poszukuję dwie piosenki

nie ma na świecie sprawiedliwości

Zgadzam sie z tobą Rafalo. Wszystko to prawda... Chyba nie jestem prawdziwą fanką tamtych lat skoro zapisalam sie tu tylko po to , aby zdobyć dwie piosenki ( zachowuję się tak jakby sie miał świat od tego zawalić).Macie tu super grono i prowadzicie super rozmowy o muzyce lat 80- tych. myślę, ze mnie nikt nie potępi za to, że zwróciłam sie do was o dwie piosenki, ale teraz wiem, że sie tu nie nadaje i o muzyce lat 80 wiem tyle co........... Pozdrawiam zwłaszcza avenę , która mnie bardzo ciepło przyjęła.

>Macie
tu super grono i prowadzicie super rozmowy o muzyce lat 80- tych.
myślę, ze mnie nikt nie potępi za to, że zwróciłam sie do was o dwie
piosenki

Nikt Cie nie potępi :-) Tak jak napisał Rafalo, prawie wszystkich zwabiła na tą strone mozliwość zdobycia swojego ukochanego kawałka sprzed lat. I wielu zaczynalo od prośby o mptrojke.

>ale teraz wiem, że sie tu nie nadaje i o muzyce lat 80 wiem tyle
co........... Pozdrawiam zwłaszcza avenę , która mnie bardzo ciepło
przyjęła.

Zacyra - Oczywiście, że sie nadajesz. To forum jest dla miłosników muzyki z lat 80tych, a nie tylko dla znawców. Nie musisz wykazywac sie wiedzą, wystarczy że bedziesz z nami jaskiniowcami Nie zrażaj sie tak szybko uwagami, mamy tu ostatnio akcje "kupujcie oryginaly bo nasza muza zniknie z rynku" ( a wtedy to nie bedzie nawet z czego zrobic empetrzy:(
Jesteś tu mile widziana !!
Dziękuje za pozdrowienia i również pozdrawiam serdecznie.
AV

Chyba nikt z nas z nas nie jest święty. I bez względu na to ile kto ma oryginałów i jak bardzo się o nie stara, nie ma raczej wśród nas NIKOGO kto nie ma przynajmniej jednej empetrójki na dysku. Ale wiadomo, że to nie o to chodzi żeby nie mieć, bo wszystko jest dla ludzi i to samo dotyczy formatu MP3. W końcu ktoś go wynalazł w jakimś celu. Jego rozwój i postęp technologiczny w tym kierunku też nie jest raczej ot tak sobie bez celu. I jeśli mówimy już o świętości "mania" lub "nie mania" empetrójek to miejmy jak najbardziej, bo czasem wygodnie jest coś posłuchać z kompa, ale nie rezygnujmy z wydawnictw oryginalnych. I tak jak Rafalo napisał we wcześniejszym wątku jest coś ekscytującego w tym kiedy trzyma się w ręku coś co jest namacalne, ma okładkę i nie wymaga kompa, żeby tego posłuchać. I za co? Za całkiem niewielkie pieniądze. Może to i prawda, że nie każda płyta jest tania i nie każdego stać na każde wydawnictwo. Ale prawdą jest też, że jeśli kogoś stać na kompa za minimum 1500 zł i 40 zł miesięcznie za łącze internetowe (sorry Rafalo za wykorzystanie Twojego tekstu ), to stać go na pewno raz w roku na np. trzypłytowe wydawnictwo (oryginalne oczywiście) z MediaMarktu za 19.90 zł. Czy jest to naprawdę majątek? Wydaje mi się że nie.
 
A teraz jeszcze odnośnie kwestii jak bardzo święty jest każdy z nas, hehe. Jestem za oryginałami od jakiegoś już dość sporego czasu, a wszystko dzięki temu, że przez przypadek szukając czegoś odwiedziłem to forum w 2001 roku. I tak już zostało. Do tego czasu raczej nie zastanawiałem się nad oryginałem czy "orginałem". Ważne, że było i można było posłuchać. A jak to już mniejsza o to. I tak niestety myśli większość ludzi. Ale warto czasem na to spojrzeć z innej strony, bo można dostrzec coś czego się do tej pory nie zauważało. Czy w związku z tym jestem przeciwnikiem empetrójek? Nie, absolutnie nie! Nie będę z jednego względu - wydawnictwa egzotyczne, takie coś jest raczej ciężko kupić, ale żeby nie być gołosłownym podam przykład. Bardzo ciekawie brzmią kompozycje Dietera Bohlena w wykonaniu wykonawców z dalekiego wschodu, np. Tuyet Nhung - Stay czy Stragers By Night (w oryginale C.C. Catch), które są raczej nie do zdobycia. Co więc w takim przypadku pozostaje jak nie MP3. Ale mimo tego nie warto rezygnować oryginałów, które są w zasięgu ręki.
 
Mam jakieś dziwne przeczucie, że Rafalo mnie zaraz zastrzeli linkiem do jakiegoś egzotycznego wydawnictwa i będę miał za swoje. Ale nawiasem mówiąc to bardzo by mnie taki link ucieszył.
 
Pozdrawiam,
Maro