Trudne pytanie...

Ja stawiam na Touch In The Night

Przebojowych kawałków,które na mur-beton "łyknęłaby" dzisiejsza młodzież jest naprawdę cała masa! Oto moja lista (ciut przydługa,ale nic to):Albert One- "Secrets",Betty Miranda- "Take Me To The Top",Brian Ice- "Over Again"i "Walking Away",Chester- "Hold The Line",Company B. - "Fascinated",Cruisin' Gang- "Tap Dancing-Woody Up",Den Harrow- "Bad Boy",Doctor's Cat- "Watch Out!",Eugene- "Livin' With Your Love",Italian Boys- "Forever Lovers",Max Coveri- "Guy,Guy",Patrick Colby- "Mandrill", Max-Him- "Lady Fantasy",R.Bais- "Dial My Number",Silver Pozzoli- "Step By Step",Solid Strangers- "Gimme The Light". Do tego "koszyczka"  jeszcze dorzuciłabym "wczesną" Madonnę: "Dress You Up" i "Open Your Heart".
Przyznaję się bez bicia,że wiele bym dała,aby taki "zestawik" pojawił się na najbliższej imprezce:) Rafał,co Ty na to?

Jeśli chodzi o moje propozycje to obowiązkowo:
Silent Circle "Touch In The Night" , "Shy Girl";
Valerie Dore "The night", "Get Closer";
Savage "Don't cry tonight";
David Gray "Let's Dance Tonight"
no i na deser dorzucam jeszcze Alana B."Tell Me The Reason" , zapewne za chwilę znowu coś mi się przypomni. O jeszcze dorzucę "Easy  Lady" Spagna. A to, ze w większości moich propozycji jest noc w tytule to przypadek ))

A tak wogole, to powinienes Adam okreslic dla jakiej publiki to nagranie ma byc wybierane. Bo jezeli dla mlodej, to ja bym zdecydowanie zrezygnowal z typowych melodyjnych kawalkow Italo, a szczegolnie z jakims charakterystycznym refrenem (Boys Boys Boys, czy cos w tym guscie). To tylko moze wywolac glupawe usmieszki.

Ja bym raczej preferował nagrania gdzie jest przewaga muzyki nad wokalem i koniecznie z ostrym, mocnym bitem. Mnustwo jest dlugich wersji maxi, ktore rozkrecaja sie po woli... Bo jak taka mlodziez uslyszy teksty w guscie "I love You Baby" zamiast swoich ukochanych "madafaka" to moze byc lekko zdegustowana.

Co powiecie na maxi wersje np. Alphaville "Dance With Me" czy "Paninaro" w wykonaniu PSB ?

lenin napisał(a):
> Tak sobie mysle nad utworem, ktory mialby porwac mlodsza od nas mlodziez na parkiet i dochodze do wniosku, ze moze byc bardzo, bardzo trudno znalezc taki utwor. Dlaczego? Dla mnie odpowiedz jest bardzo prosta. Otoz obecna mlodziez jest przyzwyczajona bawic sie przy kawalkach 130 - 140 bpm i wiecej.  Nieliczne kawalki "italo" osiagaly 120 bpm. Zazwyczaj jest to 100 - 120. Dla obecnej mlodziezy jest to po prostu za wolno.

Z tym BPM to trochę nie tak.Przecież jest mnóstwo italo klasyków,które przekraczają słynne 120 ,np. Franz & Frankie-Secrets of the city,Marce-I want you,David Gray-Let's dance tonight.
Chociaż rzeczeczywiście zdecydowana większość to 120.

Topo And Roby z Under ... to również extra kawałek na rozruszanie
... i przy okazji: podobało mi się przejście z Numero Uno na Ex Dance (czy ten polski eurodance był "z płyty czy MP3")?

oby nie, bo to bedzie groziło zawałem serca podczas tańca pozdrawiam Cie gorąco

Ja ciebie tez pozdrawiam. i powiem że czasy idą do przodu, a my sie wszyscy starzejemy. Ale zawsze mamy italo. Które też czasem stwierdzam że jest wolne, ale dlatego go tez słucham.

Bo widzisz, problem tez w tym, gdzie sie taka muzyke puszcza.
Jesli bedzie to dyskoteka pelna wielkomiejskich snobow, to o disco polo mozna zapomniec - wysmieja i wygwizdza. Natomiast w mniejszych miasteczkach to sie moze udac.

Pozdro
D.

Zawsze sie zastanawiałem dlaczego prawdopodobieństwo "wyśmiania" disco polo przez mieszczuchów jest większe niż przez ludzi w mniejszych miejscowosciach.... Przecież GŁÓWNYM celem przychodzenia na dyskoteki jest taniec a nie wsłuchiwanie się w to o czym lub o kim dany wykonawca śpiewa. Myśle ze wynika to z faktu że istnieje pewna teoria mówiąca sie ludzie z miasta są jakby "wiecej warci, bardziej obyci towarzysko itp...itd...". i dlatego NIE UTOŻSAMIAJĄ się z mało ambitną i prostą muzyką disco polo. Oczywiscie to jest TYLKO mój pogląd, który w interpretacji innych osób nie musi być słuszny.
Te "różnice kulturowe" dotyczące rodzaju muzyki granej w dużych , małych i najmniejszych miejscowosciach biorą się raczej z niewłaściwego sposobu promowania takiej muzyki.
Jednakże osobiscie znam takie osoby z wielkicj miast, które wyśmiewają wszelkie tematy zwiazane z Disco Polo a które prywatnie w domu sami tego "po cichu" słuchaja ale nie mówią tego głośno by nie być wyśmianym przez innych Uptown-boys'ów ":-))