jestem poirytowany (albo zniesmaczony, jak kto woli...)

To co wypisuje Chimera przekracza wszelkie granice moralności. W dniu dzisiejszym Papieżowi szacunek okazują nawet Jego przeciwnicy, kraje które nie zgadzały się z Jego poglądami, ateiści, wyznawcy innych religii etc... Wszyscy są myslami z Tym Wielkim nieobecnym juz wśród nas. Gdybyś miała choć odrobinę człowieczeństwa w sobie to wstyd byłoby Ci pisać na publicznym forum tego typu komentarze. Jest jedna pozytywna cecha tej sytuacji - od tego nie uciekniesz, bo gdzie byś dziś nie pojechała, to i tak na całym świecie wszędzie usłyszysz o zaistnialej sytuacji.

Hypnotic sporo tego co tym razem napisałeś bardzo mi się podoba.
Może jednak mnie rozumiesz chociaż trochę.
Jako człowiek wykształcony zrozumiesz też chyba, że mowa tu głównie o spadku jaki zostawił nam po sobie Jan Paweł II.
pozdrawiam

 1. To, że ktoś jest danego wyznania, zazwyczaj wynika TYLKO i WYŁĄCZNIE z tego, że urodził się w określonym miejscu (kraju) i określonym czasie....Równie dobrze każdy z nas mogł życ powiedzmy 15000 lat temu i czcić Słońce, ewentualnie 5000 lat temu i zaniosic modły do kilku/nastu egipskich bogów...A nawet teraz - na 6 miliardów ludzi - chrześcijanie to tylko około 1.3 miliarda...A i z tego przecież wielu jest protestantów, prawosławnych, wyznawców judaizmu, świadków Jehowy - które to wyznania bardzo się miedzy sobą różnią co do osoby Jezusa, Maryi, świętych i mnóstwa wielu innych - wcale nie tak błachych spraw... Tak ze równie dobrze każdy z nas mógł, dajmy na to- urodzić sie w Iranie, i za najwyższy autorytet uważac Chomeiniego (oczywiscie po Mahomecie), w Tybecie i obdarzać kultem Dalaj Lamę, itp itd. ...Albo urodzic się w Indiach ,albo w Chinach, albo jako aborygen na Tasmanii...Wyznanie przejmuje sie po rodzicach - nie jest to raczej nigdy świadomy wybór. Nie jest s wiadomy na zasadzie, że np.  w miare dojrzały czlowiek, doznaje objawienia, czy też dokonuje wyboru prawdziwej wg niego religii...Nie - jest to wylacznie zdeterminowane miejscem i czasem ,w którym przyszlo mu żyć...
2. Na przestrzeni wieków religie ewoluowały, od prostych kultów sił przyrody, poprzez nieco  bardziej skomplikowane  politeistyczne wierzenia Sumeru, Egiptu, Greków, Rzymian, az po bardzo nowoczesne, dość uniwersalne  i dobrze skonstruowane religie , jak judaizm/chrześcijaństwo czy islam...Notabene, chrześcijanstwo  w ciagu 2000 lat wprowadziło szereg istotnych modyfikacji w stosunku do macierzystego kanonu, z których  najbardziej dyskusyjne to :
- zniesienie II-go przykazania, które brzmiało mniej więcej " Nie bedziesz stawial obrazow Boga, ani zadnych jego pomnikow, ani swietych, albowiem jeden jest tylko świety, Bog Twój w niebie"...Sprawdzcie to sobie w oficjalnych źródłach, naprawdę było takie przykazanie ! Zostało wymazane ok. roku 300 n.e
- 99% dogmatów zostało ustalonych znacznie poźniej, zaczęło się od ok. 200r n.e.  Nie jestem teraz na 100% pewien źródła ,ale chyba nawet zmartwychwstanie Chrystusa zostało "ustalone" jako dogmat w wiele lat po jego śmierci! Pierwsi chrzescijanie uważali go "tylko" za proroka, wielkiego, ale tylko proroka...Zresztą, muzułmanie przeciez do dziś twierdzą ,ze Jezus to był prorok...Alllaha! Słowo daję,
tak mi powiedzial niedawno pewien muzułmanin-Marokańczyk, bo też nie wiedziałem tego....
- istniało ok. 80 ewangelii opisujach życie Jezusa. Nawet Kościół oficjalnie mówi o ok. 20 ewangeliach...Wybrano tylko jednak 4 ...A nawet z tych 4-ech wynika bardzo niejasny obraz, wiele bardzo ważnych faktów i "cudów" wystepuje np. tylko w jednej ewangelii....Żadna z tych 4-ech nie była pisana "na biezaco" , najswiezsza bodajze w latach 60 n.e., czyli niemal 30 lat po  fakcie... Łatwo wtedy o  przeklamania, wyolbrzymienia itp. itd....
 Nie mowiac juz o takich dogmatach, jak Niepokalane Poczęcie, Wniebowzięcie, Nieomylnośc Papieza (ten bardzo poźno, nie wiem czy nie w XVIII wieku dopiero) itp itp. Również celibat księzy został wprowadzony dopiero ok.  r 1000....

3. Wszystkie religie uważają swoich wyznawcow za jedynie wybranych, a swoje prawdy za jedyne prawdziwe....Sprzecznośc nierozwiazywalna, pomimo mętnych i nieprzekonywujacych tez o "jednym Bogu"...

 4. Papiez niewątpliwie był wielkim czlowiekiem, wielkim Polakiem . Uczynił istotnie wiele dobrego i należy mu sie szacunek , chocby i od ateistów... Na pewno zrozumiałe były i relacje z jego umierania, jak i potem programy wspomnieniowe. Jednak 3 doby non-stop, na WSZYSTKICH polskich kanałach TV i radia, bez jakichkolwiek innych, chocby krótkich informacji ze świata - to chyba jednak lekka przesada...No powiedzcie, że nie zyjemy w kraju wyznaniowym !? Zaznaczam - ja wszystko rozumiem i szanuję, zmarł nasz wielki rodak - ale co z ateistami, co z wyznawcami innych religi w tym kraju...?  I odpowiedzcie sami sobie szczerze - czy nadal, po trzech dobach zmasowanego  nadawania  TYLKO I WYŁĄCZNIE tego tematu, nie czujecie, ze już dośc, że wystarczy ? Jak ma sie czuc ateista lub wyznawca innej religi, gdy na wszytkich kanałach widzi transmisję nabożeństw  ?

P.S. Wszechświat istotnie jest tak niewyobrażalnie genialnym tworem , że naprawdę czasem myślę, że to wszystko nie mogło chyba tak samo powstac...Ale na pewno - nie wierzę też żadnym religiom...Te stworzyli ludzie na woje potrzeby, zazwyczaj nawet w bardzo szlachetnych celach ..Żeby wytlumaczyc sens istnienia, zeby wytumaczyc to co niewytlumaczalne (czasem juz jest wytlumaczalne), zeby uwierzyc ze jest sprawiedliwosc na tym swiecie, chocby po smierci, wreszcie -  zeby uwierzyc, ze po smierci nie następuje definitywny koniec naszego istnienia...
Być moze jest jakiś Bóg - ale to jest kwestia nierozstrzygalna, nigdy nikt nie udowodni ze go nie ma, ani że jest....Bylbym glupcem, zakladajac na 100%, ze go nie ma....Daję tylko 99% na "nie"...Wiem też, ze pojecie Boga jest wielu ludziom bardzo potrzebne, wręcz niezbędne - ok ,szanuję to...Niestety jednak często wyznawcy roznych religi narzucaja swoj swiatopoglad innym, nieraz nawet ogniem i mieczem..I tu wlasnie widzę pewne zło religii...
Druga sprawa - zwlaszcza w Polsce - zaklamanie i obłuda wiernych przybieraja monstrualne rozmiary...Skad tyle zła w kraju, gdzie ponad 95% ludzi to katolicy ? Nieprzebrane tłumy na spotkaniach z papieżem, a z rana - powybijane szyby w samochodach, pobici ludzie w szpitalach,  wredny urzednik w okienku, oszusci w biznesie, chamstwo na ulicy, w tramwaju, no jeden drugiego w lyzce wody by utopił....
I nawet teraz - Wizart i Chimera,  wypowiedzieli tylko swoje zdanie, i co ? Z chęcią byście ich na stosie spalili, nienawiść wręcz zionie...Co bardziej inteligentni i tak mocno sie powstrzymują, ale i tak czuć od Was bardzo negatywne emocje... Czy tego nauczał Jan Paweł II ?...Chyba nie....Jak zwykle chodzi tylko o to, zeby miec obiekt kultu, ale zeby tak coś  realizowac z Jego nauk, to nie widzę niestety...

Nie odwołujemy !!! a to dlatego ze św.p. Karol Wojdyła ,też kochał muzykę tak jak my wszyscy albo większość z nas tych prawdziwych fanów ,po za tym ta impreza nie ma na celu komercji ani nic w tym rodzaju a więc nie widzę powodu aby ją odwoływać ,i sam Papież napewno by nie chciał abyśmy to wszystko odwołali co zajęło tyle miesięcy przygotowań Kamili i Maciejowi ,a swoją drogą mam pytanie do Ciebie Edmundzie dlaczego się tak dopytujesz ,skoro i tak nie będziesz w niej uczestniczył ?? a szkoda bo jeszcze nie byłeś na żadnej z naszych imprez.









Uszanowanko.

Motyl, nie wiem po co taki długi wywód o religiach.
Mam nadzieję, że nie uważasz tego co się teraz dzieje za fanatyzm religijny
Przecież sprawa, której ja tak bronię nie ma nic wspólnego z religią.
Sam jestem niepraktykujący i od kościoła trzymam się z daleka.
Ale poza budową wiary i kapłaństwem, Jan Paweł II był wizytówką Polaków. Należy do najważniejszych wzorów w naszej kulturze, zresztą co Ci będę tłumaczył, dobrze wiesz, że to postać historyczna, zarówno dla Polaków i jak i dla reszty świata.
Być może dzięki niemu niektórzy w końcu dowiedzą się choćby gdzie leży na mapie Polska.

A ponieważ JPII był pastarzem to i cała ta żałoba ma otoczkę kościelną. "Trudno" muszą powiedzieć ateiści, ale wśród ateistów są chyba ludzie inteligentni i zdają sobie sprawę, że muszą historię o Karolu Wojtyle przekazywać swoim potomnym. To część naszej kultury, wieloreligijnej kultury. JPII zjednał sobie bowiem wszystkich.

Druga sprawa - zwlaszcza w Polsce - zaklamanie i obłuda wiernych przybieraja monstrualne rozmiary...Skad tyle zła w kraju, gdzie ponad 95% ludzi to katolicy ? Nieprzebrane tłumy na spotkaniach z papieżem, a z rana - powybijane szyby w samochodach, pobici ludzie w szpitalach,  wredny urzednik w okienku, oszusci w biznesie, chamstwo na ulicy, w tramwaju, no jeden drugiego w lyzce wody by utopił....

Ok, jasna sprawa. Ale co ma wspólnego to z uszanowaniem pamięci o papieżu?
Te wszystkie szumowiny zostaną rozliczone, Motyl. Jeżeli nie przez Boga to przez życie, ponieważ nic w przyordzie nie ginie i pewna równowaga musi być zachowana.
Kiedyś pijak lejący swoją żonę i dzieci umrze w cierpieniach na marskość wątroby.
Kiedyś ten wandal z baseballowa pałką tak się zamachnię, że sam sobie w łeb przywali. Wrednemu urzędnikowi też kiedyś ktoś zrobi na złość...


A do ateistów tyle powiem:
Trzeba mieć klapki na oczach, żeby już na sam widok memoriałowych programów o papieżu wyłączać telewizor. Trzeba być człowiekiem pozbawionym jakiejkolwiek świadomości narodowej i kulturowej, żeby w ogóle nie interesować się Karolem Wojtyłą.
Może gdybyście obejrzeli chociaż jeden reportaż o tym czego dokonał to byście zrozumieli, że z kościołem i religią czczenie go ma akurat najmniej wspólnego.
Tłumaczenie też, że nie jest aż tak dla Was ważny, bo jesteście ateistami jest wyjątkowo infantylne i wręcz poniżające dla Was.
Jesteście ateistami, ale nie macie pojęcia co to znaczy być ateistą, bo napewno to nie znaczy nie wierzyć w Polskę i kulturę, z której się wywodzicie.

Widzę, że Wam się tak w głowach poprzewracało i macie już do mnie takie uprzedzenia, że nic nie rozumiecie...Nie jestem przeciwniczką papieża i mam do niego
szacunek, ale mam dosyć przesady TV! Amen.

Dobrze wiem...Zgadzam się z tym, co napisał Motyl. No i co w tym śmiesznego?
Chyba to, że napisałam niewłaściwe stylistycznie słowo.

Niestety Rafalo już dorosłam...I mój mózg jest na szczęście odporny na wszechogarniający fanatyzm religijny. Ukształtowałam sobie pogląd na te sprawy.
Więcej już nie ma co pisać, bo już napisałam wszystko, a że niektórzy tego nie rozumieją, trudno.

pierdolisz głupoty, jestes ograniczona jeśli nie potrafisz odróżnic poszanowania chwili, oddania hołdu od fanatyzmu religijnego - idź sie doucz a nie powtarzaj głupoty po kimś innym.

Nie pierdolę głupot, człowieku. Widać wszędzie, że szanuję papieża i rozumiem to, co się stało, ale mam po prostu dość przesady!