Wyobraźmy sobie przyjęcie towarzyskie, na które ktoś się spóźnił.
Przyjęcie w trakcie, rozmowy w toku. Nasz przybysz - co oczywiste - wita się.
Pytanie 1: Wita ogólnie wszystkich obecnych, czy szwęda się od osoby do osoby,
przerywa toczące się rozmowy i wita się z każdym z osobna?
Pytanie 2: Jeśli nasz spóźnialski przywitał się ogólnie z wszystkimi obecnymi,
to przywitani przerywają rozmowy i kolejno odpowiadają na przywitanie, czy może
przyjmują je ogólnie np. skinieniem głowy, uśmiechem itp. nie przeszkadzając pozostałym?
misiaczek
Niby wszystko ladnie pieknie, witam ogolnie a reszta odpowiada mi skinieniem glowy...jednak z mala poprawka......jesli nastepnie podejde do jednej z grup gdzie sie zebrali moi dobrzy znajomi to i tak powitaja mnie jeszcze indywidualnie a ja ich......tak bylo, jest i bedzie!!!
napewno w miare dyskretnie, starajac sie nie przeszkadzac innym, ale jednak powitaja....
Wezmy teraz ale inny przyklad.....jestesmy w domu, w gronie rodzinnym, mama, tata, babcia, ciotka itp.......siedzimy i sobie o czyms tam dyskutujemy, nie wazne czy o muzyce, o programie telewizyjnym czy o pogodzie......wazne ze jestesmy w trakcie jakiejs tam rozmowy.... wchodzi do domu moj syn ( ktorego notabene rano wszyscy juz widzieli, gdy wychodzil do pracy i sie z nami zegnal zyczac milego dzionka)......
wchodzi i mowi ogolne dzien dobry, dobry wieczor lub chociazby krotkie czesc.....
co robia czlonkowie rodziny??? przemilcza?? zignoruja??? NIE.....kazdy z osobna roniez krotko go przywita i wszyscy wtedy wroca do toczacej sie dyskusji!!!
tak jest w moim domu, i wielu innych domach w ktorych bywam, tego nakazuja zasady grzecznosci i szacunku do drugiego czlowieka, tym bardziej do bliskich nam osob!!!
pytanie zasadnicze.....czy przebywajac na Top, mamy sie czuc jak na sztywnym przyjeciu?? mamy zalozyc, garnitury, krawaty, kostiumy, szpilki itp.......nalozyc makijaz, przybrac ten nic nie pokazujacy, sztuczny wyraz na twarzy i udawac, przechadzajac sie sztywno pomiedzy uczestnikami???
czy jednak mamy sie tu czuc jak w DOMU, jak w RODZINIE??? na luzie, nawet jesli wskocze na chwile w fartuchu pomiedzy gotowaniem a sprzataniem, to wskocze tu z przyjemnoscia aby na chwilke odetchnac, i nie bede musiala patrzec na to ze nie mam na sobie kostiumu i nieskazitelnego makijazu.......bo jesli to ma byc tylko sztywne spotkanie towarzyskie ( ktorych zawsze staralam sie unikac, jesli sie tylko dalo) to ja podziekuje.....nienawidze sztucznosci!!!
jesli sie witalam z samego rana i nastepnie bylam caly dzien w pracy, to wchodzac tu wieczorem napewno tez sie znowu przywitam, bo tak zostalam wychowana...
jesli mnie ktos powita to napewno rowniez odpowiem, chociazby z samego szacunku do danej osoby i tego nikt ze mnie nie wyplemi!!!
to tyle jesli chodzi o powitania.....
teraz jeszcze jedna kwestia poruszona przez Krzysia.pl
No właśnie Bodzio, tylko takie, nie raz miałem okazję rozmawiać na temat muzyki to wszyscy Ci co tamatu nie znali to ucichli, chwila przerwy a już się towarzystwo wzajemnej adoracji pojawiło, i tak tu będzie !! Mój post w tym nie pomoże, a myślałem że cos zmnieni, zmienił baaaaa pogorszył
co do Twojej wypowiedzi Krzys......moze wezmiez rowniez pod uwage to, iz nie tylko znawcy i rzeczoznawcy sie tutaj zbieraja....
sa tu rowniez ( tak jak i ja) zwykli, prosci ludzie ktorzy tylko muzyki sluchaja poniewaz poprostu ja uwielbiaja dla niej samej...
nie maja zbyt wielkiej wiedzy i w sumie takowa nie jest im az tak bardzo do szczescia potrzebne......
jezeli sie zaczyna dyskusja na jakis temat o ktorym ja nic nie wiem i nie moge nic wniesc to oczywiscie ze zamilkne....
poslucham sobie w miedzyczasie muzy ktora leci, albo sobie poczytam (nie udzielajac sie) jesli akurat mnie temat zainteresuje........
mowie wtedy kiedy mam cos do powiedzenia......nie wchodze w tematy ktorych nie znam!!!
pozdrawiam wszystkich serdecznie....