dodam swoje pięć groszy
Niestety...
mamy tu co najmniej dwóch ludzi którzy dysponują słuchem absolutnym
ja nie dysponuję ani sprzętem ani wyrafinowanym słuchem i czytając wasze posty zastanawiam się czy powinienem słuchać czegokolwiek??? wychodząc do pracy i słysząc szczekanie psa wydaje mi się że to nie naturalne!!!!! jakby to vinyl albo Rafalo zremasterował to na pewno by lepiej brzmiało!!!!
Niespecjalnie mnie dziwi, że jedyne na co Ciebie stać to wycieczka osobista.
Dysponujemy słuchem normalnym i dysponowanie nim nie jest naszym problemem a powodem do dumy. Możesz sobie słuchać co chcesz - nic mi do tego. Dyskutujemy od początku o tym jak bardzo stratny jest format mp3 gdybyś jak zwykle nie zrozumiał. Szczekanie psa zapewne brzmiałoby lepiej, natomiast Twoje ujadanie zostało by wycięte - tak się postępuje z artefaktami...
znam pojęcie ZBOCZENIE ZAWODOWE!!! panowie porównania typu głuchy i muzyka to jakby porównać Mozzarta do Vinyla
Mozzarta zna większość populacji na ziemi a pana Vinyla zaledwie garstka
pozdro dla was
Mnie zna garstka, Ciebie nikt - więc jakoś daję radę...
Poza tym kto to był Mozzart?? Ja nie znam takiego Pana chyba, że piszesz o wątpliwej aparycji jegomościu śpiewającym eurodisco, a tegoż to raczej również zna niewielu gdyż wątpliwej jasności gwiazdą był...
Domyślam się, że chodziło Ci o Mozarta - następnym razem naucz się pisać, gdyż Ci potem kąśliwe żarty nie wychodzą...
I na koniec pouczę Cię (to kuriozum - uczę Was samych jak macie pisać żeby mi dopiec) - gdybyś choć trochę orientował się w historii muzyki i chciałbyś błysnąć inteligentnym docinkiem, trafniej byłoby mnie porównać do Beethovena - rzeczony Pan w szczycie swojej kariery był... głuchy...
Stylarz, Stylarz - skąd Ty się chłopie urwałeś
Pozdrawiam!
VM