JAKIE BYLO WASZE PIERWSZE SPOTKANIE Z ITALO?

ja np. zaczynalem jako nastolatek. nagrywanie od kolegow. sledzenie kazdej audycji fabianskiego od pierwszej do ostatniej. piosenki na zyczenie .... itp. pozniej bylem fanem grupy KLF (i dalej jestem mimo jednej wydanej plyty i kilku singli - wiekszosc utworów posiadam na oryginalnych nosnikach). i w koncu nadeszla era mptrzy, dlugo nie wierzylismy z kumplami jak mozna tyle danych upakowac na tak niewielkiej przestrzeni!!! pierwsze rippery dos'owe i kompresory.... boom internetowy i wielkie poszukiwania pozwolily mi powrocic, ze tak powiem do korzeni. i tak oto jestem tu z wami kontynuujac poszukiwania i powiekszajac kolekcje nagran italo.
klf

Ja zaczalem od audycji Fabianskiego, w ktorej puszczal plyte Radioramy 'The second' - oczywiscie te poszerzona wersje. Pamietam, ze kopara mi opadla, bo nigdy jeszcze nic podobnego nie slyszalem. Szczegolnie 'Fire' wbilo mnie w ziemie.

...ja pierwszy raz zafascynowałem się italo ok. 1984r   na statku w Augustowie (wycieczka po kanale Augustowskim). Mieli tam naprawdę dobry sprzęt i potężne kolumny - niesamowite wrażenie wywarło na mnie "zapodanie" na maxa P.LION "Happy Children"...(oczywiście wtedy nie wiedziałem że to jest P.LION, skumałem dopiero jak Fabiański zaprezentował w któryś piątek o 22:00 całą płytkę "Spring Time")...W zasadzie był to pierwszy kawałek italo, jaki usłyszałem (ale za to jaki!)...
Pamiętam, że następnego dnia w "Piosenkach na życzenie" był "Happy song" (maxi!!!!) Boney'M - tej radości z nagrania tegoż kawałka nie zapomniałem  do dzis.....wprawdzie to nie był P.LION, ale "te" klimaty, a zresztą na statku też to puszczali, więc rozumiecie....;-)
Jakoś w tym samym czasie byłem z rodzicami "na wczasach" w NRD, i na jednej z "dyskotek" usłyszałem (w łóżku....) Modern Talking - "You're my heart" i "You can win if you want"  (bo tylko te 2 single wydali do ówczesnego czasu) ...Noooo, to też zapamiętałem, i ubłagałem, że na następną "dyskotekę"  pójdę chociaż na trochę, żeby posłuchać tych nagrań " z bliska".....byłem, i usłyszałem jeszcze "Comanchero"....
A później, w 1986 ojciec zakupił  "sprzęt stereo hifi" ;-) czyli amplituner Tosca (2x20w), deck MDS 1402 Magmor (z Dolby B!), kolumny .....I zaczęło sie prawdziwe szaleństwo nagrywania, które trwa do dziś, tylko że w formie mp3...;-)....Z tych czasów pamiętam, że wartością największą , skarbem absolutnym była kaseta magnetofonowa...;-))) nawet Stilon-Gorzów, a cóż dopiero TDK D90 z Pewexu za 1 dolara.....
A tydzień trwał po to, aby w piątek o 22:00 była audycja Fabiańskiego...;-)
Już w 5-tej klasie podstawówki klasowe "dyskoteki" ja obsługiwałem (bo nie można tego nazwać prowadzeniem...), a od 7-ej klasy - dla całej szkoły ! ...Pamiętam, ze raz właśnie na początku takiej "imprezy "przybiegł podniecony koleś z kasetą - miał tam "Two of Hearts (maxi!!!) Stacey Q, nagrał "przed chwilą" z radia....To były czasy.....

spy31 napisał:
> Pamietam, gdy pierwszy raz nadal kawalek, ktory ponoc byl jednym z poczatkowych Italusow na rynku polskim, a byl to jakis dlugi mix (pamietam tylko, ze wykonal go jakis francuski DJ).

Czy masz na mysli mix zawierajacy Valerie Dore, Carrara (Shine On Dance) i kilka innych sleazy kawalkow?
To chyba sie nazywalo Revolutionary Megamix (zawsze zapominam tytul) - jak dla mne super! Na tyle mi sie ten mix podobal ze w koncu udalo mi sie zdobyc oryginalny vinyl. Czeka teraz na przerobienie na mp3 tak wiec niedlugo bedziecie mogli wszyscy sie rozkoszowac tym nagraniem.

Oto moja historai. Rodzice wzieli mnie ( bylem w podstawowce ) na konferencje do Zakopca, a tam na zakonczenie w hotelu Kasprowy byla impreza. Na niej grano Scotch - Loving is easy, Chicano - Tengo, Tengo; Ryan Simmons - Lucky Guy, Modern Talking - You're my heart you're my soul, Shannon's eyes - Engemanna i jeszcze pare innych hitow.
Pozniej zdobylismy kasete od znajomych z Berlina ktorzy nagrali rodzicom te piosenki. I pozniej byla ta jedna kaseta i kilka innych zgranych z radia i dlugo, dlugo nic. A pozniej w naszej lokalnej stacji Alfie uslyszalem Aliens Radioramy i jako ze zawsze moja muzyka nr1 byly lata 80-te wrocilem do Italo. Tak jest do dzis, he he.
Pozdr.
Marcin

Zapraszam na messageboard Sezamu - tam wlasnie podalem namiary na konto.

Gdy czytam Wasze wspomnienia to wydaje mi się, że się za późno się urodziłem. Mój pierwszy kontakt z Italo to rok 1986. Pierwsze utwory jakie usłyszałem to Living on video- Trans X, Love Spy- Mike Mareen.Takie elektroniczne brzmienie to był dla mnie szok.( Na co dzień słuchałem wtedy Lady Pank itp).Po za tym oczywiście Modern Talking, Sandra..Niestety w tym czasie miałem bardzo ograniczony dostęp do muzyki. Mieszkałem na wsi, jedynie piątkowe audycje Fabiańskiego, oraz sobotnie Studio Stereo, w którym p. Rowiński puszczał całe płyty Modern Talking, Bad Boys Blue itp pozwalały coś nagrać na magnetofonie "Kapral". Dopiero w liceum (1988-92)poznałem kolegę Andrzeja Górczyńskiego (DJ Max) (może to przeczyta?) od którego dostałem mnóstwo nagrań Italo, często w bardzo ciekawych wersjach.Pomimo że to był już schyłek italo, to im starsze nagranie zdobyłem, tym bardziej mi się podobało. Pożniej sam pracowałem jako DJ (1989-1995) i prawie do końca grałem Italo......

tak, to na pewno był Revolution MegaMix, również bardzo mi się podobał, ale wydaje mi się, że był prezentowany w Polsce w roku 1985 (i to pod koniec), a nie 1984.....Świetnie byłoby go sobie znów posłuchać!

Po raz pierwszy Italo uslyszalem u swojej ciotki od ktorej zreszta zarazilem sie wiekszoscia swoich ulubionych wykonawcow lat 70/80-tych: Electric Light Orchestra, The Cars, Police, Marillion no i oczywiscie polskie jak TSA, Perfect, OZ czy Lady Pank. Ktos nagral jej kasete z roznymi nagraniami na ktorej bylo (dzis to wiem ;-)) ) David Lyme - Lets go to stiges i Radiorama - Vampires (dluga versja). Bylo to zupelnie inne brzmienie ktore do tej pory znalem i troszke rozne od uwczesnych idoli TSA )) Do dzis mam dla tych nagran specjalny sentyment. No i tak sie zaczelo. Pozniej bylo polowanie na audycje Fabianskiego ktore skrupulatnie nagrywalem cale (na sredniowieczna szpulowke z tasmami stilona bo chyba tak sie nazywaly hehehe) )), wymiana kaset z kumplami no i kupno kaset skladanek od DJ-ow. Teraz przy sprzecie wartosci kilku tysiecy $ milo wspomniec jak sie sluchalo Italo na Grundigu i przy taniej butelce wina )) ..... Oto moja historia )

My first contacts with italo/euro music  was probably festival Saint Vincent 1984 (included Alphaville -Sound like a Melody, Masquerade - Guardian Angel, Fiction Factory - First like Heaven  and winner Toy Esposito - Kalimba de Luna)   that I have seen in TV.My first real Italo experience was tape  I bought on black market including VideoKids Woodpecker from space, Only You,  Happy Song and L.A.D.Y. O  .
It might be interesting for you that during that time I was  very fascinated by  KOMBI     (LP's  Novy rozdzial i Kombi 4).

Then  I started  neverending marathon of recordings  from audycji fabianskiego, piosenek na zyczenie i innych  audycji . Sometimes I had to leave   home so I recorded the whole programmes which especially during piosenek na zyczenie brougt sometimes bizzare results. Imagine tape starting by Videokids - Do the rap then followed by Jan Wojdak i Wawele - Tango s Kotillionem  and continuing by Jimmy Somerville  - Smalltown boys  aand Shakin Dudi - Oh Ziuta he he.  ..Not speaking about problems with speed of the tape recorder


Tomas