dla odprężenia...

Idzie Stirlitz przez las i w dziupli zobaczył parę oczu.
"Dzięcioł" - pomyślał Stirlitz.
"Sam jesteś dzięcioł" - pomyślał Borman.

Skoro Superman jest taki mądry, to dlaczego zakłada majtki na spodnie?

mam na mysli ten kawal 'marketingowy'

Ale mnie dziś wzięło na dowcipy...

Siedzi żebrak pod kościołem i smaruje gównem kromkę chleba. Przechodzi Anglik, popatrzył i mówi - co, bieda?. Bieda odpowiada żebrak. Anglik rzucił parę funtów i poszedł dalej. żebrak schował pieniądze i dalej smaruje chleb. Idzie Niemiec i tak samo się ulitował i rzucił parę marek. Ale żebrak dalej smaruje chleb gównem. Idzie Polak, popatryzł i mówi co bieda - bieda odpowiada żebrak. A Polak mówi - to co tak grubo smarujesz.

muahahahaha, Pan Czarodziej ;-P

dobre były, zwłaszcza tak z rana na "dzień dobry"...;-)

Dla mnie to jest cholernie śmieszne:

Siostra zakonna jadac raz autobusem slyszy slowo "ch**". Idzie wiec do siostry przełożonej i pyta sie co znaczy slowo które uslyszala.
-ehmm.. jak to powiedziec - kłopocze sie siostra przełożona - to znaczy oko..
Na drogi dzień ta sama siostra jadac autobusem slyszy slowo "piz**", wiec znowu idzie do matki przełożonej i pyta sie co to znaczy.
- yymm.. to znaczy .. hmm czolo, moje dziecko - wymijająco odpowiedziala siostra przełożona.
Na trzeci dzien siostra uslyszala w autobusie slowo "kur**" i jak oparzona leci do siostry przełożonej i znowu pyta o znaczenie nowego słowa.
- no cóż.. wiec kur** to jest taka pani..
W czwarty bardzo upalny dzien znów wraca do zakonu autobusem. w jednej chwili mówi do stojącego obok niej pana:
- Jak gorąco!! Ale mi sie piz** spociła..
Zgorszony pan zrobił wielkie oczy ze zdziwienia.
- Co pan tak ch*** wytrzeszczasz?! Kur** nie widziałeś?!

Siedzi na rzeka krowa, pali sobie trawke i wpewnej chwili podplywa do niej bobr i pyta sie:
-Krowo, co robisz?
Krowa na to:
-A pale sobie trawke, spoko jest, fajnie, przyjemnie i totalny luz!
-Dasz troche sprobowac?
-Pewnie, masz sztachnij sie.
Bobr wzial skreta, ciagnie i odrazu wypuszcza dymka, a krowa na to:
-Nie tak, zaciagnij sie, przytrzymaj i dopiero wypusc.
No to bobr probuje jeszcze raz, ale nic nie wychodzi. Krowa wkoncu stracila cierpliwosc i mowi:
-Wiesz co bobr, zrob tak, zaciagnij sie, poplun sobie w gore rzeki i wroc tutaj jak juz bedzie ok! Jak powiedziala tak uczynil, ale ze juz po chwili zrobilo mu sie dobrze i czym predzej doplynal do brzegu. Tam spotkal hipopotama i zagadnal bobra:
-Bobr, co robisz?
-Ee, nic, pale sobie trawke, fajnie mi jest...uufff!
-Taaak, to daj pojare!
-To krowa mi dala, siedzi po drugiej stronie brzegu.
No to hipek czym predzej poplynal w kierunku krowy, wychodzi na brzeg, a tu krowa:
-K....wa, bobr, wypusc to powietrze!!! cdn.

Pies do psa:
- ... i wiesz, szczekalem !
Na to drugi:
- Dziwne!!! ja SZCZE MOCZEM !

- Mamo ! Ja nie chce tego jajka ! Ono jest zepsute!
- Jedz smarkaczu i nie wybrzydzaj !
- Mamo, ale ono naprawde jest stare !
- Jedz powiedzialam ! Nie mam czasu znow sluchac twojego marudzenia !
Chwila ciszy.
- Mamusiu, a dziobek tez mam zjesc ?

Siedzi dwoch zuli i sacza winko pod Palacem Kultury. Patrza, a tu zbliza sie facet na lotni. Leci... leci... leci... Nagle zamachal skrzydelkami, zawirowal, przywalil w iglicę, spadl i zabil sie. Na to jeden menel do drugiego:
- Popatrz Zenek, k...a. Jaki kraj, takie zamachy terrorystyczne.

Mały bin Ladenek idzie do szkoly. Dostaje test:
-Jaki jest najwiekszy budynek swiata?
Pisze:
- "Empire State Building"
- Zle!
Wraca do domu i placzac mowi:
- Tato mielismy dzisiaj test z pytaniem - jaki jest najwiekszy budynek swiata? I ja napisalem "Empire State Building", a to bylo "World Trade Center"!
Bin Laden patrzy na niego i mowi:
- Ja to naprawię...

Na ladzie w cukierni leżą ciastka a obok kartka. "Jagodzianki z truskawkami"

Wieś gdzieś. Sklepik. W oknie kartka: "Z powodu remontu sklepowa daje od tyłu".

W jednym ze sklepików na Ursynowie pod torebką z przyprawą curry zobaczyłem napis "curry-przyprawa do kur"

W wypożyczalni video: Poproszę o film z życia wzięty, może być o Zombii albo o Wampirach

Sklep typu "Warzywa, owoce, itp.." w Strzyżowie:

Klient:
- Proszę pana, czy są DŻONATANY ?
Sprzedawca:
- Nie, proszę pana. Ale mamy inne rodzaje DŻABŁEK

K: Chciałem pożyczyć film pornograficzny
W: A co, nie miałeś na żywo?
K: O! Na żywo też są?

Mój starszy brat wyjechał do teściów na święta wielkanocne (daleko). Ja na te parę dni wprowadziłem się do niego, żeby się opiekować rybkami, kwiatkami no i sobie pomieszkać. Brat zostawił mi pełną lodówkę, ale nie
było chleba, co zauważyłem dopiero wieczorem. Pojechałem do sklepu nocnego. W sklepie mała kolejka. Panowie głosem mocno ochrypłym proszą to o Krakusa, to o Wyborową. W końcu nadeszła moja kolej.
Mówię:
- Poproszę jeden chleb.
Sprzedawca:
- Proszę?
- Jeden chleb.
Sprzedawca:
- Chodzi o pół litra?

Kilku kumpli urządzało imprezę, której główną atrakcją miało być tanie wino. Udali się po ten wykwintny trunek z plecakiem do Hali Kopińskiej, poprosili o 30 win, a pani ekspedientka z pełną powagą pyta "Otworzyć?".