TOP80.PL

Witam ponownie wszystkich kolekcjonerów płyt winylowych oraz fanów Italo Disco w Polsce, poproszę o recenzję tego bardzo unikalnego nagrania, wydanego w limitowanej ilości 100 kopii na 12'' !!!!!!

CRICKET - THE CALL UP
(Volodia Boukortt, A. Marie, P. Vacca)
Jetset / Griffe Records - 1986 Francja

http://www6.zippyshare.com/v/97679787/file.html

Pozdrawiam
Robin Garet
(Revolution 80's)

Witam.Odsłuchałem ten kawałek dwa razy i wiesz co,jest on dziwny w sumie nie mogę sobie przypomnieć kogo przypomina mi vocal .Męczy mnie to już trochę czasu w sumie utwór możliwe że unikatowy,ja w ogóle go nie znałem ale linia melodyczna to bardzo skromna.Ale jeśli wziąść pod uwage początek dekady lat 80-tych to może jest to jakieś usprawiedliwienie.W sumie nie powalił mnie na kolana ale czegoś nowego posłuchałem i za to Ci dziękuję.
POZDRÓWKO

remixdg,
dziękuje ci bardzo za szczerą opinię !

Robin Garet

moze to i stary watek dzis go pierwszy raz  widze  ale  chce powiedziec ze szczeze szanuje  ludzi ktorzy potrafia  cos  takiego wylapac utwor jak najbardziej melodyjny  i nic z tych rzeczy  ze nudny jak to  inni pisza ,dla mnie  ma wszystko co potrzeba  tzn dusze lat 80-tych ludzie ktorzy pisza podobne rzeczy raczej malo w zyciu slyszeli a juz  mniej maja wspolnego z prawdziwym italo disco szkoda ze zniknales  z naszego forum  chetnie czytam nadal twoje posty  apropo ow utworku dalem go do propozycji w tym tygodniu ale to byla moja wlasna inwencja,wola i odkrycie...pamietaj ze ta sa poprostu typy ktore nie potrafia sie otworzyc na cos nowego na cos innego itp mam tu  na mysli  poprzednie twoje  propozycje i ich opinie ta akurat nie byla  az tak malo  strawna

Mało słyszeli gdyż nie mogą się otworzyć na dziadostwo... próbki Gareta to raczej mogą zniechęcić ludzi do Italo Disco czy jakiegokolwiek disco niż zachęcić...

Ta płyta jak każda inna ukazała się na pewno w większej ilości egzemplarzy. Wydawanie płyt to przedsięwzięcie gospodarcze. Wykonanie 100 egzemplarzy płyt nie ma żadnego uzasadnienia biznesowego. Tak od 1000+ sztuk się to dopiero ledwie opłaca.
Zaraz ktoś przywoła słowa Pana Lombardoniego, że on wydawał po 500 szt tutułu np. z Sensation.
G... prawda - on tyle zgłaszał oficjalnie i o tylu mówił artystom - a z o wiele większego nakładu żył...
Więc jeżeli jacyś "kolekcjonerzy" uparcie Wam wmawiają, że coś ukazało się w 100 czy 200 egzemplarzach to niech sobie pogadają - o czymś muszą - tyle że to pierd...nie

Pozdrawiam!
VM

Proszę nie sugerować się powyższą opinią , gdyż jest z natury negatywna , pozbawiona obiektywizmu...a może po prostu podyktowana brakiem czucia właściwego klimatu??- raczej to!!..Nie jest to winą kolegi VM -- ma prawo nie czuć pewnych spraw...Jak nic nie wiesz o ilości nakładów to po co zabierasz głos???? ;)

Pozdrawiam :)

Opinia jak każda z Waszych w tym i Twoja jest SUBIEKTYWNA - i nic Ci do tego a tym bardziej do jaj komentowania. Każdy ma jakieś tam poczucie - jedni lubią perfumy a drudzy - Italohit - jak im skarpetki smierdzą - tego nie da się prosto zmienić...


No właśnie - po co zabierasz głos??

Pozdrawiam!
VM

Spodziewałem się właśnie takiej ''profesjonalnej'' Twojej riposty - zero konkretów , aby tylko mieć ostatnie słowo ;). Poczytałem wcześniejsze Twoje wypowiedzi na temat prezentowanych przez kolegę Gareta unikatów - z tego co piszesz nasuwa się jeden wniosek ''byle oszkalować i dokopać''...widać to było po Twoim ''jasnowidztwie'' w zapowiedzi prezentacji tego numeru ;) Rozumiem to ,że każdy ma prawo do własnych odczuć i opinii...ale Bądź w tym prawdziwy a nie zawsze z natury negatywny...Lubisz sobie jaja robić ale zwróć swoją szanowną uwagę na to,że nie każdy może to odbierać w formie kabaretu...

 Święta za pasem , więć spokojnych , refleksyjnych, przepełnionych miłością Świąt :)

Pozdrawiam...

Problem polega na tym Kolego, że czasami dobrze mieć do pewnych spraw dystans...
Zarzucasz mi zero konkretów - napisałem Ci KONKRETNIE dlaczego nakłady 100 sztuk można sobie między bajki włożyć. To teraz czekam na konkretną, popartą FAKTAMI odpowiedź, że rzeczonej płyty zostało wytłoczone rzeczywiście 100 (sto) sztuk. Zapewne jeszcze kilka lat temu tez twierdziłeś, że Ventura ma nakład 100 może 200 sztuk... Choć mogę się mylić - mogłeś mieć również przeczucie w kościach, że gdzieś się zgubił ten cholerny kontener z dystrybucją tejże płyty...
Dalej - ja nie "szokuję i dokopuję" - to nie moje słowa i nie mój styl. Jeżeli przeczytałeś moje uwgi do prezentowanych przez Gareta "ultra rarów" to zapewne doczytałeś dlaczego tak a nie inaczej je odbieram - odpowiadałem ściśle na temat i w zakresie o który pytał Garet.
To, że nie wpadałem w spodziewany zachwyt - wybacz...
Dlaczego to ma mi się podobać?? Bo jest ultra rare (rzekomo)?? To jest żadne kryterium albo nawet anty kryterium. Ultra rare jest dlatego, że ktoś kiedyś w czasach świetności nagrania nie poznał się na nim tak samo jak ja teraz. Wybitne produkcje nie są rzadkie i vice versa. Są od tego oczywiście wyjątki - jak tak czynnie śledzisz moje posty to wiesz, że doceniam również kilka nagrań ultra rare - no może nie aż tak ultra jak 100 egzemplarzy - ale zawsze:)

Wyjątkowo nie chciało mi się już zabierać głosu w tym temacie ale niejako zostałem wywołany do niego przez jednago z rozmówców - który merytorycznie (bo marytoryka na tym forum polega na polepywaniu się po plecach) wyraził w niej swoje zdanie.

I jeszcze jedno jeżeli nie zwróciłeś na to uwagi - ja piszę wciąż o NAGRANIACH - nie zaczepiam i nie komentuje osób. Twoja odpowiedż - merytoryczna - sprowadziłą się do zaczepki w stosunku do mojej osoby. Na temat wybitnego NAGRANIA nie dowiedzieliśmy się nic... szkoda...

Eh...

Życzę również spokojnych , refleksyjnych, przepełnionych miłością Świąt :)

Pozdrawiam!
VM


 

VM :) Jesteś w błędzie jeśli traktujesz to wszystko jako atak z mojej strony na Ciebie :) Ja po prostu nie toleruję takich ''mundrości'' jakie tu zazwyczaj próbujesz uzewnętrzniać...Powiedz czym było to Twoje"" nieeee proooszę''' - zanim miałeś ''zaszczyt '' pierwszy raz usłyszeć to co tutaj Garet przedstawił???Czy to nie było stronnicze - z natury upakarzające kogoś?..Ty dobrze wiesz o czym gadam ;)...Jeśli chodzi o argumenty związane z nakładami - napisałeś tak ''Zapewne jeszcze kilka lat temu tez twierdziłeś, że Ventura ma nakład 100 może 200 sztuk... - Ja nigdy tak nie twierdziłem!!..Wiem ,że to Twoje domniemania, poparte być może ogólną świadomościa zainteresowanych w tamtym czasie...Nie będę Cię na siłę przekonywał,że są płyty ,które ukazały się w nakładach nie przekraczających 50 kopii- bo o tych nigdy, tak podejrzewam,nie słyszałeś - mam na myśli klimat ID oraz ED lat 80-tych... zapewne w innych tematach też znajdą się i takowe unikaty... ;

...a jeśli biega o moją opinię w sprawie utworu CRICKET - The Call Me Up...to już kiedyś powiedziałem krótko i szczerze :'' podoba mi się'' ;)


Jeszcze raz  :) Zdrowych, Spokojnych , Refleksyjnych , Miłosnych  Świąt :)

.
Pozdrowionka...

Hej!

Zauważyłem, że nie tolerujesz mich mądrości, tak jak ja nie toleruję ludzkiej głupoty.
Zresztą tą drugą zaczynam ostatnio omijać szerokim łukiem, gdyż nie jestem w stanie na nią w żaden sposób zaradzić i pomóc...

Założenie, że wszystko co Garet tu ma zamiar przedstawić i przedstawia słyszałem pierwszy raz jest conajmniej nadużyciem. Poza tym wciąż uważam, że te nagrania, które tu zaprezentował i słyszałem są kiepskie - dlatego metodą serii mam prawo założyć, że każde następne będzie podobne. To tej pory się jakoś specjalnie nie pomyliłem.
Podejście, że oto Garet zaprezentuje nam coś wybitnego czego do tej pory nikt nigdy nie słyszał jest przezabawne :)
Przeczytaj opinie innych - nawet Ci co piszą że jest ok, to piszą to chyba tylko dlatego, żeby Geretowi przykrości nie zrobić... spontanicznych reakcji nie widziałem... no - ale chyba wszyscy tutaj nie mamy filingu :)
Nie wiem jak bardzo trzeba być nadmuchanym i bez jakiejkolwiek rezerwy do tego co się pisze i czyta, żeby aż takie wnioski jak Ty wyciągać... więc Twoje spostrzeżenie nie było takie z natury jak je odczułeś... zresztą co mi tam - Twoje odczucia to Twoja osobista sprawa - tak jak i gust. Jak wiadomo nie od dziś największe pieniądze zarabia się na prymitywnych gustach. Dodam, że to jest fakt.
Uwierzę w to, że jakiegoś Scotcha - Take Me Up ukazało się kiedyś w jakiejś wersji 50 czy 100 egzemplarzy - to nagranie zarobiło na siebie tyle, że wydanie jednago egzemplarza z jakąś tam tysięczną wersją jest zasadne. Uważam również, że jeżeli jakiś idiota chciał wydać na siłę swoje "wybitne" nagranie, na którym się nikt nie poznał to zrobił to za własną kasę na siłę, którą wyrzucił w błoto...

Jeżeli piszesz o tych nagraniach co to miały 50 sztuk nakładu to ja wciąż proszę o PRZYKŁADY poparte FAKTAMI!!!

Inaczej nasza dalsza dyskusja jest bezzasadna...

Pozdrawiam!
VM

PS - ostanio miałem w ręku limitowanę edycję CD grupy SBB wydaną przez Metal Mind.
Na tylnej okładce pisało - Edycja Limitowana do 1000 sztuk.
Pod spodem był wybity indywidualny numer płyty... 1634... any comments...??

Co jest wyznacznikiem prymitywnych ewentualnie ''cywilizowanych '' gustów muzycznych?? ... W ''Fakcie'' tak napisali? ;) ;)


Masz rację - jest bezzasadna, przykłady nic Ci nie powiedzą tym bardziej,że nie będziesz mógł ich  nigdzie zweryfikować - net nie potrafi pomóc 8)...Nie było sprawy  ;)


Pozdrawiam...

Jedna z lepszych propozycji kolegi Gareta, ale nadal jest to utwór, który w mojej opinii mało nadaje się na taneczny parkiet. Ocena: A na jakiej podstawie piszesz, że oceniający mało w życiu słyszeli? A to jest prawdziwe italo disco?
No to podaj kto, ile, skąd masz te informacje i w jaki sposób można sprawdzić wiarygodność tych danych :)

BRZMIENIOWO NAPEWNO JEST TO UTWOR ZALICZAJACY SIE DO ITALO DISCO  A CZY NAGRAL GO FRANCUZ,WLOCH CZY POLAK I BEZ WZGLEDU NA TO GDZIE TO NIEMA ZNACZENIA TAK SAMO  MOGLBYS POWIEDZIEC ZE PIZZA ZROBIONA W FRANCJI PRZY UZYCIU TUCH SAMYCH SKLADNIKOW Z KTOREJ ZROBIONO JA WE WLOSZECH NIE JEST PIZZA TO WTEDY CZYM JEST?MOZE CIASTEM FRANCUSKIM

Kolego Italohit - nad wątkiem zaczynasz roztaczać opary absurdu...
Na szczęście Twoja ostatnia odpowiedź jest na tyle szczęśliwa, że osoby inteligentne - nawet tylko średnio rozgarnięte na pewno zrozumieją jaką FAKTYCZNIE dałeś odpowiedź i do czego się ona sprowadza. Pozostali będą zadowoleni, że mi dogadałeś:). Ponieważ na tym polu możemy osiągnąć swoisty konsensus to niech tak zostanie - każdy będzie zadowolony :)

Mariuszu -  pociągnę przez chwilę wątek kulinarny...

Cudownym doświadczeniem byłoby dla Ciebie możliwość skosztowania pizzy na Sycylii w jednej z knajpek u podnóża Etny, gdzie miejscowy kucharz wypiecze Ci ją z naturalnych składników a na pizzy wylądują warzywa, które wyrosły na stokach Etny, wyrosły w słońcu Sycylii i zostały zerwane z krzaka przez tamtejszych rolników.
Później proponowałbym skosztować również pizzy sporządzonej, np. w zabytkowym centrum Paryża w jednej z knajp prowadzonych od pokoleń przez włoskie rodziny. Pizzy wypieczonej ze składników kupionych w Leklerku okraszonej modyfikowanym genetycznie pomidorem wyrośniętym w jednej ze szklarni w podparyskiej wsi...
Niby to ta sama pizza... tak jest też z tym francuskim italo...
Niestety żeby to zrozumieć Twoja wiedza o pizzy musiałaby sięgać daleko dalej niż ta wyniesiona z rodzinnej wizyty raz w roku w Pizza Hut...

To tyle...

Pozdrawiam!
VM

HEHE NIE ZAUWAZYLES ZE NAPISALEM ZE ZROBIONA Z TYCH SAMYCH SKLADNIKOW CZYZBY  SPOSTRZEGAWCZOSC CIE ZAWIODLA  WEZMY SOBIE ZA SKLADNIKI  INSTRUMENTY A KUCHARZ TO TYLKO KOMPOZYTOR  ALE CZY FRANCUSKI NAPEWNO GORSZY OD WLOSKIEGO?CO DO KUCHARSTWA TO NAPEWNO FRANCUSKI LEPSZY PROBUJESZ ZROBIC ZE MNIE BARANA ALE CI SIE NIE UDA ZMIEN TEMAT LEPIEJ BO ZLE TRAFILES RACZEJ WATPLIWE SA TWOJE ZDOLNOSCI KULINARNE SAM ZACZALES !!! JESTES JUZ NAJLEPSZYM ZNAWCA OD MUZYKI SYNTHPOPOWEJ LAT 80-YCH W POLSCE WIEC W KUCHARSTWIE RACZEJ JESTES NIKIM  NIKT NIE POSIADA DWOCH TAK ZAJEB....TALENTOW

Nie doceniasz mnie - ja jestem człowiekiem Renesansu - mam jeszcze więcej zajeb... jak to ująłeś talentów. Nie wszyscy są tacy jak Ty - zdarzją się ludzie wyjątkowi :)

Wybaczysz mi również, że nie podejmę dialogu, który sprowadzał się będzie do przerzucania na inwektywy - musisz znaleźć sobie odpowiedniego poziomem dyskutanta. Nie przejmuj się - jak niektórzy wrócą z weekendu to na pewno przyjdą Ci w sukurs :)

Barana to zrobiłeś z siebie sam, gdyż mój drogi Mariuszu TYCH samych nie znaczy TAKICH samych...
Widzisz różnicę..??

Pozdrawiam!
VM

A TO TY BRATKU PRZYPOMINAM SOBIE  JAK JUZ NIE MASZ  SIE DO CZEGO PRZYCZEPIC TO SPRAWDZASZ ORTOGRAFIE ITP..MOZE I MASZ RACJE Z TYM  "TYCH"ALE NIE JESTEM TEGO NADAL PEWIEN!! DOBRZE ZE DO CZEGOS SIE PRZYDAJESZ NIECH KTOS SPRAWDZI TWOJE WSZYSTKIE STARE POSTY NAPEWNO TAM ZNAJDZIE JAKIEGOS BYKA ALBO ICH STADO  TYLKO TERAZ NIE SIEDZ CALA NOC I ICH NIE MODYFIKUJ

Drogi Mariuszu - dyskusja z Tobą jest tak tragiczna, że aż śmieszna...
To zróbmy tak - ja dzisiaj nocą posprawdzam swoje posty pod względem tzw "byków" a Ty się upewnij czy ja gdzieś pisałem o FRANCUSKIM kucharzu... Jak już się upewnisz to proponuję dzisiejszej nocy zająć się CZYTANIEM ZE ZROZUMIENIEM.

Tym sposobem oboje będziemy mieli zajęcie - przy czym moje skończy sie po przejrzeniu kilkuset postów a u Ciebie może to być praca syzyfowa<rotfl>

Pozdrawiam!
VM

HEJSAN..NO COZ ZNOWU COS KRECISZ TERAZ Z KUCHARZEM MNIEJSZA O TO !!! ALE JUZ TAKI JESTES   ZASTANAWIAM SIE TYLKO CO TRZEBA ZROBIC? KIM BYC? ZEBYS NABRAL DO KOGOS SZACUNKU NABRAL POKORY. POD MASKA TWOJEGO SPOSOBU BYCIA KRYJE SIE  ZAPEWNE OBRONA  JAKIEGOS TAM WLASNEGO INTERESU I JAK TO NAPISALES GDZIES TAM... "MILOSC DO MUZYKI" MOZE I TAK JEST SKORO TAK NAPISALES NIE BEDE WNIKAL  ROZEJDZMY SIE W POKOJU    HEJ SÅ LÄNGE! : :))

Kochany Vinil Czarodzieju -piszę powoli żebyś zrozumiał to co piszę do Ciebie .Już po raz kolejny Twoje posty nie służą niczemu dobremu i proszę Cie nie obrażaj innych uzytkowników tego forum nawet gdy są czarni ,trędowaci lub  maja wiedzę mniejszą od Twojej i nie posiadaja w swoim zbiorze czarnych płyt chodnikowych . Nie wiem czemu ale nadal próbujesz coś nam użytkownikom przekazac w formie i tresci która Cię przerasta . Nie ma sensu żebym pisał długie wypracowanie które nie zrobi na Tobie zadnego wrażenia .Apeluje nie obrazaj ludzi i mniej szacunek dla innych . Ps ,przepraszam że mój post znalazł się tutaj ale to był ostatni do kolego Vinila którego serdecznie pozdrawiam i apeluje -przemów na świeta ludzkim i zrozumiałym głosem .Z gorącymi zyczeniami Mayonez.    Milosnik muzyki a nie nośników .

Ja bardzo chętnie usłyszę o tych płytach.
Podasz przykłady tytułów oraz źródła informacji?

Kochani Moi Oponenci!!

Drogi Majonezie - mimo szczerych chęci nie udało Ci się zamieścić posta, który chciałeś. Nie oparłeś się pokusie wycieczki osobistej w moim kierunku tak jak i Twoi przedmówcy w tym poście  - wymienię Mariusza i Italohita. W innych postach jest podobnie...
To znacznie umniejsza jego znaczeniu, żeby nie powiedzieć, że go dezawułuje w pewnym sensie.
Szkoda - mogło być fajnie - wyszło jak zawsze.

Zrozumcie wreszcie, że nie jestem Waszym wrogiem. Moje odpowiedzi są marytoryczne i pozbawione wycieczek osobistych. To, że się Wam nie podobają - na to nic nie poradzę.
Przeczytajcie uważnie ten wątek i zobaczcie - kto dał odpowiedzi merytoryczne a kto zaczął od wycieczek.
Większość z Was nastawiona jest od razu na nie.
Tu wystarczy zwrócić komuś uwagę, że ma źle opisaną empetrójkę i od razu taki miłośnik muzyki pożal się Boże gotowy jest do gardła człowiekowi skoczyć.
Nie dziwcie się potem, że jak mnie ktoś ruszy jako sobę to mu zmuszony jestem odpowiedzieć.

Ja mam szacunek do każdego z Was - dyskutuję tylko z Waszymi poglądami. Oczekuję tego samego od Was.

Jeżeli teraz skupimy się na treści wątku to będzie to z pożytkiem dla każdego. Ja wciąż się chcę dowiedzieć,  jakie to płyty miały nakład 50 sztuk gdyż taka informacja poparta faktami dałaby mi szansę uzupełnić wiedzę, której nie posiadam. Niestety skończyło się na dyskusji o pizzy.

To może zróbmy tak - przemyślmy przez Święta swoje postępowanie i w Nowy Rok wejdźmy bez wzajemnych uprzedzeń. Wiem, że tak od razu się nie da gdyz nie ma magicznego przełącznika - dziś tak jutro inaczej. Może z biegiem czasu się uda...


Pozdrawiam Serdecznie!
VM

VinylMagic,
więcej nie wypowiadaj się o muzyce o której nie masz pojęcia, nie obrażaj ludzi, którzy w przeciwieństwie do ciebie potrafią ocenić nagranie bez krytykowania innych słuchaczy !

O - Garet dał przykład dokładnie tego o czym pisałem - a potem jest, że to ja jestem be...
Merytoryka wypowiedzi Gareta to jedynie zaczepka w moim kierunku...
Normalnie bym mu odpisał co sądzę o jego wybitnym spostrzeżeniu i o tym, że krytykuję jego nagrania KTORE SAM PODDAŁ KRYTYCE i o tym, że nie rozumie, że krytyka jego wybitnych nagrań NIE RÓWNA się krytyce osób.
Napisał to co napisał z głęboko przemyślanym jak mniemam przesłaniem i wszystko poszło w diabły bo skończyło się na wycieczce...

GRATULJUĘ!
Na szczęście to nie świadczy o mnie i to nie mój problem.

Pozdrawiam!
VM

PS - wciąż oczekuję odpowiedzi o płytach z nakładem 50szt. Bardzo chciałbym się doczekać co również sprowadziłoby wątek na jakie takie tory...

Szkoda, VM, że nie zacytowałeś kolegi Gareta.
Jego post został zmodyfikowany i nie możemy zapoznać się z jego nocnymi przemyśleniami w pełnej krasie.
Jeśli dobrze pamiętam to wypowiedź ta pierwotnie brzmiała tak:

Italohit, ja również ponaglam. Jestem naprawdę zaintrygowany tymi tytułami wydanymi w nakładzie 50 sztuk i głodny wiedzy o nich.

VinylMagic napisał :

Kolego VM, co to niby miało znaczyć??Właśnie min.przez takie Twoje teksty - w tym wypadku podszyte uszczypliwością ukierunkowaną w stronę autora wątku, temat zamiast być miłą dyskusją  przeradza się w antagonizmy między nami - nie jest to pierwszy raz z Twojej strony...Jeżeli już odpowiadasz na czyjeś posty to postaraj się pisać tak, żeby nie było w nich insynuacji obrażających autorów wątków i współdyskutantów - świadomie lub nieświadomie tak czynisz...

Rafalo, a Ty co tak nagle wyskoczyłeś ;) ? Może najpierw coś napisz  o tym, co  Garet tutaj Nam zaprezentował ;) i Bądź cierpliwy :D

Pozdrawiam :)

Na sensacyjne motywy zawsze przychodzę popatrzeć z ochotą. A Twoja czarodziejska pięćdziesiątka zasługuje co najmniej na chwilowo wzmożoną aktywność Rafalo na top80.

Co do komentarza odnośnie Cricketa, niech jego brak będzie postrzegany jako odpowiedni komentarz właśnie.

To jest uszczypliwość ukierunkowana w stronę NAGRAŃ prezentowanych przez Gareta a nie Gareta jako osoby. Powyższe wynika z analizy przyczynowo skutkowej oraz z analizy podmiotu i orzeczenia w cytowanym zdaniu. Gdyby to miała być uszczypliwość w kierunku kolegi Gareta jako osoby zapewniam Cię, że cytowane zdanie brzmiałoby wtedy zupełnie inaczej.
Jeżeli teraz powiem Ci, że kłania Ci się gramatyka na poziomie 6 może 7 klasy szkoły podstawowej to nie będzie to uszczypliwość ale rzeczywistość...

Błagam - wypuście to powietrze z płuc bo się udusicie - przynajmniej niektórzy z Was:)
Wtedy będę miał kłopot gdyż pozostanę w niewiedzy co do ilości nakładów wielu szlagierowych tytułów Italo Disco - i to też nie jest uszczypliwość tylko żądza wiedzy :)

Pozdrawiam!
VM

Czytam, czytam ... już nie czytam :( Jako akolita, hipokryta, sybaryta ... ad hoc dico in extenso:

zasada pierwsza	- nie obrażać
zasada druga	- nie zrażać
zasada trzecia	- nie robić za ciecia
zasada czwarta	- nie wzywać czarta
zasada piąta	- wyjść z kąta
zasada szósta	- nie wierzyć w gusła
zasada siódma	- nadal w temacie
zasada ósma	- co posiejecie, to w żniwa macie
zasada dziewiąta	- tu nikt nie sprząta
zasada końcowa	- biedronka - nie krowa

a w ogóle, to makijaż kończymy pudrem rozświetlającym ;)

post scriptum: multi multa sciunt, nemo omnia (http://pl.wiktionary.org/wiki/multi_multa_sciunt,_nemo_omnia)

misiaczek
<papa>

Natomiast widzę,że  Ty błyszczysz z ojczyzny polszczyzny, pięknie i składnie piszesz , masz bardzo bogate słownictwo , zwracasz uwagę na interpunkcję i wogóle  - w 6 i 7 klasie musiałeś być prymusem ;). Piękne to wszystko jednak powierzchowne, bo zagłębiając się w samą  treść  Twoich postów  cały czar pryska   - mam nadzieję że  przemyślisz to i wyciągniesz  wnioski..Wiem, ja również nie jestem aniołkiem w całej  tej zmierzającej  do nikąd ''polemice''...Sorki z mojej strony  jeśli byłem uszczypliwy  :)


Rafalo napisał:

Jakie tam  sensacje ??To zwykłe  forumowe pogaduszki ...  A jak twierdzisz,że czarodziejska  to niech taką pozostanie - zbliża się gwiazdka, więc może?? ;)

Pozdrawiam :)

Eeee, no to powiem Ci, że mnie rozczarowałeś. Myślałem, że będzie to coś naprawdę konkretnego, merytorycznego, godnego rozpoczęcią ciekawej pogadanki. A tu dziurawy materac i jakieś dziwne owijanie w bawełnę. No nic. Adieu.

No pryska pryska - przecież już wiesz dlaczego - dlatego, że nie roumiesz zdań pisanych w języku polskim - o czym wspominałem, ale... hmmm... w zasadzie nie wiem po co...


Nie ma za co - na pewno nie byłeś uszczypliwy - ja bym to określił inaczej - dla świętego spokoju zachowam to dla siebie...


REASUMUJĄC.

Na wstępie naszej "dyskusji" postawiłem (śmiałą jak się później okazało) tezę, że nakłady płyt winylowych z gatunku będącego w ścisłym związku z profilem niniejszej witryny liczone w ilościach 100 czy 200 sztuk to...
Kolega Italohit głosem nie znoszącym sprzeciwu swierdził, że nie mam racji gdyz on zna takie przypadki, gdzie nakłady sięgały aż 50sztuk.
W międzyczasie przewaliliśmy tutaj ze dwadzieścia odpowiedzi - dzięki staraniom niektórych rozmówców uporczywie nie na temat - żeby w ostaniej swojej odpowiedzi kolega Italohit jednoznacznie potwierdził, że nie tylko niskie nakłady płyt ale cała ta "dyskusja" to było...

c.n.d.

Pozdrawiam!
VM

VinylMagic,
breniesz że swoją dziwną mądrością znawcy muzyki Italo-Euro Disco i obrażasz ludzi, którzy potrafią coś napisać o nagraniu, ty robisz zawsze to samo, krytyka wobec mojej osoby, co bym nie wystawił zawsze będzie taka sama twoja opinia, masz swojego guru - rafalo ?

Garet - c. n. d. to nie jest literówka od c. d. n. :)
Już jest dobrze... nie musisz się starać dalej udowadniać do czego został sprowadzony wątek przez osoby, które w przeciwieństwie do mnie znają się na muzyce zarówno w sensie kompozycji, jej wykonania jak i w ujęciu biznesowym. Już wszyscy wiemy - Italohit się o to postarał...

Jeszcze tylko jedna drobna rzecz - gdybyś w sposób przemyślany chciał mnie obrazić i zdyskredytować mnie i moją wiedzę to lepiej by było gdybyś przyrównał mnie do siebie.

Pozdrawiam!
VM

VinylMagic:
Jeszcze tylko jedna drobna rzecz - gdybyś w sposób przemyślany chciał mnie obrazić i zdyskredytować mnie i moją wiedzę to lepiej by było gdybyś przyrównał mnie do siebie

Wiedzy o tej muzyce masz niewiele, nie wyśmiewaj innych, którzy kochają ją (nie za zrobiony na niej biznes) tylko że jest ... i tu pomyśl, czym dla ludzi, wtedy porównaj siebie do mnie !

Widze tu jest dosyc ostra dyskusja.Napisze tak znawca nie jestem ale za to kolekcjonerem.
Tego numeru nie znam ale jakby dalo rade to prosze o odswizenie linka do tego nagrania.Po prostu ciekawy jestem tego numeru.Moze moja opina niewiele wniesie do dyskusji ale chcialbym sie wypowiedziec co do tego nagrania.

Tomku,
link działa, proszę cię o szczerą opinię.

Pozdrawiam

(http://i4.ebayimg.com/06/i/001/0f/f1/850c_1.JPG)

dwie sprawy:

• Utwór przesłuchałem i - jak dla mnie - nic interesującego
  
  
• Jak dotąd dyskusja obraca się tylko wokół domysłów. Nie ma pewności,
  że ten maxi singiel rzeczywiście był rzadkością. Dziś może i jest,
  ale jak było w chwili wydania - jak widać - nikt nie wie.
  Ponieważ nie ma co do nakładu rzeczonej płytki niczego pewnego prosiłbym
  nie zaśmiecać internetu informacją:
  Cricket - "The Call up" - Ultra Rare - Limited Edition

Jest całkiem prawdopodobne, że ten vinyl z bardzo przeciętnym utworkiem
po prostu trafiał regularnie do kosza i dziś osiągnął status ultra rare,
ale to jeszcze nie powód, żeby nobilitować go niepewną i niesprawdzoną informacją,
że to edycja limitowana.

Jedno, co mnie cieszy to fakt, że aktualny sprzedawca tej płytki, żądający obecnie
na aukcji internetowej ca 500 zł dołączył do aucji link z fragmentem utworu
CRICKET - the call up (GRIFFE REC) ITALO (LISTEN ) RARE
NEVER SEEN ON E-BAY !!! ULTRA RARE MASTERPIECE!!! HEAR! (http://cgi.ebay.pl/CRICKET-the-call-up-GRIFFE-REC-ITALO-LISTEN-RARE_W0QQcmdZViewItemQQitemZ360093067042#ebayphotohosting)

ciekawostka: jest jeszcze na ebay'u
CRICKET RARE FRENCH NEW WAVE ORIGINAL P/S 7" (http://cgi.ebay.com.sg/CRICKET-RARE-FRENCH-NEW-WAVE-ORIGINAL-P-S-7_W0QQcmdZViewItemQQitemZ260282005531)

misiaczek
<papa>
 

WIELU Z NAS JEST ITALOMANIAKAMI JA NIM JESTEM I JEST MI Z TYM DOBRZE A MANIA TO COS NIE DO KONCA ZDROWEGO TAK ZE UTWOREK MOZE SIE PODOBAC NAWET JEZELI JEST SLABY PARADOKS ALE TAK JEST PRZYNAJMNIEJ W NASZYCH KREGACH .

Szybki rekonesans i oto co o Griffe Records powiedzieć mogę.
W sumie nie jest to jakaś z nosa wyjęta wytwórnia. Istnieje do dziś od conajmniej lat 70 i zajmuje się szerokim wachlarzem odmian muzyki rozrywkowej. Od piosenki francuskiej, poprzez francuski new wave, synth, rock, metal po odmiany alternatywne. W ciągu ostatnich 30 lat wydali masę singli 7" i 12", albumów na winylu, kasetach i CD. Głównie na rynek francuski. Powiązana z CBS Records, czyli możliwe, że dziś jej właścicielem jest SonyBMG (łatwe do sprawdzenia).

Cricket to jeden z iluśset projektów tej wytwórni na przestrzeni lat, wydany zresztą w czasach, kiedy najgorszy chłam sprzedawało się w tysiącach i dziesiątkach tysięcy egzemplarzy a sprzedaż singla promującego na poziomie rzędu 10 tys. sztuk uważano za porażkę komercyjną i zarzucano projekt.

A więc przydałby się jakiś dowód na to, że Cricket w wersji 12" wyszedł tylko w ilości 100 sztuk. Bo teza ta w oparciu o charakterystykę rynku fonograficznego lat 80 brzmi nieco kuriozalnie.
Znaleźć nikomu nieznane nagranie z lat 80 ocierające się o synth pop i disco wydane we Francji, Grecji, Hiszpanii czy Protugalii nie jest trudno. Ale dorabianie do każdego z tych niedocenionych i totalnie olanych wydawnictw teorii o jego unikatowości to już...

... niech każdy sobie dopowie.

Jak do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie: na jakiej podstawie twierdzisz, że oceniający mało w życiu słyszeli? Po czasie nasunęły mi się kolejne pytania: a co to jest prawdziwe italo disco, jakie są Twoim zdaniem kryteria przynależności do tego nurtu?

a wiec dam ci odpowiedz z obdukcji wiem ze kazdy, kto muzyka sie nie interesuje lub slucha jakiegos gatunku muzyki tylo o ile nie kupuje plyt nie grzebie w internecie ,nie dazy do poznania czegos nowego ,slucha tego co mu sie puszcza w radio itp.instytucjach bedzie najzwyklej ograniczony ,mnie nudza kawalki ograne i jest ich dla mnie bardzo wrecz mega duzo , cieszy mnie  cos innego i nowego dla mnie i mi sie podoba ,co do tego drugiego pytanka czym jest dla mnie prawdziwe italo disco  moge odpowiedziec w ten sposob ze  sa to utwory disco powstale w europie glownie na przelomie lat 1983-86  z charakterem  zrodzonym i nadanym  we Wloszech przy uzyciu zmodyfikowanych instrumentow z innych krajow  hehe  to sie tyczylo wloskiej pizzy  no to tyle :) 

"Napewno kiedyś pogadamy, ale najpierw zajmiemy się ustalaniem znaczenia słów!"
Konfucjusz (551-479 p.n.e.) - taki stary zgred trochę podobny do: VinylMagic, Rafalo itp.

(http://ftp2.server7757.net/ecv_1171719723/top80/konfucjusz.jpg)


Słuchać i słyszeć - to podobne słowa, ale całkiem co innego oznaczają  :o

Są ludzie, którzy dzień w dzień słuchają Mandaryny i rzeczywiście są w Mandarynie obsłuchani.
Są też inni, którzy nie mają szansy poznać talentów Mandaryny, bo obsłuchują
Musorgski'ego, Led Zeppelin, Ella'e Fitzgerald itp. itd.

Kultura i pop-kultura, podobnie jak krzesło i krzesło elektryczne - to nie to samo.
To dwa światy, które nigdy i nigdzie się nie stykają.

Dobrego kipera do wytwórni win na pewno nie szuka się wśród smakoszy trunków
gromadzących się o wschodzie słońca pod monopolowym.
Dobrego kipera do wytwórni perfum na pewno nie szuka się wśród wąchaczy klejów
i tym podobnych klejo-maniaków.

misiaczek
<papa>

Zapewniam Cię, że widząc atrakcyjną dziewczynę wzroku nie odwracam i dobrym flirtem nie gardzę,
jednak żony, z którą jestem - ho-ho i jeszcze dłużej - nie zamienię na żadną "świeżynkę"  :P

misiaczek
<papa>

pytanie bez związku z wątkiem, ale proszę bardzo, choćby to:
link: Jak zdefiniować ITALO DISCO..... (http://www.italo.top.pl/mboard/view.php?site=board&bn=board_pl&key=1046430307)


misiaczek
<papa>

Misiaczku,
CRICKET - THE CALL UP, wyszedł tylko w 100 egzemplarzach na 12'' !!!

Joao M.L. Rocha (Portugalia), Josep Vinas Puig (Hiszpania) jedni z najlepszych kolekcjonerów Italo Disco na świecie tak twierdzą !

P.s.
Ilość kopii czy to było 100, 500 czy 1000 nie powinna być aż tak ważna, skupmy się bardziej na ocenie nagrania, które nigdy nie było prezenowane w Polsce !


Pozdrawiam

wypunktujmy:

• Jeśli czegoś jesteś pewien, nie stawiaj trzech wykrzykników
• Nigdy nie wierz kolekcjonerom i sprzedawcom (wyżej ceniłbym opinie "złośliwych",
  "wkurzających" i "upierdliwych" top80- czy 80's- topowiczów)
• Moja ocena tego, co zlinkowałeś: mroczne italo-disco, nieco monotonne i mimo wszystko - nudne.
  Gdybym miał porównywać sięgnąłbym np. po Fake, np. "Frogs In Spain" czy "F.F."
  ale wybacz: Fake jest o niebo bardziej barwne, ekspresyjne i dojrzalsze
• Czy Cricket - 'The Call up' jest tragiczny? - Nie. Czy wart jest uwagi? - Tak, ale ...

pozdrawiam
misiaczek
<papa>

po dokładnym przesłuchaniu wiem, że jednak strzeliłem gafę, ale mimo wszystko
zagnieździłem w miarę sensowny wątek w wątku czyli - a propos:
z czym, jesli w ogóle, można rzetelnie porównać Cricket - "The Call up"?

misiaczek
<papa>

Najpierw merytorycznie.
Nagranie jak dla mnie przyzwoite. Ja lubie nagrania w tonacji "molowej". Niestety wokal mi strasznie nie pasuje. Ten gosc spiewa z jakas maniera, ktora mnie strasznie denerwuje. To tyle.

A teraz moje zdanie a propos nakladow plyt.
Nie wierze w niskie naklady plyt, ktore obecnie sa dostepne w kolorowych okladkach.
W moich rozwazaniach pomijam koszty przygotowania Master Disc dla tloczni.
Panowie, czy wy wiecie ile w latach 80 kosztowala przygotowalnia do druku?
Klisze, naswietlanie, formy drukarskie etc.
Dzis niskie naklady sa mozliwe, bo technologia poszla mocno do przodu, ale w latach 80 przygotowanie, wydrukowanie i zlamanie 100 szt. okladek bylo po prostu "ekonomicznym samobójstwem".

nie pojmuje czemu wy na wszysto patrzycie  pod katem ekonomicznym  ,moze ten ktos wcale nie chcial zarobic na plycie , lub mial inne powody

1. Ten ktoś - czytaj wytwórnia Griffe - to nie był filantrop. Płyty wydaje się, aby zarobić pieniądze.
Nawet wydawnictwa "test pressing", "white label" czy "promo" w latach 80 uzyskiwały większe nakłady. W 1984 roku nikt nie wpadłby na pomysł tłoczenia 100 płyt z muzyką disco czy synth pop, ponieważ jej cena spowodowałaby, że nikt nie kupiłby tego krążka. Jak słusznie zauważył Lenin, analogowa przygotowalnia do druku to była poważna sprawa.

2. Teoria o zrobieniu tego dla przyjemności i poprostu wyrzuceniu pieniędzy w błoto też raczej nie wchodzi w grę. Mało kto bowiem w latach 80 wydawał płyty dla czystej przyjemności. A już na bank nie może być mowy o płytach z muzyką komercyjną, z jaką w przypadku Cricket mamy do czynienia niewątpliwie. Wytwórnie płytowe pojawiały się i padały, czasami po jednym czy dwóch singlach jakiś label znikał z powierzchni ziemi. Nikt, kto prowadzi działalność gospodarczą nie robi zamachu na własną firmę.

Załóżmy taką sytuację, że jest sobie firma, która wydaje jeden krążek miesięcznie. Powiedzmy, że każdy sprzedaje się w nakładzie 10000 sztuk.

Pamiętajmy, że w latach 80 nie było pecetów, które umożliwiały tworzenie i nagrywanie muzyki wszystkim nieukom i domorosłym artystom. Nie mogli też zrobić cyfrowego składu do druku za 100 zł, musieli korzystać z usług wyspecjalizowanych przygotowalni fotograficznych.

Oto hipotetyczne koszta wytworzenia płyty w realiach lat 80 w przełożeniu na nasze pieniądze:
- Studio: aranżacja, nagranie, zmiksowanie, mastering - 5000-10000 zł
- Projekt okładki i orzygotowanie do druku - 3000 zł
- Druk okładki (minimalka), sztancowanie, bigowanie, klejenie - 5000 zł
- Gaża dla artysty, twórcy, wykonawcy, autora - 10000 zł
- Tłoczenie płyty (minimalka) - 8000 zł
- Opłata SACEM - 1000 zł

Wychodzi w sumie 32000 zł. W latach 80 tyle kosztował samochód dobrej klasy. We Francji za to można było kupić Renault 18 Turbo.

Opcja 100 płyt:
cena wytworzenia jednej płyty = 320 zł

Opcja realna:
Nakład wynosił między 5000 a 10000 szt.
Koszt wytworzenia jednej płyty od 3,20 zł do 6,40 zł.
Przyjmijmy opcję 6,40.
Marża wytwórni to od 50% do 100% - mamy już cenę 12,80 zł.
Do tego dochodzi koszt transportu do dystrybutorów.
Dystrybutor przeważnie narzuca pomiędzy 30% a 50% - 19,20 zł/szt + transport.

Około 20 zł za sztukę płaci więc detalista i robi narzut pomiędzy 40 a 100%.
Płyta więc ląduje w sklepie w cenie około 35-40 zł/szt.

Cena jak najbardziej realna, tyle dziś kosztują maxi single 12" dla DJów, produkowane w nakładach nie przekraczających właśnie 5000 szt. Tyle, że koszt ich produkcji jest o wiele, wiele niższy.


3. Wreszcie powstaje pytanie: dlaczego kolekcjoner i handlarz z Portugalii i Hiszpanii ma być autoryetem od nikomu spoza Francji nieznanej wytwórni? Muszę zapytac Josepa, skąd wytrzasnął tę sensacyjną informację.

4. Czy ktoś potrafi wytłumaczyć fakt kilkukrotnego odnalezienia wielotysięcznych stoków z płytami, które rzekomo w latach 80 zostały wytłoczone w ilości kilkuset sztuk?

Tak naprawdę to nagranie wydał nieznany label Jetset, prawdopodobnie założyli go sami producenci, Griffe Records był dystrybucją,

Ja cały czas dziwię się dlaczego niektórzy twierdzą że nie było możliwe w latach 80's wytłoczenie 100 kopii, kto miał pieniądze i nie chciał zarobić na nagraniu tylko np. gratisowo wysłać znajomym lub DJ zakładał jakiś label, płacił wszystkie koszty tłoczenia, okładek & ...i wydawał.

W tych czasach każdy kompozytor mający pieniądze może to zrobić.
Ja sam posiadam z 10 płyt z muzyką klubową od DJ, którzy niektóre swoje nagrania wytłoczyli w ilościach 100-200 (white label) tylko dla swoich znajomych i wybranych klubów na świecie, nigdy póżniej nie wydawali ich oficjalnie do sprzedaży.

Wszystkim forumowiczom i miłośnikom lat 80's życzę zdrowym i cudownych świąt.

Serdecznie pozdrawiam

ROBIN GARET
(Revolution 80's)

napisalem do Volodia ,moze odpowie ile tego bylo?   czekamy ;)

To nic innego, jak kolejny argument przeciw teorii o 100 wytłoczonych sztukach :)
Używając zasad logiki, spróbujmy odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: kto szuka mocnego dystrybutora dla swojej płyty, skoro wytłoczył lub ma zamiar wytłoczyć jej tylko 100 sztuk?
Dobrego dystrybutora szuka się wówczas, gdy chce się pogonić jak najwięcej płyt. Do tego służy generalnie instytucja dystrybucji.
Kolejny fakt obalający mit o 100 sztukach to istnienie singla 7". Singiel został stworzony po to, aby promować to nagranie w rozgłośniach radiowych. Płyt, które mają się rozejść na 12" w jedynie stu sztukach nie wspiera się takimi działaniami jak wydanie singla 7", który ma spowodować potocznie zwane ssanie na dany produkt.
Bajka o 100 sztukach nie trzyma się kupy w ani jednym jej punkcie.


Musiałby być szejkiem arabskim. Ale Ci wolą wydawać "ciężko zarobione pieniądze" na ręcznie klepane ze srebra samochody i pałace z obszernymi haremami.
W latach 80 wydanie płyty kosztowało dużo pieniędzy, co opisałem w poprzednim poście. Dziś każdy może sobie wytłoczyć na winylu co chce i w jakim chce nakładzie. Żadnym problemem nie jest wyrżnięcie sobie jednej sztuki choćby nawet. Nadruki na labelach od lat 90 robione są technologią cyfrową. To pozwala zaoszczędzić dobre 1000 zł. Tłoczenie 100 sztuk winyla z własnym nagraniem nie zgłoszonym do Organizacji Zarządzania Prawami Autorskimi, bez okładki w formie white labela to 3000 zł, bo również matrycę przygotowuje się dziś cyfrowo, co pozwala zaoszczędzić 70% nakładów finansowych potrzebnych na wytworzenie winyla 20 lat temu. Stworzenie utworu na pececie na programie sciągniętym z netu - 0 zł.
A więc stosowanie analogii do czasów obecnych raczej nie jest najszczęśliwsze.

Wszystko można zrozumieć.
Każdy chce się czymś wyróżniać. Posiadaniem jednej ze 100 istniejących na świecie płyt może być takim wyróżnikiem.
Niestety w latach 80 nie powstały takie płyty z muzyką disco. Wszystkie znaki na ziemi i niebie zaprzeczają bowiem opowieściom naciągaczy, którym niektórzy potrafią bezgranicznie i ślepo wierzyć do tego stopnia, że powielają te wprowadzające w błąd informacje, często będąc świadomym, że bajki tej nie da się w żaden sposób udowodnić.

Warto czasami zastanowić się nad tym, czy ktoś nie robi nas w wała tylko po to, zeby nic nie wartą płytę sprzedać nam za 500 zł.

Dziś mamy do czynienia z wydawnictwami Moustache, Flashback, I'Venti, White Rose itp i ich wydawnictwa za 20-30 lat będą prawdziwymi białymi krukami. Ale to się dopiero okaże.

Rafał,
bardzo cię proszę, jeżeli nie masz wiedzy o unikalnych nagraniach Italo-Euro Disco to przestań się na ich temat wypowiadać i oczerniać ludzi, zazdrość w Tobie jest straszna, jeżeli ktoś ma coś czego ty nie znasz to zawsze dla Ciebie będzie słabe...

A to dobre :)
Błyskotliwa wypowiedź na miarę jej autora.
Proszę o zacytowanie mojego postu z tego wątku, który oczernił kogokolwiek.

Na logiczne argumenty przeciw bajkom bez zastanowienia powtarzanym i wprowadzającym ludzi w błąd, jedynym kontrargumentem jest zarzut "zazdrości" pod moim zdresem.
A to oznacza, że czas aby zakończyć dalszy udział w tej intelektualnej dyspucie, bo zaczyna być nie na temat.

mam juz kontakt z Volodia   ogolnie utwor  istnieje  od 83 roku  zamieszany w to jest  inst. Prophet5 and a Linn Drum wiecej waznych informacji niebawem

nie będzie cytatów i nie będzie złotych myśli :(

garet - Odpowiedz #55 : 29-12-2008 04:12:17
Rafalo - Odpowiedz #56 : 29-12-2008 13:12:08

Drogie Panie!
Ja taką samą sukienkę kupiłe(a)m dwa dni przed Wami i na dowód pierwszeństwa
mam paragon z kasy fiskalnej, który w tej sytuacji chyba zautoryzuję notarialnie.
Jeszcze nowej sukienki nie ubierałe(a)m, bo kupowałe(a)m ją dla siebie i z myślą o karnawale.
Gdyby nie Wy, nie przyszło by mi nawet do głowy, żeby paradować w niej po Krupówkach
jak z najnowszym iPod'em w uchu, zafoliowanym i bez baterii, świeżo po zakupie
tego unikatu w PEWEX'ie

Drogie Panie! Po co te teksty?
Macie notarialne kwity na swoje sukienki, czy też ten Wasz ping-pong to efekt zwyczajnego
przedawkowania naftaliny?

prezencik od misiaczka (http://ftp2.server7757.net/ecv_1171719723/top80/The Tremeloes - Silence Is Golden.wma) na zgodę oraz opakowanie (http://keep4u.ru/imgs/b/080327/38/3877141548355c8d04.jpg)

misiaczek
<papa>

Wczoraj dotarł do mnie mój egzemplarz Cricketa.

Suche fakty:
Płyta została wytłoczona przez ogromną francuską firmę zajmującą się tłoczeniem i poligrafią ALPHA PRESSES.
Co zaś się tyczy Jetset oraz Griffe to jeden i ten sam label.
Dystrybucją płyty THE CALL UP zajmował się francuski oddział CBS!!!

Niech każdy zdrowo myślący wyciągnie wnioski sam :)

Zdrowo myślący wyciągnęli wnioski już dawno - pozostali pewnie i tak będą wiedzieć swoje :)

Pozdrawiam!
VM

CZEKAM NADAL NA ODPOWIEDZ OD NIEGO WTEDY TEZ DLUGO CZEKALEM NA PIERWSZEGO MAILA W  KTORYM NIE WSPOMNAIL O NAKLADZIE!!TYLKO O TYM ZE BYLA TO JEGO SOLO KOMPOZYCJA  I PODAL NA CZYM TO ZROBIL ....  BEDZIEMY WIEDZIEC  FAKTYCZNIE JAK BYLO!! MAM TAKA NADZIEJE