Co sie dzieje z muzyka... ?

Pistons napisał:
> Mysle ze ma tez to zwiazek z instrumentami ktorych zaczeto uzywac -  w 80-latach powszechne staly sie syntetyzatory i roznego rodzaju sample.
Syntezatory tak, ale samplery tak naprawde weszly dopiero w polowie lat '80.

> Akurat nam to przypadlo do gustu. Obecnie nie ma jakis wiekszych nowinek technicznych i nowej jakosci dzwieku ( bo techno to tylko podkrecenie bitu ). Reszta to udoskonalenia.
I tu jestes w bledzie, Marcinie! Techno to nic innego tylko wykorzystywanie sampli i loop'ow z automatow perkusyjnych czy basowych oraz wszelkiej masci filtrow, a to ze bpm'y sa wyzsze to ten styl muzyczny to narzucil. Jedynie Techno progresywne bardziej jest umelodyjnione poprzez wstawki muzyczne, ale to i tak jest dalekie od muzyki tanecznej.

> Gdyby okazalo sie ze wynajda cos nowego to kto wie - moze to porwie za soba cala Europe?
Raczej nowego to na razie nie wymysla. Bardziej idzie to w strone modernizacji urzadzen i instr. muzycznych, ich ulepszanie poprzez uniwersalnosc i poszerzanie ich mozliwosci.

> A poki co to jak mawial Farina - lata 80-te to Golden Years
Absolutna racja!!!

Oczywiscie zgadzam sie z Wami co do faktu, iz w zasadzie trudno jest znalezc jakiegokolwiek wspolczesnego wykonawce muzyki dance, ktory zaczynalby w latach 90-tych i wciaz byl popularny.... Dodam jednak swoje trzy grosze ;-)))

Nie wiem o jakiej skali popularnosci mowimy, ale ja osobiscie mam co najmniej dwoch faworytow, ktorzy zaczynali w latach 90-tych i wciaz wydaja plyty, choc moze nie z takim samym odzewem ze strony kupujacych, co na poczatku... Mam tu na mysli szwedzki E-TYPE i niemiecki E-ROTIC.... Oba zespoly wydaja coraz to nowe albumu (wlasnie ostatnio kupilem sobie najnowsze, jeszcze cieplutkie "EuroIVever" tego pierwszego i "Sex Generation" drugiego)... Mowcie co chcecie, ale muzycznie - mimo wspolczesnego instrumentatium - oba te zespoly baaardzo nawiazuja do stylu lat 80-tych (melodyjnosc, rytmicznosc i w ogole totalne "nice'n'easy" ;-)))... Dla kogos kto ich nie zna - muzyczka naprawde warta polecenia!

Zgadza sie, a ja jeszcze dorzuce Ace of Base, ktorzy ostatnio nie wydali plyty ale nadal sa i graja no i jeszcze Dr Alban ktory rowniez jeszcze nowej plyty nie wydal, ale ukazaly sie single byc moze cos wyda??
Jeszcze mozna dodac Scooter'a czy Mark'a Oh'a, ale muzycznie to juz nie jest to co w latach '90ych. Ten ostatni odswiezyl swoj wielki hicior pt. "Tears Don't Lie 2002" ale w wersji trance'owej Szkoda!

Otóz po 4 latach wiele sie nie zmienilo z tego co obserwuje. Nadal muzycy wracaja do piosenek z lat 80-tych. Jak chocby obecnie Gentle Touch i ich cover wielkiego hitu "Out of Touch". Ale to jeden przyklad z wielu.W dyskotekach natomiast widac ze Bałkany ruszaja na podboj Europy!Chocby Colonia, Dj Project, Rimini Project, a takze Rosjanie - Tatu i wiele innych ktorych nazw jeszcze nie nauczylem sie na pamiec:)Pojawiaja sie rytmy arabskie nawet - Panjabi MC oraz aktualnie Arash ( spiewa prawdop. po....persku!!!)W Polsce wracaja lata 80. -  jestesmy swiadkami come backu Papa Dance i Kombi.Byc moze pojawia sie kolejne zespoly? Klincz? Bolter? Rezerwat?

 A ja tam od już dawna żyję szeroko pojętą muzyką synthpop (synthpop, electro,electro-pop, electro-future, EBM, electro-clash, dark wave itp.). To jest właśnie TO czego oczekuję od nowej ,współczesnej muzyki! Są nowoczesne, ale syntezatorowe  brzmienia, jest "power", jest klimat, jest jakaś minimalna choćby "głębia" i "ambicja" w  tej muzyce...przy zachowaniu jednak (zazwyczaj) niemal tanecznych rytmów...
Dlatego mam głęboko w d... cały pop, dance, itp. masówkę :-)
Jeśli chodzi jednak o arabsko-indyjskie motywy w muzyce POP, to jest to dosyć ciekawe zjawisko! Jest to w końcu jakaś tam egzotyka, zawsze to jakiś swieży powiew w zatęchłym, murzyńsko-rockowym "muzycznym światku"... :-) Byłem w Niemczech w tureckiej dyskotece w Dusseldorfie, ich muzyka mnie POWALIŁA - ZUPEŁNIE, ZUPEŁNIE INNA od tego, co grają w lokalach (i mediach)  polskich czy niemieckich...po prostu melodie i rytmy orientu :-) - prawdziwy czad i pasja ! :-)

Aadi napisał:
>teraz to my będziemy musieli finansować filmy, bo filmowców mamy w znakomitej większości niekomercyjnych, czyli takich którzy nie znają się na swej robocie, wierzą natomiast w gromkopierdne posłannictwo.


Swieta racja Aadi! Dokladnie tak wyglada u nas w Polsce i kino i muzyka i panstwowa TV i wiele innych "niekomercyjnych" produktow. Wszyscy maja w dupie to, czy znajda sie odbiorcy na ich gnioty. Najwazniejsze, ze jest sponsor i ze mozna bez specjalnego wysilku tworzyc swoje wizje, bez starania sie, bez liczenia sie z tym, czy to pozniej KTOKOLWIEK bedzie chcial odbierac... Wystarczy miec uklady... A przeciez mozna inaczej. TU dales idealny przyklad Madonny, artystki ktora podziwiam tak za talent muzyczny (z byle jakiego glosu potrafila stworzyc COS) jak i umiejetnosc pogodzenia ambicji z konsekwentnie realizowanym biznesplanem. Po prostu wysmienicie wykonywala swoj zawod, dajac radosc wielu ludziom, dlaczego mialaby za to nie zarabiac? Podobnie, dobry warsztat samochodowy, wiecej ludzi go odwiedza, i chetniej zostawiaja wieksze pieniadze. Czy to zle? Czy tez lepiej by bylo, gdyby byly tylko mierne ale za to ambitne warsztaty? Braliby za swoja prace duze pieniadze i w ramach realizacji swoich "ambitnych" planow przerabialiby klientom np. syrenke na malego fiata.. To bylaby dopiero niekomercyjna awangarda