Jest ich trzech. Dan Balan: - czarne okulary, rozpięta, granatowa koszula w paski;
Arsenie Toderas, blond wlosy, biale spodnie, czarna koszula oraz Radu Sarbu, żółto-zielona koszula, charakterystyczny głosik.
Wiem, wiem, O-Zone, rumuński zespół z Mołdawi, to straszny kicz i chała, a ich pieśń "duma duma jej" zwana też "juma juma gej" albo "wlej se wlej" to wielki prymityw z gatunku disco-polo... Ale jak już raz wpadnie w uchu to słucha się tego diabelnie przyjemnie. Na szczęście nie śpiewają po polsku...
Dragostea din tei
x5
Ma-ia-hii
Ma-ia-huu
Ma-ia-hoo
Ma-ia-haa
(Tego na pewno nie trzeba tłumaczyć – we wszystkich językach świata będzie brzmiało jednakowo, no może wyjątkiem jest język japoński, czy chński. ;-) )
Alo, Salut, sunt eu, un haiduc,
Si te rog, iubirea mea, primeste fericirea.
Halo, cześć, To ja – hajduk.
I błagam, moja miłości, wziąć szczęście w ramiona.
(Nie wiem, czy w języku polskim znajdzie się odpowiednik słówka „hajduk”, ale to byli tacy weseli chłopcy, co to napadali na bogatych, a rozdawali biednym. Każdy miał swoją księżniczkę, która go ogromnie kochała i czekała na niego w mrocznym zamczysku. Zwykle miała na imię Ilana Kosynziana. Jednym słowem - taka wersja rumuńska legendy o Robin Hoodzie. Zresztą Niemcy i Anglicy w swoich tłumaczeniach odwołują się też do tej legendy.)
Alo, alo, sunt eu Picasso,
Ti-am dat beep, si sunt voinic,
Dar sa stii nu-ti cer nimic.
Halo, haalo, To ja – Pikasso.
(Dlaczego Pikasso? W ZSRR był rozpowszechniony w swoim czasie zwyczaj, by, gdy chłopak już zdobędzie numer telefonu dziewczyny, która mu się podoba, zadzwonić i przedstawiając się czymś w rodzaju nicku, romantycznie wybadać, czy przypadkiem nie ma innego chłopaka, czy nie jest zajęta. Ech, romantyczne czasy.)
Dałem ci sygnał i jestem porządnym facetem,
Ale wiedz o tym, że nie proszę cię o nic.
Vrei sa pleci dar nu ma, nu ma iei,
Nu ma, nu ma iei, nu ma, nu ma, nu ma iei.
Chipul tau si dragostea din tei,
Mi-amintesc de ochii tai.
Chcesz odejść, ale nie zabierzesz mnie ze sobą.
Nie zabierzesz, nie zabierzesz, nie zabierzesz.
Twoja twarz i miłość pod lipą
(I tu trudna kwestia. Tytułowa „dragostea din tei” w dosłownym tłumaczeniu oznacza „miłość pod lipą”. Mianowicie chodzi o rumuński folklor. Szanujący się hajduk ze swoją bandą zawsze spotykał się pod dębem. Tam weseli chłopcy knuli i spiskowali. Natomiast ze swoją księżniczką hajduk zawsze spotykał się pod lipą: tam ją zobaczył pierwszy raz, zapoznał się, pocałował. Prawdopodobnie kochali się też pod lipą, a gdyby nie fakt, że pod koniec legendy zły bogacz zabija hajduka, to zapewne ślub też odbyłby się pod lipą. ;-)
Przypominają mi o twoich oczach.
Te sun, sa-ti spun, ce simt acum,
Alo, iubirea mea, sunt eu, fericirea.
Dzwonię do Ciebie, by powiedzieć o tym, co czuję teraz.
Halo, moje kochanie, to ja, szczęście.
Alo, alo, sunt iarasi eu, Picasso,
Ti-am dat beep, si sunt voinic,
Dar sa stii nu-ti cer nimic.
Halo, halo, to znów ja – Pikasso,
Dałem ci sygnał i jestem porządnym facetem,
Ale wiedz o tym, że nie proszę cię o nic.
Tłumaczenie piosenki napisała Falconetta (white.falcon)