Byc albo nie byc - narada Italo Mafii na chacie...

Ok to bym chcial sie dowiedzic co wyszlo z dyskusji ?
Bo ja bylem ale nie kumaty jestem bo nowy tak wiec jak mi ktos cos powie co i jak gdzie wyslac podpis itp. :-)
pozdrawiam
DJC

czy o tym byla dyskusja na chacie co opisuje Wizart?

Piotrus,
Twoja ocena sytuacji jest bardzo plytka... Zobacz na to wszystko z szerszej perspektywy, tak jak ja. Z racji tego ze jestem tworca italo.top.pl i ciagne te interes od samego poczatku, to jestem w stanie zobaczyc to szerzej. Widzialem kolejne fazy rozwoju calego ruchu ktory zapoczatkowalem - totlany zastoj na poczatku, pozniej pierwsze euforie, wielki zapal u tych kilku pierwszych osob ktore tu sie pojawily, pozniej masowosc calego przedsiewziecia, a od ponad roku widac ze pomysl osiagnal swoj szczyt i sie powoli wypala. Jeszcze 2 lata temu ludzie tak samo mieli problemy z zonami, pieniedzmi zdrowiem - a jednak latwiej bylo skrzyknac wszystkich do podjecia wspolnej inicjatywy. Widac to chociazby na przykladzie akcji zbierania podpisow. Podobna akcja byla dwa lata temu - wysylalismy pozdrowienia z okazji 40 urodzin do Marka Fariny. Wtedy bylo nas mniej a jednak udalo sie zebrac kilkanascie podpisow. A teraz - Vocoder zaproponowal zebranie podpisow dla Mike'a - i co? Niby jest nas wiecej, niby jestesmy bardziej rozwinieci i zorganizowani, a podpisow jest... zdecydowanie mniej (( I nie ma tu uzasadnienia ze zona dzieci pieniadze i zdrowie. Zlozenie swojego podpisu w paincie czy zeskanowanie jego to 5 minut - te same piec minut ktore co chwila marnujecie na bezmyslne przegladanie tego forum. Nie mowie tu tego by kazdego z Was z osobna rozliczac z "obowiazku". Chodzi mi o to by uzmyslowic Wam iz idea ktora przyswiecala italo.top.pl zaczyna sie wypalac, ba, wypalila sie... Normalna kolej rzeczy - tak przebiegaja wszystkie zjawiska w przyrodzie... I ta powolna agonie mozna kontynuowac - ta witryna moze jeszcze kilka lat wygladac tak jak teraz i ludzie tu beda sie pokazywac i pisac... Tylko po co? Nic juz dzieki temu nie uda sie wiecej osiagniac niz to co dotychczas osiagnelismy... Dlatego stanelem na rodrozu i zastanawiam sie co dalej z tym poczynic. Gdyby ta zabawa mniej kosztowala to pewnie bym sprawe olal i zostawil do tej powolnej agonii, ale niestety ... sa KOSZTY, ktore w duzej mierze ja ponosze, tak finansowe jak i czasowe... To mnie zmusza do podjecia bardziej radykalnych posuniec... I wczoraj na czacie podjelem decyzje... italo.top.pl aka dance80s.com nie zostanie zamknieta, zmieni sie za to calkowicie jej charakter - witryna bedzie KOMERCYJNA. Zamierzam uruchomic tu sklep z plytami oraz zaproponowac swoje uslugi wlascielom dyskotek przy organizowaniu imprez i koncertow z nasza muza.. Byc moze zajme sie tez wydawaniem plyt.... Wiekszosc z Was pewnie po tym kroku znknie stad... trudno... dzieki tej witrynce poznalem kilku aktywnych i wartosciowych ludzi, bede probowal ich po kolei namawiac do wspolpracy ze mna - na zasadach komercyjnych. Moze na tym zarobimy, moze nie, czas pokaze.... Mysle jednak ze pomysl ma duze szanse wypalic biorac pod uwage fakt iz nasza muza jednak zaczela sie pojawiac w mediach, coverach w sklepach... to tylko kwestia czasu kiedy to sie bardziej rozwinie, my w kazdym razie mamy juz zajete dobre pozycje na tym przyspieszajacym wozku, bo znamy dokladnie temat i klimaty italo disco . Ci co pozostana biernie przy italo.top.pl bede mial nadal cos do zaproponowania - bedzie mozna kupic plyty, spotkac sie na imprezach, koncertach - ODPLATNIE, na zdrowych zasadach - wtedy nikt do nikgo nie bedzie mial pretensji i uklady beda jasne... Ktos nic nie robi i chce korzystac - placi, a ten ktory cos robi, to korzysta i na tym zarabia... W sumie tak powinno byc...
To tyle co na razie mialem do napisania... Jest jeszcze wiecej mysli ktore mi sie w nocy narodzily w glowie, ale nie sa jeszcze do konca sprecyzowane, wiec teraz zostawiam Wam pole do popisu...

Darku,
nie do konca tak jest ze praca i koszty ludzi zniechecaja do uczestnictwa w roznego typu przedsiewzieciach tu organizowanych. Prawdziwym powodem jest to iz... stracilismy entuzjazm Stracilismy cele ktore nas tu przywiodly i zachecaly do dzialania... W sumie i tak duzo osiagnelismy, laedalej to sie juz nie uda w tych ramkach pociagnac, trzeba je calkowicie zmienic. Troche mi tego zal, no ale jeszcze wiekszy zal jest patrzec na knajacego powoli trupa...
Zauwazyles iz niechetnie sie na czacie pokazywalem - prawda! Ale... kazdy ma prawo sobie wybierac w jaki sposob chcialby uczestniczyc w zyciu tutejszej spolecznosci - mi czat nie odpowiada, bo to na dluzsza mete pochlania BAAARDZO duzo czasu, ktory moge poswiecic na bardziej nam wszystkim przydatne rzeczy - np. na dodawanie nowej funkcjonalnosci do witryny czy zalatwianiu kolejnej imprezy. W tym jestem znacznie lepszy niz w czatowaniu, wiec dlaczego mam czatowac? Sa za to inni ktorzy lepiej ode mnie czatuja - dlaczego nie potrafili przekonac do swojego pomyslu innych? Na pewno wielu z naszych ludzi by chetnie poczatowalo - niestety ja wszystkim nie moge sie zajac, i gdybym czatowal to znacznie podupadly by inne sfery dzialania naszej gromady...
Mimo tego co piszesz probowalem rozruszac czat - i udalo sie choc czesciowo. Podczas audycji Cyberiusza i Kozaxa z mojej inicjatywy zebralo sie kilkanascie osob. Dlaczego nikt inny nie wpadl na ten pomysl, czy wszystko ja musze wymyslac? Odpowiedz jest nadal jedna - to juz koniec takiej dzialalnosci jak dotychczas...
Mam tylko nadzieje Darku ze uda mi sie zrealizowac pomysl o ktorym z Toba gadalem kilka miesiecy temu  - byc moze jest to szansa na pociagniecie tego wszystkiego dalej, znowu z tym samym zapalem ktory nam towarzyszyl dawno temu...

Płyty - no cóż pomysł niezły, ale za ile... Adamie myślisz, że sprzedaż tego dużo - wątpię, wiem jedno: każdą płytę którą kupię (kupiłem) posłucham 5-10 razy i odstawiam ad akta - więc po co kupować płyty??? Jestem zwolennikiem płyt, ale to jest bardzo drogi interes - myślę, że za drogi jak na nasze możliwości; spotkania - niezły pomysł, ale jak to mój znajomy rzekł: spotkania emerytów... no ale nic nie robić to błąd, czyli zostaje interenet: ale czytając posty można się po prostu zanudzić; można zaistnieć na msb, tylko należy wymyślać tematy, które są godne zainteresowania... bo czytając niektóre mam wrażenie, że niektórym zależy na szybkim dostaniu się do mafii, ot i takie mało składne refleksje

Ostatnio bardzo rzadko zagladam na forum bo po prostu nie ma tu kompletnie o czym poczytac, a kultura wypowiedzi niektorych zalamala mnie calkowicie.
To jednak bardzo ciekawy i wazny temat dlatego postaram sie przedstawic swoja opinie.

Calkowicie zgadzam sie z Twoim podsumowaniem Adam. Niestety na forum ( a co za tym idzie w naszym gronie ) panuje tzw. zmiana pokolen.
Nie sa to doslowne "pokolenia" ale nowa grupa osob ktora teraz kreci tym boardem. Starych poczciwych wyjadaczy juz prawie nie ma, a jesli sa to tylko sporadycznie cokolwiek pisuja albo nie pisuja wcale.
A prawda jest taka ( nie chce urazic kogokolwiek ) ze teskno mi do tych wszystkich ktorzy zakladali tzw. "mafie", bo byli to najbardziej aktywni, przebojowi ludzie, ktorzy wlasnie tworzyli charakter naszej gupy.
NIemowie przez to ze nowi sa zli, be czy cos innego....po prostu Ci starsi naprawde wedlug mojej oceny z punktu widzenia "italo mafi" byli bardziej aktywni

Dlaczego znikneli? Powody sa rozne ale czesc z nich nalezy szukac rowniez wlasnie w obnizeniu poziomu dykusji na tym forum. Panuje tu kompletny balagan, dyskusje sa doslownie o wszytskim ( poczawszy od lodowek poprzez swietlowki a konczac niemalze na jazzie)...i wylowic cos ciekawego jest baardzo trudno.
Nikt nie ma czasu na przegladanie dziesiatkow nieciekawych bezsensownych watkow. Dawniej bylo wszystkiego troche mniej ale wizyta tutaj to byla czysta przyjemnosc.
Ilosc kompletnie przerosla tresc - niestety

Drugi powod - mp3. Zeby do nich dostac dostep nalezy sie zarejestrowac i tu pisac. A jak cokowiek sensownego ma napisac ktos kto chce tylko odwalic panszczyzne lub na tej muzyce sie kompletnie nie zna?
Wiec ktos taki napisze bezsensowne kilka zdan - dostanie "M" i dziekuje - reszte ma w d...e ( przepraszam ).
Prowadzi to wylacznie do zasmiecania tego miejsca dziesiatkami nie niosacych zadnej tresci, wymuszonych postow.
To byl kompletny blad i pisalem o tym wczesniej - niestety wiekszosc miala inne zdanie.

Adamie - jesli ktos dostaje wszystko od razu to jest syty za wczasu i tego nie szanuje - jak ktos moze intersowac sie ta muzyka i chciec zrobic cokolwiek jesli dziennie sciagnie 20 nowych mp3 i nawet nie liczy juz tysiecy piosenek jakie ma w zbiorach???
Tej osoby nie interesuje juz nic - bo ma przesyt!!
Na pewno ciagle jest duzo osob dla ktorych nowa piosenka to nowy dreszczyk emocji, cos ciekawego i cos unkialnego, cos czego slucha sie na okraglo przez tydzien, miesciac itd.
Ale dla zdecydowanej wiekszosci juz tak nie jest - wystarczy napisac: "szukam xxxx" i za 3 min. jest juz na edysku...to rozleniwia. Sa nawet tacy ktorzy nie sluchaja sciagnietych piosenek - maja zeby miec i tyle.

A to w rezultacie prowadzi do schematu myslenia - "po co jechac na impreze i poznac fajne osoby, wymienic sie z nimi, zaprzyjaznic, pogadac skoro wystarczy chciec i sie ma???"

BZDURA ! Tak nie powinno byc! Dobrodzieje ktorzy racza mp3 jak swiezymi buleczkami wszystkich chetnych robia tylko i wylacznie krecia robote naszej spolecznosci....

Pozostaje pytanie - czy nie poprzestac na mp3, glupawych postach i tyle?
Po co imprezy, spotkania, dziesiatki godzin spedzonych na poszukiwaniach nowych kawalkow?

Nie wiem moze to blad ale ja wolalem stare klimaty i to jak forum wygladalo 2 lata temu!
Nie wiem czy to moze wrocic - ale wartaloby siegnac znowu po starch sprawdzonych kumpli, moze zrobic spotkanie i pomyslec o tym od nowa.
A reszcie dac nieograniczony dostep do mp3 ( lub brak dostepu wcale ) zeby juz nie meczyli o hasla, nie starali sie przypodobac na sile i moze wtedy zacznie sie nam chciec jak sie chcialo kiedys.

PRZEZ ROK NIE ZESTARZELISMY SIE AZ TAK BARDZO...

Pozdrawiam wszystkich i zycze przy okazji WESOLYCH SWIAT i mokrego dyngusa!
Marcin

I popieram w 100 % Marcina (Pistonsa) a chyba moge to uczynić ponieważ jestem już tutaj parę lat ( 2 napewno :-) chociaż rownież zgadzam się z Piotrkiem( Wizartem) i Dareczkiem (Bulim) w kwestji ( przynajmniej ) tej odnośnie charyzmy Adasia ,której nam brakuje ale dodam jeszcze od siebie że w większości przypadków ( chociaż wstydzimy się o tym mówić ) w grę wchodzi również kasa niestety szczerymi chęciam wybrukowane jest piekło ( i chociaż Marcin słusznie zauważył , że od roku właściwie postarzeliśmy się o rok to jednak na rynku pracy powstała zapaść nie do przeskoczenia ) dowód !!! - dam go na moim przykładzie - wypłata (własna działalność)2000,00 zł , na Gorzów ( daj Boże każdemu :-)) , z czego na opłaty (dom,gaz,prąd,telefon,SDI : 300+100+150+250 = 800zl ) (Zus,2 samochody paliwo=ew naprawy ,3 filar): 800+400+150=1350 , rata w Banku za chatę 200 całość 2350,00 do tego pensja żony 1000,00 zł na koryto i ciuchy  czy książki dla dziecka do szkoły zostaje 650,00 ( od czasu do czasu wpadnie z 500 zł (flumar w Berlinie) . Naprawdę jakbym się nie miotał żeby wyjechać do warszawki na spotkanie potrzebuję przynajmniej 300 na dojazd nie mówię już o wypitce czy ew noclegu . Naprawdę nie mam za co i 90 % z naszego grona również nie ma za co !!! i chociaż nazywamy się dumnie ITALO MAFIĄ ( to kasy niestety nie mamy jak na mafię przystało a szkoda ) może właśnie dla tego nie spotykamy się w dużym gronie i większość z nas nigdy nie spotka się ze sobą ( osobiście znam Rajmunda(SPY),Piotra(Wizarta),Wojtka(Motyla), z rozmow telefonicznych Adama(NetManiaka)Mariusza(Bugsego)Darka(Bulego) z czego tych Pierwszych znam tylko dla tego że sprawy firmowe pozwoliły mi dotrzeć do miejsca ich zamieszkania. Obnażyłem się przed Wami , ale wiem że większość z Was jedzie na tym samym wózku więc doskonale mnie zrozumiecie

Pozdrawiam Serdecznie
Edmund Dantes
I dla was rownież odemnie serdeczne Życzenia Świąteczne