Nie jestem zarozumiały, arogancki, sztywny i niedostępny.......

doszły mnie właśnie słuchy, lub jak kto woli wiewiórki mi doniosły, że za takiego właśnie buca uważają mnie ci, którzy nie mieli okazji ze mną zamienić słowa. Otóż oświadczam, że jestem całkiem normalnym i nie skomplikowanym człowiekiem, z którym można całkiem normalnie i bez barier pogadać. Zachęcam Was, mających to odmienne zdanie do przekonania się o tym, choćby poprzez zamienienie kilku słów na GG ( 1320076). Drażni mnie poczucie takiej świadomości, że mógłbym uważać się za kogoś o szczebel wyżej niż ktokolwiek z tego towarzystwa. To stereotyp, który usilnie chciałbym obalić, że ludzie ze szklanego  ekranu mają się wyżej niż reszta społeczeństwa. Może niektórzy, ale na pewno nie ja. Ci, którzy już poznali mnie osobiście, chyba przyznają mi rację.

.... Solo zarozumialec  
szczególnie jeśli wspomnę sobie rozmowy na Cyber czacie i mircu

...to jakieś nieporozumienie na pewno...

Raczej z ciebie krasomowca i bajerant niz zarozumialy i niedostepny ważniacha. Duzo mowisz i opowiadasz i to prawie kazdemu, kogo spotkasz, wiec skad opinia, ze z ciebie takie panisko?
Zupelnie nie rozumiem. Olej takie gadanie i wyluzuj.

No pewnie ze to jakies nieporozumienie nie znam Ciebie Paweł osobiscie ale zdarzylem cie poznac jakis czas temu przez internet i nigdy bym tak o Tobie nie pomyslal.
Czytajać ten post niezle sie usmialem od ucha do ucha

Oj, ale teraz czuę się jak po wypiciu zgrzewki Red Bulla ( fruwam pod sufitem )    Dziękuję Wam za te miłe słowa. Zrobiło mi się od razu lepiej, bo powiem, Wam, że to jest moja pięta Ahillesowa i bardzo ławo wyprowadzić mnie z równowagi chyba tylko takimi epitetami opisanymi przeze mnie wyżej. Może rzeczywiście ktoś miał na celu abym się zmartwił, nie wiem, ale też dobrze wiedział, co robi, bo prawda jest jednak taka, że ludzie w większości uważają mnie za zarozumiałego i bardzo niedostępnego. Dopiero po zamienieniu klilku dosłownie słów, wypowiadają magiczną formułkę " A ja myślałęm / myślałam, że z ciebie taki zarozumiały gość". Gdy staram się drążyć ten temat, okazuje się, że po prostu mój sposób bycia podobno kreuje taką opinię. No cóż bardzo żałuję, że tak jest, ale cieszę się, że to nie prawdziwe, a jedynie pozorne postrzeganie mojej osoby, a jeszcze bardziej mnie cieszy fakt, żę bardzo ławo mi to zdementować, praktycznie po kilku słowach  A może to już tak z zasady ludzie myślą, że każdy znany człowiek, musi być właśnie taki zarozumiały i niedostępny. No w każdym razie kończąc temat, pewnie będę jeszcze długo walczył sam ze sobą, aby skutecznie olać takie pomówienia. Jestem zbyt wrażliwym człowiekiem, aby przepuszczać coś takiego od tak. Nie potrafię mówić, że deszcz pada, kiedy plują mi w twarz. Na koniec jeszcze raz Wam dziękuję i cieszę się, że uważacie nie za bardzo normalnego człowieka, partnera do wszelkich gadek. Na prawdę gorąco się polecam, zawsze mam dla wszystkich czas, którzy chcieli by, abym go dla nich poświęcał. Bardzo chciałbym Was poznać wszystkich osobiście i dać się poznać Wam wszystkim i tu przyznam się szczerze, że w wyniku swojej głębokiej nieśmiałości, nie mam odwagi ( chyba to jest przyczyna prawdziwa mojej nieobecności na wszelkich imprezach  )
Gorąco Pozdrawiam
Paweł

Kapitalne...ale fajne pseudo!!!

NetManiak napisal :
To co Pawel? Pojawisz sie na najblizszej imprezie by wyprostowac ta mylna opinie?

Wiem gdzie mieszka   jak sam nie zechce to zastosujemy metode na " HOP "  i dostarcze go na impreze, warunki moze nie beda luksusowe ale naglosnienie bedzie mial dobre

No łaaaaaaaadnie  Rafał mmnie od leni wyzywa i nowe nicki mi dopina, reszta bravo bije, a ja ............ tylko prawdę powiedziałem  Może nie jest to główny powód, ale sporo w tym jest prawdy, że po prostu migam się. Powód ???? Unikam konfrontacji gremialnych, zwyczajnie z obawy przed niewłaściwym odebraniem mojej osoby, to takie zboczenie zawodowe. Znacznie łątwiej jest mi nawiązywać znajomość, albo ją utrwalić sOLo, face2face, a nie faces to face. W żadnym wypadku jednak lenistwo ( ta cecha jest mi obca ) czy też bezsensowne gadulstwo z którego nic nie wynika, nie powinna być przypisana właśnie mnie. Przykro mi, że przypięto mi takie łatki, jednak niech już tak może zostanie, będzie mi łątwiej migać się dalej  29 czerwca na
planowanej imprezie, żeby nie zmianiać obyczajów swoich, też mnie nie będzie. Gram tego dnia koncert przypieczętowany kontraktem z którego mogą zwolnić mnie jedynie przypadki losowe. No chyba, że Krzysiu zaplanuje porwanie  

Prawda, że dziwne ???? Sam jestem w szoku, że jeszcze dwoni telefon a w słuchawce słychać oferty koncertowe. No ale jeszcze bardziej sędziwe dinozaury koncerty grają: Perfect, Maanam, Lady Pank, Wodecki, Rynkowski, Bajm, De Mono, Bem, Shak'n Dudi, Kombi i wreszcie Papa Dance a nawet Piotr Szczepanik i Janusz Laskowski  I ja miałbym już palto na wieszaku powiesić ?? Ahaaaaaaa, że w TV nie widać......mhhhmmm no tak, tu się zatrworzyłem  
A jeśli chodzi o łatki te samoprzylepne, no to cóż......, przynajmniej ponad połowa z tego towarzystwa zapewne nie chciała by ich nosić i chętnie pozbyła by się ich jak rzepa, ale bywają ponad chęciami i siły wyższe ,które uniemożliwiają pobyt zawsze i wszędzie. A to obowiązki, a to choroba, brak czasu, względy fizyczne i psychiczne, zależności towarzyskie, nastroje wewnętrzne, wględy finansowe i okolicznościowe, ponadto burza piaskowa na Sacharze i trzęsienie ziemi w Japoni, zaćmienie księżyca, wojna w Iraku........wiele jest powodów na zdobycie łatki, często niezasłużonej, ale..........people are people.........ja już jestem i tak cały połatany