DIETER BOHLEN - NICHTS ALS DEM WAHRHEIT !

Skoro miała być dyskusja - to dość prowokacyjnie zabrzmi pytanie... (myślę, iż tyle zdań co osób będzie w tej materii ;-) )
Pytanie dość banalne... ale.... ;-)
Kto tak naprawdę stanowił przez lata oblicze Modern Talking ?
a) DIETER BOHLEN
b) THOMAS ANDERS
c) LUIS RODRIGUEZ
d) PANOWIE Z SIB
d) NINO DE ANGELO
e) ktoś nie wymieniony przeze mnie powyżej
A zatem miało być prowokacyjnie i mam nadzieję, że chyba jest ;-)
Żeby dyskusja była ciekawsza i nie było łatwo dodam, iż można wybrać tylko jednen wariant... :-)
Najprościej możnaby było w końcu powiedzieć, iż każdy był ważny - bez choćby jednego z nich nie byłoby sukcesu... ale... byłoby za łatwo ;-)
Swoje zdanie oczywiście mam :-) ale jestem ciekaw co na to inni fani tego zespołu i twórczości Didiego mają do powiedzenia... Oczywiście przedstawię swoją wersję jak pojawi się kilka odpowiedzi :-)
Pozdrawiam !!!!!

Dieter Bohlen .Sprawa jest jasna,kto by nie pracował i nie był w zespole to założycielem, twórcą, pomysłodawcą był Dieter.Można przytoczyć przykład jakiejś marki samochodu powiedzmy Forda .Ilu projektantów  tyle i poszczególnych modeli a marką samą w sobie pozostaje Ford .Czy ktos powie po zakupie nowego auta że człowiek obsługujący robota który lakierował karoserię dał czadu
Pozostała ekipa to pracownicy wynajęci przez pomysłodawcę w tym przypadku muzycy studyjni pracujący dla Dietera .Oblicze Modern Talking z mojego punktu widzenia to Dieter wraz z Thomasem i osoba która zasługuje na bardzo duży szacunek to twórca brzmienia MT Luis Rodriguez.Pozostali jak pisałem wcześniej to muzycy którzy za określoną kasę śpiewali dla Dietera.
Marką samą w sobie pozostaje dla mnie Dieter choć ostatnio się nie wysila to myślę ze jeszcze zaskoczy nie raz

TAK myślałem :-)

Dla mnie Dieter Bohlen - nie odbiegam tutaj od wypowiedzi innych osób - autorytetów w dziedzinie jego muzyki na tym forum.

Kompozytor, arranżer, tekściarz, pomysłodawca w końcu twórca (przez duże T)...

- jak mówi moja żona (choć nie przepada za jego twórczością) facet, któremu wszystko wokół gra jak muzyka... i On sam jest muzyką samą w sobie... Myślę, że ładnie powiedziane :-).


Co prawda to prawda.... ale:

- bez Luisa nie byłoby stylu MT;
- bez chórków (w których udzielali się SIB i Nino) nie byłoby tego co chwyta za serce;
- bez Thomasa w końcu nie byłoby słodkich zwrotek, które chwytały za duszę :-)

Napisaliście, że bez Didiego nie byłoby nic - ale bez któregokolwiek z pozostałych nie byłoby MT :-)

A zatem - podsumowując:

- ten zestaw ludzi;
- ta muzyka;
- ten styl;
- ten czas;
- to miejsce.


Bez któregokolwiek z tych elementów nie mielibyśmy dziś o czym dyskutować, czego słuchać, czego pamiętać, za czym tęsknić :-)


Nie mniej jednak dla mnie Dieter jest głównym - pozostali nieco mniej znaczącymi (choć oczywiście najbardziej odpowiednimi) dla kompletu tego co stanowiło i zowie się MODERN TALKING :-)


POZDRAWIAM i dzięki za odpowiedzi :-) !!!