TOP80.PL

KLASYCZNE => Muzyczne => Wątek zaczęty przez: NetManiak 28-02-2003 12:02:33



Tytuł: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 12:02:33
Tak se czytalem wypowiedz Olka ( http://www.dance80s.com/mboard/view.php?site=board&bn=board_pl&key=1046427472 ) i przyszlo mi do glowy ze jest to ciekawe zagadnienie. Wyglada na to ze w zaleznosci od plci odbiera sie inaczej muzyke! Jest tak w 100% o czym swiadczy chociazby ilosc Pan ktore mamy posrod nas. Gdyby mezczyzni i kobiety tak samo odbierali muzyke to proporcje bylyby mniej wiecej wyrownane...
I tu zapraszam do dyskusji szczegolnie nasze Panie - czy jestescie w stanie okreslic co Was najbardziej rajcuje w muzyce? Dlaczego akurat Italo Disco? To jest jak widac baaaardzo nietypowe zainteresowanie dla plci pieknej. Z tego co zauwazylem to przecietna fanka muzyki ma nascie lat i slucha metalu. A starsze niesluchaja zwykle NIC (czyzby tylko dziecmi sie zajmowaly?)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 12:02:23
Acha, do napisania tego postu sklonila mnie korespondencja ktora ostatnio prowadze z kolejna italo fanka (mam nadzieje ze w koncu sie odwazy i tutaj zajrzec ;-). To ona mnie sie spytala dlaczego tak malo dziewczat slucha Italo i... nie bylem jej w stanie odpowiedziec bo... nie mam pojecia!


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Woland 28-02-2003 12:02:18
Oj cos czuje że kolega rozpoczynając ten temat otworzył niezłą puszke Pandory )))))))))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 12:02:10
A wlasnie Adas, co sie dzieje z 80sWoman ?


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 12:02:32
Daniel napisał:
> A wlasnie Adas, co sie dzieje z 80sWoman ?

Jest wsrod nas :)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 13:02:48
na pewno jednym z ważniejszych czynników jest ich podatność na manipulacje (media)...
Druga wazna sprawa to wygląd wykonawcy - na pewno przykładaja do tego zbyt wielką wagę!


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 13:02:57
Motyl napisał:
> wygląd wykonawcy - na pewno przykładaja do tego zbyt wielką wagę!

Moze nie tyle do wygladu ile do calej "otoczki". Zobaczcie jakie triumfy wsrod pan odnosza zespoly, ktore potrafily zrobic swoj wyrazny image: Depeche Mode, The Cure, zespoly metalowe. Niestety stracilem juz orientacje w najnowszych damskich gustach muzycznych, ale jestem przekonany ze jedna z ich podstaw jest wlasnie ta "otoczka"


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 13:02:22
otoczka i image też ,ale na pewno i zdecydowanie też wygląd (tzn. ma byc "ladny" albo przynajmniej WZGLĘDNIE ładny - jak brzydal to odpada - a skąd niby boysbandy ,Enrycze Kościelny itp.?)
Aha, jeszcze jedna ciekawostka - wieloktrotnie spotkałem sie od kobiet z krytyką elektronicznych brzmień "bo świszczą" - one chyba naprawdę inaczej słyszą!


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 13:02:20
A ja uderze z flanki - pokazcie mi, ile kobiet tworzy jakas liczaca sie (gdziekolwiek) muzyke. I co? I jajco. Nie istnieje cos takiego jak kobieca wrazliwosc muzyczna. Niewrazliwosc za to jak najbardziej.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 13:02:17
Oj TU sie nie zgodze!!!!!
Choc moze rzeczywiscie jest taka tendecja ze wiekszosc liczacych sie muzykow to mezczyzni (faktycznie! wczesniej sobie tego nie uswiadamialem!) to jednakze sa genialne wykonawczynie, jak chocby niesmiertelna MADONNA. Ale i patrzac na nowsze dzielka, sa ciekawe perelki - TATU czy chocazby nasza Beata Kozidrak czy Kora.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: MarioL 28-02-2003 13:02:25
Wlasnie wyprzedziles mnie Adam gdyz dokladnie tez tak chcialem napisac ale sie zawachalem gdyz byc wokalistka lub samemu pisac teksty to co innego niz tworzyc muzyke.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 13:02:59
O TO TO WŁASNIE - przecież Madonna, Kora czy Beata Kozidrak nie komponują swoich piosenek - robią to dla nich faceci , one tylko to wykonują!
Olek masz rację - kobiety są niewrażliwe muzycznie!..;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 13:02:18
Adas, nieuważnie czytasz. Chodzi mi o pisanie muzyki, bo pisanie wierszykow to juz nawet uprawia co drugie dziewcze w liceum. Chodzi mi o MUZYKE. Kto slucha Italo dla tekstow? Litosci...


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 13:02:15
Wlasnie mi cos uzmyslowiles - otoz moge w tej chwili wyjsc niechcacy na jakiegos wroga kobiet czy innego pederaste. Otoz mi chodzi tylko i wylacznie o muzyke, bo kazdy wie, ze mimo swoich wszystkich (rozlicznych!) wad kobiety sa po to, zeby je ubostwiac, co niniejszym czynie.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 14:02:12
no nie, ja tez uwielbiam kobietki za różne inne pozytywne cechy..Ale nie będę pisał, że są mądre, jak sa głupie hehe...;-) - żartowałem! ;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: sOLo 28-02-2003 14:02:19
Co racja, to racja, kobiety przywiązują ogromną wagę do wyglądu wykonawcy. One są w większości wzrokowcami. Ja zaobserwowałem taką zależność, że gdy usłyszą jakiś kawałek i spodoba im się, to zachwyt albo gaśnie, albo się potęguje w momencie zobaczenia wykonawcy. Jak jest śliczny, to już po nim, staje się Bogiem i nie może się opędzić, a jak brzydal, to też po nim, bo już więcej taka pani po jego wypociny nie sięgnie.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 14:02:59
Jakos jej nie czuje tu, wcale sie nie udziela ;)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 14:02:28
sOLo napisał:
>jak brzydal, to [..] po nim, bo już więcej taka pani po jego wypociny nie sięgnie.

A co ze Savage? ;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 14:02:41
Ale w kazdym zarciku jest jednak troche prawdy :)

Ani w przeszlosci, ani obecnie nie ma kobiety - wielkiego kompozytowa.
Zarowno Betoven, Bach, Mozzart, Chopin jak i Sting, Phill Colling, Michael Jackson czy tez Savage, Farina i Bohlen - oni wszyscy sa facetami !

Kto poda przyklad choc jednej kobiety piszacej zarowno muzyke jak i teksty ? :)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 14:02:20
A Savage mial sexowny kapelusz :) hehe


Tytuł: Re:nieprawda - Koperni k była kobietą(no txt)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 28-02-2003 14:02:04


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Chimera 28-02-2003 15:02:01
to prawda; zdarzało mi się parę razy,że właśnie jak zobaczyłam wykonawcę(chociaż piosenka była fajna),to mi ta piosenka obrzydła.
np. Fancy,już nie chcę więcej jego piosenek,bo on wygląda fatalnie


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 15:02:00
A ilez to kobiet sikalo za nim? W sumie niewiele - to jeden z tych artystow, ktorzy samym wygladem wiele by nie zawojowali. Pewien krytyk swego czasu napisal o nim, ze wyglada jak ksiegowy przestraszony bilansem miesiecznym. Popatrzylem na jego zdjecie i... faktycznie cos w tym jest!


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Chimera 28-02-2003 15:02:59
a Savage jest brzydal,ale ma fajny głos i jeszcze jest Włochem ;)
chociaż  gdyby był ładniejszy,to pewnie  lepiej by się go
słuchało ;)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 15:02:35
No dobra, niech Ci bedzie - lista kobiet, o ktorych wiem, ze same sobie komponuja (w sensie - pisza melodie, bo z tekstami to jest roznie):
- Sheryl Crow
- Enya
- Dido
- Edyta Bartosiewicz
- Anna Maria Jopek

Doprawdy imponujaca lista...


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 15:02:39
Za to za Den Harrow'em panienki sikaly !
Nawet otrzymal zlotego czy srebrnego OTTO (nagroba pisma BRAVO) w niemczech za wokaliste roku (wiadomo panienki glosowaly) !


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 15:02:56
No dobra nie bede sie upieral...   0.01% kobiet myzykow - komponuje ;)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 15:02:34
Tia... i nawet mniejsza z tym, ze to tylko figurant, ktory dwoch dzwiekow nie potrafi zaspiewac czysto.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Daniel 28-02-2003 15:02:01
Przeciez to nie ON spiewal !
Den tylko sie pokazywal :)))
I jaka mial popularnosc !!!
Panienki leca na wyglad jak "talala" :)))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Chimera 28-02-2003 15:02:50
 a gdzie można zobaczyć zdjęcie tego kolesia? ;)
(jak ponoć taki ładny,to muszę zobaczyć)


Tytuł: Re: Mezczyzni tez...
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 28-02-2003 16:02:41
...leca na wyglad kobiet  piosenkarek ;-) Ze przypomne slawne Tatu z biezacych sex-nowinek (choc jak sie dokladniej przyjrzalem to stwierdzilem ze sa typowymi, oblesnymi Rusajkami ;-) To samo z naszej dzialki - Valerie Dore czy Sandra. Ktoz z nas sie nie podkochiwal w tej drugiej? ;-) Na pewno to wplynelo na pozytywny odbior jej piosenek (ponoc nie umie spiewac i ma piskliwy glos...)....


Tytuł: Re: Mezczyzni tez...
Wiadomość wysłana przez: Olek 28-02-2003 16:02:18
Sandra faktycznie ma glos nie do przyjecia, ale u niej mialo miejsce to samo, co u Savage'a - jej nagrania swego czasu zrywaly kask z glowy, ze sie tak wyraze.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Robert_robyx 28-02-2003 17:02:46
to jak byl piekny i mlody


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Chimera 28-02-2003 20:02:20
no,całkiem niezły ;)


Tytuł: Re: Mezczyzni tez...
Wiadomość wysłana przez: Lindros 28-02-2003 21:02:06
To miał byc post przedewszystkim dla pań a tym czasem......... No prosze sami fani sie wypowiadają a nie fanki no cóż odpowiedz jest prosta to ma faceci przepadamy za tym rodzajem muzyki a nasz epanie tylko czasami lubią dla towarzystwa posłuchać tego co ich mężczyźni

Pozdrawiam Mariusz


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Falcon 28-02-2003 22:02:17
Oj tu sie nie zgodze co do Madonny...ona też pisze muzykę choć jej domeną jest text...


Tytuł: Prosty przyklad kobiety piszacej zarowno muzyke jak i teksty...
Wiadomość wysłana przez: Falcon 28-02-2003 22:02:13
Oczywiście jest nią KATE BUSH!! np. całą swoją płyte Hounds of Love nie dość że skomponowała , napisała texty to jeszcze ją wyprodukowała we własnym domowym studio!!


Tytuł: Savage to brzydal??
Wiadomość wysłana przez: sOLo 01-03-2003 01:03:04
Trudno jest mi oceniać męską urodę i może Savage to brzydal, ale powiem Wam jedno. Podczas trasy Gwiazdy Italo Disco w Polsce wiele lat temu zdecydowanie panie bardziej oblegały i adorowały Savage, niż Venture, czy towarzyszącemu Vanessie Mauryzzio. Sądzę, że Ventura sprawiał wrażenie "byczka rozpłodowego", a Mauryzzio narcyza, a Savage był takim magikiem, który jednym gestem ze sceny "kupował prawie wszystkie panienki". A to ci dopiero magik - nie zdążył mnie tego nauczyć :-))))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: klf 01-03-2003 01:03:46
madafaka ADAM !!! toz Ameryke odkryles....... laski nie chca dac sie poniesc emocjom (procz Romantica channel;) ), bo instynkt maciezynski je zabija!!!!!!!!!!!! .......... oczywiscie od regol sa wyjatki :D


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: raff 01-03-2003 03:03:31
Wyglad artysty bardziej imponuje panienkom niz sama muzyka.  Malo ktora lubi muzyke dla samej muzyki.   Dam przyklad.  Mam kolezanki ktore sa wielkimi fankami Modern Talking.  Im sie praktycznie podobaja ich wszystkie piosenki, stare i nowe.  Dalem im posluchac bombowych piosenek innych grup ktorzy maja bardzo podobna muzyke do Modern Talking.   Ku mojemu zdumieniu powiedzialy mi ze to nic rewelacyjnego i wrocily do sluchania ballad MT.  Nawet rzadkie remiksy utworow MT nie podekstytowaly je.  Dla nich wystarcza przystojny Thomas i Dieter i ich piosenki w najprostszych wersjach.  

Italo Disco nie posiada wielu cech dla ktorych panienki sluchaja dana muzyke.  Gdyby kazdego wykonawce Italo promowali jak Den Harrowa, to napewno byloby inaczej.  

My glownie sluchamy ITALO, poniewaz ten styl akurat nam sie strasznie podoba.  My nie dbamy o to jak dany wykonawca wyglada czy akurat ten styl jest popularny.  Dla nas najwazniejsza jest aranzacja piosenki, dzwieki, perkusja, po prostu sama piosenka.

Rafal


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: spy33 02-03-2003 07:03:54
Rafal, wlasnie pop przeczytaniu Twojego posta stwierdzam, ze tylko podpisze sie pod Twoim, bo mam akurat takie samo zdanie, jak Ty.
Ponadto sa tez osoby. ktore preferuja wsluchiwanie sie w teksty utworow,
rodzaj muzyki jest im wtety mniej wazny.


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 10:03:16
Tak Panowie, i to jest przyczyna , dlaczego mamy tutaj tak malo kobiet. Podpisuje sie pod Raffem i Spy33 - zgadzam sie z wami Panowie. Kobiety inaczej 'sluchaja' muzyki. Dla nich wazne jest : wyglad artysty, czyli wrazenia wzrokowe, sam glos tez ale w połączeniu z tą otoczką, jak to bylo nazwane. Dlaczego jest tak malo kobiet - dziennikarzy czy prezenterow muzycznych??
   Dlatego, ze muszą oni odkrywac nowych artystow, czesto jeszcze nie lubianych i nie promowanych nigdzie - powiem tak, ze kobiety lubią sluchac muzyki, która juz gdzieś slyszaly (wiekszosc kobiet), która była już gdzieś promowana. Lubią słuchać muzy, która im się mile kojarzy z jakimś wydarzeniem (no tu faceci tez).

   Mniej ważny jest tytul utworu. Chyba nie sklamie ,jesli powiem, że w większości nasze Panie nie przywiązują  wagi do tytułów  - a juz angielskie, to ho ho ... !! Ważniejszy jest sam artyusta. No i jeszxcze z moich skromnych obserwacjo wynika, ze kobiety bardziej szybciej kojarzą dany utwór, jeśli widziały gdzieś wizerunek danego arytysty (zdjęcie, koncert) - jeśli nie widzuialy, a na dodatek utwór jest zradko slyszany w radio, to klops ;-)))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 02-03-2003 11:03:34
co do waznosci wizerunku artysty to sie nie do konca zgodze - moja zonka uwielbia Whitney Houston i najnowszy przebuj TO Sarah with Love (nie pamietam dokladnie nazwiska wykonawczyni). Oba utwory spiewaja ... panie, a zonka nie ma sklonnosci ze tak powiem do kochania inaczej ;-) Ale co do sluchania utworow lansowanych przez media i omijanie niepopularnych - tu sie musze zgodzic...
Dla informacji naszych pan, coby nie czuly sie urazone (wiem ze im troche nie w smak niniejszy temat...) Od kazdej reguly sa WYJATKI! I Wy to potwierdzacie bedac tutaj, z czego sie baaaardzo cieszymy i jest to dowod na to ze jestescie NIETUZINKOWE :))))


Tytuł: Re: Kochane Nasze Panie (Edyta, Ewa, Beata i in) - jestescie chlubnym wyjątkiem;-))
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 11:03:32
NetManiak napisał:
> co do waznosci wizerunku artysty to sie nie do konca zgodze - moja zonka uwielbia Whitney Houston i najnowszy przebuj TO Sarah with Love (nie pamietam dokladnie nazwiska wykonawczyni). Oba utwory spiewaja ... panie, a zonka nie ma sklonnosci ze tak powiem do kochania inaczej ;-)

-Nie chodzilo mi o preferencje seksualne;-) Tylko o wizerunek artysty - bo sam chyba przyznasz Adamie, ze jesli chodzi o Whitney H. - to Panie mogą w niej np podziwiac jej figure (w jej wieku)
-pewnie chodzi Ci o ' From Sara with love'

Ale co do sluchania utworow lansowanych przez media i omijanie niepopularnych - tu sie musze zgodzic...

No wlasnie - kto mi wskaze dziennikarza muzycznego/kobietę ? Bo mnie  w tej chwili kojarzy się tylko Maria Szabłowska (videoteka doroslego czlowieka sie chyba zwie tan program)

> Dla informacji naszych pan, coby nie czuly sie urazone (wiem ze im troche nie w smak niniejszy temat...) Od kazdej reguly sa WYJATKI! I Wy to potwierdzacie bedac tutaj, z czego sie baaaardzo cieszymy i jest to dowod na to ze jestescie NIETUZINKOWE :))))

Kocham Was - Wszystkie trzy na raz !!! (Ewa , Edyta, Beata) - tylko nie pokazujcie tego postu waszym Menom ;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Motyl 02-03-2003 14:03:22
owszem Kate Bush - zgadza się ,i jest dobra ,natomiast największe przeboje Madonny to chyba jednak nie ona skomponowała ?


Tytuł: Re: Kochane Nasze Panie (Edyta, Ewa, Beata i in) - jestescie chlubnym wyjątkiem;-))
Wiadomość wysłana przez: Motyl 02-03-2003 14:03:56
były kiedyś w Polskim Radiu program II przynajmniej dwie kobiety - Magdalena Konopka i Jadwiga Skolarska. Konopka prowadziła czasmi "Piosenki na zyczenie" o 15:35 w niedziele oraz inne cykliczne programy, lubiła np. The Cars i...Stacey Q! Skolarska to już "zboczeniec" od czarnej muzyki...aha, i jeszcze była jakaś babka, która miała w czwartki o 14:00 audycje "Piosenki z Francji i Włoch" (Stephanie!)...
ps." From Sarah with Love" spiewa Sarah Connor - brzydka Niemka...;-)


Tytuł: Re: Kochane Nasze Panie (Edyta, Ewa, Beata i in) - jestescie chlubnym wyjątkiem;-))
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 14:03:02
Pamiętam te 2 nazwiska - faktycznie M.Konopka prowadziła czasem ' Piosenki na życzenie' - a czy te audycje z włoszczyzną i francuszczyzną nie prowadziła właśnie Jadwiga Skolarska?


Tytuł: Re: Kochane Nasze Panie (Edyta, Ewa, Beata i in) - jestescie chlubnym wyjątkiem;-))
Wiadomość wysłana przez: Motyl 02-03-2003 14:03:03
nie ,na pewno nie - ona lansowała tylko czarnych!


Tytuł: Re: Kobiety, które coś znaczą lub coś wniosły dla rozwoju muzyki.
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 14:03:45
No to z dziennikarzy muzycznych płci pięknej wymieniliśmy już:
-<Marię Szabłowską,
-Magdę Konopkę,
-Jadwigę Skolarską

Pomijam tu wykonawów muzycznych-kobiety, bo to inny temat.
No ale z takich kobiet typu dziennikarze, czy prezenterki muzyczne, to kogo jeszcze by mozna wymienic?


Tytuł: Re: Kobiety, które coś znaczą lub coś wniosły dla rozwoju muzyki.
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 15:03:09
Zodiak72 napisał:
> No to z dziennikarzy muzycznych płci pięknej wymieniliśmy już:
> -<Marię Szabłowską,
> -Magdę Konopkę,
> -Jadwigę Skolarską
>
do Motyla - ta pani od 'Piosenek włoskich i francuskich' to nie była czasem red. Barbara Marcinik ?

Wymienię tu jeszcze panią, która zrealizowała muzycznie lwią część wydań "Listy Przebojów" Niedźwieckiego - czyli Barbarę Głuszczak


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Marzena 02-03-2003 18:03:11
Nie zgadzam się z powiedzeniem jakie tu padło , że kobiety sluchają tylko
tych artystów , którzy są atrakcyjni i im się podobają .Ja bardzo lubię  wykonawców i ich hity takich jak np. Miko Mission , Albert One .Według mnie oni urodą nie grzeszą , dla mnie to nie ma wpływu na to co tworzą .
Jest wielu piosenkarzy, których z wyglądu wcale nie znam i choćbym ich zobaczyła i nie byliby "królewiczami z bajki " nigdy bym nie przekreśliła ich muzyki , z resztą nie raz mi się to przytrafiło .Słucham muzyki  np. Dena Harrow i Davida Lyme , z wyglądu bardziej podoba mi się David , ale mimo to muzykę traktuję tak samo .
Jestem zdziwiona , że tutaj tak dużo mężczyzn słucha italo . W moim najbliższym otoczeniu jest przeciwnie .Mężczyźni tak się wypowiadają o italo : " jest to jeszcze jeden styl disco polo " , inny pan kiedyś słuchał italo teraz się do tego nie przyznaje , a jeszcze inny kocha hip-hop . I niestety co można myśleć o mężczyznach


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki-Marzena
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 20:03:51
Marzeno!! Czemu tak rzadkim gosciem jestes na msb??


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki-Marzena
Wiadomość wysłana przez: Vocoder 02-03-2003 20:03:58
Kiedy przeczytala ten watek ... czuła sie tak strasznie zachęcona przez tu obecnych, ze trudno sie dziwić ...


Tytuł: Re: Ale przecież nie ma mowy o męskim szowinizmie tu ;-))
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 20:03:21
Przynajmniej ja nie jestem żadnym szowinistą - ;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki-Marzena
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 02-03-2003 20:03:34
Szczerze mowiac to jeden z emaili ktory dostalem od Marzeny sklonil mnie do rozpoczecia tego watku ( http://www.italo.top.pl/mboard/view.php?site=board&bn=board_pl&key=1046432723 ). Milo mi zobaczyc ze Marzenko sie tutaj pojawilas :) WITAM :)
PS. na ostaniego emaila odpisze, badz cierpliwa i sorki za opoznienie!


Tytuł: Aha - więc tu jest modus vivendi (sprawczyni) ;-))) n/t
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 02-03-2003 20:03:29


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: edyta (:sky:) 02-03-2003 23:03:25
Zgadzam sie z opinia Marzeny, ze wykonawca utworu nie musi byc atrakcyjny..Po prostu cos wpada w ucho lub ma sie inny gust.Sa takie utwory, ze serce zaczyna bic mocniej,jest tobie weselej itp.Faktem jednak jest to,ze kobiety sa bardziej sentymentalne od mezczyzn i oni tego nie rozumieja mowiac:" znow sie rozklejasz..."No ,ale ktos musi byc silniejszy:)))))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 00:03:06
edyta (:sky:) napisał:
>.Sa takie utwory, ze serce zaczyna bic mocniej,jest tobie weselej itp.

A przy których utworach Tobie serducho bije szybciej? ;-)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 03-03-2003 00:03:07
Ale te Wasze opinie nadal nie wyjasniaja dlaczego znacznie mniej dziewczyn slucha italo niz mezczyzn. I dlaczego wiekszosc Pan (a wlasciwie nastolatek) woli Depeche Mode czy tez metal lub tez to co na biezaco jest na topie... Czy naprawde nie macie swoich przemyslen na ten temat? 80s Woman nie raz mi sie zwierzala że ze swym muzycznym hobby jest zdecydowanie osamotniona wsrod swoich kolezanek... Dlaczego?


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: edyta (:sky:) 03-03-2003 00:03:19
No wiec Piotrze :) wymienie Ci tylko kilka utworow poniewaz jest ich baaardzo duzo i nie starczylo by czasu aby wymienic wszystkie :) Oto np: Gazebo - I Like Chopin, Adrian Gurvitz - Classic, F.R. David - Words, Depeche Mode - Somebody, Richard Marx - Hazard, Guns'n'Roses - November Rain, Bad Boys Blue - A World Without You Michelle, Vangelis - Choriots Of Fire, itp...


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 00:03:57
Zawsze marzyłem , aby na moim ślubie zamiast Marsza Mendelssohna zabrzmiało 'November rain' w wykonaniu ma sie rozumiec GnR ;-))


Tytuł: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 02:03:40
Troche zejde z watku ...

Primo - wiekszosc z nas jest tu w jakis sposob "internetowymi wyjadaczami", ma jakies pojecie o internecie ... wlasnie dzieki niemu tutaj jestesmy zgromadzeni. Teraz zadajmy sobie pytanie: Ile osob bedacych z tamtych czasow potrafi ten adres znalezc - i do tego dodac wykluczenie - ile z tych osob jest kobietami... dobra - poszerzmy grono - ile jest w polskim internecie kobiet w tym wieku (nie chodzi mi o gust muzyczny) ... obaweiam sie, ze co najwyzej kilka setek to juz bedzie HOHO ... Jak ktos juz dawno temu wspomnial - kobiety -italofanki - w wiekszosci sa zajete rodzinnymi sprawami a komputer obsluzyc potrafi tylko maz (a one tylko do telefonu komorkowego sie przekonaly:/)...

Sekundo - mlodych i nieobeznanych w gustach muzycznych - czyli tych, ktorych mozemy nazwac "potencjalna przyszloscia italomafii" latwo jest zgasic naszywka "Disco Polo" :( - smutne ... chociaz mlodzi - naszpikowani madrosciami niestworzonymi i nauczeni przez panie od "polskiego" i guru medialnego rozrozniac poziomy tekstow  - posmieja sie z "my bed is too big .. too big without You...babe" ... kiedys chyba rwala do parkietu sama melodia a malo kto znal jezyk angielski ;))  ...

Po trzecie - co do mlodej krwi - w pamietnych czasach , kiedy to w 5-10-15 puszczali Laserdance'a, czy w teleranku MT, i innych programach mlodziezowych/dla dzieci, bylo latwiej lyknac "italo-haczyka" ... teraz w "rowerach blazeja" czy innych programach hip-hop i cwaniaki z blokowiska rzadza ... to nie dziwmy sie, ze jest jak jest - Italo moga sie zarazic tylko Ci, ktorzy potrafia byc w zgodzie z starszymi, ktorzy ich z ta muzyka oswoja  ;) - moze czas troszke zmienic strategie promocji Italo ??? ;)


      Ale wracajc do glownego watku i troche bazujac na tym, co wyzej napisalem - czyli o roznice w odczuwaniu muzyki ... kazdy z nasz inaczej odczuwa i interpretuje muzyke (jeden lubi linie basowe, drugi wokal, trzeci tresc/slowa///) - kazdy ma swoj rytm - i jesli chodzi o preferencje sexualne fan -> idol - to kazdy lubi co innego - przez jednych ubostwiana Valerie Dore jest na przyklad dla mnie "pania facet" z "Scary movie" - takie mialem skojarzenia po obejrzeniu jej teledysku... czy przez jednych krytykowana Sandra jest przez innych adorowana ... itd ... To samo jest pewnie u kobiet... oczywistym jest, ze kobieta jesli bedzie sie kierowac aspektami "instynktowymi" to wybierze plec przeciwna ... a w przypadku artystycznych - to nie ma regul...
Choc nas-facetow  Italo laczy, to i tak wiele nas dzieli - wedlug mnie nie wazne jakiej plci jestesmy przedstawicielem(/ka;)) ... a wniosek ze jest mniej pasjonatek italo moze byc spowodowany przez to, co wymienilem w pierwszym punkcie. Druga sprawa - Wasze zony (Wasi mezowie) - jesli chodzi o sprawy instynktowne (czy yez pieniezne ;)) to kazda z stron zeby byc zauwazona przez upatrzona "ofiare" potrafi udawac zainteresowanie (jak to w kawale "milo mi - nazywam sie Mojzesz Vinetou" :) ) ... Tak wiec mamy odsetek zon sluchajacych muzyki powaznej a w ich duszach italo gra ... jak i na odwrot - tych, ktore udaly zainteresowanie i teraz daja jemu po garbie lub sa nie wiadomo czemu obrazone... (to samo tyczy sie facetow - choc ten przypadek moze byc trudniejszy do udowodnienia :/ z racji utartych spolecznych stereotypow)...
       Aby nie przedluzac juz wiecej swojego majaczenia - jest juz pozno a oczy pewnie mam juz jak krolik ... czerwone ... (bym jeszcze pisal) ja nie moge sie zgodzic z tym, ze kobiety inaczej odbieraja muzyke, nie tworza/nie potrafia tworzyc muzyki, wiem natomiast, ze wiekszosc przedstawicielek plci pieknej nie ma srodkow na realizowanie swoich marzen i wiekszosc z nich odstawia wszystko na dalszy plan  ... Nie raz Motyl pisal o poziomie intelektualnym kobiet ... stwierdzenie faktu nie przedstawilo jego przyczyny ... ale wiekszosc kobiet konczy edukacje na szkole sredniej (niekiedy nawet rodzice mowia "po co Ci studia - magister nie przyda ci sie .....(tu sami dokonczcie) " - chociaz patrzac na poziom liceow, w ktorych wiekszosc z nich pobiera nauke, to szanse na dostanie sie sa znikome...) - a faceci po co ida na studia ???? - ponad polowa zwiewa przed kamaszami ;))... to na tyle odnosnie edukacji... tak na marginesie z przymruzeniem oka:  nie zdziwilbym sie, gdyby Motyl i jego zona podeszli do testow IQ i ona otrzymalaby wieksza ilosc punktow... ;)
(kruca bomba znowuuu) Na tym skoncze, choc jeszcze kilku kwestii nie poruszylem a mialem ... Dodam tylko, ze nie jestem jakims obronca kobiet, tylko po prostu staram sie wszystkich traktowac jednakowo i na kazdego patrzec jak na drugiego czlowieka a nie szufladkowac lepszy/gprszy ... Nie wiem ile nagryzmolilem, ale pewnie jak to obejrze w pracy, to bede sam z siebie sie smial :)

Pozdrawiam (i ide spaaac)


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Olek 03-03-2003 08:03:13
Jak czytam o tym wymuszonym przez szara rzeczywistosc niedouczeniu kobiet, to przypomina mi sie, ze ten sam argument podnosili obroncy Murzynow, jak rasisci atakowali ich bezdenna glupote. Tych Murzynow glupote, znaczy sie.

A ja mysle, ze to bzdura. IQ nie zalezy od wyksztalcenia. Koniec kropka. Chodzi mi tu tylko o wypowiedz Konkorda, gdyz wcale nie uwazam, ze kobiety sa glupsze, wrecz przeciwnie - nagminnie sa madrzejsze od mezczyzn. Problem w tym, ze nie wiedza, co ze swoja madroscia poczac i roztrwaniaja ja na rozne pierdoly. To cos jak zla lokata kapitalu.

A propos Murzynow (jakos 'afroamerykanin' mnie drazni ze wzgledu na swoja debilna pseudopoprawnosc polityczna) - maja do swojej dyspozycji cala Afryke. A co sie u nich mniej wiecej dzieje, sami wiecie. I nie wyjezdzajcie mi z jakas dominacja bialego czlowieka i niewolnictwem. Na poczatek radze przeczytac 'Heban' Kapuscinskiego. Poza tym pomyslcie o tym, czego synonimem jest 'murzynska dzielnica'.

I zastrzezenie: nie jestem rasista, kompletnie mi oni nie przeszkadzaja.


Tytuł: Re: moje przemyslenia - Olek
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 10:03:02
czytalem 'Heban' Kapuścińskiego - rzeczywiscie ksiazka warta polecenia, aby zrozumieć Afrykę i jej mieszkańcow. Szczegolnie utkwil mi w pamięci rozdział o Nigerii i miescie Lagos oraz o wyklad o Ugandzie i zyciorys Idi Amina .


Tytuł: Afryka - totalnie offtopic
Wiadomość wysłana przez: Olek 03-03-2003 10:03:19
I sam powiedz - jaki w tym calym obecnym syfie maja swoj udzial biali? Najwieksi tyrani i sadysci to wlasnie miejscowi wspolplemiency i byli niewolnicy, ktorzy pojecie niewolnictwa wyniesli do calkiem nowej jakosci. Potwornosc - tak wielki kraj, takie mozliwosci, a perspektyw praktycznie zadnych. Jak mozna bylo do tego doprowadzic? Albo trzeba miec talent, albo wybitne predyspozycje zapisane w genach (sklaniam sie ku drugiemu pogladowi).

Najgorsze, ze w swietle tego, co Kapuscinski napisal, to bedzie tylko gorzej. Mnie najbardziej przeraza los darow i pomocy humanitarnej dla Afryki przechwytywanej prawie w calosci przez miejscowych watazkow. Po prawdzie - Afryka to przegrany kontynent w moich oczach. Jedyne wyjscie to zaczac tam wszystko od zera.


Tytuł: Re: Afryka - totalnie offtopic
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 10:03:50
Podpisuje sie w calosci pod tym , co napisales - przykladem dobrym jest to co sie stalo z Zairem  - obecnie Dem. Rep. Konga - gdzie przez 25 lat rzadzil Mobutu Sese Seko. Kraj obszarowo rowny Polsce, Czechom,Slowacji <Wegrom I Austrii razem wziete - na dodatek z ogromną liczbą naturalnych bogact i duzym potencjalem ludnosci. A obecnie panuje tam kompletny chaos !!


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Motyl 03-03-2003 10:03:32
hehe, niejako zostałem zmuszony d o wypowiedzi przez Konkorda i Olka...Otóz ja nie jestem wrogiem kobiet, ani murzynów. Natomiast mam zastrzeżenia (że tak powiem) d o jednych i drugich....Są na świecie madre i bardzo ciekawe kobiety, i te darzę wielkim podziwem, ale jednak bądzmy szczerzy - połowa a może i większość to przyziemne,płytkie istotki...Owszem, maja swoje zalety - stawiają na dzieci, rodzinę, pieniądze...I nic poza tym! Ńie obchodzi ich wcale, co dzieje sie na świecie, skąd w ogóle wziął sie ten świat i do czego zmierza...Historia - to straszna nuda wg nich, tylko że znając historię mozna przewidzieć przyszłość - tego juz nie mogą/nie chca pojąc...Jakieś zainteresowania, hobby - niezwykła rzadkość...Dobrze jeśli jakieś szydełkowanie czy kuchnia, ale przeważnie nawet i to nie....Po prostu ZERO hobby!  Bo to przecież nie ma sensu, jaka korzyść z takiego hobby ?
Szczytem wszystkiego są "parytety" w parlamencie itp. - "30 % dla kobiet w naszej partii" itp. BZDURY! Nieważne że np. nie ma odpowiednich kobiet na te miejsca - 10 % będzie dobrych a 20% beznadziejnych...A dla mnie moze być i 100 % kobiet, jeśli będą dobre (to wyborcy je wybiorą)
Tak samo jest z czarnymi w Stanach, też były jakieś programy typu "50 % stanowisk dla afroamerykanów"...Jesli będą dobrzy, to nie trzeba im żadnych takich wynalazków! A w ten sposób i jedne i drudzy przyznają niejako , ze sa gorsi...
A , i jeszcze jedno: strasznie mnie wkurza, jak krzyczą niektóre kobiety o równouprawnieniu itp. a potem wymagaja ,aby zachowywać sie JAK MĘŻCZYZNA...Obsypywac kwiatami, naprawić kran, zarobić na chleb i nie tylko (luksusy!)..Inaczej: prawa równe, obowiązki niekoniecznie...
Co do czarnych, to przede wszystkim nie podoba mi sie ich zdecydowany nadmiar w muzyce...Niech sobie grają, ale ja jestem biały i nie podoba mi sie, że non-stop muszę słuchać ich rytmów i oglądać podskakujące, gibające sie gęby ze slumsów....Bardzo dobrze cały temat "czarnych" był przedstawiony przez Freda w "Chłopaki nie płaczą"...
Inny przykład - RPA..Tyle lat aparthaidu, itp. - ale jak zaczęli rzadzić czarni, to co sie teraz tam dzieje - nędza wkracza i anarchia, a czarni emigrują do innych krajów! A przez te wszystkie lata emigracja ze "strasznego"  RPA była prawie zerowa!  Wręcz przeciwnie, pchali sie drzwiami i oknami czarni z sąsiednich, nie-aparthaidowskich państw...
Oby to samo nie czekało za kilkadzesiąt lat świata pod rzadami kobiet...


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Olek 03-03-2003 10:03:05
O w morde - wlasnie zeszlo na to, ze kobieta to w sumie taki Murzyn ;-)

Ale powaznie - brak konsekwencji to kolejny niewybaczalny grzech u kobiet. Rownouprawnienie - tak. Ale ty kochanie nies torbe z zakupami, no bo jakze ja, kobieta bede dzwigac. Kobieta jest rowna mezczyznie pod kazdym wzgledem! Ale idz kotku napraw samochod, to takie meskie zajecie.

Koncze, bo juz zaczynam sie denerwowac ;-)


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 11:03:09
no tak ... przedwczesnie skonczone przemyslenia i to sie dzieje (i bron boze poruszac problemy rasistowskie!!!!). Zgadzam sie, ze z przedmowca, ze inteligencja nie jest rzecza, ktorej mozna sie nauczyc a taka, z ktora sie rodzimy (ale nie wykluczam tez tego, ze nie da sie jej droga cwiczen "podkrecic" ;) )... testy IQ niestety jak wiele testow nie sa miarodajne (tak samo jak przez wielu oceniene jako pewniki - wazenie - na rowniku ta sama waga pokaze inna mase niz na biegunie itd...)a inteligencji nie da sie opisac liczbami (jakby sie udalo ja opisac matematycznie, to stworzenie sztucznej inteligencji nie byloby problemem)
Olek tez odebral moj przekaz o wiedzy kobiet zupelnie inaczej niz zamierzalem :/ - bo wyszlo, ze "a nie jest b tylko b" :/ i ze ktos, kto nie obraca sie w danym kregu jest "be" - wcale tak nie uwazam i wszystkich urazonych przepraszam...

... ale przyczepie sie do "lokowania pewnych zdolnosci" - ja wlasnie owo wykorzystanie potencjalu uwazam za madrosc - i niestety mi tej madrosci tez brakuje - w oczach wielu medrcow (plci meskiej) nasza fascynacja muzyka Italo tez bedzie postrzegana jako mlodziencze marnotrawienie naszej madrosci - ... wiec dlaczego faceci uwazaja sie za madrzejszych ??? Dla mnie to wszystko ma pojecie wzgledne...
Ale powiem jedno: w kazdej relacji - czy to miedzy kumplami - czy to miedzy zona a mezem, bywaja przejscia po ktorych wnioskujemy, ze druga strona jest glupia...

Pozdrawiam


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Motyl 03-03-2003 11:03:11
heh, widzę że mamy ten sam tok myślenia!
Gorzej - naprawdę chyba tak właśnie jest z tym równouprawnieniem...;-(
Ale z drugiej strony ,to jednak potrafią te kobitki być takie fajne! czasami....


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Motyl 03-03-2003 11:03:45
niekoniecznie faceci są mądrzejsi - po prostu maja większy zakres zainteresowań, o to mi chodziło...A głupota kobiet wynika często z tego, że kierują sie emocjami - miałem ostatnio wybitny przypadek niestety...


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Motyl 03-03-2003 11:03:25
ps. Konkord, ale gdyby nie pozornie bezsensowne hobby (facetów), nie byłoby prawie żadnych wynalazków, żadnego postępu technicznego i cywilizacyjnego!  No bo ile kobiet-wynalazców/odkrywców bylo ? Skłodowska-Curie i kto ? Kopernik ?...;-)


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 11:03:42
Panowie - hehe, pewnie wszyscy macie po części rację, ja jednak chciałbym uslyszeć też zdanie płci przeciwnej na te tematy, które w ostatnich postach są poruszane. Bo to jednak nie jest tak w kwestiach spornych, że tylko jedna strona ma rację. Prawda przeważnie leży pośrodku. Aczkolwiek juz sam fakt, że nie ma tu prawie wypowiedzi kobiet, że siedzą one cicho - w jakiś sposób potwierdza tezę ,że to my faceci wiedziemy prym w 'pchaniu ludzkości do przodu' ;-))

  Bo faktycznie - gdy się tak spojrzy na historię - to jest naprawdę nbiewiele kobiet, które wybily sie ponad przecietnosc i utrwalily na kartach podrecznikow:
-Joanna DArc
-Mata Hari
=Sklodowska Curie
-Krolowa Wiktoria
-Katarzyna Wielka caryca - no i kto jeszcze?????


Tytuł: Re: moje przemyslenia
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 11:03:53
Rownouprawnienie to wedlug mnie sliska sprawa ... to co piszecie jest prawda, ale w takim przypadku dajcie kobietom wybor - "jestem za rownouprawnieniem :) dobra  to ja przygotuje obiad, posprzatam, popiore a Ty prosze - pojedz do warsztatu z samochodem, zrob zakupy... a! i jak mozesz to wynies smieci przy okazji (i stanowczo ale bez cienia przemocy to jej powiedziec - niech choc troche poczuje sie mezczyzna). Moze zupelnie byloby inaczej, gdyby wszystkie kobiety (a nie tylko te konczace branze medyczna) - tak jak mezczyzni - mialy obowiazkowa sluzbe wojskowa (tak jest bodajze w Izraelu), i te, ktore nie chca - poczulyby presje psychiczna....

W sumie z przyczyn spolecznych w pewnym okresie ludzie dorastaja w dwoch obozach: meskim i zenskim... wiadomo, ze tematy poruszane w jednym jak i w drugim roznia sie calkowicie - kobiety maja swoje tematy, swoje problemy a mezczyzni swoje ... Najbardziej jednak boli - po starciu obu stron ich wzajemny brak zrozumienia... Niestety w takim przypadku juz trzeba albo probowac naprawic relacje, albo - w najgorszym przypadku- rozstac sie... chyba ze ktos lubi sie do konca zycia sprzeczac i udowadniac roznice intelektualne ...

Pozdrawiam


Tytuł: meska historia wynalazkow... i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 12:03:33
jak ja to widze ....

- potrzeba jest matka wynalazkow ale rzadko kto sie zastanawia dlaczego wlasciwie powstaly... Moja teoria jest taka, ze zazdrosc/nienawisc jest owym zapalnikiem ... sporo nowinek technicznych pochodzi od wojska - to wlasnie na ich potrzeby powstal pierwszy procesor, ktorego lepiej lub gorzej udoskonalonej formy uzywamy dzis w naszych pecetach ... To tylko jeden przyklad z wielu milionow...   moze by zmienilo to co wspomnialem o rownouprawnieniu kobiet (wojsko), bo jednak w dzisiejszych czasach zeby cos wynalezc, trzeba miec po prostu kase na srodki do badan - np. jakbym chcial sie bawic elektronika to samo skompletowanie przyrzadow pomiarowych, czesci, przygotowanie miejsca na ta zabawe to juz dla wielu z nas moze byc zapora - pytanie: przeciez sa uczelnie - odpowiedz - egzaminy na takie elitarne (juz takie nazywam, ktore cokolwiek maja z informatyki i elektroniki) sa niekiedy nie do przejscia droga uczciwa, bo poziom egzaminow wstepnych jest dosc wysoki nawet dla dobrze przygotowanych maturzystow... i nie dziwie sie ze w koncu wiekszosc z nich wybiera nie techniczne mozliwosci (pisanie ksiazek) - chociaz jakbyscie poszukali w branzy chemicznej, farmaceutycznej, to pewnie sporo znajdziecie wsrod wybitnych przedstawicieli kobiecych imion...
To samo tyczy sie muzyki - ktos, kto w tym siedzi wie, ile na dzisiejsze czasy trzeba w to wlozyc, zeby cokolwiek stworzyc nadajacego sie do wypuszczenia do publiki...

Pozdrawiam


Tytuł: Re: meska historia wynalazkow... i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 12:03:18
dodam jeszcze - zeby nikt nie mial jakichs obsesji odnosnie srodkow - podejscie pracodawcow do kobiet tez sie przyczynia do tego posrednio (albo ze ma byc bezdzietna i nie moze zajsc w ciaze itd...) - i wybicie sie na szczyt poprzez uczciwe zarobienie pieniedzy i pozniej (po zaspokojemiu minimalnych potrzeb niezbednych do rozwijania pasji) "bycie kims" jest znacznie utrudnione ...   i nie dziwie sie tym zawiedzionym i sfrustrowanym, ktore chcialyby cos robic a nie moga (ale moge pocieszyc, ze jest tez wielu takich mezczyzn...)

Pozdrawiam


Tytuł: I w koncu zeszlo na bardziej ogolne tematy :)
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 03-03-2003 12:03:27
Tak podejrzewalem ze waski temat od ktorego zaczelem rozciagnie sie na szersze wody, ale szczerze mowaic nie spodziewalem sie ze az na tak szerokie 8-o)
By sie dolaczyc do watku dodam jeszcze jedna rzecz: Wedlug mnie jednym z glownych czynnikow zapewniajacych rozwoj cywilizacji jest... LENISTWO! Ten najwiekszy wrog kobiet ( "czego znowu nic nie robisz, zrobilbys cos pozytecznego...") Kobiety o wiele rzadziej od mezczyzn sa leniwe i chetniej wykonuja rozne prace - czesto nie zastanawiajac sie jakby je usrpawnic by sie mniej napracowac. Mezczyzni zas calkiem odwrotnie - robia wszystko by sie jak najmniej napracowac - w zwiazku z tym wymyslaja rozne rzeczy zieki ktorym szybciej osiagaja swoj najbardziej ulubiony stan: slodkiego nic nierobienia :)


Tytuł: :) to tez ...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 12:03:06
czlowiek - niezaleznie od plci - jest leniwy, ale kazdemu wynalazkowi tez jednak towarzyszy jakas motywacja (fajnie to ujal Kuba Sienkiewicz (??? nie wiem czy dobrze trafilem - chodzi mi o wykonawce muzyki filmowej do "Killera" czy innnych - rownie ciekawych kawalkow) - "przewrocilo sie - niech lezy, potykac sie bede czasami...") ... moze sie powtorze (wybaczcie) - i wspomne o wojsku dla kobiet jeszcze raz ... moze cos by drgnelo;) (nie chodzi o to, zeby mialy isc, ale o to, zeby tez go sie baly jak niektorzy w tamtych latach ;))
Pozdrawiam


Tytuł: Re: I w koncu zeszlo na bardziej ogolne tematy :)
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 12:03:06
No i wlasnie  - tu sie pojawia pytanie:
Czy lepiej byc pracowitym automatem, czy inteligentnym leniem?? ;-))
Niech kazdy sam odpowie sobie na to pytanie ;-)


Tytuł: A skoro juz mowimy o kobietach...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 12:03:20
... to niech rodzynki z naszego forum przelamia zmowe milczenia i powiedza cos o tym, co o nas sadza ... szczerze ... byc moze bedzie to konstruktywna wymiana pogladow - sam jestem ciekaw ich opinii...

Pozdrawiam


Tytuł: Takiego dlugiego wątku dawno nie było ;-).
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 12:03:02
Tez czekam na polemikę ze strony płci pięknej ;-)


Tytuł: Re: :) to tez ...
Wiadomość wysłana przez: NetManiak 03-03-2003 12:03:57
Konkord napisał:
>(fajnie to ujal Kuba Sienkiewicz (??? nie wiem czy dobrze trafilem - chodzi mi o wykonawce muzyki filmowej do "Killera" czy innnych - rownie ciekawych kawalkow) - "przewrocilo sie - niech lezy, potykac sie bede czasami...")

To chyba cytat z moich ulubionych Elektrycznych Gitar (Kuba jest ich wokalista?) Bardzo trafnie oddaje roznice plci :) Wiekszosc kobiet umiera na widok balaganu, brudu czy innych takich rzeczy, ktore dla mezczyzn sa nieistotna blachostka... Z tego powodu bywa mnostwo scysji (a przynajmniej ja mialem ze swoja mama a teraz z zonka...). Jako inny przyklad roznego widzenia swiata moge jeszcze napisac o ... kwiatkach :)
Gdy moja zona byla przez 2 tygodnie w szpitalu w zwiazku z narodzinami naszego drugiego dziecka to po powrocie zastala... wyszuszone wiekszosc kwiatkow. Calkiem o nich zapomnialem bo ich po prostu... nie widze... A oberwalo mi sie za to niezle.. A co sie nasluchalem ze "jak to ich nie widzisz!".... Ale... po tym zrobilem pewien "naukowy" eksperyment - spytalem sie szwagra czy wie czy w jego domu sa kwiaty i wiecie co powiedzial? Ze ... NIE WIE :))) Pewnie wiekszosc z Was odpowiedzialaby to samo gdybym sie teraz zapytal ;-)
Jak dla mnie jest to calkowicie namacalny dowod roznicy w widzeniu swiata w zaleznosci od plci


Tytuł: Re: :) to tez ...
Wiadomość wysłana przez: Zodiak72 03-03-2003 12:03:26
Cholera Adam, gdy napisaleś o kwiatach doniczkowych w domu, to właśnie w tym momencie sobie przypomnialem, ze je mam ;-)))))))))))) HHaha - a raczej to co z nich jeszcze zostalo !!!


Tytuł: Re: :) to tez ...
Wiadomość wysłana przez: Konkord 03-03-2003 12:03:46
Ale nie , ze wszystkie sa takie jesli chodzi o kwiatki itd ... wyjatki od reguly moge szybko znalezc u nas w akademiku - sasiadka o ktorej kiedys wspominalem odnosnie jej nienawisci do Italodisco i zaliczania tego gatunku do DP mieszka w segmencie, gdzie jej kolezanka trzyma duzego psa, inna krolika... nie twierdze ani nie zaprzeczam ze to moze byc przyczyna tego stanu rzeczy ... ale ich segment nalezy do czolowki odnosnie zapuszczenia - prawie wszystkie meskie segmenty przy tej kompozycji  zapachow i ulozeniu przedmiotow wydaja sie schludne i zadbane... ;)

Pozdrawiam ;)


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: Chimera 03-03-2003 14:03:12
na to pytanie to się chyba nie da odpowiedzieć...
(a tak na marginesie to ja bardzo lubię Depeche Mode ;) )


Tytuł: Re: Savage to brzydal??
Wiadomość wysłana przez: DJ.Slawek 03-03-2003 22:03:01
dobre


Tytuł: Re: :) to tez ...
Wiadomość wysłana przez: Motyl 04-03-2003 14:03:10
Konkord, ja kiedys mieszkałem w internacie (Ełk) i klient trzymał... gołębie!... w łózku!..;-))) Jak zabrali wodę, to chodził po pokojach i prosił o "trochę wody dla gołąbków"...;-)
..Ale mówił że tylko na handel przywiozł, a tak to nie trzyma...;-)))


Tytuł: Re: Mezczyzni a Kobiety - roznice w odczuwaniu muzyki
Wiadomość wysłana przez: sky 04-03-2003 16:03:00
A wiecie co ja powiem? Mysle,ze dlatego malo kobiet slucha muzyki lat 80 i italo,poniewaz te starsze nie maja na to duzo czasu(dzieci, prowadzenie domu i inne obowiazki nalezace do kobiet), a te mlodsze zyja ta muzyka, ktora jest obecnie na czasie. Z wiekiem, jesli ktos sprobuje zainteresowac takiego mlodego czlowieka jakims hitem, to mysle, ze moze mu sie spodobac i niekoniecznie to co ty mu zaproponujesz. Przyklad: moja mlodsza siostra, ktora tylko akceptowala techno, slucha juz tej starszej muzyki, a zaczela od Madonny. Mysle, ze jak czlowiek sie starzeje woli wlasnie te starsze utwory. No ,ale ten ktos musi tez lubic muzyke:)))) Znam takich, ktorych muzyka nie interesuje.