Grzybobranie

Czy jezdzicie moze na grzybki? W mojej rodzinie jest w tym wzgledzie wieloletnia tradycja  Dzis oblowilem sie niesamowicie - oprocz zebrania kilku kilogramow owocow lasu, narobilem kilkadziesiat zdjec. Nasluchalem sie przy tym komentarzy od wspol-zbieraczy ze "czas marnuje", ale co tam... I tak zbiory byly obfite - jak to mowia, mozna bylo kosa ciac!

Ja nie jeżdżę, bo jakoś mnie zbieranie grzybków nie kręci...No i jeszcze te kleszcze w lesie. Te wielkie pająki też są straszne, zawsze jak byłam w lesie to się ich bałam  Moi rodzice i brat jeżdżą na grzyby, jest tego tyle w tym roku, że w domu teraz wszędzie leżą grzyby

robbi napisał:

> po zdjeciach widac,ze zabiles kilka pajaczkow i ukradles drzewo z lasu.

Ciekawa interpretacja  Robiac zdjecia, nie pomyslalem ze ktos sie z nich domysli jakie byly moje rzeczywiste zamiary 8-o) Sam na siebie przygotowalem dowody winy  A ponoc pajakow nie mozna zabijac, bo przynosi to nieszczescie...

Ja też byłem na "grzybkach" i pajączki też widziałem

Ja uwielbiam chodzić na grzyby, prawie codziennie jestem w lesie. To jest moja pasja, szkoda tylko,że już niedługo kończy się okres grzybowy i że ludzie nie doceniają przyrody i zaśmiecają lasy, niszczą grzyby. A tak poza tym za chwilke też ide na maślaki.
W moim pobliskim lesie nie rosną jakieś tam rarytasy, występują głownie kozaki babki, kożlarze czerwone (moje ulubione), maślaki a czasem i borowiki i podgrzybki.
Pozdrawiam

Własnie wróciłam od brata ze Skierniewic. Poszłam z jego psem na spacer do lasu  i po 30 minutach chodzenia miałam zapełnione grzybami 10-litrowe wiaderko.

Ale masz dobrze - moje ulubione grzybki zbierasz! A gdzie tyle ich daja? Ja jakos juz od wielu lat co najwyzej pojedyncze sztuki znajdue. mam za to urodzaj na maslaki i podgrzybki

Tak patrzylem na swoje zdjecie pajaczka i bylo mi jakos podejrzanie znajome  Teraz juz przypomnialem sobie - Twoje ujecie miales kiedys w profilu na forum, stad pewnie utkwilo mi w pamieci i je skopiowalem. Gratuluje fajnego pomyslu i sorki za zgapianie
Fajne te Twoje ujecia. Zastanawia mnie jak musiales nisko "upasc", by zrobic zdjecie podgrzybka  Fajne jest to dziwnie zniszczone drewienko z grzybkami. A najbardziej mnie, jako grzybiarza, zainteresowalo ostatnie ujecie. A coz to za dziwolag? nie kojarze. jadalne toto?

Te kanie akurat zbieramy na łąkach lesnych, ktore sa powiedzmy uprawiane tzn koszone itd.
Dlatego mozemy podjezdzac po nie samochodem tak blisko.Ale kilka sztuk znajdujemy tez w normalnym "duzym" lesie.Gdybyscie mieszkali gdzies blisko to bym sie z Wami tymi kaniami podzielił bo 40 szt to naprawde bardzo duuuuzo !!Obdarowalismy nimi dzis kazdego kto sie nawinal.Wlasnie skonczylem konsumpcje.Przyrzadzone wlasnie tak jak napisal Power:)
A tak na marginesie to wlasnie kania jest przyczyna wielu niebezpiecznych pomylek z muchomorem sromotnikowym!!!Pamietajcie, ze kania ma ruchomy pierscien wokol korzenia!!To najwazniejsza cecha tego grzyba w odroznieniu do muchomora, ktory tego pierscienia nie ma.pozdro!!

Ps. Cos mnie brzuch zaczyna bolec.....

Tak apropos Kanii - jak ludzie mogą ją z Sromotnikiem pomylić? Przecież kania to zupełnie inny grzyb z wyglądu. Czasem mnie to naprawde śmieszy. Ja bym miała za to problemy z rozróżnieniem gołąbków (nie zbieram ich).