Antykoncepcja a Kosciol Katolicki

Jak myslicie, czy Kosciol Katolicki zmieni kiedys swoje podejscie do antykoncepcji jako czegos grzesznego? Przeciez taki stan powoduje iz bardzo wielu wierzacych jest skazana na zycie w ciaglym grzechu. Jak sie ma poza tym zakaz antykoncepcji z przyzwoleniem na "kalendarzyk malzenski", ktory tez jest jakby nie bylo ... antykoncepcja? Nic z tego nie rozumiem...

czy bedzie przyzwolenie czy nie to i tak nie zmieni faktu ze ludzie odchodza od kosciola a jak chca poswintuszyc to NIC ich nie powstrzyma

zgadzam sie z tobą Chimero
a potem mnóstwo biednych dzieci sie pojawia
które nie mają co jesć
a czy kościół każdemu  takiemu dziecku jeść da..?
chyba wszyscy wiemy że rzeczywistość jest zupełnie inna....

a poresztą  co kto woli...

Kalendarzyk jest bardzo zawodny , większośc par stosujących tę metodę i tak w końcu "wpada"...Więc tak naprawdę to nie jest antykoncepcja, bo w rezultacie jednak jest przyrost nowych wiernych  A o to w tym wszystkim przecież Kosciołowi chodzi...

NetManiak napisał:
> Jak myslicie, czy Kosciol Katolicki zmieni kiedys swoje podejscie do antykoncepcji jako czegos grzesznego? Przeciez taki stan powoduje iz bardzo wielu wierzacych jest skazana na zycie w ciaglym grzechu.

to nie jest dobry powód do zmian  w podobny sposób można sugerować mu złagodzenie spojrzenia na zabijanie w ogóle argumentując, że i tak sporo ludzi kogoś tam zabija, a niektórzy to nawet mają miliony na sumieniu i biedactwa po co mają grzeszyć, skoro można by im jakoś to darować już z zasady.

> Jak sie ma poza tym zakaz antykoncepcji z przyzwoleniem na "kalendarzyk malzenski", ktory tez jest jakby nie bylo ... antykoncepcja? Nic z tego nie rozumiem...

IMHO ten kalendarzyk uczyć ma dwóch spraw - kobieta ma się nauczyć siebie, swego ciała i dobrze przygotować się na to drugą sprawę, czyli wyznaczenia okresu swej płodności. kto dziecko świadomie planował wie, że nie jest to znowu takie proste i czasem trzeba się trochę podenerwować nim pojawi się uśmiech żony, że szkrab jednak będzie.

myślę, że złagodzą tych zasad - za dużo by to ze sobą niosło. i może i dobrze - istnieje przeciwwaga wobec amerykańskiego święta seksu, który trochę schłodziła epidemia aids, ale dzięki mediom kto dziś jeszcze się boi aids. czasem potrzeba postraszyć, więc się o tym wspomina, lecz zawsząd pokazuje nam się, co jest najlepsze