...nie wiem czy Kapitan Nemo w ogóle dotarł, bo jeszcze po 18:00 go nie było (a już grały Róże Europy) , więc wkurzony wróciłem do domu...Ponownie przybyłem z całą rodzinką po 21.00, akurat grał Papa Dance...Bardzo mnie zdziwiło, że sporo młodych ludzi w wieku nawet ok. 15 lat znało ich piosenki i świetnie się bawiło! Starsi też dokazywali, ba - nawet co niektórzy tańczyli, i to w parach!...:-) Zauważyć też się dało u niektórych pewnego rodzaju wręcz namaszczenie, z jakim słuchali koncertu...Nic dziwnego, bo większość pewnie przez kilkanaście lat nigdzie ich nie słyszała (wszak mamy wolne media hehe)...Zaskoczyły mnie nieco dość mocne, gitarowe aranżacje piosenek PD...O ile w przypadku późniejszych nagrań brzmiało to dobrze (np. Nietykalni), to te pierwsze ,syntezatorowe (np. "Czy ty lubisz to co ja") - baaardzo mizernie....Ostatnim kawałkiem jaki zagrali było "Kamikaze wróć", ale dzieciaki nie dały już nam tego wysłuchać (jak Pitrasowi:-)), i musieliśmy udać się na samochodziki (i tak dobrze, że nie karuzela:-))...
Cała impreza była fajnie pomyślana, bo leciały fragmenty Polskiej Kroniki Filmowej, wykonywano piosenki z lat 80-tych, a wsród nich nawet "Oh Ziuta" i ....Biełyje rozy!...:-) Taki totalny powrót do lat 80-tych...
Gromki śmiech wywołał fragment Kroniki z wypowiedziami dzieci, jaki będzie świat za 100 lat - jakiś chłopiec twierdził, że "nie będzie złodziejstwa"...:-)))
O północy był wspaniały pokaz fajerwerków i parada statków, tak że Kombi zaczęli grać dopiero przed pierwszą w nocy...Niestety nie dane mi było być na ich występie - o tej porze dzieci zazwyczaj chcą już spać...:-)