Sprawdź:
Zobacz:
Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek:

''Wojna Swiatow''

 (Przeczytany 41861 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
DanielP
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +1/-1
Offline Offline

Debiut: 2003/01/15
Wiadomości: 1685


« Odpowiedz #40 : 10-07-2005 18:07:47 »

Dlatego pytam tych co widzieli - czy warto isc do kina, czy lepiej kupic sobie zgrzewke piwa (a nawet dwie)

Zapisane
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #41 : 10-07-2005 21:07:23 »

Efekty ok.
Scenariusz, mimo, że nie powiela schematów z "Independence Day" ma wiele braków.

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #42 : 11-07-2005 00:07:18 »

Rafalo napisał:
> Efekty ok.
> Scenariusz, mimo, że nie powiela schematów z "Independence Day" ma wiele braków.
ale chłodna ta Twoja "recenzja", Rafalo.
właśnie skończyłem oglądać rosyską kinówkę i już wiem, że kupię DVD. powiem tak - wspaniale pokazane kino katastroficzne BEZ WĄTKU MIŁOSNEGO !!!!
tak na mój gust to mamy następną ekranizację gry komputerowej, po np. Resident Evil czy Alone in the Dark. tym razem Spielberg zrobił wariację na temat Half Life 2, ale głównym bohaterem uczynił rodzinę (cha, ale zaskoczenie), a nie nieustraszonego Dra Freemana. wyszło wspaniale - nasz ukochany Steven nie musiał się męczyć z politycznie zakręconym okularnikiem, za to mógł pokazać znów siłę i potęgę rodziny, która przetrwa wszystko. zakończenie nie zaskakuje, ale za to poza 10 ostatnimi minutami cała reszta tak. akcja się doskonale rozkręca i rozpędza tak bardzo, że byłem ciekaw jak  Spielberg zamierza ten cały cyrk zamknąć, skoro musi być optymistycznie i milusio. oczywiście pomysł na końcu to porażka, w środku też kilka "deusów ex machin", ale za ogólny klimacik ma nasz pieszczoch u mnie kolejnego wielkiego plusa.

ps. porównanie do Independance Day to poważna obraza dla tego filmu, bo blizej mu do takiego Szeregowca Ryana niż np. do Pojutrza.

Zapisane
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #43 : 11-07-2005 11:07:33 »



gjon napisał(a):
> ps. porównanie do Independance Day to poważna obraza dla tego filmu, bo blizej mu do takiego Szeregowca Ryana niż np. do Pojutrza.

Ależ przecież to było kontr porównanie.

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #44 : 11-07-2005 12:07:37 »

Rafalo napisał:
> > Ależ przecież to było kontr porównanie.
ja wiem Rafalo i za późno załapałem, że możesz to odnieść do siebie, a raczej miało miec to szerszy kontekst, zresztą zgodny z Twoim

Zapisane
Motyl
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +1/-3
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/11/28
Wiadomości: 4433


« Odpowiedz #45 : 11-07-2005 14:07:20 »

Hmmm, dla mnie akurat też porównanie czegoś do "Dnia niepodległosci" to wprost obelga - strasznie płytki,naiwny i infantylny był ten "Independent Day"...  
Juz nie wiem teraz czy ogladać, czy nie ?

Zapisane

Electro-pop ze Skandynawii:  Spektralized / Monofader, Colony 5, Apoptygma Berzerk, Code64...
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #46 : 11-07-2005 15:07:34 »

dzisiejsza prasówka podsuneła mi ten tytuł i myślę - zgodnie zresztą z koncepcją autorów artykułu - że całe to dodatkowe zamieszanie wokół amorów Cruise'a i Holmes to wielka propaganda buców-scjentologów.  sam film opowiada przecież o najeździe obcych, więc ogólnie trzyma się to tego, co wypierdził z siebie Hubbard - patrz również poprzednie dziełko wyprodukowane przez scjentologów, czyli - wrrrr - Bitwa o Ziemię, gdzie posiadacz 7 poziomu wtajemniczenia (Tom C. ma 6) za pieniądze szefostwa udaje, że ten film, który mu kazali zrobić jest nie tak koszmarnie kiepski jak na to wygląda (z ciekawostek - za odbycie prania mózgu na 3 poziomie płacimy już sto tysiaków zielonych).

ps. jak można wierzyć w tak wierutne bzdury, jak te które ubzdurał sobie Hubbard (np. "osobowość składa się z [...] duchów wygnanych niegdyś z galaktyki przez okrutnego władcę Xenu")?! z drugiej strony goście z South Parku też kiedys obśmiali jakąś sektę za zupelnie idiotyczne podstawy, ale wniosek końcowy nie skreślał tych ludzi, bo całe ich życie, związki rodzinne i kontakty z innymi ludzmi były w porównaniu z naszym po prostu wymarzonym ideałem. u scjentologów jednak to szczęście słono kosztuje. ba, widzę, że "Wielcy Tego Świata" boją się tych popaprańców...
a, żeby nie było, że taki w Kościół jestem zapatrzony, to zwykle ociupińkę się  uśmiecham pod nosem, gdy drażnię niektórych znajomych porównując czarne msze do ich obrzędów. jezu, teraz to się już wkopałem na maksa - kończe więc...

ps2. tomek gada trochę o filmie, "religii" i rodzinie: http://www.gala.pl/gala2/index.jsp?place=Lead04&news_cat_id=108&news_id=5127&layout=1&forum_id=179&page=text

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #47 : 11-07-2005 15:07:41 »

Motyl napisał:
> Hmmm, dla mnie akurat też porównanie czegoś do "Dnia niepodległosci" to wprost obelga - strasznie płytki,naiwny i infantylny był ten "Independent Day"...  
> Juz nie wiem teraz czy ogladać, czy nie ?

oglądać, koniecznie oglądać - zapomnijmy o ID !

Zapisane
Cesar
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/29
Wiadomości: 721


« Odpowiedz #48 : 11-07-2005 15:07:54 »


byłem wczoraj na tym filmie z kumplem i muszę wam powiedzieć że zrobił na mnie niezłe wrażenie do tego stopnia by podtrzymać klimat musiałem jeszcze na dokładkę obejrzeć Obcego 2  skończyłem o 2 w nocy i dopiero miałem trochę zaspokojony głód klimatu Wojny Światów, nie zawiodłem się na tym filmie  
poz.......................... 

Zapisane
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #49 : 11-07-2005 21:07:11 »


Ja też się nie zawiodłem na samym filmie.
Ale historia opowiedziana jest trochę dziwnie. To co mogło dziać się przez 45 minut, na filmie ciągnie się przez 1,5 godziny, natomiast to co wypadało trochę rozwinąć choćby na strzały po kilka minut, w sumie dające jakieś pół godziny, zostało skwitowane jednym głupim zdaniem na końcu filmu.
I tu jestem rozczarowany ale to jest jedyny moim zdaniem słaby punkt.

Zapisane
Edmund_Dantes
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +2/-0
Offline Offline

Debiut: 2001/11/28
Wiadomości: 1082


ITALO DISCO i Wszystko Electric Light Orchestra , Toto


« Odpowiedz #50 : 12-07-2005 22:07:03 »


Potwierdzam = pała nie film
Pozdrawiam
Edmund Dantes

Zapisane

Edmund Dantes
DanielP
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +1/-1
Offline Offline

Debiut: 2003/01/15
Wiadomości: 1685


« Odpowiedz #51 : 13-07-2005 12:07:19 »

A moze cos wiecej na temat tej pały ?  
Uzasadnij.

Zapisane
Edmund_Dantes
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +2/-0
Offline Offline

Debiut: 2001/11/28
Wiadomości: 1082


ITALO DISCO i Wszystko Electric Light Orchestra , Toto


« Odpowiedz #52 : 13-07-2005 14:07:25 »


Oglądałem spoty z zapartym tchem , mroczne krajobrazy,oczywście nic do końca nie dopowiedziane i nie pokazane (słowem tajne przez poufne). Wreszcie po kilku dniach oczekiwania ( kolejek internetowych i blokowaniu łącza ) dopadłem się do filmu z wypiekami na twarzy , a tam co ??? Rozchisteryzowana smarkula wrzeszczy przez poł filmu, autaomaty obcych jakoby zakopane przez nich wcześniej ??? ciekawe , że prace przy metrze,kanalizacji czy fundamentach domów nigdy nie napotkały 50 metrowych maszyn alienów ???? durnowaty motyw z trójkątem małżeńskim,wychodzenie z tarapatów głównych bohaterów (gdzie statysci giną w około jak muchy (ucieczka przez miasto ,czy z promu) szkada że na koniec nie pokazano statuły wolności obryzganej krwią lub rozbitej machiny obcych u jej stóp. do tego drewniana gra aktorów (w większości 3 ligowych). Uważam że film bez żalu można zapodać w TV Puls o 21:15 np we wtorek ( a i tak przejdzie bez echa) . Na koniec dodam że o gustach się nie ..............
Pozdrawiam
E.D.

Zapisane

Edmund Dantes
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #53 : 14-07-2005 23:07:56 »

Edmund_Dantes napisał:
> Oglądałem spoty z zapartym tchem , mroczne krajobrazy,oczywście nic do końca nie dopowiedziane i nie pokazane (słowem tajne przez poufne). Wreszcie po kilku dniach oczekiwania ( kolejek internetowych i blokowaniu łącza ) dopadłem się do filmu z wypiekami na twarzy , a tam co ???
to nie tak ! na ten film można się zapatrzeć, więc wiedzcie, że wszytsko zależy od podejścia i punktu widzenia. powiem więcej - w opinii znajomego, który najpierw widział moją ruską kinówkę, a potem poszedł do kina, to właśnie ta pierwsza wersja bardziej nim wstrząsnęła (wiadmo, potem film już nie miał przed nim raczej żadnych tajemnić, ale...) chodzi głównie o to, że kiepska kopia, wyblakłe kolory potęgują efekt osaczenia, zimnego wietrzystego zagubienia... w kinie ten efekt lekko bladnie przy wzbofaconej kolorystyce, ale też znacznie wzrasta ciśnienie obrazów.

> Rozchisteryzowana smarkula wrzeszczy przez poł filmu,
to mała dziewczynka  poza tym dlatego to zauważyłes, bo wokół zwykle wtedy zapada cisza. wcale nie ma tego tak dużo, jest po prostu przerażenie zupełnym zagubienie i bezsilnością ludzi

> autaomaty obcych jakoby zakopane przez nich wcześniej ??? ciekawe , że prace przy metrze,kanalizacji czy fundamentach domów nigdy nie napotkały 50 metrowych maszyn alienów ????
nie chcę bronić scenariusza, powinien sam się logicznie otwierać i zamykać. ale Spielberg porwał się na baaaaardzo stara powieść i próbował ją przenieść we współczesne czasy, jednocześnie ciągnąc za sobą pewne rozwiązania sprzed ponad wieku. wyszło co wyszło... widać to szczególnie w końcówce, gdy książkowe motywy pojawią się niespodziewanie i mamy takie, a nie inne rozwiązanie "problemu" obcych - jakże kiepściuchne, ale tak pokazał to Wells...

> durnowaty motyw z trójkątem małżeńskim,wychodzenie z tarapatów głównych bohaterów (gdzie statysci giną w około jak muchy (ucieczka przez miasto ,czy z promu) szkada że na koniec nie pokazano statuły wolności obryzganej krwią lub rozbitej machiny obcych u jej stóp.
i absurdalnie to jest właśnie zaskakujące w tym filmie ! zauważ jak mało w tym filmie (mało jak na Stevena oczywiście) politycznych pierdół. jest rodzina, bo ta musi u niego być i to ona zamyka film (przez co tłasmi nieco mój zachwyt nad całością).  nie ma ponętnej kobitki, którą ratuje główny bohater, przy okazji  z nią się wiażąc, nie ma potęgi amerykańskiej armii, ludzie strzelają do siebie, by przeżyć i olewają cierpienia innych - jest tylko On, który robi inaczej, tylko _jeden_ gościu z budowy, w zasadzie totalny jełop...

> do tego drewniana gra aktorów (w większości 3 ligowych). Uważam że film bez żalu można zapodać w TV Puls o 21:15 np we wtorek ( a i tak przejdzie bez echa) . Na koniec dodam że o gustach się nie ..............
e tam, dyskutuje się o nich, bo dzięki temu własne można wyszlifować lub poddać surowej ocenie  teraz na polsacie oglądamy kolejne częsci alienów, zapewne i z Wojną Światów tak będzie za kilka lat - dzisiaj jednak imho naprawdę warto ten film zobaczyć, bo ma on to COŚ, co sprawia, że przechodzi przez plecy lekki dreszcz. po filmie można już tylko narzekać, ale te chwilę podczas jego oglądania są naprawdę wielkie.

ps. uwielbiam wielkie, puchnące czarną krwią burzowe chmury i wiatr, który wyrywa im serca, a nam plącze przerażone oddechy - zobaczcie sekwencję takiego potwora w tym filmie. pełno suchych liści, zapewne już jest chłodno. łopocące pranie na zagraconym ogródku z tyłu domu, któremu czas odłupuje wielkie łaty farby. gigantyczny most gdzieś przed nami, jakby podpierał brzemienne niebo. a potem nagle wszystko milknie i... zaczyna się to co najpiekniejsze w tym filmie. i trwa przez prawie póltorej godziny...

Zapisane
Matek
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2002/01/31
Wiadomości: 1437



WWW
« Odpowiedz #54 : 15-07-2005 07:07:53 »


zgadzam się z Tobą gjon w całości.

Film jest po prostu świetnie zrobiony i oglądając go w kinie robi naprawdę niesamowite wrażenie !

Owszem można się przyczepić do pewnych niedociągnięć. Ale jak ktoś bardzo chce, to się do każdego filmu coś znajdzie. Mnie one nie przysłoniły oglądania filmu i nawet teraz mi nie przeszkadzają i chętnie wybiorę sięna niego drugi raz.
 
Przecież nikt nie ukrywał że jest to coś innego niż hit na lato, czyli po prostu rozrywka. Ja nie widziałem wcześniej informacji że ma to być film obyczajowy z wojną w tle ....

A i tak chylę czoła przed Spielbergiem że pokazał ten temat w tak odważny sposób, momentami ten film można spokojnie porównać do "Szeregowca Ryana", szczególnie w scenach eksterminacji ludzi czy zwierzęcej paniki, które jeśli o mnie chodzi, mocno mną wstrząsnęły.

A smaczki w stylu (trzeba zaznaczyć żeby przeczytać) - spojler - pędzącego płonącego pociąguspojler - są po prostu rewelacyjne, i dopełniają całości, a jest ich w tym filmie znacznie więcej.

Nie ma tu taniego moralizatorstwa, nadmiernego patosu, tylko walka o przetrwanie z nikłą nadzieją na pozytywne zakończenie. A że takie jest i niektórym się nie podoba ? no cóż, film dość wiernie trzyma się książki, pomimo tego że został uwspółcześniony, to ogólne założenia się nie zmieniły. Jeśli komuś się nie spodobało zakończenie, to niech wie, że w alternatywnej historii ludzie zostali by wybici co do jednego. I to jest najbardziej przerażające.
gjon - zapraszam do tego wątku  http://www.ofilmie.pl/forum/viewtopic.php?t=287

Zapisane
Tsunami
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2004/08/30
Wiadomości: 122


« Odpowiedz #55 : 15-07-2005 10:07:50 »

Ja niestety drugi raz na wojne światów bym się nie wybrała, przychylę się do opinii Edmunda_Dantesa, oprócz kilku efektów (niewielu), zbyt wiele niedociągnięć, naprawde bez euforii i polotu...nie powalił mnie...a szkoda

Zapisane
Fordziq
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2005/07/05
Wiadomości: 158

moto, kompy i piwo


« Odpowiedz #56 : 17-07-2005 23:07:35 »

Jest OK? To porażka jakaś!!!!!!!!!

Zapisane
Fordziq
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2005/07/05
Wiadomości: 158

moto, kompy i piwo


« Odpowiedz #57 : 17-07-2005 23:07:43 »

Trochę się zapędziłeś z tym Spielbergiem

Zapisane
Matek
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2002/01/31
Wiadomości: 1437



WWW
« Odpowiedz #58 : 17-07-2005 23:07:13 »



Fordziq napisał(a):
> Jest OK? To porażka jakaś!!!!!!!!!
a możesz uzasadnić to jakoś ?
np.: nie spodobało mi bo .... albo: spodobało mi się bo .... coś w tym guscie  wtedy będzie wiadomo o czym można dyskutować

Zapisane
VM-Rexor
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2004/10/28
Wiadomości: 917


Zarobiony jestem ;)


WWW
« Odpowiedz #59 : 18-07-2005 09:07:57 »


No coz ... ja stwierdzam ze SW bylo zdecydowanie lepsze...
Tu na poczatku film pokazuje goscia - takiego typowego "wspolczesnego" faceta, ktorego zona opuscila dla jakiegos bogatego czulego, ale zawsze bedacego przy niej lalusia ... Potem akcja zaczyna nabierac rumiencow - nawet przez jakis czas film mnie zaciekawil, jedna wielka rozwalka, z samolotem mala zaskoczka, czy pokazanie jak w obliczu katastrofy ludzie potrafia porzucic zasady, ktorymi wczesniej sie kierowali (scena walki o samochod)...
Ale jest sporo "zonkow" - kosmici przedstawieni na poczatku filmu jako inteligentniejsze formy zycia tak nieracjonalnie postepuja z ludzmi - skoro potrzebny byl im "nawoz" a mieli przewage w ofensywie i defensywie to po co ich "dematerializowali" ??? Nie mowie juz o tym, ze tak zachwalana przez narratora inteligencja mogla przewidziec wszystkie aspekty "inwazji"... ot wyszedl kabaret... cos w stylu "Marsjanie atakuja" - tylko ze tam mozna bylo sie posmiac...
O ile poczatek jest jeszcze znosny, jak sie nie uwaza zbytnio, to z kolei koniec jest wedlug mnie porazka. Globalna zmyla, ktora zastosowano w filmie - jest jeszcze OK, ale zostala przedstawiona tak jak w najtanszym serialu telewizyjnym... nie mowiac o tym, ze mialem cicha nadzieje na ciekawe rozwiniecie motywu z byla zona bohatera - a tu klapa ... i jeszcze do tego spotkanie w jesiennej atmosferze - po grzyba te liscie tam fruwaly ??? Z reszta wogole dziwne, ze akurat te okolice nie ucierpialy az tak... Krotko mowiac koncowka byla zrobiona calkowicie "na sile"... No moze jedynym plusem filmu jest to, ze nie jest reklama potegi jakiegokolwiek narodu ... co bylo dosc jaskrawie przedstawiane w innych filmach tego typu.
Ogolnie film do obejrzenia tylko jeden raz...

Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  
TOP80 na Facebooku
Porozmawiaj

TOP80 GG: 890


Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Power Play Tygodnia
Proponuje: Nika
Wykonawca: Gina T.
Tytuł: Now It's Raining In The Center Of My Heart
Rok: 2011-09-09
Słuchaj Radia TOP80
Radio TOP80 - gra PiloNet
Valerie Dore - The Night (Remix)
0 (100) słuchaczy
Valerie Dore
Italy 1984
Poprzednio graliśmy...
Twoje ulubione...
Program Radia TOP80
01:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNet
19:00
Z Muzycznej Szafy        
PiloNet
20:00
Wieczór z B&A
GrzegorzN
22:00
Live Mix
DjPawel
Zamów Piosenkę
Teraz i Ty możesz zagrać w radio!
Wpisz poniżej fragment tytułu/wykonawcy utworu, który chciałbyś zaprezentować innym:
System inteligentnie podpowie piosenki, nawet jeśli zrobisz literówki.
Wypróbuj, zobacz jak łatwo teraz znaleźć utwór co do którego nazwy i pisowni nie byłeś pewien.
Jeśli Ci się spodoba, podziel się wrażeniami z innymi i zaproś do wspólnej zabawy :)
Szafeta
Słuchacze najaktywniej zamawiający piosenki w ostatnim tygodniu:
GrzegorzN (27 zamówień)
Piotr71 (24 zamówień)
Stalowy72 (12 zamówień)
Sweety80 (9 zamówień)
Arsau6 (9 zamówień)
Gorgona (9 zamówień)
Darek1967 (9 zamówień)
NetManiak (8 zamówień)
Adamo 80 (7 zamówień)
Alien (3 zamówień)
Dziękujemy za współtworzenie repertuaru radia TOP80 Uśmiech