Halloween to tylko zabawa czy coś więcej?

http://kontakt24.tvn.pl/temat,niebezpieczne-halloween-akcja-proboszcza,149534.html

Helloween to taka kaprla z Brazylii - niewziąłeś Piaściku to pod uwagę?

Droga Aniu - mała poprawka: 01.11 to święto Wszystkich Świętych natomiast 02.11 jest dopiero Świętem Zmarłych A co do tematu a w zasadzie pytania - dla mnie stanowcze nie. Jest to szersze zagadnienie, którego nie opiszę w kilku słowach. Kiedyś absolutnie było mi to całkiem obojętne i nie dotyczy to tylko samego Halloween. Dziś już nie. Na zmianę mojego nastawienia miała wpływ przede wszystkim literatura dotycząca tego tematu i napisana przez nie byle jakie osoby a także sytuacje z własnego otoczenia. W ubiegłym roku przez zupełny przypadek trafiła w moje ręce jedna z bardzo znanych gazetek dla dzieci. Zbliżały się akurat Andrzejki i to co zobaczyłam w tej gazetce zdziwiło mnie. Proponowano dzieciom wykonywanie dla zabawy np. laleczek które miały być potem nakłuwane szpilkami aby wypowiadać jakieś życzenie dla siebie, które się spełni, lub przygotować sobie pewną tabliczkę na zasadzie tabliczki OUIJA. Warto sobie poczytać na temat tej tabliczki. Poza tym znalazły się tam też różne dla mnie pseudoamulety z dziwnymi symbolami. Niestety wiele z nich było okultystycznymi lub pogańskimi. Zabawy w Halloween czy a`la "wróżby" andrzejkowe lub inne jakieś pseudoświęta nie muszą mieć swego negatywnego odbicia w życiu od razu ale po bardzo nawet wielu latach ( w bardzo dużym skrócie to ujmując). Kto chce niech się bawi, kto nie niech się nie bawi. To już kwestia indywidualnego podejścia i wolnego wyboru. Ja wybrałam to drugie.

Halloween to całkowicie obca nam kulturowo moda ze Stanów, tak samo jak Walentynki. Polscy zakompleksieni drobnomieszczanie myślą, że będą dzięki temu zajebiście światowi i trendy.
Tylko czekać, jak będziemy piec indyki z okazji Dnia Niepodległości...

Tak sobie czytam i drapie się po głowie...Staram się znaleźć związek pomiędzy tematem poruszonym  w tym wątku a tym co ''wkleił'' tu pan M.
Może warto utworzyć nowy, ''Reality Misiaczka''?

Absolutnie i całkowicie zgadzam się z tym co napisała aga33....przykro patrzeć że każde kolejne pokolenia chłoną jak gąbka jakieś cudze obyczaje i tradycje....robią to bezmyślnie nie zastanawiając się nad "pochodzeniem" jakiegoś "święta" i jaki ono ma naprawdę wydźwięk....oczywiście to co piszę jest tylko moim osobistym odczuciem, ale drażni mnie sama myśl by moje dziecko miało błaznować,żebrać o cukierki, robić psikusy przebrane w jakiś upiorny strój na dzień przed 1 listopada a potem pójść ze mną na grób mojej Matki która wpajała mi pewne zasady i wartości...jedną z nich było poszanowanie własnych tradycji......aga33 opisała oba dni czyli 1 i 2 listopada, a ja dopiszę do tego jeszcze coś, zapytajcie dzisiejszą młodzież co to są "Zaduszki"...założę się że większość zrobi "wielkie oczy" za to na temat "Halloween" będą mieli wiele do powiedzenia....to powinno nam wszystkim dać do myślenia....

Luca masz rację, jeśli chodzi o zapytanie w kwestii czym są "Zaduszki" i mam także takie same odczucia w tej materii jak Twoje.
Mayo - to ja widzę,że miałam dużo szczęścia w tym roku, bo dzieciaki nic nie wspomniały o drzwiach Kurcze, wiesz co... o tych drzwiach to nawet przez myśl by mi nie przeszło. Ale masz rację kto to wie jakie "upiory" zapukają do drzwi, bo jak zażądają: nadstaw szyję (na pewno nie do ucięcia głowy) albo nowe auto ?