TOP80.PL

KLASYCZNE => Muzyczne => Wątek zaczęty przez: Hypnotic 11-08-2004 20:08:36



Tytuł: "Pseudo-bliźniaki" muzyczne D. Bohlena
Wiadomość wysłana przez: Hypnotic 11-08-2004 20:08:36
Witam!
Przyznam szczerze - czesciej słucham solowych projektów Bohlena i kawalkow które komponował dla innych ( C.C.Catch, Les McKeown itp.) niż twórczości Modern Talking. Napewno nie wynika to ze znudzenia i "oklepania" MT, a raczej z tego że solowe projekty są jakby bardziej urozmaicone pod wzgledem aranżacji. Jednakże od każdej reguły jest wyjątek -i o nim wlasnie chce napisać. Otóz wg mnie tylko jeden raz Bohlen poszedł na łatwizne i to od razu na pierwszej plycie z 1988r.. Zauwazcie ze utwory "Too Young" oraz "Titanic 650604" maja prawie identyczny początek ( pierwsze 8 sek.). Moim zdaniem to lekka przesada. Do pewnego czasu przy odsluchiwaniu (poczatku) nie wiedzialem ktory jest ktory. But nevermind.... Najwazniejsze to fakt , ze chyba Bohlen wyciagnał z tego wnioski bo pozniej sie to juz nie zdarzyło.
Na koniec chce powiedziec ze zdecydowanie wole "Too Young". W "Titanic 650604" slychac zmodulowany komputerowo/syntezatorowo(?) glos  -  za ktorym nie przepadam. Nie pasuje wcale do tej kompozycji.
A wg Was - ktora piosenka Wam sie lepiej podoba?


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Rafalo 11-08-2004 22:08:47
> Otóz wg mnie tylko jeden raz Bohlen poszedł na łatwizne i to od razu na pierwszej plycie z 1988r.

Oj Bohlen to cała sztuka chodzenia na łatwiznę. Ale to juz kwestia percepcji jego muzyki. Małe sprostowanie: album BODYHEAT, o ktorym mowisz to drugi album Blue System. Pierwszy WALKING ON A RAINBOW pojawił sie w 1987 roku.

> Zauwazcie ze utwory "Too Young" oraz "Titanic 650604" maja prawie identyczny początek ( pierwsze 8 sek.). Moim zdaniem to lekka przesada.

Są dokładnie identyczne i to na całej długości, nie tylko przez pierwsze 8 sek. Róznica polega na bardziej dynamicznej perkusji w TOO YOUNG jeśli mowa o samym podkladzie instrumentalnym. Bo poprostu na tym samym podkładzie Bohlen zaspiewał dwa różne teksty w nieco odmiennych aranżacjach.

> Do pewnego czasu przy odsluchiwaniu (poczatku) nie wiedzialem ktory jest ktory. But nevermind.... Najwazniejsze to fakt , ze chyba Bohlen wyciagnał z tego wnioski bo pozniej sie to juz nie zdarzyło.

Owszem wydarzyło sie i to nie raz. Przykładów na te same linie melodyczne a inne teksty piosenek u Bohlena mozna wyliczac i wyliczac.
Z albumu blue system BODY TO BODY pochodzi singiel FOR THE CHILDREN, na którym to na dokładnie tym samym podkładzie od FOR THE CHILDREN zaspiewana jest piosenka IF I CAN'T HAVE YOUR LOVE. Także w ramach tylko jedengo projektu mamy juz dwa takie przypadki. A gdyby tak wiliczyć wszystkie "powtórki" i "mieszanki" w jednym nagraniu dwóch innych jego utworów to możnaby dywan utkać.

> Na koniec chce powiedziec ze zdecydowanie wole "Too Young". W "Titanic 650604" slychac zmodulowany komputerowo/syntezatorowo(?) glos  -  za ktorym nie przepadam. Nie pasuje wcale do tej kompozycji.

To sie nazywa vocoder. Cały album BODYHEAT jest mroczny i słychać na nim silny wpływ tego co Bohlen zasłyszał będąc w USA przed jego nagraniem. Moim zdaniem vocoder pasuje bardzo dobrze do TYTANIC 650604, zaś TOO YOUNG fajnie brzmi bez niego :)


Tytuł: Re: "Titanic 650604" to fajny kawałek! :-) (n/t)
Wiadomość wysłana przez: Motyl 12-08-2004 10:08:51


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Hypnotic 12-08-2004 13:08:13
Rafalo napisał:
>Małe sprostowanie: album BODYHEAT, o ktorym mowisz to drugi album Blue System. Pierwszy WALKING ON A RAINBOW pojawił sie w 1987 roku.

Hm... Nie wiedzialem tego, bo nigdy sie z  tym albumem nawet teoretycznie nie zetknalem. Ciekawe czy fajny.?

> Są dokładnie identyczne i to na całej długości, nie tylko przez pierwsze 8 sek. Róznica polega na bardziej dynamicznej perkusji w TOO YOUNG jeśli mowa o samym podkladzie instrumentalnym. Bo poprostu na tym samym podkładzie Bohlen zaspiewał dwa różne teksty w nieco odmiennych aranżacjach.

No prawie takie same bo w  "Too Young" telefon nie dzwoni :))))))))))))) I'm joking.

> To sie nazywa vocoder. Cały album BODYHEAT jest mroczny i słychać na nim silny wpływ tego co Bohlen zasłyszał będąc w USA przed jego nagraniem. Moim zdaniem vocoder pasuje bardzo dobrze do TYTANIC 650604, zaś TOO YOUNG fajnie brzmi bez niego :)

No wlasnie -Vocoder. Wiedzialem o tym ale jakos nie mialem przekonania czy TO wlasnie nazywa sie vocoder. Nie jestem specem od tych "modulacji dzwieku". Ale czy album BODYHEAT jest mroczny? Hm... Polemizowałbym. Zaprzeczeniem tego jest najlepsza na plycie piosenka "Love Suite" - a tym bardziej clip do niej- typowo letnie klimaty.:)


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Rafalo 12-08-2004 14:08:13
Powaznie nie slyszales albumu WALKING ON A RAINBOW?????
A takie nagrania jak Sorry Little Sarah, Gangster Love, She's A Lady, Big Boys Don't Cry znasz?

Zaś co do Love Suite :) he he to fakt, takie lekkie to nagranie, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Cała płyta jest amerykańska. Zaś Love Suite wyszło na singlu dopiero rok później i jest zupelnie inaczej zagrane niz na albumie.


Tytuł: ...zwlaszcza ze "Love Suite"....
Wiadomość wysłana przez: Martini_Martinez 12-08-2004 14:08:36
...nijak moim zdaniem nie pasuje do reszty utworow na tym albumie - taki ni pies ni wydra :o)))


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Daniel72 12-08-2004 14:08:38
Na pewno zna te kawalki, tylko nie wie za pochodza z tego albumu :)
Bo kto by "Sarry" nie znal !

Achas - singlowa wersja Love Suite ma dodatkowe muzyczne "efekciki" i jest jakby jeszcze bardziej przebojowa. I dopoki sie do tej wersji nie przyzwyczailem, to wydawala mi sie taka jakby "sztuczna".


Tytuł: Re: Przepraszam ->Rafalo... :)
Wiadomość wysłana przez: Hypnotic 12-08-2004 21:08:07
Ojej ale ze mnie pierdoła....OCZYWISCIE ZE ZNAM.. Przepraszam ale nieswiadomie pow. ze nie znam. Problem polegał na tym ze tego albumu nie zgralem z CD na dysk...i myslalem dlatego ze Body Heat byl pierwszy.Mam  jak dotad wielki balagan w plytach i kiedys jak czyscilem dysk to zapomnialem wgrac z powrotem wszystkich plyt. Uffffff ciekawe tylko jest to ze mam napisane ze album Walking on Rainbow jest z 1989 roku  a nie z 1987. Hm... Pewnie pomylka towarzyszy zza wschodniej granicy.


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Marek 17-08-2004 20:08:36
Też się zetknąłem z taką pomyłką, ale to chyba z takiego powodu, że Rosjanie wydawali swoje wydania płyt BS i "Walking On A Rainbow" wydali w 1989 roku.

Co do Blue System to osobiście uważam, że to jedna z najgorszych produkcji Bohlena. Owszem na początku było fajnie, ciekawe utwory, ale potem...Gdy usłyszałem "Seeds Of Heaven" to nie wiedziałem czy się pochlastać czy wyłączyć płytę.

A co do samej produkcji Bohlena to "pseudo-bliźniaki" dość często się u niego pojawiają. Począwszy od "Ginny" Monzy, która podobna jest do "Oh Carol" grupy Smokie a skończywszy na takich zerżnięciach jak:

"Like A Hero" Alexandra = "You`re Not Lisa" Modern Talking
utwór Alexandra z singla "Stay With Me" = "When The Rain Begins To Fall" Pia Zadory.

Ogólnie sama muzyka dobra była do roku 1987-1990. Potem...może Touche byli fajni a reszta...


Tytuł: Re: nie takie znowu pseudo
Wiadomość wysłana przez: Hypnotic 17-08-2004 20:08:16
Zgadzam sie - wydania muzyczne po 1990 roku ( nie mówie tu o Blue System - tylko ogólnie) nie byly juz tak udane jak te z lat 80. Ale kazda dekada charakteryzuje sie innymi brzmieniami. Jest tylko jedna wspolna cecha dla przynajmniej 3 ostatnich dekad a mianowicie covery. Niestety malo ktory cover jest lepszy od oryginału :(

Ostatnio najmodniejszy cover to In-Grid - Milord - rzeczywiscie mozna sie pochlastać.
Akurat "Milord" powinno byc "nietykalne" jesli chodzi o "odswiezanie" klasyków. Nie tak dawno powalił mnie negatywnie Rammstein przerabiajac nieudolnie "Das Model".... Koncze juz bo zbaczam z tematu..Sorki.