Tytuł: Mike sie wzruszyl niesamowicie... Wiadomość wysłana przez: NetManiak 09-06-2002 17:06:08 ... gdy go z zonka Ania zegnalismy na lotnisku. Wysciskal nas mocno odwrocil sie i poszedl. Juz nie spojrzal w tyl, chyba mu bylo glupio pokazac wzruszenie ;-)
Kochani, Mike prosil mnie by Wam wszystkim podziekowac. Mowil, ze nie spodziewal sie ze pozna w Polsce tylu przyjaciol i ze ma az tylu fanow. Same podpisywanie autografow po koncercie trwalo chyba godzine :) LUUUUUDZIE! Jestescie niesamowici. Impreza w Labiryncie to byl PRZELOM !!!! Juz ponad 10 lat w Polsce nie bylo takiej duzej i udanej impezy z nasza muza! Atmosfere podgrzewal od samego poczatku Grzesiek Banas - nasz wspanialy DJ, ktorego jeszcze pamietacie z tamtegorocznej Italo Imprezy. Tym razem Grzesiek dostal do dyspozycji prawdziwa konsole i prawdziwa sale - dzieki temu pokazal co potrafi! Dzieki Grzesiek! Dziekuje tez Ramudowi - Spy 32 i Piotrkowi Kaplani. Obydwaj byliscie wspanialym towarzystwem dla Mike'a i dzieki Waszej zyczliwosci i wspanialej znajomosci jezyka niemieckiego poczul sie w Polsce jak u siebie w domu. Wielkie podziekowania naleza sie tez osobom, ktore juz wczesniej pomagaly organizowac imprezy - nie bede juz wymienial, bo wtajemniczeni wiedza o kogo chodzi, a "pomocnicy" pewnie sa znudzeni podziekwaniami ;-) NO i najwazniejsza rzecz - Impreza sie udala TYLKO I WYLACZNIE dzieki temu ze WSZYSCY sie wspaniale bawilismy!!!! Gdyby nie bylo naszej malej gormadki kilkudziesieciu osob, to kto wie - moze by Mike zostal wygwizdany (czego sie wiele osob balo). A tak... Po koncercie nie mozna bylo sie odgonic od panienek pytajacych sie skad zdobyc plyty Mike'a. Takiego szalu na artyste italo nie widzialem juz przynajmniej 10 lat :)) Chyba z nasza muza nie jest tak zle, skoro mlode pokolenie ja zaakceptowalo! No i na koniec jeszcze Wam powiem, ze szefostwo Labiryntu nie wygladalo wcale na zawiedzione wynikiem imprezy - kto wie czy niedlugo cos nastepnego tam nie bedzie, chcecie? ;-) Tytuł: Re: Mike sie wzruszyl niesamowicie... Wiadomość wysłana przez: spychalatti 09-06-2002 17:06:02 Adas ,baaaardzo !!!!
Wielkie dzieki jestes niesamowity!!!!!! Tytuł: Re: Mike sie wzruszyl niesamowicie... Wiadomość wysłana przez: Reinstall 09-06-2002 18:06:56 'No i na koniec jeszcze Wam powiem, ze szefostwo Labiryntu nie wygladalo wcale na zawiedzione wynikiem imprezy - kto wie czy niedlugo cos nastepnego tam nie bedzie, chcecie? ;-)'
...tak jest, dzięki tysiąckrotne dla organizatorów za dokonanie niemożliwego! co do przyszłości, może raczej jakiś większy (przynajmniej obszarowo dancefloorowo) klubik...? Tytuł: Re: Mike sie wzruszyl niesamowicie... Wiadomość wysłana przez: Pistons 09-06-2002 18:06:40 Mysle ze jezeli szefostwo bylo zadowolone - to powinnismy zostac przy Labiryncie - bardzo przyjemny klub i rzeczywiscie wspaniala noc Italo.
Dzieki za organizacje tej wspanialej imprezy Adam - bylo rzeczywiscie prawie tak jak na Iventi! Szkoda tylko ze tak krotko! pozdr. Marcin Tytuł: Re: Mike sie wzruszyl niesamowicie... Wiadomość wysłana przez: Kaplani 10-06-2002 08:06:15 Adam! Wielkie dzięki dla Ciebie i organizatorów (choć pozostają oni po części niejako anonimowi - poza Tobą, to wiadomo, kto za tym stoim) oraz Osiemdziesiątce-Oli (bez niej pewnie Mike'a by z nami nie było!) za ten wielki koncert!!! Nigdy nie pomyślałbym, że siedząc te piętnaście lat temu w cichym pokoju, słuchając Mike'a Mareena, którego nagrałem ze "Słuchajmy razem" i udając, że uczę się do matury, że ten gość przyjedzie do Polski i ja będę mógł z nim osobiście pogadać i go wyściskać!!!!!!!!!!!!! TO BYŁO WIELKIE WYDARZENIE! Mike porwał nie tylko nas, ale tłum, który co sobotę przyłazi do Labiryntu i gustuje w nowoczesnej łupance. Okazało się, że facet jest super gościem! Sam byłem przy tym niesamowicie wzruszony i podekscytowany!!! Banda, która w młodości słuchała ze mną Italo w Zamościu dostanie ode mnie na pamiątkę kartki z autografami Mike'a.
Dzisiaj jeszcze niezbyt mogę ochłonąć z tego wydarzenia. Zaraz pozbieram się i napiszę maila do Mike'a, by podzielić się z nim wrażeniami. Był niesamowity! Wszystkim dziękuję! Żałuję tylko, że w sobotę nie mogłem byc na imprezie do końca, gdy Mike chciał jeszcze wspólnie wypić z fanami piwsko, a także że nie byłem w niedzielę na lotnisku (po prostu zaspałem)... |