Jakiej muzyki najbardziej nie lubicie?

Teraz okazja by sie wyżyć ;-) Jakiej muzyki najbardziej nie lubicie?
Mnie najbardziej meczy wszystko co przypomina jazz, soul, heavy metal i raczej jest malo wyjatkow (L. Amstrong - What A Wonderful... Song chcialoby sie powiedziec ;-). A Wasze znienawidzone typy?

Ja nie znosze murzynskiego bełkotkiwego gangsta rapu.
I tu w zasadzie nie mam wyjatkow

Jazzu i soulu nielubię. Do metalu jestem przyzwyczajona,od małego go mimowoli słucham, kiedyś nawet jak byłam mała potrafiłam poznawać po kilku sekundach grania kawałkaco to za zespół i piosenka Brat do dzisiaj słucha tej muzyki i co niektóre kawałki da się słuchać, no chyba że juz wyją na maxa to się zamykam w pokoju i słucham włśanej muzy  Rap i hip-hop też słucham mimo woli. Na szczęście moj młodszy brat słucha Slams Atack, a nie ten komercyjny hip-hop wiec niejest aż tak źle.
A co niekróre kawałki hip hopowe mają fajne teksty, np: Mleko rzuca rymem, otoczone dymem

dISCO pOLO !!!

Wszystkie odmiany jazzu i metalu, oraz muzyka klasyczna i hip-hop za wyjatkiem kilku utworów.

Nienawidze i nie potrafie zrozumieć hip hopu i rapu.

NetManiak napisał(a):
> Teraz okazja by sie wyżyć ;-) Jakiej muzyki najbardziej nie lubicie?

hmmm, po pierwsze uczucia do danej muzyki generuje mi okazja, w której mogę ją usłyszeć - takie "eins zwei drei polizei" z umc-umc-umc w podkładzie da się w miarę bezboleśnie strawić w tanecznym szale, a jakieś harcersko-ludowe brząkadła gitarowe śpiewane bezjajecznym głosem zupełnie inaczej będę odbierał przy rozbujanym wieczornym ognisku.

po drugie - lubię raczej muzykę chociaż ocierającą się o oryginalność, a nie tworzoną jako produkt uboczny pieniądza lub tylko nazbyt opasłych marzeń. ale tutaj trzeba sporo szukać i słuchać, na co mam coraz mniej czasu. no i dlatego też bezwzględnie popieram "dystrybucję" przez mp3, a nazywanie mnie złodziejem uważam za odwracanie kota ogonem
powiem inaczej - prędzej bym zwariował, gdybym słuchał tylko np. italo (to przypadek CZYSTO TEORETYCZNY, więc proszę bez cięzkich dział), niż gdybym czasem nie przekąsił czasami czymś z country lub siarczystego punka. a już bez pieprzenia w bambus: najmniej lubię to co poniżej w p. trzecim, szeroko rozumiany pop (listy przebojów), to co najbardziej kocha Motyl (synth-pop, ebm i takie tam - ale kocham np. Erasure, DM i lubię ambient oraz chillout), ekstremalne klimaty metalu (jakieś włochate yeti głosem zdychającej świni głoszące teorie szatana) oraz country a.k.a. disco-polo.

po trzecie - polski pop-rock. te cholerne gitarzyska, które każdy musi wepchnąć na płytę, bo inaczej będzie discopolowcem. przepadły przez to np. stricte popowe kombii i nowy papa dance, ale w zasadzie trudno wydłubać coś dzisiaj bez tych gitar co nie jest hip-hopem lub muzyką znaną garstce słuchaczy (polski "czysty" rock to też w zasadzie popłuczyny-choć jest kobong, cool kids of death). po drugiej stronie mamy ludowe pierdu-pierdu i rodzimy "dens". żałosne....

Nie lubię Heavy Metalu,ciężkiego techno,blusa,jazzu i tego typu pierdół.
Pozdrawiam