super the best:
http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=609430&type=fb_recvd_all
-----------------------------------------------------------------------------
W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i o czywiscie pilot. Nagle, z
niewiadomych przyczyn samolot zaczyna sie palic, wiec pilot glosno wola:
-zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako, ze kobiet zazwyczaj puszczane sa przodem,
dali siostrze zakonnej pierwszństwo.
Ta jednak, gdy juz prawie skakala zaparła sie o drzwi i ani rusz. Widzac to,
pilot pyta ksiedza:
- Popchniemy ja?
Na co ksiądz, newrowo spogladajac na zegarek odpowiada:
- A zdązymy jeszcze?
------------------------------------------------
Pewna kobieta poszla do wrózki i ta powiedziala jej, ze przyczyni sie do smierci wielu ludzi. przerazona kobieta wyszla na ulice, patrzy a tam ciezarówka jedzie prosto na malego chlopca, który wybiegl na ulice.Kobieta pomyslala "moze zgine ale nie przyczynie sie do smierci
milionów a uratuje jedno zycie". Rzucila sie pod ciezarówke odpychajac chlopca i zginela. Zobaczyl to policjant, podbiegl do chlopca, który sie rozplakal i zawolal:
- Nic ci nie jest maly? Gdzie mieszkasz? Jak sie nazywasz?.
- Adolf Hitler prosze Pana - odpowiedzial zaplakany malec.
---------------------------------------------------
Po ostatnim polowaniu w roku koło łowieckie zrobiło sobie imprezkę na świeżym powietrzu. Jest bigosik, wódeczka i dziczyzna, jak to zwykle na takich imprezkach. W pewnym momencie jeden z myśliwych wpada na pomysł, że upolowaną zwierzynę zbiorą na stos, po kolei wszyscy myśliwi z zawiązanymi oczami będą wyciągać zwierzaki z tego stosu i poprzez macanie zgadywać, co to za zwierz i w jaki sposób został zabity.
Podchodzi pierwszy myśliwy, trochę zawiany, zawiązują mu oczy, idzie do stosu ze zwierzakami, łapie kawał futra, ciągnie, zaczyna macać i mówi:
- Hmm... sarna... zabita ze sztucera z 50 metrów.
Ludzie biją brawo, bo zgadł bezbłędnie. Podchodzi drugi myśliwy z zawiązanymi oczami, troszkę bardziej zawiany od pierwszego, wyciąga kawał futra i mówi:
- Ten tego... zając... zabity ze śrutówki z 25 metrów.
Wszyscy bija brawo bo tez zgadł.
Podchodzi trzeci myśliwy, tak pijaniutki, że ledwie się na nogach trzyma. Z ledwością mu oczy zawiązali i puścili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula po drodze się potknął i wpadł między nogi żony gajowego. Twardo jednak staje na kolana, wyciąga ręce, maca i mówi radosnym głosem:
- To jest jeż!
Wszyscy osłupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje:
- Zabity saperką...
-----------------------------------------------------------------