Kto z Was jezdzi na rolkach?

Gdy jeszcze w latach 80tych w teleekspresie usyszalem pierwszy raz o lyzworolkach (ponoc wynalazek ... Polaka), od razu o czyms takim zamarzylem. Wtedy jednak w Polsce zdobycie takiej nowosci bylo tak realne jak lot na ksiezyc. Wiec chcac nie chcac potraktowalem to jak bajke.. Po wielu latach, pod koniec lat 90tych rolki juz sie pojawily w sklepach za Odra. Ceny mialy jednak astronomiczne - kilkaset DM... Nadejszla jednak chwila gdy mialem okazje pojechac za Wielka Wode i tam, z wyprzedazy dostalem w koncu obiekt swoich dzieciecych marzen - ROLKI! To co, ze "Made in China", ale kosztowaly jedynie 39$ (przecena ze 100$) i wreszcie bylo mnie na to cudo stac! Pamietam z jaka duma i radoscia zalozylem je na nozki i podjelem pierwsze proby jazdy przy slawnym Pirsie 39 w pewnej pieknej miejscowosci, gdzie znajdowal sie ponad kilometrowy odcinek specjalnego chodnika idealnie nadajacego sie na jazde wszelkiej masci  kolowcami. Niestety, przezylem wtedy wielkie rozczarowanie... Okazalo sie, iz totalnie nie jestem w stanie utrzymac na tym rownowagi (Zawsze mialem tez problemy z rownowaga na lyzwach, stad dlugo na lyzwach nie jezdzilem). Na dokladke Amerykanie przejezdzajacy ulica obok chodnika gdzie poczynialem swoje proby, na moj widok otwierali okna swoich wielgachnych samochodow i rzucali mniej lub bardziej przyjazdne komentarze, z ktorych najzyczliwszym byl : "kup sobie lepiej ochraniacze" (a mnie nie bylo stac na kolejny, kilkudziesieciodolarowy wydatek.. ech...). Zaniechalem wtedy, caly zalamany, kolejnych prob... Po kilku latach wrocilem jednak do rolek. Tym razem bedac na swojej ziemi , w Polsce, moglem swoje proby poczyniac w spokoju  Zaparlem sie, poswiecilem na nauke kilkadziesiat morderczych godzin, i oto udalo sie - teraz ... potrafie jezdzic  W duzej mierze tez dzieki pewnej osobie z naszego forum (dzieki!  Nauczylem sie tez slizgac na lyzwach. Jak dla mnie jest to jedno z najwiekszych moich zyciowych zwyciestw nad wlasnymi slabostkami. Odtad chetnie szukam okazji, by sobie na rolkach pojezdzic. Jest to dla mnie wysmienity relaks - uwielbiam czuc ped i wolnosc..
Czy ktos z Was tez lubi rolki, jezdzicie na nich?

eeeee tam, Adam, godosz

 Juz od kilku miesiecy probuje Cie wyciagnac na rolki a Ty sie non stop wymigowywowujesz

Chociaz teraz, to przydalby sie nam jakis kryty plac bo, hm .... w Gdansku leje permanentnie

Vocoder napisał:
>
> eeeee tam, Adam, godosz
>
>  Juz od kilku miesiecy probuje Cie wyciagnac na rolki a Ty sie non stop wymigowywowujesz

hehe, przez ostatnie kilka miesiecy, pierw byla zima, a pozniej mialem na glowie przyjecie i rozne inne atrakcje, by ostatni tydzien spedzic na antybiotykach , rozpaczajac nad bolesciami zabka... Rolki dopiero kilka dni leza wyjete po snie zimowym z piwnicy... Nie martw sie, gdy w koncu nadarzy sie okazja wyskoczenia na rolki, tona pewno o Tobie nie zapomne
 
> Chociaz teraz, to przydalby sie nam jakis kryty plac bo, hm .... w Gdansku leje permanentnie

oj niestety, jak pisalas te slowa to w moich okolicach chmure urwalo na kilka minut  Oszalec mozna... Kiedy w koncu warunki pogodowe sie poprawia...

wlasnie znalazlem na twardzielu jedna z moich nielicznych fotek - NetManiak przygotowywuje sie do jazdy - wiosna 2004 Gdansk - Brzezno, moj ulubiony teren jezdziecki  Zakladam na nozki moje historyczne, hamerykanskie rolki ( w lato ulegly wymianie na bardziej zaawansowany model

Rolek nie próbowałem.
Jeżeli chodzi o narty to wszystkim polecam.
Jeżdziłem na nich od 6 roku życia aczkolwiek jeszcze większą radość sprawia mi snowboard na który przerzuciłem się po namowach kumpli jakieś 7lat temu.
Zakładajcie i żaru:)))))