Dlugi wielu panstw na swiecie (szczegolnie USA) sa w tej chwili tak wielkie , ze nie ma realnej mozliwosci ich splacenia. Moga one tylko rosnac, i to coraz szybciej. Beneficjentami jest garstka najbogatszych ludzi na swiecie, a rzeczywisty koszt ponosza przecietni ludzie placacy coraz wieksze podatki.
Coraz wiecej pracujemy, a coraz mniej z tego mamy... Czasem sobie patrze na koty, psy czy malpki, lub inne stworzonka. Wiekszosc z nich lezy sobie caly dzien i nic nie robi - sa mimo tego szczesliwe - maja wszystko co im potrzeba...
A ludzie?
Przecietny Kowalski zapieprza w pracy 8 godzin dziennie, nie moze sobie ot poprostu wziac "wolnego". Musi zaplacic ZUS, czynsz, podatki, zaplacic za jedzenie, nie mowiac juz o zakupie takich dobr jak telewizor, samochod czy nawet ta nieszczesna plyta z muzyka... Te wszystkie rzeczy kosztuja nas niewspolmiernie duzo pracy w stosunku do tego, co za nia otrzymujemy...
Jak to sie dzieje? Ano tak, ze wiekszosc naszych pieniedzy idzie na splate dlugow, ktore w "naszym imieniu" zaciagnelo panstwo, a beneficjentami sa ludzie, ktorzy maja miliardy... Tak jak i oni sa glownymi beneficjentami praw autorskich (wcale nie tworcy!), wykorzystujacymi swoje wplywy finansowe do lobbowania rzadow i forsowania rozwiazan korzystnych dla siebie, kosztem praktycznie calego spoleczenstwa...Hmmm, ciekawe zaiste te prawo, ktore jest stworzone po to, by kilku ludzi moglo jeszcze bardziej powiekszac swoje niewyobrazalne majatki, a 99% ludzi musialo z tego powodu byc niewolnikami... jak to sie ma do konstytucji wielu "demokratycznych" krajow... gdzie wolnosc i rownosc sa haslami przewodnimi? W rzeczywistosci sa "rowni" i "rowniejsi"... Sprawiedliwe prawo to kompletna fikcja. Skoro mnie rabuja, i jeszcze do tego wykorzystuja policje i sady, ktore sa utrzymywane z moich pieniedzy, to chyba cos jest nie tak?
Nie jestem zadnym socjalista (bardzo mi daleko do tego ;-), ani nie zamierzam tego zmieniac... Jednakze interesuje mnie jak bedzie wygladal swiat gdy runie dotychczasowa piramidka (nie da sie powiekszac dlugow i wykorzystywac ludzi w nieskonczonosc). Jedna z potencjalnych alternatyw jest przedstawiona w ksiazce do ktorej link podalem.