ITALO/EURO disco dla audiofila ?

Plastikowa muzyka, jaką jest italo disco raczej nie nadaje się na wydania audiofilskie.
Bo niby czym to audiofilskie wydanie miałoby się różnić od zwykłego?
Nowego miksu tego samego numeru zrobić się dziś nie da a same instrumenty, brzmienia i technika produkowania tej muzyki niewiele ma wspólnego z audiofilią.
Tymbardziej odkurzane stare mastery lub zgrywki z winyla na CD do audiofilskiego wydania się nie nadają.
Jedyną możliwością jest zorganizowanie jakiegoś job twoju mac koncertu, który zapisywany byłby przy użyciu bardzo dużej ilości kosmicznych mikrofonów i wielośladowego sprzętu podłączonego również do stołu realizatora dźwięku, po czym bez masteringu i montażu umieszczonoby ten zapis na płycie Super CD w systemie dolby sorruound. To byłoby wydanie audiofilskie.

Witam!

Owszem jest moda ma remastering, ale nie zawsze takie poprawione płyty nadają sie do słuchania. Ostatnio, dzięki miłej Pani z ZYX Polska, dostałem ZYX Italo Disco Collection 3 (3 płytki). Nagrania są "24-bit remastered". Mimo tego, jakość kilku z nich jest po prostu kiepska. To, że słychać winylowe trzaski to pół biedy. Najgorsze jest to, że są przesterowane i wysokie tony po prostu syczą. Tak jest przy odsłuchiwaniu w trybie normal tzn. bez żadnych korektorów lub ulepszaczy dźwięku (np. SRS WOW). Po włączeniu takich ulepszaczy jest jeszcze gorzej. Muzyka fajna, ale takie niedoróbki bardzo drażnią.

Swoją drogą czy są programy (np. Wavelab), które potrafią sporo zdziałać, aby takie nagranie było OK. Czy ktoś się czymś takim bawił ? Warto spróbować i samemu pobawić się w remastering ?

Pozdrawiam

Banan

Masz rację. Dobrze, że te płyty były śmiesznie tanie - przesyłka była droższa niż płyty :-)
Dodam jeszcze, że niedawno kupiłem płytę Anny Jurksztowicz (reedycja, remastering, itd) i jej jakość była straszna. Wrócę więc do pytania z poprzedniego postu: czy to w warunkach domowych da się poprawić ?
Pozdrawiam

A zaczęło się całkiem nieźle (pierwsza składanka) ..... Szkoda.
Pozdrawiam

Kilkanaście nagrań poprawiałem Cool Editem Pro 1.2 , ale tak jak pisze Rafalo - pewnych zniekształceń nie da sie poprawić...Najłatwiej skorygować bas, z odszumianiem trzeba natomiast bardzo uważac, bo łatwo znieksztalcic dzwiek.

Co do technicznie świetnie "zrobionych" płyt, to na pewno wzorem moga być wszystkie produkcje Volkera Lutza z grupy T.O.Y., a także jego remiksy dla innych wykonawców (Apoptygma Berzerk, Icon of Coil itp.)
Bardzo też podoba mi się brzmienie Koto na płycie "Worlds Hits", zwłaszcza "I Like Chopin" mnie totalnie powala!
Jeśli chodzi o technicznie fatalnie wyreżyserowane nagrania, to zawsze na myśl mi przychodzi "Dancing with Tears in My Eyes" Ultravox, który pomimo tego że jest przepięknym nagraniem, to jednak zawsze brzmi jakoś źle...:-)
Drugim negatywnym przykładem może być "Nic nie może wiecznie trwać" Anny Jantar, gdzie dźwięk "pływa" tak jakby występowało przesuniecie faz stereo przy źle ustawionej głowicy w kaseciaku....

Może ktoś się orientuje jak oni przechowują taśmy matki?

W rozgłośniach radiowych stosuje się obecnie zniekształcacze zapobiegające nagrywaniu na kasetach, ma prawo szeleścić i robić inne udziwnienia.
Ponadto stosowane w konsoletach radiowych kompresory i limitery też robią swoje, nie mówiąc o tym, że nagrania nierzadko przyspiesza się w mastertempie, żeby trwały krócej, zwykle taki zabieg mocno wpływa na dźwięk nagrań nagranych przez 1992 rokiem.
Wkrótce udostępnię Ultravox w 320 kb to będziesz mógł zbadać, czy to kwestia aranżu czy zwalonego pliku

Niestety w naszej dziedzinie jescze nie slyszalem solidnie zrobiony remaster.



Bardzo dobre remastery to CD  Dire Straits (Brothers  in Arms, Love Over Gold itd) . Ich kompilacja Sultans of Swing - Best of  (HDCD)to po prostu sensacja. Tez Neil Young - Greatest Hits (HDCD!!!)  jest OK. Ciekawostka ze na plycie  Neila Younga sa  nagranka nawet z lat 60 i 70-tych.  Ale wiadomo ze  juz ich orginalne wydawnictwa byly na wysokim poziomie



Tomas