albano i romina po..w poczekalni co to jest? moze stworzmy strone dla emerytow..

Bodzio, zupełnie niepotrzebnie się zacietrzewiasz. Jeżeli aż tak Cię moja wypowiedź uraziła, to przepraszam ale tak już jest, że są utwory do tańczenia i do słuchania. Moim skromnym zdaniem piosenek duetu Al Bano i Romina Power lepiej się słucha (zwłaszcza w czasie jakiejś romantycznej kolacji we dwoje ), niż do nich tańczy. Ale to tylko moja opinia. Jeśli Ty lubisz sobie potańczyć do : "Felicita", "Ci Sara", "Sharazan", "Una Notte D'Amore", czy "Sempre, Sempre" - no problemo.   Moi znajomi - fani tego duetu mają zupełnie odwrotnie - wolą sobie posłuchać, co nie znaczy, że "nietaneczni" jacyś są - wręcz przeciwnie. Po prostu podobnie jak ja uważają, że jest to muzyka bardziej do słuchania.  Podam jeszcze jeden przykład: kiedyś byłam na weselu koleżanki, nietypowym, bo muza leciała z płyt CD. Co było grane? Głównie Simply Red.  Powiem jedno - słucha się ich fajnie ale tańczy raczej dziwnie i ciężko. Niektórzy weselnicy nawet nie próbowali i nie dziwię im się.
Jeszcze jedno: jedna z moich koleżanek powiedziała mi kiedyś, że przy utworach pewnego zespołu rockowego, którego fanką jestem od lat, najlepiej to jej się sprząta. Czy w związku z  tym powinnam odebrać to jako atak na mój ulubiony zespół i poczuć się urażona? Nie sądzę. Szczerze mówiąc, bardziej mnie to rozbawiło. Także, Bodzio, wrzuć na luz, please.    

Odpowiadając na Twoje pytanie: bawię się przy italo i euro disco i przy tym też uczyłam się tańczyć.
 
A z tym "furmanem", to Bodzio uważaj, bo mogłeś obrazić fanów muzyki ludowej.

Pozdrawiam.

To miało być zaledwie kilka przykładów - takie Twoje Top 5 lub Top 10.   Gdybym ja miała wypisać tutaj wszystkie utwory, które uważam za wyjątkowe i warte zaprezentowania, to też by to trwało w nieskończoność.