Johanna Vanderkley (Yohanna Van Der Kley/ Yo Vanderkley) to urodzona w Holandii kanadyjska wokalistka, gitarzystka i autorka piosenek. Przez całą karierę pracowała jako wokalistka studyjna oraz liderka wielu grup muzycznych w Toronto. Rozpoznawalna stała się jednak po sukcesie grupy Harlow. Występowała z Eltonem Johnem, Men At Work i Tears For Fears. Jej muzyka znalazła się w filmach i programach telewizyjnych.
Johanna gości aktualnie w 180 wydaniu Plebiscytu Odkrycia Słuchaczy z projektem Boiling Point.
Zapraszam na wywiad, który powstał w ciekawych okolicznościach. Ponieważ Johanna przebywa aktualnie na wyspie Curacao, ze względu na różnicę czasową zdarzało mi się ustawiać budzik na 2 lub 3 w nocy, by zadać jej kolejne pytanie
Wywiad dedykuję Evie, bo to dzięki jej propozycji zainteresowałam się tą sympatyczną wokalistką
Giovanna: Opowiesz o swoich muzycznych początkach? Kiedy zdecydowałaś, że chcesz śpiewać?
Johanna: Zaczęłam śpiewać w wieku 9 lat i odkryłam, że sprawia mi to radość. Zawodowo zaczęłam śpiewać, gdy miałam16 lat, pracowałam wtedy w zespole weselnym, występowaliśmy też w barach. Praca przy sesjach studyjnych przyszła dwa lata później. Miałam szczęście, że mogłam wykonywać obie te prace, bo każda z nich uczy innych aspektów jeśli chodzi o wykorzystywanie głosu.
G: Urodziłeś się w Holandii, czy zdecydowałeś się przenieść do Kanady ze względów muzycznych?
J: Urodziłam się w Holandii, ale wyemigrowaliśmy do Kanady, gdy miałam 2 lata, więc nie była to przeprowadzka umotywowana muzycznie. Jednak w wieku 21 lat wyprowadziłam się z małego miasteczka do Toronto, ponieważ tam pracowałam. W Toronto w latach 80-tych znajdowały się światowej klasy studia muzyczne. Robiłam dużo jingli, śpiewałam do telewizyjnych i radiowych reklam - od past do zębów aż do samochodów. Udzielałam też chórków dla różnych artystów.
G: Czy możesz opowiedzieć o projekcie Boiling Point i współpracy z Allanem Coehlo z Tapps?
J: Współpracę z Allanem Coehlo rozpoczęłam dzięki wcześniejszym sukcesom mojej grupy – Harlow. Telewizyjna firma produkcyjna chciała wtedy, bym zaśpiewała z dwoma innymi wokalistkami, które były mi całkowicie obce. Chcieli, żebyśmy gościły w nowej serii telewizyjnej, która jednak nigdy nie powstała, za to my stałyśmy się przyjaciółkami i zaczęłyśmy śpiewać jako zespół dla Quantum Records, które nas zakontraktowało. Sprzedałyśmy około 250,000 płyt. Dziś taka sprzedaż byłaby wielkim sukcesem. Wtedy to była dobra ilość jak na rynek muzyki tanecznej, ale bez możliwości dostania się do rozgłośni mainstreamowych. Odniosłyśmy zatem trochę podziemny sukces, jednak uzyskałyśmy „wiarygodność”, dzięki czemu Vince Degiorgio z Power Records skontaktował mnie z Allanem. Boiling Point naprawdę wybił się na British High Energy Chart.
G: Czy Boiling Point był jednosinglowym projektem? I czy lubiłaś muzykę Hi-NRG?
J: Tak, ten projekt wydał tylko jednego singla. Powinniśmy byli zrobić więcej. Jednak w tamtym okresie istniała tendencja do używania przez jednego artystę/muzyka kilku imion, więc ja i Linda Hanchar (Harlow) występowałyśmy też pod nazwą Lois And Lane. To projekt również z Power Records. Lubiłam Hi-NRG, szczególnie gdy miałam występować w Toronto czy Nowym Jorku. Publiczność tam była bardzo entuzjastyczna. To w końcu muzyka taneczna, a my ze sceny mieliśmy najlepszy widok na parkiet. Ale kocham prawie każdy rodzaj muzyki, może oprócz modern country...
G: Dlaczego Harlow skończył działalność na dwóch albumach?
J: Kochaliśmy naszą kanadyjską wytwórnię Quantum Records i ich studio Kensington Sound. Ja, Joanne Perica i Linda Hanchar zaczęłyśmy pracować dla nich jako wokalistki studyjne i wszyscy staliśmy się przyjaciółmi. Nie wiem jak często się to zdarza w przemyśle muzycznym. Naprawdę dla nas dawali z siebie wszystko. Później przejęła nas większa wytwórnia ze Stanów, bo pozwalały im na to fundusze. Ta wytwórnia pomogła nam wynieść nasze albumy do szerszej publiczności, ale narzucili większą kontrolę niż Quantum i według mnie coś zostało utracone... Linda odeszła z Harlow pierwsza, ja i Joanne wraz z żoną właściciela wytwórni dalej kontynuowałyśmy nagrywanie.
G: Co robisz w Curacao? Czy nagrywasz tam nowy materiał?
J: Mam drugi dom w Curacao. Ta wyspa jest zależna od Holandii, jest to dla mnie kontakt z domem i piękno Karaibów w jednym. Napisałam tu kilka piosenek do mojego ostatniego CD i mam nowe pomysły nad którymi aktualnie pracuję. Podłączam gitarę elektryczną do mojego iPada z adapterem IRIG i do dzieła.
G: Czy nadal należysz do grup takich jak SilverBird, PepperMill czy Sister Melody?
J: Należę do Sister Melody i 4jazz.
G: Ciągle jesteś wokalistką studyjną, czy również dużo występujesz?
J: Z Sister Melody występujemy kilka razy w roku, ale występuje też z 4jazz i solowo.
G: W 2009 roku wydałaś album Yo - „Strange Life” w gatunku Jazz/Swing. Czy najchętniej śpiewasz do takiego rodzaju muzyki?
J: Mam w domu cyfrowe studio nagrań, więc zawsze coś piszę i nagrywam. Kocham pisać piosenki i śpiewać do większości stylów muzycznych. „Strange Life” było mieszanką, tak jak mój następny album „Graduates (Have Faith)” co czyni je interesującymi. A dobre piosenki są niezaprzeczalnie w każdym gatunku muzycznym.
G: Twoja muzyka trafiła do filmów i TV. Czy pamiętasz tytuły programów i czy to była muzyka instrumentalna?
J: Moje piosenki znalazły się w dziecięcym show Mathica’s Workshop nadawanym przez C.B.C [główny kanadyjski, publiczny nadawca telewizyjny - przyp. red.]. Był emitowany także w wielu innych krajach. Jeśli chodzi o filmy to były to filmy dokumentalne (np. „Call Me Eric”), oraz film tygodnia na kanale CBS (np. „The Reckoning”, niestety reszty nie pamiętam). Nie były to utwory instrumentalne, ponieważ moimi atutami są głos, teksty i melodia.
G: Pracowałaś też w TV, czy prowadziłaś jakiś program?
J: Nigdy nie prowadziłam programu w TV, ale spotkałam wielu wspaniałych, młodych wokalistów, kompozytorów i instrumentalistów. Oni są wszędzie! Naprawdę mam nadzieję, że dostali szansę, by uczyć się zawodu i żyć na przyzwoitym poziomie w branży muzycznej, mimo, że to nigdy nie było łatwe i jest coraz gorzej. Życzę im wszystkim jak najlepiej i mam nadzieję, że znajdą radość z robienia muzyki, nawet jeśli ich kariera nie ułoży się tak jak planowali.
Harlow - Take Off (1980)
Harlow - Movie Queen (1980)
Boiling Point - Starstruck Lover (1985)
Crystal In The Pink - Back To You (1986)
Lois & Lane - Turn On The Night (1987)