyznac sie do blednej polityki cenowej !

Daniel

PS. Roby, a gdzies Ty widzial Valerke za 30 zl ? Co jeszcze tam bylo ?


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 12:02:34
Daniel napisał:

> PS. Roby, a gdzies Ty widzial Valerke za 30 zl ? Co jeszcze tam bylo ?

Daniel, toc przecie ZYX wydal jej plyte BEst Of kilka lat temu i teraz jest ona dostepna w wielu miejscach wlasnie za taka cene jak Robert podaje. Zerknij do najblizszego Media Markt'u, bo oni ZYXa maja najwiecej i wlasnie za taka cene widzialem ta plytke tu w Gdansku. I pomyslec ze rok wczesniej w Berlinie zaplacilem tez 30, ale DM! To byla jedna z wyjatkowych plyt, gdy zdecydowalem sie zaplacic "normalna" cene. Takich plyt (na ponad 1000 ktore posiadam) mam zaledwie kilka... Srednia cena moich plyt wynosila kilkanascie zl. Jesli plyta kosztuje wiecej to po prostu jej nie kupuje - czekam na okazje i jak na razie bardzo dobrze na tym wychodze


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 12:02:09
Adas, ja nawet slyszalem opinie, ze nalezy zakazac dolaczania plyt do czasopism bo to nielegalne :)

Kolejna sprawa to muzyka jaka zerwuja nam rozglosnie radiowe.
Czy naprawde kazdy prezenter radiowy tak kocha Sare Connor, ze musi ja puszczac po 15 razy dziennie ? Od "From Sarah With Love" juz mi sie naprawde flaki wywracaja... przeciez ta piosenka ma juz grubo ponad rok. A w Wawie leci ona srednio co godzine ! Firmy dogaduja sie z rozglosniami, co do slusznosci muzyki, jaka sluchacze maja miec serwowana. Jak ja sie ciesze, ze sa jeszcze stacie typu Radio Pogoda, gdzie puszczaja klasyki lat 60, 70 80... :)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 12:02:00
Nie wiem jak Radio Pogoda, ale mniej wiecej odpowiadajace mu gdanskie Radio Trefl i owszem puszcza duzo fajnej muzy z tym ze... w kolko te same kawalki :( maja repertuar okolo 200-400 piosenek poza ktory nie wychodza... No wiec ile mozna sie cieszyc ze graja tu prawie codziennie albo Savage - Only You, albo Tora Tora, albo Tarzan Boy... do znudzenia :(


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Motyl 26-02-2003 12:02:02
a moze spojrzeć na to inaczej - moze na rynku muzycznym pozostaną tylko prawdziwi pasjonaci, kompozytorzy-wykonawcy...Na pewno wyeliminuje to znaczną część dorobkiewiczów ,potrafiących nagrywać tylko chamskie covery cudzych przebojów (discopolo), ewentualnie zmodyfikowane nieco kopie aktualnych przebojów...Sprzedaż płyt spada nie tylko ze względu na mp3 - po prostu naprawdę niewiele ukazuje sie dobrych płyt!
Ile lat można kupować tę samą papkę podlaną murzyńskimi pokrzykiwaniami?....No ,a w przypadku Polski najważniejszą sprawą sa jeszcze CENY !!! Faktycznie, niedawno patrzyłem w Gean'ie - 49 zł to cena większości płyt (oczywiście są i droższe!), również i polskich, które miały "znacznie potanieć"...Dzięki, panowie producenci - sami sobie kupujcie to badziewie w TAKICH CENACH...Zróbcie jeszcze kolejną edycję Idola, bo murzynów już nikt nie kupuje, może na miesiąc uda sie chociaż wypromować naszych ,nie ?..;-)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Robert_robyx 26-02-2003 12:02:31
www.stereo.pl jest tam sporo nawet plyt naszej muzy np. Scotch. Savage MM, Baltimora, Fancy... Trans-x ktory moze sie zdecyduje osobiscie...
sa to chyba reedycje oryginalnych wydan z wiadomego okresu... ale mozna to bez problemu zamowic i kupic oczywiscie za kaske... ale sam fakt ze to jest,  to juz np. dla mnie jest frajda,  ze wpisuje sobie Ken Laszlo i w sklepie internetowym nie ma pustki...
jest u nich jeszcze jedna rzecz fajna, nie placisz za przesylke bo odbierasz sobie sam, ja tak zamawialem plytke zespolu Akurat (nawet fajna plytka ale to z innej beczki).....


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 12:02:46
To pewnie dlatego, ze tak zadko bywam w marketach z muzyka.

Jedyne co na razie udalo mi sie kupic, to 2 plytowy album Giny T za chyba 20 zl :)

Reszta to jakies paskudne skladaki, ktore nawet nie sa oryginalnymi wersjami, tylko nagrywane przez jakis domoroslych muzykow :-)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 12:02:00
Dokladnie tak jest :)

Muzyke maja powtarzalna, ale wole juz taka, niz po 15 razy dziennie sluchac Shakire :)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 13:02:07
Motyl, nie jest tak zle ze wspolczesna muzyka jak piszesz! Nadal powstaje mnostwo dobrej muzy. Problem jest innej natury - muzyki na rynku z kazdym rokiem przybywa.
Postep techniczny daje mozliwosc tworzenia muzyki dla coraz wiekszej ilosci ludzi, coraz wiecej z nich jest do tego tez nie przygotowana - nie maja pokonczonych szkol, ba, nawet czesto talentu... Obniza to jakosc sredniego produku muzycznego, ale powtarzam - nadal zdarzaja sie perelki, i to wcale nie mniej niz kiedys! Teraz jednakze ciezej je wylowic :(
A murzyni na szczescie sa w odwrocie :-) Tak wiec bedziemy musieli Motylku zmienic nasze utyskiwania na hamerykanska muzyke bo zaczyna ona w koncu trafiac tam gdzie nalezy - do slumsow (muzycznych)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Robert_robyx 26-02-2003 13:02:18
dokladnie tak jest, co poniektore radia to tylko roznia sie zestawem reklam a czasami to i to nie... szkoda ze padlo takie fajne radyjko Mazowsze, jak by nie ta Agora to moze do dzisiaj bym tam sobie pogrywal i zawsze nawet pare osob byloby wniebowzietych... w sumie wtedy poznalem KrzysiaPL no i potem Was wszystkich wiecej i mniej wirtualnie... jak to bylo fajnie zapuscic taka muze i odbierac telefony ze ktos tego slucha i nie przelacza stacji.... fajnie bylo...


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Motyl 26-02-2003 13:02:13
... ja wiem ze dobra muza cały czas powstaje (Rammstein, Within Temptation ,E Nomine, Apoptygma Berzerk), generalnie chodzi mi o tzw .mainstream, czyli to co leci w radiu i tv...tzw ."słuszna muzyka"...
czy programy typu "Idol"...Ale już niedługo - sami się wykańczają....
ps. zauważyłem, że małe, regionalne rozgłośnie grają zupełnie inną muzykę niż Radio Zet czy RMF FM - nawet gdy grają tylko nowosci....Naprawdę trudno jest oprzeć sie spiskowej teori dziejów...;-)


Tytuł: Spogladajac na to z drugiej strony...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 26-02-2003 13:02:09
mp3 pozwala na zaistnienie mniej znanym woklalistom ... - proste porownanie - wydac plyte i ja powielic - wypuscic do sklepow rozpropagowac w rozglosniach radiowych ... malo kto ma do tego glowe ... (dlatego wiekszosc artystow gada z wytworniami i zrzeka sie praw autorskich)... nie ma ludzi uniwersalnych - a posrednictwo kosztuje klienta (az mnie krew zalewa jak sie przyjrze polkom w "empiku" czy innych sklepach gdzie plyta goscia, ktory pogada i powzdycha przy akompaniamencie standardowej melodii z syntezatora (poziom nizszy niz samograjkow na dworcu centralnym)  kosztuje wiecej niz tych,ktorzy tworza prawdziwa muzyke )...
natomiast wykupienie hostingu i postawienie "strony z demo mp3" lub dla audiofili sklep wysylkowy - chyba nie jest drogim rozwiazaniem (w porownaniu z kosztami nagrania). Mozna tez skorzystac z serwisow mp3.com...  Oczywiscie poczatki jak zawsze sa trudne i najpierw sie skupia bardziej na slawe niz na pieniadzach....

Przy okazji:
Wlasnie wpadl mi przy okazji perfidny sposob promocji muzyki np. Italo Disco:   udostepniac w KAZAA kawalki pod nazwami plikow najbardziej popularnych - np Shakira ;>

Pozdrawiam


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: sOLo 26-02-2003 13:02:34
Panowie, przyznam wam szczerze rację w tym, że ceny za nośniki są wzięte z kosmosu i jasną rzeczą jest to, że powinny one pasować do naszych realiów. Popieram Adama, że gdy ściska bieda, na rozrywkę kasy brak, a że człowiek nie zwierze, musi czasem się rozerwać, to szuka innych sposobów na jej zapewnienie. Padło też jeszcze zdanie chyba z klawiatury Daniela, że w taki sposób zostanie dokonany przesiew wśród wykonawców i zostaną tylko pasjonaci i ci którym najbardziej zależy na przekazie do publiczności, a dorobkiewicze i komercyjni badziewiarze pójdą precz - oby !!! Wczeniej Wam o tym nie wspominałem, ale ja sam jestem wykonawcą od ponad 10 lat. Powiem szczerze, że teraz gdybym liczył jedynie na dochody z działalności artystycznej, już dawno by mnie nie było. Zostałem wic zmuszony do poszukania innych źródeł utzrymania, przez co czasem poważnie zaniedbuję swoją twórczość. Dobrze wiecie, że aby stworzyć coś sensownego trzeba do tego komfortu psychicznego i robić to w spokoju, a nie gdzieś pomiędzy szaloną pogonią za pieniądzem. Marzę o tym, żebym mógł skupić się jedynie na muzyce i cxałkowicie się jej poświęcić, ale tak się nie da. Wcale nie wymagam luksusów i życia ponad stan. Chcę tylko godnie żyć i najlepiej dzięki pracy, którą kocham - tworzyć muzykę. To niestety dziś staje się snem wariata śnionym nieustannie. Doskonale wiem, że tak jak ja, byli zmuszeni postąpić inni wykonawcy, nie tylko polscy. Niktórzy właśnie podążyli w stronę komercji, porzucając ideały i pasję, bo co im pozostało, kiedy nie potrafią robić nic innego. Firmy fonograficzne to istotnie jedna wielka mafia i teraz jest sytuacja tego typu, że to nie firma ma rację bytu dzięki artyście, a artysta może zaistnieć dzięki firmie. Znaczy to tyle, że trzeba ostro włazić w d....., żeby raczyli cię wydać i to wyłącznie na własnych zasadach. Mówię tu ogólnie o wszystkich wykonawcach tych dużych i tych małych. Przez co to wszystko, a no przez to, że już praktycznie nic się nie sprzedaje, więc żaden wykonawca nie jest na tyle dochodowy, aby "skakać wokół niego ". Artyście trzeba sworzyć odpowiednie warunki do tego, aby był w pełni twórczo aktywny. Tylko wtedy możemy spodziewać się prawdziwych hitów. Ta cała sytuacja ma ścisły związek z dzisiejszą muzyką. Spójrzcie, jak mało jest kawałków, które chwytają za duszę, jak mało jest w nich ciepłą i przekazu. To wszystko stało się takie chłodne i bez wyrazu. Powiem wam na swoim przykładzie, że gdy staram się tworzyć coś nowego, nie potrafię tak jak kiedyś "odlecieć na moment" w inny świat i pociągnąć tych parę dźwięków tworząc hit. Ktoś teraz może mi powiedzieć - "Stary wypaliłeś się..."- otóż stanowczo NIE!!! Jest we mnie jeszcze mnóstwo potencji twórczej, ale brak mi motywacji, że właściwie to do kogo ja chcę się z tym zwrócić, kto to będzie chciał wydać, czy choćby zwrócą mi się koszty produkcji? Z drugiej strony nie mogę przejść na tą chwilę w inny świat, bo mocno trzymają mnie przyziemskie, niezałatwione sprawy. Nadrzędną rzeczą stało się to, że muszę odkładać na później swoją muzykę, a zająć się tym, co przyniesie mi kasę na zapłacenie ponaglających rachunków. Reasumując, idealną rzeczą wieć byłoby dla mnie nie martwienie się o takie sprawy, a całkowite oddanie się swojej pasji, która przy okazji dawała by mi ten komfort niemartwienia się o rachunki.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Robert_robyx 26-02-2003 14:02:04
wlasnie piekne slowa.... jak to dobrze by tak wlasnie moglobyc... ale najwazniejsze ze masz plany i chcesz je realizowac...
ja np. chcialem byc kiedys Dj ale takim z prawdziwego zdarzenia.... powiedzmy ze nim bylem, gralem stale przez trzy lata pracujac normalnie i zarabiajac gdzie indziej, nie traktowalem dj-wania jako zarobek bo po prostu to kochalem i czulem a moj kolega nie mial innego zajecia i chcial tylko zeby mu placili wrecz za nic... poznalem nawet wtedy Fabiana ake co z tego na tamte czasy tez trzeba bylo sporo zainwestowac zeby byc kims w tym swiadku a nie jak ja w sumie amatorem... czas uplynal teraz z checia bym wrocil i nawet zapozyczyl sie ale swoje marzenia bym zrealizowal zle widac za malo chcialem, mnie wystarczalo zeby czuc to ze inni dzieki mnie sie naprawde bawia a nie tak jak teraz ....
a tak poza tym to dobrze byc takim Bohlenem... ma wielka kase i robi nie oszukujmy sie od paru dobrych lat same gnioty bo co znacza dwa czy moze trzy utwory na tyle jego badziewia skonczywszy na lansowanej do bolu idolowskiej piosence, zreszta to samo u nas....


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 14:02:19
Musze Ci w jednym przyznac racje - artysci maja teraz baaardzo powazny problem - albo grac komerche, albo traktowac muzyke jako uboczne hobby. Przy odrobinie szczescia, jesli nie musza sie martwic o rachunki i o wolny czas, to maja szanse stworzenia czegos, czego nie musieliby sie wstydzic. Ale tak chyba bylo juz od dawna, teraz sie jedynie nasililo bo po prostu jest znacznie wiecej konkurencji ( to co wspominalem wczesniej - grac teraz prawie kazdy moze).
Przypomniala mi sie jeszcze jedna rzecz, o ktorej tez warto wspomniec. Na gwiazdke zona podarowala mi sążnistą ksiazke pt. "Beatles - Antologia" (o ile nie pomylilem tytulu). Jedno co mnie w niej bardzo zaintrygowalo, to wieeeelka determinacja wszystkich czlonkow Beatlesow w doskonalenie swojego muzycznego hobby (jakbym siebie widzial ze swoim dazeniem do wskrzeszenia italo ;-). Potrafili miesiacami grac za podle pienadze w nieludzkich warunkach, ryzykujac pobicie przez konkurencyjne zespoly tudziez przez zazdrosnych chlopakow, ktorym oczarowywali dziewczyny na koncertach... Oni WOGOLE sie nie przejmowali pieniazkami - mieli po prostu fiola na punkcie swojego hobby i nawet im przez mysl nie przeszlo ze moga robic cos innego. Pieniadze byly tak przy okazji, by bylo z czego przezyc. Najwazniejsza byla frajda z grania. Jak to sie skonczylo - wszyscy wiemy... Pozniej przyszedl czas ze chlopaki mieli dosc szmalu zarobionego z muzyki, by miesiacami siedziec sobie w studio, brzdakac trzy po trzy i na spokojnie obmyslac nowe trendy muzyki. Z ksiazki wyczytalem ze juz wtedy bylo ciezko sie przebic na rynku muzycznym - tak wiec problem nie jest nowy. Wiele zalezy od ciezkej pracy i pasji, a niewiele mniej (w ostatnich czasach niestety coraz wiecej) od lutu szczescia (czyt. znajomosci).
Mysle Pawel, ze muzycy i tak znajduja sie w lepszej sytuacji niz wielu innych artystow, np. aktorow. Ci, ktorym nie udalo sie wybic zarabiaja psi grosz... Wiem cos o tym bo mam w rodzinie kuzyna i kuzynke - aktorow teatru kukielkowego. Nie raz z nimi na te tematy gadalem. By zyc godziwie musieli odejsc z teatru i zalozyc wlasna firme, ktora robi chaltury w przedszkolach - jednak z tego mozna miec pieniadz, ba, nawet jakas satysfakcje artystyczna...
I jeszcze jedno... Mialem okazje pogadac sobei z chlopakami z Bad Boys Blue. WIecie czym oni na codzien sie zajmuja? Maja kilka knajpek, a jeden z nich nawet czasami jazzuje w malych klubikach i tam odreagowywuje komerche ktora uprawia... Widac mozna jakos pogodzic przyjemne z pozytecznym ;-)


Tytuł: Re: Apropos "Idola"
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 14:02:42
nie wiem czy tylko ja mam takie odczucie, ale wydaje mi sie ze piosenki wykonywane podczas idola sa.... DENNE i na jedno kopyto. NIKT np. nie zaspiewal jakiegos Dance'owego kawalka, same, jak to Motyl nazywa "murzynskie smuty". A szkoda, bo slychac ze niektorzy maja i glos i talent - fajnie by bylo posluchac w ich wykonaniu jakies przyjemne i latwo wpadajace w ucho piosenki. Jeden wyjatekktory zrobil na mnie pozytywne wrazenie to przeboj Ich Troje zaspiewany... po rosyjsku! I pomysl byl fajny i ciekawa, bardzo zmienianiona w stosunku do oryginalu interpretacja. Szkoda ze to byl wyjatkowy wyjatek w tym przeabicjonowanym programie...


Tytuł: tak jest nie tylko w tej branzy...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 26-02-2003 14:02:36
jak sie nie poswiecisz - to zostaniesz kolejnym szarakiem w tym swiecie - chyba, ze masz kogos, kto w Ciebie zainwestuje (czyt. bogatych rodzicow;)) - nie musze daleko siegac z przykladami ;) (Adam ;>)

Pozdrawiam


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: sOLo 26-02-2003 14:02:08
Adam, trafiłeś w 10 z Beatlesami. Tym właśnie coś mi przypomniałeś, a mianowicie to, że tak na prawdę pełna determinacja i spartańskie warunki rodzą wielkie dzieła. Tym samym trochę mnie podbudowałeś. Kiedyś mieliśmy na głowię szkołę i inne różne rzeczy, nie mieliśmy za dobrych instrumentów, ani też warunków, a mimo to jakoś szło i popatrz jak poszło - sam wiesz. Po prostu udało się, ale szczęścia też niemało mieliśmy, to inna sprawa. Teraz zapewne jestem troche sflustrowany całokształtem co nam się tutaj w kraju dzieje i czasem sił i chęci brak. Dziś jesteśmy "uzbrojeni po zęby" - studio nagrań, zaj..... instrumentarium itp., ale żal ogarnia czasem, że tak wszystko się porąbało. Ja już od dawna stałem się wyłącznie pasjonatem w kwesti uprawiania muzyki, bo już dawno przestało to przynosić zyski. Radzę sobie jakoś w kwesti materialnej i mogę sobie pozwolić na swoją pasję, ale chcę tu mocno podkreślić i powiedzieć głośno wszystkim, że nie wszyscy mają taki komfort jak ja. Jest zapewne mnóstwo utalentowanych ludzi, którzy z pewnością uraczyli by nas swoją twórczością z pasji płynącej, ale niestety ta pasja kosztuje i to wcale nie mało. I w tym momencie nie zgodzę się z tobą, że dziś każdy grać może. Jeśli mamy założyć, że przy pomocy kiepskigo sprzętu uda się zrobić coś interesującego, to z góry mówię, że to nie przejdzie. Jeśli chcemy uzyskać produkt na najwyższym poziomie, niestety trzeba zainwestować i to nie mało. I tutaj kółko zamyka się, bo żeby inwestować trzeba mieć, żeby mieć trzeba grać, żeby grać trzeba sprzedawać itp. Powiesz pewnie, że prawdziwy magik z byle czego sztukę zrobi. Nic bardziej mylnego. Jest pewne minimum, poniżej którego nie da się zrobić dobrej muzyki i trzeba bądź co bądź wcale niemałą sumkę wydać. Uwierz mi w to, jako doświadczonemu muzykowi z 14 letnim stażem.


Tytuł: Re: tak jest nie tylko w tej branzy...
Wiadomość wysłana przez: sOLo 26-02-2003 14:02:25
Ja muszę szczerze powiedzieć, że do wszystkiego doszedłem sam przy pomocy kolegów z zespołu, bez żadnych protekcji i pomocy finansowej rodziców. Zresztą ja sam straciłem ojca w wieku 12 lat, dwóch pozostałych kolegów z zespołu również wychowywali się bez ojców i tylko jeden miał normalny dom, ale też za bogaty nie był. Osiągneliśmy niemały sukces, który być może się już nie powtórzy, ale co było, to było i nie żałuję ani jednej chwili, no może za wyjątkiem tego, że dawaliśmy się tak okrutnie okradać, bo nam wystarczała idea (nie mylić z Centertelem) i pasja, tak jak było wspomniane przez Adama z Beatlesami.


Tytuł: Re: tak jest nie tylko w tej branzy...
Wiadomość wysłana przez: Daniel 26-02-2003 16:02:29
Nie tylko w muzyce jest taka "kiszka", w kinematografi rowniez... a w polityce to lepiej ? Kibel totalny ! Sport w Polsce tez juz dawno spadl na psy, gdyby nie ostatni Mohikanin ktorym jest "latajacy Adam" to nie bylo by komu reprezentnowac godnie naszego kraju. W sumie to wszystkiego na co tylko spojrzec - rozpada sie w oczach. Kto nie kombinuje, nie kradnie... ten nic nie ma i do niczego nie dojdzie. Mozemy sie tylko ludzic, ze bedzie lepiej...

A za Twoja muzyke wszyscy Ci tu drogi sOlo dziekujemy !
Nie zapomnielismy o Waszych dokonaniach, nadal macie bardzo wielu fanow... ja gdy slucham tych starych hitow, to az mi sie lezka w oku kreci.
Osiagneliscie naprawde bardzo wiele !!! A tamte czasy dla muzyki nie byly wcale lepsze. Grunt to sie nie poddawac i nie porzucac swoich pasji !


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Lindros 26-02-2003 17:02:08
Reasumując wszystkie te wypowiedzi w tej dyskusji chodzi o to ze plyt z muzyką którą lubimy jest zbyt mało a jeżeli już się ciś fajnego trafi to trzeba sporo zapłacić żeby mieć "Białego Kruka" w swojej kolekcji a przecież wszyscy wiedzą jakie mamy czasy i że nie wszystkich stać na kupowanie płyt jeżeli często gęsto nie ma czego wsadzić do garnka i nakarmić rodzine a to przecież jest najważniejsze. Może kiedyś to się zmieni i doczekamy takich czasów że płyty będzie można kupować za "marne grosze" - napewno wszyscy by sobie tego życzyli ale póki co piractwo kwitnie i zbiera żniwo.

Pozdrawiam


Tytuł: Re: To interesujący wątek - ........
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 26-02-2003 19:02:03
Dodam parę słów od siebie. Szkoda,że żyjemy obecnie w kraju, gdzie czlowiek postawiony jest co miesiac przed wyborem : kupic nowe spodnie dziecku, czy tez zatankowac paliwo do auta. Bo NA OBIE RZECZY NIE STARCZY PIENIEDZY. Zaznaczam , ze pisze tu na podstawie obserwacji mojego małego ograniczonego światka, w którym obecnie się obracam.
   Nie wiem, moze gdzie indziej w Polsce jest inaczej. Moze w miastach typu Warszawa. Poznan, czy Gdansk ludzi jest jeszce stac na zakup NOWYCH PLYT CD. Niestety wsrod moich znajomych w moim miescie NIKOGO nie stac na kupowanie oryginalnych plyt. Taka jest niestety prawda, stad prosze bardzo ludzi tworzących muzykę o wybaczenie mi tego , iż korzystam z netu , z Sezamu Adama i innych witryn, by móc realizować choć to jedno moje marzenie, jakim jest słuchanie muzyki i wzbogacanie mojej wiedzy.
   
      Jset to sposób najtańszy, jedyny dla mnie możliwy obecnie. Ostatnią oryginalną płytę kupilem chyba 3 lata temu. Mógłbym  tu pomstować na mego pracodawcę (mala pensja), Kołodkę (jego cudowne plany), Łapińskiego (ruina finansowa szpitali) , albo Boga (za to ze nie reaguje) - choc chodze do kościoła ;-)) Tylko po co? To niczego nie zmieni!!

     Współczuję artyustom, którym pewnie cienko się wiedzie za sprawą mp3 i piractwa - ale dopóki sytuacja materialna 90% procent Polaków się nie poprawi, to piractwo będzie kwitło, jak i ściąganie mp3.

     Mimo wszystko mam nadzieję, że za parę lat coś się zmieni w naszym kraju. Jestem Polakiem i kocham mój kraj, nawet taki jaki jest teraz. To tak jak z kobietą - gdy ją kochasz , ale tak naprawdę szczerze, to kochasz ją taką jaką ona jest - zarówno zalety jak i wady  ;-))

         To tyle - pozdrawiam          Piotr


Tytuł: Re: To interesujący wątek - ........
Wiadomość wysłana przez: Lindros 26-02-2003 20:02:36
Bardzo ładnie Pitruś powiedziałes nic dodać nic ująć. Popieram w całej rozciągłości tego tematu zresztą tak jak napisałem wcześniej.


Tytuł: Re: To interesujący wątek - ........
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 20:02:33
Jednakze problem jest nie tylko polski ale miedzynarodowy. Tak samo jest powszechny w Stanach, w Niemczech jak i w Chinach.. Choc trzeba przyznac ze czym biedniejszy kraj tym wieksze piractwo. Starczy zobaczyc chociazby na Rosje i tamtejsze witryny, z ktorych niekiedy mozna sciagnac kilkanascie tysiecy piosenek (dla zainteresowanych - jeden z takich linkow jest opublikowany na forum Italo Mafii). A jednak i tam artysci sa w stanie nie dosc ze zarobic na siebie, to jeszcze tworzyc ciekawe dziela (wlasnie przechodze fascynacje zespolem TATU - wedlug mnie rewelacja, nawet abstrahujac od wygladu i zachowania wokalistek)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 20:02:39
>Jest pewne minimum, poniżej którego nie da się zrobić dobrej muzyki i trzeba bądź co bądź wcale niemałą sumkę wydać. Uwierz mi w to, jako doświadczonemu muzykowi z 14 letnim stażem.

Sam wspomniales ze kilkanascie lat temu, gdy zaczynales kariere, sprzet miales znacznie gorszy, a jednak to wlasnie wtedy udalo Ci sie wybic. Teraz, gdy masz juz profesjonalne warunki, wiedze, mozliwosci, znajomosci to MIMO tych sprzyjajacych warunkow nie jestes juz w stanie sie wybic tak jak kiedys. Dlaczego? Moze nie masz juz jednak tej determinacji ... Zna to z autopsji prawie kazdy z nas, gdy osiagnie bardzo duzo w swojej dziedzinie. Przychodzi moment zmeczenia, chwili odpoczynku a pozniej nadchodza mysli - ze tak wlasciwie to mi sie juz tyle udalo, zeby zrobic wiecej to trzebaby wsadzic tyle wysilku, byc moze przejsc jeszcze wieksze katusze i wieksze poswiecenie niz kiedys, poswiecic tyle czasu. Czy to jest rzeczywiscie tego warte, czy to sie ma szanse znow udac, na dokladke lepiej... NIe miales nigdy takiego odczucia Pawle? Bo ja mialem nie raz... Marzy mi sie wciaz by robic kolejne koncerty Italo, ale po tym jak calkiem niezle wyszedl koncert Mike Mareena to juz sobie nie wyobrazam przechodzenia przez ta cala gehenne przygotowan, zalatwiania pieniedzy i tysiaca innych spraw - nie mam juz takiej determninacji jak kiedys, gdy jeszcze zadnego koncertu nie zrobilem, a bylo to marzeniem mego zycia...


Tytuł: Re: To interesujący wątek - .......Rosja
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 26-02-2003 20:02:42
hehe- chyba wiem , o który link chodzi ;-) Sam z niego korzystałem. Jest tam wiele odnośników do innych serwerów w Rosji np. w Smoleńsku. Czasem trudno się było połączyć, ale gdy już się weszło, to hulaj dusza...

Adam - Tatu to ciekawe 'zjawisko' obecnie, nie? Słyszałem ,że podobną fascynację przeżywają Anglicy tymi dziewczynami.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 26-02-2003 20:02:50
Moze Adam czas by pomyslec o przekazaniu komus pałeczki ;-)) W koncu jak sie ma 35 lat, to juz niektorzy nie mają wcale włosów na glowie ;-)) Czasem zastanawiam się, ile musiales czasu poswiecic na stworzenie tej witryny. Ztreszta nie tylko czasu, bo i pieniędzy, ile trudnosci musialeś rozwiązać, by witryna funkcjonowala, juz nie mowiąc o organizacji koncertów. Choc z drugiej strony, mowi się ze czlowiek to bestia zdolna do wszystkiego. Tylko JAKIM KOSZTEM ?


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 21:02:49
Zodiak72 napisał:
> Moze Adam czas by pomyslec o przekazaniu komus pałeczki ;-))

OOO tak, zebys wiedzial! Jak ja bym chetnie komus paleczke przekazal... Tylko jakos nie ma chetnych :( Podejrzewam ze jest to problem podobnej natury do tego ktory wlasnie opisalem w tym pod-watku. Udalo mi sie przy pomocy italo.top.pl sprawy zwiazane ze wskrzeszeniem naszej ukochanej muzyki zaciagnac tak daleko ze nie wyobrazam sobie by ktos mial wystarczajacy zapal by probowac przeskoczyc poprzeczke ktora ustawilem. Trudno, to byl moj blad ze nie pomyslalem o tym wczesniej... Moze miec to niestety fatalne skutki dla calej idei ktora tu wspieramy. Jedyna nadzieja ktora nadal mam jest w tym ze udalo sie nam stworzyc calkiem duza i mocna grupe - biorac nas wszystkich razem mamy niesamowity potencjal...

> W koncu jak sie ma 35 lat, to juz niektorzy nie mają wcale włosów na glowie ;-))

Ja mam jeszcze duzo, niektorzy mowia ze za duzo ;-)

> Czasem zastanawiam się, ile musiales czasu poswiecic na stworzenie tej witryny.

Gdy witryna powstawala to nudzilem sie niemilosiernie w mojej pracy, bo niby bylem zatrudniony, dostawalem calkiem niezly pieniadz, ale nic nie mialem do roboty - totalny komfort! Tyle ze moze przez pierwsze tygodnie, pozniej czlowiek zaczyna dostawac bzika bo ilez mozna siedziec i nic nie robic...

>Ztreszta nie tylko czasu, bo i pieniędzy, ile trudnosci musialeś rozwiązać, by witryna funkcjonowala, juz nie mowiąc o organizacji koncertów.

Tak jak pisalem - wyzwania to moje najwieksze zyciowe hobby ;-)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: sOLo 26-02-2003 23:02:20
Teraz, gdy masz juz profesjonalne warunki, wiedze, mozliwosci, znajomosci to MIMO tych sprzyjajacych warunkow nie jestes juz w stanie sie wybic tak jak kiedys. Dlaczego? Moze nie masz juz jednak tej determinacji ...
Spokojnie, teraz czuję, że moja determinacja osiągnęłą apogeum i zdaję się, że niedługo coś wybuchnie. Nie poddaję się, nadal tworzę i już nawet nie zastanawiam się po co. To mój zawód i to mój obowiązek. Być może popadłem za bardzo w rutynę i jestem coraz bardziej krytyczny w stosunku do swojej twórczości, ale to jeszcze nie koniec. Wiem,  że jeszcze nie osiągnąłem tego na co mnie stać. Jeszcze nie dałem z siebie wszystkiego i czuję się niespełniony jako twórca i muzyk. Głeboko wierzę, że jeszcze nadejdzie ta chwila, kiedy będę mógł powiedzieć, że już nic więcej zrobić się nie da, idę na emeryturę. Choć latek nie ubywa i nie mało ich, to tak na prawdę jeszcze wiele przed. Masz rację Adam, że kolejne sukcesy przynoszą wciąż nowe wyzwania i trzeba stawić im czoło. Nie zniósł bym tylko jednego - kiedy odwaliłbym kawał dobrej roboty wkładając w to całe serce i całą duszę, a ktoś by to opluł i z błotem zmieszał bezpodstawnie. Często tak bywa, ludzie potrafią wypowiadać się w ochydny sposób o sprawach którym nawet nie raczą się przyjrzeć.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 26-02-2003 23:02:28
sOLo napisał:
>Często tak bywa, ludzie potrafią wypowiadać się w ochydny sposób o sprawach którym nawet nie raczą się przyjrzeć.

Pewnie masz na mysli to co u nas zaszufladkowano pod wspolny mianownik "Disco Polo" i hurtem skazano na zaglade twierdzac ze to chlam. Masz racje, to bylo totalnie chamskie zagranie, to samo niestety dotknelo i Italo Disco i Euro Disco, wszystko co bylo "zbyt latwa" muzyka. Jedna sprawa to to, iz w tego typu muzyce z zalozenia jest znacznie wiecej chlamu, a druga strona medalu jest taka iz tu TEZ gra mnostwo wybitnych osob, o czym moze na przyklad swiadczyc sukces kasowy pana Bohlena czy pana Fariny (gdyby byli do d... to NA PEWNO nikt by za nich nie zaplacil...). Czasem sie zastanawiam czy negatywne nastawienie spoleczenstwa na pewne rodzaje muzyki nie sa sztucznie kreowane przez wielkie firmy fonograficzne. Dziwnym trafem szykany dotykaja muzyki, ktora staje sie baaaardzo popularna, a nie wychodzi wlasnie z tych wielkich wytworni, tylko (zwykle) od malych niezaleznych firemek.
Zazdroszcze Ci tego iz nadal masz w sobie zapal i poczucie niespelnienia. Ja bym na Twoim miejscu juz dawno spoczal na laurach ;-) Osiagnelem znacznie mniej i juz wlasciwie spoczelem... Trzymam wiec za Ciebie kciuki i wiedz mozesz liczyc na moja pomoc przy promowaniu Twoich nowych pomyslow. Byc moze choc troche pomoze Ci w tym popularnosc mojej witryny w miedzynarodowym swiatku italo fanow ;-)


Tytuł: Re: Apropos "Idola"
Wiadomość wysłana przez: klf 27-02-2003 01:02:19
dokladnie. smuty murzynskie i wycie do ksiezyca ;). szukaja spiewaka a nie idola!!!!!!!!!!


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 27-02-2003 10:02:48
> Masz racje, to bylo totalnie chamskie zagranie, to samo niestety
> dotknelo i Italo Disco i Euro Disco, wszystko co bylo "zbyt latwa" muzyka.

Po prostu szykowano miejsce na "czarne posapywania" brudasow z hameryki. A muzyka dyskotekowa byla dla nich wielka konkurencja - nalezalo wiec przestac ja promowac i zaliczyc do "tandety".


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Wizart 27-02-2003 10:02:52
....dodam tylko coś od siebie...
To nie kolekcjonerzy i zasysacze mp-trójek niszczą ten rynek muzyczny lecz ci, którzy doprowadzają do tego, ze oryginał cd w sklepie kosztuje 40-50 zł. Bo tak na prawdę to generalny śpiewak ma od sprzedanej płytki "grosze", a pozostałe 40 złotych biorą pośrednicy, wydawcy i VAT, a w przypadku płyt zagranicznych dochodzą inne celne opłaty.......dlatego mało kogo stać na pasjonowanie się muzyką "ze sklepu"...


Tytuł: Re: tak jest nie tylko w tej branzy...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 27-02-2003 12:02:25
W tamtych czasach, kiedy to zaopatrywalem sie w nowosci i nie tylko  na bazarowych stoiskach z kasetami, trudno bylo o "nie pirata" ... ktoz nie pamieta "TAKT"u - nazywalismy go "legalnym piratem" - wydawal najlepsze jakosciowo(mechanika i odsluch) kasety ... juz na dzien dobry - jesli nie mialo sie ukladow w telewizji lub w radio - bylo sie skazanym co najwyzej na slawe, bo na wydawaniu kaset raczej sie nie zarabialo ... Nie ma co tamtych czasow zalowac - bardziej zal sciska, ze zrobiono "nagonke na DP" i wszystkich polskich wokalistow grajacych w nurtach disco wlozono do jednej szufladki z "tandetami"   - podejrzewam - tak jak i Adam, ze jest to wynikiem "agresywnej strategii marketingowej" firm fonograficznych zza oceanu...

Pozdrawiam

P.S. Odnosnie tworczosci - jak najmniej coveruj :)
Moze tez zastosowac chwyt (odnosnie przeswiaczen i konserwatywnosci niektorych odbiorcow) - na razie wyjsc pod inna nazwa rozpropagowac i pozniej ujawnic zwiazki z korzeniami ????


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: kozax 27-02-2003 14:02:37
zgadzam sie z Wizartem w 100%
ciekawy jestem dodatkowo, jakie są rzeczywiste koszty wypromowania nowej płyty (nawet np. Kasi Kowalskiej, czy innego znanego i uznanego w Polsce wykonawcy).


Tytuł: Zanim CD trafi na półki........
Wiadomość wysłana przez: sOLo 27-02-2003 21:02:19
Widzę, że jesteście całkiem nieżle zorientowani o co w tym wszystkim chodzi. W odniesieniu do ostatnich wypowiedzi Adama, Daniela, Wizarta i Kozaxa zgadzam się w 100% z nimi. Adam poruszył kwestię gnojenia wszystkiego, co staje się na prawdę popularne, ale popularne dzięki ludziom, a nie mediom - przykłąad z ostatnich dni Ich Troje. Nikt nie pozostawie na nich suchej nitki, ale i tak są na topie i ludzie ich lubią, co zapewne najbardziej boli tych, którzy ich atakują. Zawsze tak było i pewnie zawsze tak będzie.
Została także postawiona kwestia wynagrodzeń dla wykonawców, jak należy im się po odjęciu wszystkich kosztów. Rzeczywiście są to ochłapy. Wymarzoną jest sytuacja, kiedy wykonawca wynegocjuje 1 zł od każdej sprzedanej sztuki, ale i tak to żadko się zdaża i przeważnie jest to o wiele mniej i nie wspomnę już o nierzetelnym rozliczaniu się przez firmy ze sprzedaży faktycznej co jest oczywiście normą, ale nie można im tego udowodnić, więc rżną artystów na maxa. Zapomniałem jeszcze dodać, że oczywiście pierwsza złotówka trafia do kieszeni artysty dopiero po całkowitym zzerowaniu się wszelkich kosztów poniesionych na potrzeby całego przedsięwzięcia, a więc przede wszystkim studio nagrań, (kompozytorzy, tekściarze, muzycy sesyjni, realizator, wynajęcie studia), stworzenie nowego image wykonawcy ( wizarzysta, designer, charakteryzacja, ciuchy itp), sesja zdjęciowa, realizacja videoclipu (reżyser, scenarzysta, kamery, operatorzy, scenografia.. itp), kampania reklamowa (TV, radio, prasa, łapówki dla redakcji), tłocznia płyt i drukarnia, wykupienie hologramów od Zaiksu (SPAV), dystrybucja i na koniec modlitwa o jak najlepszą sprzedaż. Już teraz pewnie krążą wam po głowach kosmiczne kwoty i słusznie. Wyprodukowanie poprzez w/w drogę dajmy na to takiej Kasi Kowalskiej zamyka się w kwocie około 300 000 do 500 000 zł. I to wszystko są tylko koszty. Jak uda się jeszcze coś zarobić, to cool. Na ogół jednak kończy się klapą i dlatego mówi się o bliskim bankructwie wielkich firm fonograficznych w naszym kraju, ale oczywiście nie naszych firm, więc to małą strata, niech idą precz, może wtedy nasi polscy producenci zaczną normalnie funkcjonować i oferować nam produkty o przystępnych cenach. Tak właśnie wygląda goła prawda w tym temacie.


Tytuł: Re: Zanim CD trafi na półki........
Wiadomość wysłana przez: klf 28-02-2003 01:02:40
moze w koncu ONI zrozumieja, ze media ewoluuja i nie sposob ciagle klepac kompakty po 80 dych!!!!!! gnoje.


Tytuł: Re: Zanim CD trafi na półki........
Wiadomość wysłana przez: Wizart 28-02-2003 07:02:59
...chyba po "8 dych"...


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 08:02:12
Juz to podawalem - 3 zl :)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: kozax 28-02-2003 08:02:26
ja słyszałem ostatnio o 2 zł. :)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 09:02:14
W TV podawali, ze wytloczenie jednego CD to koszt 3 zl... ale pewnie zalezy gdzie. Wcale bym sie nie zdziwil, jak bylo by i po 1 zl.

Wtedy plyta w sklepie byla by o... 50 - 60 razy drozsza niz jej wyprodukowanie ! I czy to nie jest po prostu zlodziejstwo ?

Z wypowiedzi kolegi sOLo wiemy tez, ze artysta dostaje z tego... przy dobrych wiatrach 1 zl od plyty (jesli uda mu sie takie dobre warunki wynegocjowac !!!).


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: sOLo 28-02-2003 11:02:47
Podam Wam, jak to wygląda z ceną 1 szt CD na przykłądzie pewnej tłoczni z Wawy. Glass master - tzw. matryca - 1000 zł i przy zamówieniu do 1000 szt. cena za jednostkę 1.30 zł. A więc cena sztuki wychodzi 2.3 zł, przy czym im większe zamówienie, tym niższa cena rzecz jasna.
Podobno są też tłocznie które robią jeszcze taniej, ale ja nie znam szczegółów.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Konkord 28-02-2003 11:02:09
nie wiem, czy tak nadal jest, ale jeszcze kilka lat temu CD-Action (Gazeta komputerowa) tloczyla krazki do swoich gazet za granica (Czechy) i z tego, co mowil mi jeden z jej redaktorow prywatnie - wynosilo to grubo ponizej zlotowki (jakies 45gr) tylko, fakt, ze tloczyli tego znacznie wiecej niz tysiac sztuk....

Pozdrawiam


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 11:02:52
Ale do tego dochodza jeszcze: druk okladki, zapakowanie wszystkiego. To tez sa niemale koszta (kiedys sie interesowalem bo chcialem wydac plyte). Jednakze spokojnie przy wydaniu 1000-3000 egzemplarzy koszt fizycznego nosnika mozna zamknac w granicach 3-4 zl


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 11:02:52
Tez slyszalem ze w Czechach sie bardzo tanio wydaje plyty. Gerrit, wlasciciel http://www.melodymaker.nl opowiadal mi historie wydania przez niego plyty Freda Ventury. Okazalo sie ze wytloczenie jej w Czechach + transport z powrotem do Holandii wyniosl go znacznie mniej nizby zrobil te plyty w swoim rodzinnym kraju... Ciekawe jak Czesi to robia... Moze to wynika z tego iz tloczenie plyt ma tam bardzo dlugie tradycje - z tego co pamietam powstala tam pierwsza tlocznia w "demoludach" i na poczatku stamtad pochodzily wszystkie u nas wydawane plyty CD


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 13:02:36
Wniosek z tego wszystkiego nasuwa mi sie taki: przyszłosć mają małe wytwórnie, które będą w stanie zaoferować oryginalne płyty CD w cenie ok. 10 zł. Bo jeśli pozbędziemy się ogromnej marży, kosztów promocji w TV itp., to myślę, ze jest możliwe osiągnięcie takiej ceny. A promocje będą robione przez internet, lub inne tanie media...
W obecnej nędzy Polaków nie widzę zupełnie przyszłości płyt w cenie 50 zł...Raz lub dwa razy w tygodniu jestem w jakimś markecie na zakupach, i naprawdę NIGDY nie widziałem, aby ktoś kupił płytę, co najwyżej te z przecen, po 3-9 zł....


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: MarioL 05-03-2003 13:03:46
Wroce do tego tematu a to za sprawa wczorajszych zakupow. Nabylem plyty Laser Dance-Ambiente i Discovery Trip za 4,99 złociszy za sztukę. Płytki wydalo Snakes Music, jest tez do kupienia za 9,99 skladanka DISCO `80 (rzadko podobaja mi sie plyty w calosci, ale te mozna sluchac do poczatku do konca)
I teraz pytanie. Śledzą nasze wypowiedzi, czy "NASZ" czlowiek ma cos z nimi wspolnego?( oczywiscie chodzi mi o Snakes Music)


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Motyl 05-03-2003 14:03:41
Mario, czy mógłbyś kupić mi "Ambiente" LASER DANCE ? - oczywiscie pokrywam wszelkie koszty.


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: MarioL 05-03-2003 15:03:53
wyslalem info na priv


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Konkord 05-03-2003 16:03:57
krucaff :) gdzie tak tanio mozna kupic ??? a moze maja cos jeszcze ciekawego ????

Pozdrawiam


Tytuł: Re: MP3 w NECIE, a egzystencja wykonawców
Wiadomość wysłana przez: Konkord 05-03-2003 16:03:48
... zwlaszcza, ze jadac do domu, przejezdzam przez Lublin ;) ...