TOP80.PL

KLASYCZNE => Muzyczne => Wątek zaczęty przez: rocco 08-08-2005 19:08:25



Tytuł: BEZ NICH NIE BYLO BY -PRODIGY- ANI -MODERN TALKING
Wiadomość wysłana przez: rocco 08-08-2005 19:08:25
Bez nich nie bylo by ani "Prodigy" ani "Modern Talking" Zapis tournee [ m.in. Sala Kongresowa] bogow elektroniki pokazuje ze niemiecka ponad 35-letnia maszyna wciaz dziala rewelacyjnie


Tytuł: Re: BEZ NICH NIE BYLO BY -PRODIGY- ANI -MODERN TALKING
Wiadomość wysłana przez: komakino 08-08-2005 19:08:42
NIE INACZEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Tytuł: Re: BEZ NICH NIE BYLO BY -PRODIGY- ANI -MODERN TALKING
Wiadomość wysłana przez: Cyberiusz 09-08-2005 09:08:59
W ostatni weekend w Płocku gościł jeden z członków tej legendarnej grupy Karl Bartos dał koncert na Festiwalu Muzyki Elektronicznej i Vizualizacji Płock 2005 tutaj podsumowanie festiwalu http://miasta.gazeta.pl/plock/1,35681,2858933.html


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Martini_Martinez 09-08-2005 09:08:44
No juz nie robcie z Kraftwerka takich stworcow muzycznych - zespol jak zespol...


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 09-08-2005 11:08:18

Martini, to nie jest wcale przesada - Kraftwerk wywarli niesamowity wpływ na dziesiątki, jeśli nie setki późniejszych wykonawców! W połowie lat 70-tych ich brzmienie - to było naprawdę COŚ!


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Martini_Martinez 09-08-2005 11:08:35

To samo mozna powiedziec o Beatlesach czy Elvisie.... Owszem, kazdy mial jakis tam swoj wklad w muzyke rozrywkowa ale za brzmienie takie czy inne raczej zwyczajnie odpowiedzialny jest moim zdaniem postep techniczny i coraz to nowe wynalazki (takze te muzyczne), ktore czlowiek - jako istota ciekawska i skora do eksperymentow - staral sie i wciaz stara wykorzystywac.

Dlatego za wielce przesadzone uwazam jednak stwierdzenie ze gdyby nie Kraftwerk, nie byloby innych muzykow grajacych muze elektroniczna. A gdyby nie buszmeni z Australii czy dzikie plemiona afrykanskie, nie mielibysmy pewnie instrumentow perkusyjnych.... Podobnie jak instrumentow smyczkowych, ktore najpewniej zawdzieczamy ludowym grajkom, strugajacym prymitywne drewniane instrumenty z naciagnietym konskim wlosiem.....  :o)


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 09-08-2005 15:08:31
No tak, stwierdzenie, że bez Kraftwerk nie byłoby tego czy tamtego - to może mała przesada... Tym niemniej dziesiątki wykonawców przyznawało się i przyznaje do inspiracji, jakie czerpali z twórczości Kraftwerk... Gary Numan, Depeche Mode, Ultravox,  czy w ogóle większośc nurtu new-romantic - to przecież "dzieci" Kraftwerk'ów! :-)
Na Elvisie i The Beatles tez wzorowało sie wielu wykonawców, później czesto wielkich i uznanych - więc coś w tym jest!
A brzmienia, pomysły,  rozwiązania  - nie biorą się same z siebie, ktoś je przecież wymyśla, nie jakiś tajemniczy "postęp"  :-)




Tytuł: Re: ...jeszcze to warto poczytać :-)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 09-08-2005 15:08:06

http://www.nowamuzyka.pl/sylwetki.php?id=67


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Gjon 09-08-2005 22:08:55
Martini_Martinez napisał:
> [...] Dlatego za wielce przesadzone uwazam jednak stwierdzenie ze gdyby nie Kraftwerk, nie byloby innych muzykow grajacych muze elektroniczna [...]
to jest jak z malarzem, który napłuł na płótno farbą, dwa razy pociagnął kreskę w dół, potem ze szklanki zanużonej w różowej farbie i cukrze "dołożył" swemu obrazowi oczy, by nazwać całość "twarz matki przed kryzysem" - jeśli gościu był tym pierwszym wśród innych malujących tylko "jelenie na rykowisku" to ja nazwę to sztuką, bo przełamał coś, zmienił sposób myślenia i interpretacji świata. tak imho było z kraftwerkiem - dali ludziom do ręki ogień elektroniki, pokazali, że można z tego robić nieprzyzwoicie wręcz ciekawe i zakręcone rzeczy, dalekie od eksperymentów z szumem radia, męczeniem źle nawiniętej cewy, plumkaniem na zardzewiałych strunach i perce z puszczonej od tyłu taśmy.
nie popadam jednak w ekstazę, gdy ich teraz mam okazję słyszeć - nie mogę wytrwać do końca znalezionych ostatnio w miarę świeżych ich koncertówek, bo ta muzyka jest tak obrzydliwie sztuczna i nieludzka, że po pół godzinie jej przerabiania w głowie zaczynam odczuwac gigantyczny głód czegoś pulsującego życiem. kiedys zsłuchiwałem się na śmierć Elektric Cafe, pyszniłem się wśród znajomych niecodziennością tej muzyki, ale grupy takie jak Front 242 czy Skinny Puppy na dłuższą metę są dla mnie nie do przełknięcia. owszem, maleńki kawałeczek, może jako aperitif przed czymś bardziej "mięsistym", ale samo w sobie to siano do bezmyślnego memłania w uszach po powrocie z pastwiska ;)


Tytuł: Re: ...bez Adama i Ewy tez nie byloby ani Prodigy ani Modern Talking :o)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 25-11-2005 11:11:48

cyt. :
"Kraftwerk to jeden z najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki pop. W ciągu ostatnich dwóch lat Ralf Hutter, Florian Schneider, Fritz Hilpert i Henning Schmitz przemierzyli cały świat dając blisko 90 koncertów. Występy zespołu przyjmowano owacyjnie, a owocami muzycznych widowisk były nagłówki takie jak choćby ten w prestiżowym London Evening Standard: "Czy to największy show jaki Londyn kiedykolwiek widział?". Londyński koncert Kraftwerk został umieszczony przez Time Out na liście najlepszych występów w historii stolicy Wielkiej Brytanii.
5 grudnia 2005 ukaże się podwójny zestaw DVD z zapisem występów ze światowego tournee zespołu. Jako bonus na wydawnictwie znajdzie się utwór "Aero Dynamic" - wersja z rozdania nagród MTV EMA w Edynburgu w 2003 roku.
Dwupłytowy zestaw DVD "Minimum-Maximum" zostanie wydany w systemie PCM i DTS 5.1 surround sound, a na płytach zobaczymy wersje live takich utworów jak: Meine Damen Und Hercen, The Man-Machine, Tour De France 03, Vitamin, The Model, Radioactivity, Computer World, The Robots i inne. "

(EMI Music Poland)
źródło: http://www.polskastacja.pl/


Tytuł: Re: BEZ NICH NIE BYLO BY -PRODIGY- ANI -MODERN TALKING
Wiadomość wysłana przez: CICHA 25-11-2005 11:11:31
Co Modern Talkingu nie było by bez Katfwerka? Lubię go w The Modelu, ale myślę iż Falco i Modern Talking byli lepsi od tamtego duetu. Wybaczcie mi to co napisałam, ale ja tak czuję i nic na to nie poradzę. Jednak elektronika w instrumentach u Katfwerka mnie ogromnie zauroczyła.
Pozdrawiam serdecznie.


Tytuł: Re: BEZ NICH NIE BYLO BY -PRODIGY- ANI -MODERN TALKING
Wiadomość wysłana przez: Motyl 25-11-2005 12:11:00
To nie o to chodzi, czy bez Kraftwerk coś by powstało, czy nie....
Chodzi o ogromny wpływ, jaki ich muzyka wywarła na setki innych wykonawców, niekoniecznie bliskich surowej elektronice... W 1974, 1975 r, a nawet sporo czasu potem - nikt nie tworzył TAKICH brzmień (na tak szeroką skalę)...
Szczególnie ten wpływ byl wywierany (i widoczny) pod koniec lat 70-tych i na początku 80-tych. Chociaż,  nawet jeszcze w 1990r Koto zrobił cover ich starego hitu "Trans Europa Express" na płycie "Plays Synthesizer World Hits".
Muzyka Kraftwerk (notabene kwartetu z Dusseldorfu, a nie duetu :-) ) może nie była tak przebojowa jak kawałki Falco czy Modern Talking, ale na pewno o wiele bardziej nowatorska i przełomowa...

Mi nie chodzi o to , żeby ktos na siłę polubił Kraftwerk ,tylko żeby zdawać sobie sprawę, jak ważny był to zespół . A wiem, że jest często bardzo niedoceniany .