Nocny Maraton Sluchania Radia Top80

Wczoraj (05.11.2011) o pólnocy rozpocząl sie nocny maraton sluchania radia Top80. Inicjatorką tegoż Maratonu była Mikiwiki, Miki chcąc sie sprawdzic jak dlugo wytrzyma bez spania, postanowila potowarzyszyc Speedyemy w jego nocnej audycji. Audycja Speedy'ego trwac miala od północy do 5 rano...i tak tez było.
Jak sie okazalo, Mikiwiki swoim zapałem, entuzjazmem zacheciła wiecej osob do tej zabawy w sluchanie radia do rana.
Ja myslalam, ze wytrwam tylko do 3 nad ranem, ale towarzystwo bylo tak wysmienite, a zabawa przednia - tance hulance przy szałowej muzie serwowanej przez Speedy'ego, ze dotrwalam do konca 

Pomyslalam, ze ten pamietny wieczor warto zapisac na kartach historii top80, wiec tworze ten wątek i prosze uczestnikow o podzielenie sie swoimi wrazeniami z wczorajszego wieczoru. Mam nadzieje, ze kiedys powtorzymy maratonik, i zachecimy wieksza ilosc sluchaczy do uczestnictwa choc wczoraj tez nie bylo nas malo.

pozdrawiam
av

Co ja mam napisać, spanie mi minęło, jak zobaczyłem roztańczoną ekipę, to było istne szaleństwo, SB o mało co się nie rozleciał na strzępy, ale wytrzymał. Wielkie dzięki za pomoc w realizacji audycji za zamówienia słuchaczy, i za zaangażowanie. Było warto!!!

Ja się miałem nie dopisywać....żeby rodzina i znajomi nie dowiedzieli się...jaki jestem "wariat" Ale co mi tam....fajna nasiadówa i zabawa była na Shout Boxie...i w ogóle przy słuchaniu radyjka Jak to mówią...nie każda dobra zabawa ...musi się odbywać ......w łóżku hihi
Pozdrawiam TOP-owiczów i słuchaczy Radia TOP80.....oraz zapraszam na kolejne szalone noce. Na pewno będzie wesoło....kto wie kto wie...może już  w następną....Sobotę plum

Pamietny wieczor / noc.....Maraton to wlasciwie zaczal sie wiele godzin wczesniej kiedy to najpierw Mariolka a potem Avenka daly z siebie wszystko aby rozgrzac nas sluchaczy do czerwonosci przed tak oczekiwanym MARATONEM nocnym, ktory (przynajmniej w moich oczekowaniach) mial byc sprawdzianem wytrzymalosci i zapalu. Ci najbardziej malo wytrzymali poszli sobie spac duzo przed polnoca ale ci wiecej wytrwali i ci ktorzy chcieli TO TO COS przezyc zostali. Speedy zaczal ponktualnie (choc obawial sie troche aby nie zaspac na swoja audycje z mysla ze przeciez do pozna gral noc wczesniej.
Lista obecnosci na start maratonu:  Mariola, Ewitka, Bolero, Mikiwiki, AniaZG, Avena, Net Maniak, Diana0604 i Fenix_406) o ile nie pominelam kogos to prosze dopisac:)
Przez 5 godzin hulania, smiechu i pisania na SB czas zlecial jak z procy. Pierwszy maly kryzys spania oplatal mnie kolo 2:30 ale szybko wzielam sie w garsc i za pomoca setki tanczacych zielonych figurek zapomnialam co to spanie. Poniewaz Luca od poczatku byla zdecydowana ze nie bedzie towarzyszyla w zabawie noca, jednak prosby byly duze aby zawitala do nas choc na chwilke w srodku nocy ( na wypadek obudzenia sie za.....). Okazalo sie ze Luca byla naszym powracajacym tematem na SB : obudzi sie czy nie ??? Jednak milym zaskoczeniem bylo kiedy to w polowie maratonu nie LUCA a innego rodzaju LU..NATYCY zaczeli pojawiac sie z roznych zakadkow majac wszyscy ten sam kierunek a mianowinie WC...

ciag dalszy....poniewaz kierownik stacji TOP80 Torris niestety nie byl obecny wsrod nas bo gral w dyskotece, zastanawialismy sie czy a noz zdazy chocby na koncowke maratonu i skoczy na parekiet z nami. Wybila godzina 4:00 i przed nami ostania godzina audycji.
Jak juz wspomnialam wczesniej Net Maniak pojawil sie wsrod nas w srodku nocy i ze swoich oblokow obserwowal nas swoim czulym ale zarazem o dziwo bardzo tolerancyjnym okiem bo jak sie okazalo nie bylo sprzeciwow ani komentarzy z jego strony kiedy to Speedy otworzyl swoja tajemnicza szkatulke z innym stylem muzyki ze sam Net Maniak spadl ze swojego kolorowego obloczka i dolaczyl do nas na parkiet ha,ha,,,
W takim juz tepie pozostalismy do 5:ej kiedy to Speedy oglosil i podziekowal za mile mu towarzyszenie do konca:) Lista tych ktorzy wytrwali i sie sprawdzili :mikiwiki,AniaZG,Avena, Net Maniak, Diana0604 i Fenix_406.  prawie do konca doczekal Bolero kiedy to o godz. 4:03 musial nas pozegnac ale super nas bawil swoja obecnoscia.przez caly czas........

Mikiwiki... 05.11 też siedziałem na audycji i na SB... ale cóż, mam widocznie niezłą czapkę niewidkę i super różdżkę, że nie widziałaś mnie i nie dopisałaś do listy obecnych

Pozdrawiam cieplutko

 Obiecalam ze tez naskrobie wiec........chyba nadszedl i na mnie czas

W zasadzie wszystko zostalo juz powiedziane. Zabawa byla przednia, Topowicze znowu pokazali ze mozna na nich polegac i wspaniale sie z nimi bawic, nie tylko live ale i na SB na odleglosc

Wielkie uklony w strone Speediego za poprowadzenie tego maratonu i to z wielka klasa i ze swietna muza 

Wniose mala poprawke do wypowiedzi Mikiwiki........Diana nie spala 4-y godz zeszlej nocy, Diana zeszlej nocy nie spala wogole, bo pracowala
Po pracy przespalam 4-y godzinki zeby wstac na MMD. Mialam zamiar pozniej sobie ten sen nadrobic, wiec myslalam ze nic sie takiego nie stanie, jak deczko  go zawale w ciagu dnia i najwyzej poloze sie wczesniej spac.
Weszlam wieczorkiem, posluchac deczko radyjka przed snem.
Najpierw obiecywalam sobie ze tylko do konca audycji Marioli posiedze i pozniej do wyrka, nastepnie mnie Avenka przetrzymala, no a pozniej..........no wlasnie, zaczelo sie i ciagle odkladalam na " jeszcze troszke" kolejne terminy przeniesienia sie do sypialni

Najlepsze w tym wszystkim jest to ze.......mimo ze tej nocy i nastepnego dzionka wogole juz nie spalam i....mimo ze nastepne trzy dni chodzilam do tylu jak rak, a moja jedyna polkula mozgowa ktora funkcjonuje ( rzekomo kobiety tak maja    ), pozostawiala tez wiele do zyczenia. 
Na dodatek w takim stanie musialam jeszcze pracowac kolejne dwa dni, co bylo naprawde cholernie ciezkie, ale nie zaluje ani jednej sekundy z tego wspanialego wieczorku / nocy i jeszcze raz wszystkim za niego serdecznie dziekuje

Z lezka w oku, dzieki temu maratonikowi, przypomnialam sobie wspaniale maratonowe audycje Mariolci, jak wspaniale to kiedys bywalo i..........przekonalam sie w koncu znowu ze, jeszcze nie wszystko stracone, ze i teraz moze byc dokladnie tak, jak bywalo kiedys. Wystarczy tylko naprawde tego chciec.
Dziekuje wiec raz jeszcze

  Ewitko kochana to moja wina to ja zapomniałam o Tobie , :*Jasne że Ty byłaś razem z nami i świetnie się bawiłyśmy pozdrówki

No tak jesteśmy w już w Nowym Roczku A tan maraton to prawdziwie był roczny..zaczął się od 20:00 w 2011 a zakończył dla mnie o 6:04 rano w 2012...hehe To się nazywa maraton.. Ale dzięki tym wszystkim uczestnikom jak i prowadzącym cugle muzyczne naszym DJ-om sprawiło że prawie nie zauważyłem jak te dobrych parę godzin zleciało!!!Oby więcej takich ,,imprez'' w takim towarzystwie...Dziękuję Wam wszystkim....i już piszę się na następny taki maraton... Pozdrawiam Noworocznie Wszystkich I Do Siego Roku   ............nomada...................