Bylem zaliczylem i... podobalo mi sie Choc byl to totalny misz masz i hapening na calego, majacy niewiele wspolnego z tym co sie dzialo na dyskotekach w latach 80tych. Po pierwsze - mlodziez ubiera sie tak jak widziala w teledyskach a nie tak jak wtedy sie ubieralo. No ale ciezko wymagac by ktos teraz zdobyl oryginalne super buty rolexy czy tez spodnie - piramidki ;-) W sumie fajnie , bo bylo kolorowo i tandetnie ;-) Muzyka to kolejny misz masz - Depeche Mode na przemian z Fancym i (uwaga!!!) Ken Laszlo, co ciekawe , w dosc oryginalnie dobrannej piosence - Let Me Try... Bylo tez kilka piosenek Modern Talking (Do You Wanna!), bylo troche new romantic - culture club, moje ukochane OMD w so in love, bylo tez kilka kawalkow rockowych (na szczescie nie za wiele I na szczescie nie dosluchalem sie murzynow (c oz dyskryminacja ;-) z drobnymi (i pozytywnymi) wyjatkami : Boney M , ICE MC , Rythm is a dancer - Snap (to dzieki temu nagranku wyszedlem na parkiet i... juz nie schodzilem ;-)