Widzac tytul Twego watku chcialem napisac dosadnie jednym stwierdzeniem - nie lubie rozszerzonych wersji utworow, bo ciagna sie dla mnie jak flaki z olejem. I jest to prawda - ale w odniesieniu do (zdecydowanej wiekszosci) utworow tanecznych. Preferuje tresciwe acz krotkie melodie, w odroznieniu od wiekszosci znawcow, ktorzy zachwycaja sie wydluzonymi na wszelkie mozliwe sposoby straszydelkami. Moze to wynika z tego, ze lubie gdy sie duzo dzieje, a moze ze wzgledow praktycznych (nie daj boze trafic na 10 minutowa wersje utworu tanczac z partnerka z ktora od pierwszego kroku sie mecze 8-o)
Jednakze, skuszony nieznanymi mi "dyskotekowymi" tytulami, ktore zapodales dla przykladu - sciagnelem je i zaczelem sluchac . Pierwszy utwor od razu mnie kupil. Uwielbiam Beatlesow, a co za tym idzie - Mc Cartneya. Przez dlugi czas bylem pewien, ze piosenka "All By Myself" jest wlasnie jego autorstwa (czyz nie pasowalaby do jego repertuaru i glosu?) Pewnego razu zdziwilem sie , slyszac w radio jakies nieznane mi nazwisko. Przyjelem wtedy do wiadomosci, ze to nie Paul. Nie zapamietalem niestety oryginalnego wykonawcy. Dlatego jestem Ci Gjon bardzo wzieczny za przypomnienie tej piosenki. A po przesluchaniu tej wersji - pozwoliles mi uwierzyc , ze mozna zrobic wersje MAXI, wnoszaca prawdziwa wartosc do utworu - duzo sie dzieje, brak powtorzen o ktorych wspomniales, brak tu tego poczucia zucia dawno zezutej gumy. Istna przyjemnoscia jest poddac sie nastrojowi piosenki, w ktorej notabene wogole nie da sie odczuc iz ma ponad... 30 lat! http://www.ericcarmen.com/
Co do Sade - przyznaje, ze jej wersja maxi jest takze dobrze zrobiona, aczkolwiek ta pani i te klimaty mnie zawsze meczyly - to nie jest to co czuje... Kojarzy mi sie z dyskotekami z amerykanska muzyka, ktorych nie lubilem i z "jedynie sluszna" muza lansowana w mediach.
Cris Rea - ulubieniec mojej zony. Moze dlatego , mimo jego pop rockowych zaciaglosci, przez zasluchanie, tez lubie czasami poddac sie jego odzialywaniu. Wydluzony "On the beach" slucha sie tak, jakby ogladalo sie film - obazy sie zmieniaja, historia sie opowiada, ma swoj poczatek, akcje i napisy koncowe.. Ciekawie ta posenka sie komponuje w sasiedstwie Sade. Tak sobie pomyslalem - ciekawe mogloby byc wspolne dzielko tych artystow
Nazwa Karat cos mi mowi. Piosenka tez fajna, niemiecki jezyk wcale jej nie przeszkadza.
Podsumowujac - jesli by ktos mi pokazal takie wydluzone przyklady w muzyce dyskotekowej, jak Ty Gjon dokonales w swoim poscie na przykladzie popu - zaczalbym chyba zbierac maxi single