Naturysci, czy sa wsrod nas?

W sobote, bedac na plazy na gdanskich Stogach pomyslalem sobie iz zamiast byczyc sie na kocyku, przejde sie brzegiem morza w tereny ktore dawno nie odwiedzalem. 2 km spacerku i trafilem. Jest! Nadal istnieje! Gdanska plaza naturystow. Kiedys, jako nastolatek, w ramach poznawania swiata, bylem czestym gosciem tego typu obiektow, ba, aktywnym uczestnikiem  Do dzis mam sentyment i pozytywne nastawienie do ruchu naturystycznego.
A wracajac do glownego watku. Otoz doszedlem do centrum wspomnianej gdanskiej plazy i stwierdzilem ze pod pewnymi wzgledami niewiele sie przez lata zmienilo, co najwyzej na gorsze... Jeszcze mniejszy odsetek pan, na ok. 200 osob bylo ich co najwyzej kilkanascie... Jedna w wieku moze 10 lat, ze 2-3, ukryte w grajdolkach , wygladaly na 30-40 latki, a najwieksza, najbardziej eksponowana grupe stanowily panie w wieku balzakowskim  Reszta to oczywiscie mezczyzni. Wzbudzalo to u mnie mieszane uczucia, szczegolnie jak widzialem meskie grupki 3-5 osobowe  Ba, nawet dwoch murzynow bylo
A teraz pytanie do Was. Czy byliscie/jestescie naturystami? Bywaliscie na tego typu plazach? Co o tym myslicie?

To wcale nie takie naturalne, ten cały naturyzm, bo juz jaskiniowcy chodzili odziani w skóry...
Poza tym, jakieś 90% z tych całkowicie nagich ludzi, wyglada raczej mało efektownie...
Wg mnie o wiele bardziej pociągające jest jednak częsciowe zakrycie, bo taka "kawa na ławę " srednio rajcuje  Wszystko od razu widać, nie ma zadnej tajemniczosci

Kiedys na biwaku pobieglem wprawdzie goły do wody, ale gdzies mi sie zgubiły wtedy kąpielowki
To całe moje naturystyczne doświadczenia

NetManiak napisał(a):
> a chcialabys?  



O Boszzzzzzzzzzzzz, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee



natomiast znowu zgadzam się z Motylkiem, nie ma to jak szczypta tajemniczości ukryta pod skromnym odzieniem hehe





do cholery.........  Marta

Tsunami napisała:
>
> NetManiak napisał:
> > a chcialabys?  
> O Boszzzzzzzzzzzzz, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

No to mi napisalas "komplement"

A co do tej "szczypty tajemniczosci" - czasami ja lubie, czasami nie. Lubie sobie urozmaicac zycie i jesc potrawy raz elegancko, z nozem i widelcem, przy swiecach, a raz trzymajac w dloni i gryzac jak pies  Tak samo z nagoscia - cieszy mnie widok pieknego nagiego ciala kobiecego i wcale nie oczekuje "szczypty tajemniczosci" gdy chce nasycic swoje zmysly estetyczne, a nie erotyczne. Wszystko zalezy od okolicznosci i mysle ze nie da sie jednoznacznie napisac: "tylko nagosc" lub "tylko szczypta tajemniczosci to jest ten ideal"...

Na szczęscie omienęła mnie ta przypadłosc ,a za instrukcje i słowa otuchy dziękuje.

Moim zdaniem naturyzm to bardzo zdrowa forma wypczynku dla ciala i duszy sam jak tylko moge to z tej formy korzystam

http://www.naturyzm.info.pl/index.php?menu=txt&id=firstnat1

chciałem tu wrzucić fotkę, która klarowałaby co mozna "znaleźć na takiej plaży (gdzie Adam wygrzewał brzuszek za młodego), ale odpuściłem sobie, ponieważ wywiązałby się konflikt między zwolennikami dobrego smaku a realistami:) Jednakże plaże dla golasów to nie są te same plaze co nad Balatonem. Tam średnia wieku to 25 latek a u nas nieco wyżej:) Nie chcąc zbrzydzić sobie miły dzinek przy piwku i dobrym towarzystwie nie poszedłbym na taką "odważną" wyprawę jak Adam. Widać gość to twardziel. Twardziel albo amator niecodziennych widoków.

Ale Pan kusi, Panie Adamie