C.C Catch - Catch The Hits

Fajna składanka :-)
Tylko dlaczego to jest tylko 128 kbit/s w dodatku "joint stereo". Nie da się lepiej ?
Pozdrawiam

To nie była śmieszna uwaga Rzekłbym lekko złosliwa. Chyba, że się mylę.
Tylko grzecznie zapytałem. Jesli się nie da to trudno, ale można spokojniej to wyrazić.
Pozdrawiam

Pewnie, że warto mieć oryginalną płytę :-)
Chociaż tak sobie myślę, że już za niedługi czas CD podobnie jak vinyl będzie powoli zanikał. Zostaną tylko HDD lub jakieś flashe, a muzę bedziemy "doładowywać" w kiosku Ruchu lub jakimś innym Empiku ;-) Będzie to świat zer i jedynek. Dla niektórych ponura perspektywa ...
Pozdrawiam

Banan, tak powiedzieć może tylko ktoś, kto nie wie co się dzieje na rynku płytowym.
Twoja opowieść jest rodem z Gwiezdnych Wojen. Na taka rzeczywistość jeszcze dlugo trzeba bedzie poczekać.
Co do płyt Cd to mają się jeszcze całkiem nieźle, winyl też wcale nie zanikł jak do tej pory, jest do dziś produkowanym nośnikiem a jego sprzedaż jest wyjątkowo dobra.

Dzieki za te plytke choc... jestem mocno rozczarowany jej zawartoscia. Od ostatniej skladanki CCCatch minelo juz prawie 7 lat i przez ten czas mozna bylo pomyslec nad jakimis ciekawymi remiksami i odswiezyc wszystkie nagrania, ktore planowano umiescic na tym krazku. Odswiezono tylko dwa i dodano krotka i dluga wersje malo odkrywczego megamiksu.... Zenada moim zdaniem..... Jesli nie mieli do tego ludzi, powinni porozmawiac z Rafalo - z pewnoscia wyszloby im to na zdrowie! )
Tak wiec skonczy sie zapewne na tym, ze i te plyte CCC - podobnie jak rownie malo interesujaca "Best of '98" - kupie spiracona na warszawskim Stadionie Dziesieciolecia.... A szkoda, bo na ciekawe wydawnictwo z pewnoscia nie szczedzilbym kasy...

Milczaca, powiem Ci jak sie wreszcie zarejestrujesz )

A ja powiem krótko: żebyście się za jakiś czas przypadkiem nie zdziwili.




Człowiek to leniwe zwierzę. Wybierze to co prostsze, bardziej funkcjonalne po prostu lepsze. Oczywiście mówię o wszelkiego rodzaju odtwarzaniu muzyki przez szarego słuchacza, a nie o niszach typu DJ-e grający z vinyli. Płyta CD zaczyna mieć coraz więcej wad niż zalet: mała pojemność, wielkość (!), konieczność zakupu wszystkich utworów, wygoda użytkowania, itd.


Na rynku oprócz całej masy wszelkiej maści flashowych playerów mp3-ych są odtwarzacze z HDD. Za chwilę HDD znajdą się w wieżach. Są wieże, które odtwarzają muzykę z internetu. Sukces np. iPoda, zwiększająca się liczba sprzedanych piosenek w sklepach internetowych sugerują, że pośrednik czyli np. CD będzie zanikał. Bo skoro utwór powstaje w postaci zer i jedynek, a mój odtwarzacz (jakikolwiek) czyta te zera i jedynki to jeśli będę mógł przenieść je bezpośrednio z wytwórni do mnie to po co mi pośrednik (czytaj CD).



Nie uważam się za wielkiego miłośnika nowości, raczej wolę rzeczy sprawdzone, ale posłuchajcie. Moja płytoteka zgromadzona jest na takim przenośnym playerze z HDD 40 GB. Ponieważ czyta on różne formaty nie muszę martwić czy dany plik jest w MP3, OGG-u, itd. Jest wielkości dużej paczki papierosów - czyli mogę wędrować z nim praktycznie wszędzie. Ma wyjście liniowe więc mogę go podpiąć do dowolnego wzmacniacza (wieży). Ma wejście liniowe, więc mogę zgrać i dokonać kompresji muzyki z dowolnego źródła w czasie rzeczywistym do MP3-ójek. Ma wyjście słuchawkowe, więc mogę słuchać muzyki będąc poza domem. Ba, całe (!!!) moje zbiory mogę mieć zawsze przy sobie ! Ma zaimplementowany DRM, czyli mogę kupić legalnie plik z muzyką w sklepie internetowym. Na dużym wyświetlaczu pojawiają sie wszystkie potrzebne informacje. Płyty CD po zakupie, u  mnie w domu, odtwarzane są tylko raz - podczas kompresji np. do OGG-a 500 kbit/s, czyli do jakości praktycznie idealnej. Ma USB 2.0 więc transfer plików do komputera to moment. Do tego radio FM, sterowanie pilotem, funkcja cyfrowego dyktafonu, możliwość czytania plików tekstowych w czasie słuchania muzyki, przeglądania jpeg-ów, playlisty z Winampa, itd. Czy potrzeba czegoś jeszcze ? Jako ciekawostkę dodam, że w jednej w wersji oprogramowania do tego maleństwa jest funkcja odtwarzania odpowiednio spreparowanych plików wideo. Co prawda trochę z tym zachodu, ale zawsze można się pobawić.


I teraz wyobraźcie sobie, że idąc ulicą, słuchając muzyki z tego maleństwa, przechodząc obok np. Empik-u widzę wielki napis: "Nowa piosenka Henryka Brzęczyszykiewicza - już w sprzedaży". Pan Henryk to mój ulubiony piosenkarz ;-) Wchodzę do Empiku i kupuję tą piosenkę za 3,99. Płacę, a w tym czasie sprzedawca podłącza odtwarzacz do komputera i kopiuje ten plik na mój HDD. Dodam, że plik jest zabezpieczony DRM-em, czyli wszelkie prawa twórców zostały zachowane. CZY TO JEST AŻ TAKIE NIEMOŻLIWE !?!?!? Rodem z Gwiezdnych Wojen, które swoją drogą bardzo lubię :-) ???


Być może napiszecie: a ile to kosztowało ? Cena była zbliżona do ceny dobrej wieży. Dodam jeszcze, że jakość dźwięku jest naprawdę bez zarzutu.


Oczywiście nie twierdzę, że vinyle czy CD całkowicie znikną. O nie !!! One będą, ale ich znaczenie będzie maleć na rzecz innych technologii.


Pozdrawiam serdecznie

NO nie przesadzaj - skoro jestes w stanie sciagac pliki z msb to tym bardziej jestes w stanie sie zarejestrowac )

....a poza tym to ja wcale nie powiedzialem ze jestes natretem i wcale tak nie uwazam! Wprost przeciwnie - wprowadzasz pewien unikalny koloryt na to forum i dlatego TYM BARDZIEJ uwazam, ze powinnas sie zarejestrowac )

Oj Martinezie. myślisz że jakbym mogła bez problemu się zarejestrować bez "wywalania tych ciastek-Waszym zdaniem" potrafiła, to bym tego nie zrobiła? Wcale nie przesadzam... Zawsze jak coś piszę szczerze to piszę bardzo poważnie.

Wyobraź Sobie taką sytuację, że z czymś Sobie nie radzisz praktycznie i nie ma Ci komu przyjść do domu, pomóc? W tym przypadku chodziłoby o to zarejestrowanie się od nowa. Przyznam szczerze, że nie mam przyjaciół, w dodatku tak obytych w temacie informatyki, lepiej od siebie.
No, ale dobrze kończę temat, bo zbaczam z "torów", a to przecież nie jest miejsce na takie gadanie. To nie czat.

Odniosłem takie samo wrażenie przesłuchawszy zawartosć płytki.
Oprócz 3-4 nowych wersji nic nowego ta plyta nie przedstawia.
Usprawiedliwieniem moze byc tutaj jej tytuł z ktorego jasno wynika czego możemy sie spodziewać.
Ja mam wszystkie jej płyty,więc taka skladanka nie robi na mnie zadnego wrazenia -poprotu kolejny "The best of..." wypuszczony jakby na siłę.

Pozdrawiam