SANDRA w Polsce !

no Rad, ja zabieram Evi i Zenobiego, wyjazd z wawy okolo 18-tej, nie wiem czy wiesz ale na koniec dnia chcemy zaliczyc On Off, co Ty na to ?? :-)

eMAR napisał(a):
>
>  No to ja na koncercie już pobyłem - mój "transport" wczoraj się wycofał ((( .
>  Tych, którym udało się tam dostać proszę o relację i może jakieś zdjęcia ? Z góry dzięki.
... nie tylko Ty

Byliśmy zobaczyliśmy koncert był super !!! ...Kim Wilde była rewelacyjna dała świetny popis śpiewała na żywo ....natomiast Sandra wypadła trochę gorzej.Pozdrowionka dla wszystkich znajomych,z którymi spotkaliśmy się po wczorajszym koncercie

Z tego co słyszałem to Sandra dała "popis" ;-)

Nie chciałbym rozpowszechniać plotek, gdyż mnie tam osobiście nie było, ale z wiarygodnego źródła wiem, że Sandra wybitnie nie była w formie.

Cosik mało inormacji na temat tego koncertu - brak fotek. No szkoda, tak to jest, jak ja nie pojade nie pstrykne, nakręce... to nic nie ma:) Słabo się staracie;)

Cześć
Zdjęcia znajdują się już na ftp-ie. Przepraszam za ich jakość.
Postaram się również podzielić z Wami krótkimi filmikami z imprezy, ich jakość jest jednak jeszcze gorsza .
.
Oto krótki komentarz do koncertu, od chwili pojawienia się Sandry:
Piosenkarka pojawiła się w towarzystwie dwóch tancerzy. Występowała z pełnego playbacku. Pomiędzy utworami zabierała głos, który wskazywał (mogę mylić się), że wcześniej wspomagała się czymś dla kurażu. Opowiadała o genezie piosenek, wyjaśniła długą przerwę w występach (bliźniaki - w czerwcu kończą 11 lat, ciągłe życie na walizkach itp.). Przez 60 minut zaśpiewała wszystkie swoje największe przeboje. Trzeba przyznać, że aparatura nagłaśniająca była wysokiej klasy (podobnie, jak organizacja imprezy - błyskotliwy i elokwentny prowadzący, karetki i ochrona w pogotowiu), co wpływało na odbiór muzyki. Widzowie - w prawie całym zakresie wiekowym - reagowali ciepło na piosenki Sandry. Pomimo wielkiego ścisku na płockim rynku, zachowywali się kulturalnie i sprawiali wrażenie usatysfakcjonowanych.
Po krótkiej przerwie, poświęconej na przygotowanie sceny, pojawiła się Kim Wilde.  
Towarzyszył jej zespół 6 muzyków. Wszystkie utwory były wykonywane na żywo. Kim, pomimo upływu czasu, dysponuje wciąż świetnym, czystym głosem, dziewczęcym wdziękiem i żywotnością.
Piosenkarka wykazała się także dozą autoironii. Podeszła do sceny i przywitała grupkę młodszych widzów. Po chwili dodała, aby uniknąć wątpliwości, że nie jest Jenifer Lopez i że można je łatwo rozróżnić, bo Kim ma większą pupę .
Występ Angielki był porywający. Zespół grał znane utwory, ale w nieco bardziej rockowych aranżacjach. To wyraźnie ożywiło część zgromadzonych.  
Po 23-ciej gwiazda zeszła ze sceny, ale czekała zgromadzonych jeszcze jedna niespodzianka. Był nią zapierający dech w piersiach (również dosłownie), 15-minutowy pokaz fajerwerków (jego namiastkę zobaczycie na zdjęciach). Wyrzutnie petard były ustawione za rynkowymi kamienicami. Na dany znak niebo rozświetliły potwornych rozmiarów kule i pierścienie, a każdy efekt świetlny pokrywał obszar porównywalny z powierzchnią rynku. Towarzyszyła im klimatyczna muzyka (m.in. z "Gladiatora"), co potęgowało jeszcze wrażenie. Z kliku(nastu?) tysięcy widzów nikt nie opuścił tego widowiska.
Podsumowując, warto było wziąć udział w tej imprezie, zorganizowanej profesjonalnie i z rozmachem. Za rok Orlen znów zapewne zaprosi znanych wykonawców. Polecam Wam "Dni chemika" w Płocku.
.
Pozdrawiam, RAP  

RAP, świetna relacja, właśnie takiej oczekiwalismy.
dzięki i pozdrówka
AV

Upływa już 3 dzień, a ja jestem wciąż pod wielkim wrażeniem mojej, jedynej
niezmiennie ukochanej Kim-piosenkarki,ale również osoby niezwykle
naturalnej,pogodnej,ciepłej(szczęśliwej wewnętrznie) Zaskoczyła mnie
kiedyś sobą w Sopocie'88 a 03.06. ...aż 18!!! lat później kiedy po raz
pierwszy udało mi się z nią nawiązać...(niewieki) kontekt po koncercie
(wyglądam wtedy chyba jak Wiewiór z Epoki Lodowcowej 2 , kiedy zobaczył
swój wielki żołądź w niebie...) bo zapomniałam podstawowych słow po
angielsku,miałam za to wybałuszone zdziwieniem oczy i nie słabnący uśmiech
wiecznego szczęścia na twarzy...Z wrażenia zacinała mi się komórka podczas
próby uwiecznienia tego na zdjęciu...na szczęście mój synek był bardziej
opanowany bo cyknął fotkę i odpowiedział całkiem poprawnie formułkę
wyuczoną ze szkoły na Jej pytanie> How are you<zdziwiła się i zmierzwiła
mu czuprynkę z rozbrajającym >ooo< i uśmiechem,zapytała ile ma lat ,kiedy
dowiedziała się ,a właściwie prawie zgadła sama że 9...zapytała się o
szkołę i obejrzała Swoją szybką fotkę w naszej komórce a potem dała 2
autografy na mojej płytce CD dla mnie i dla mojego Andrzejka-Andy-ego-tak
napisała...Mój syn tego dnia został Nią również zauroczony...mając w
pamięci jej występ i znaki porozumiewawcze a także parę żartów i tekstów
zaopatrzonych odpowiednimi "minami"dla dzieci,złapała z nimi niesamowity
kontakt....a nie sądzę by do końca wiedziały przy kim się tak dobrze
bawia...ale czy to ważne?Przecież osoby bardziej zbliżone do Jej wieku
szalały jak niczym nie ograniczone małolaty .Niewiarygodne show
gwiazdy,która dla wielu stała się juz zapomniana,a juz na pewno nie zdolna
w ich oczach do zrobienia takiego pozytywnego zamieszania na scenie,które
przeniosło się na zbiorowe szaleństwo widowni i fanów.Powiem jeszcze
odnośnie samego live-u Kim-to była jazdaaa,pokaz wachlarzu możliwości
niespożytej energii i wokalu KIM WILDE albo raczej wokalu i energii
.Żałuję ,że nigdy nie powstanie zapis audio jej mocnego występu.Popełniła
go świadomie z premedytacją, widząc natychmiastowy aplauz publiczności
.Nieważne miejsce akcji-nieujmując Płockowi.Zaskarbiła sobie serdeczność
całej rożnorodnej widowni -spełniając się już do końca koncertu.To co sobą
dała nam-odebrała z nawiązką i widać że jej uśmiech nie schodził z twarzy
,była szczęśliwa!!!

Rap, czy ty przypadkiem byles z kolesiem ktory przy fotografowaniu i filmowaniu siedzial na barierce, a ty miales biala bluze i czarna czapke ??