Offtopic - Już..................

przyznaj się.....wykopali cię z roboty za wódke....
Widzę na twoim zdjęciu jaki jesteś zapracowany:))))))))))))

To żart oczywiście! Zazdroszczę urlopowiczom, a szczególnie tym na płatnych urlopach:)

Tak jedni wypoczywaja za kase a inni pracuja za darmoche. (wlasnie otrzymalem kolena obnizke pensji)

..a ja nie przepadam za urlopami, bo wtedy albo siedzimy u teściów (Mazury, ale sami rozumiecie...), albo u INNEJ rodziny żonki (nawet jeśli nie w Polsce to mała pociecha ;-) , albo co najlepsze: ONA ma już gotowy plan jak go spędzę (trzeba pomalować ,naprawić, zrobic itp.)
Na wakacje na Hawajach jakoś nie mogę uzbierać....A jechać byle gdzie nie ma sensu..;-)

Jak ja Cie doskonale rozumiem! Podobny problem mam w prawie kazdy weekend. Ja tu sobie mysle, ze odpoczne, a moja piekna z blyskiem w oczach (to ja chyba naprawde kreci) oswiadcza mi, ze hura, nareszcie bedziemy mogli posprzatac w piwnicy / pomalowac balkon / umyc okna / zrobic porzadki w szafie itd. Horror! Dlatego z utesknieniem zawsze czekam na koniec weekendu i dopiero w pracy odpoczywam.

A odnosnie podwyzek - tak sie sklada, ze w tym miesiacu wszyscy pracownicy dostali u mnie w robocie 4% podwyzki brutto :-)

Ja wręcz przeciwnie uciekam z domu bo np. muszę sprzatnac garaz albo piwnice itp. A to za sprawa malego brzdaca. Jezeli siedze w domu i nic nie robie to ta ladniejsza polowa od razu uwaza ze musze zajac sie malym a ona ma tyle do roboty. Dlatego rozumiecie wole sam od razu uciec na zgory upatrzone pozycje.

MarioL napisał:
> Ja wręcz przeciwnie uciekam z domu bo np. muszę sprzatnac garaz albo piwnice itp. A to za sprawa malego brzdaca.

) jak nie z jednej to z drugiej strony... Ja mam nagonke na obydwa fronty w domu... Juz od siedmiu lat mi sie marzy by na spokojnie sobie pojechac gdzies na miesiac PRAWDZIWYCH wakacji, bez brzdacow, bez sluchnia co to w domu trzeba jeszcze zrobic itp itd... Mam juz szczerze mowiac dosc...
Chlopaki, tak mi zaswitalo w glowie. Moze zebierzemy sie do kupy , wszyscy uciesnieni i zrobimy se jakis tygodniowy wypad PRAWDZIWIE wypoczynkowo-rozrywkowy? ;-) Swoja droga dlaczego na stare lata baby robia sie takie zrzedliwe... Ja juz myslalem ze to tylko moj problem, ale widze ze nie....

Ja tam wypoczywam juz miesiąc (prawie) i żona wiedząc że nic nie mogę zrobić (prawa ręka w gipsie) aż ją skręca.
A moze spróbujesz odkurzyc, a moze spróbujesz to zrobic, a może tamto.
Ale w poniedzialek juz mi gips zdejmuja i wymówek nie bede mial zadnych.

Ha! Tu tez dorzuce swoje trzy grosze - 12 grudnia mialem operacje sciegien nadgarstka. Tydzien pozniej w domu juz musialem zajmowac sie dzieckiem (czytaj: lapac, jak w przyplywie radosnych mysli samobojczych skacze z kanapy). Wynik? Rozpieprzone dwa szwy. Myslicie, ze sie przejela? Gdzie tam. 'Oj, malej nie mozesz pilnowac, ale moze chociaz lozko rozlozysz? Odkurzysz? Sprzatniesz jej zabaweczki?'

... gdy tylko uda mi sie zachorowac a pozniej zalatwic dzieki temu zwolnienie lekarskie to mam jak w banku wyczekujace spojrzenia od zony bym w czasie zwolnienia odciazyl tesciowa od obowiazku nianczenia dziecka... NIe dane mi jest polezec i spokojnie odchorowac... Dlatego ostatnio przestalem brac zwolnienia - szybciej w pracy wyzdrowieje (i odpoczne)... Przykre

...się zastanawiam nad sensem zmiany stanu cywilnego!!!! ;-)))
Na razie widzę,że to nic dobrego ;-))))))
A może ktoś ma inne zdanie?!? ;-))
Może ktoś wymieni jakieś PLUSY?? ;-)))))
ps. odnośnie urlopów...jedni je dostają a ja dziś dostałem prace choć jeszcze nie wiem co bede robił (normalnie Urząd Pracy mi ją znalazł!!! jestem jeszcze w  szoku ;-))  Pożyjemy zobaczymy co to takiego
Pozdrawiam wszystkich!!