Hmm.
Weż no się Tork nie ośmieszaj swoim obiektywizmem bo ludziom zajady popękają. Sądzisz naprawdę, że poświęciłem aż 15 min żeby skrobnąć parę zdań i zjeść biednego Torka na kolację ? No nie dodawaj sobie - aż takim VIP-em nie jesteś. To, że pojawiasz się na TOP-ie jak się szykuje jakiś zlocik to już pewnie nie tylko ja wiem.
Ale do meritum .... gdybyś naprawdę zadał tylko proste pytanie kiedy ? - dostałbyś równie prostą odpowiedź. I nie zajęłoby mi to 90 sekund, a może 9. Swoją drogą nie pisz do mnie w ten sposób... 15 minut, 90 sekund, bo jak chcesz to mogę wyliczyć (co już sprawdziłem) ILE RAZY I KIEDY się na TOPie od czasu mojego poprzedniego posta logowałeś. Czyżbyś przez te 4 dni bywając zalogowany i zaznajomiony z treścią nie znalazł czasu na odpisanie wcześniej ? A może ciężko było myśli zebrać ? A może początkiem weekendu pisze się i myśli co innego, a w tygodniu jakoś się rozjaśnia i świat wygląda inaczej ? Nie wiem, ale ja znam takie przypadki już i bynajmniej nie chodzi o Ciebie. No i jeszcze dziwisz się, że nie odpisałem krótko : rach ciach.. jutro, pojutrze, nigdy. A musiałeś okrasić to późniejsze zapytanie wstępem, wjechać na „szacunek” itd. ? By potem i tak właśnie zakończyć jak malkontent cyt. : „dla mnie to już jest nieistotne”.
No to po cholerę mieszasz – za spokojnie się zrobiło i trzeba rozrobić bagienko kolejną jatką ? No to pozwolę sobie uszczypnąć, bo drobiazgowy (po Twojemu „złośliwy”) jestem : nie pytałeś jednak wbrew temu co twierdzisz kiedy, pytałeś „co dalej ?”. (trochę to jest różnica). I w zasadzie to pytanie można uznać też było retoryczne - sam sobie przecież od razu odpowiedziałeś : „temat zawieszony w próżni”. No to wyraźniej napiszę - TAK owszem zawieszony - z powodów, które mimo wszystko z irytacją czy bez uprzednio - PODAŁEM.
Nie mąć ludziom w głowie hasełkami, że odpisuję do Ciebie pół roku. To, iż wcześniej dodałeś okładki do konkursu, a nawet to, że potem odpowiedziałeś na post Giovanny - nie upoważnia Ciebie do matactwa, a mnie do tego by odpowiadać na każdą kropkę postawioną nad forum. Zdanie o administracji wzajemnej adoracji skomentuję krótko : pewnie wybierasz się na „Majówkę” do Wa-wy i trzeba zadbać o lepsze miejsce przy stole. Tyle. Bo żeby odpisywać na takie zaczepki nie potrzebuję ani wsparcia „kolektywu”, ani duchowych doradców czy też szukać gotowców w encyklopedii.
To o czym piszesz na koniec... dla mnie świadczy, że czegoś jednak nie rozumiesz : w warsztacie sobie krytykuj, dyskutuj, dochodź prawdy i bądź malkontentem jak Ci zrobią z sedana kabriolet itd. Nawet sam bym to zasugerował, i na pewno sam tak zrobił.
Po tam „przyjacielu” za to PŁACISZ i wymagasz ! Na TOP-ie Ty masz darmo, a ja i „kolektyw” urabiamy po pachy, żebyś w naszym warsztacie wymienił nie tylko rozrząd, ale i koszulkę przemalował na inne kolory RAL. I uwierz : to MY do tego dokładamy (z własnej kieszeni też).
Wyjścia masz teraz dwa : albo uznać, że mnie mimo wszystko zmotywowałeś i czekasz, aż temat okładek dokończę (przy czym ja przegrałem bo stracę czas itd. nie mając pewności, czy ktoś choć powie dziękuję) - albo unieść się ułańską fantazją i pograć w ping ponga (przy czym jak znam swoje zszargane nerwy obiecuję, że długo to nie potrwa). A uwierz mi na słowo : wolałbym jednak w zdrowiu i humorze jednak ten nieszczęsny konkurs i temat dokończyć. Jak to mówią daliśmy sobie po razie i może lepiej niech tak zostanie. Ja i tak stąd kiedyś odejdę bo i nic nie jest wieczne. Wtedy może Ty czy ktoś inny zmieni i punkt siedzenia, i widzenia, A życie nie jest wcale takie kolorowe jak te przepiękne okładki Italo Disco – które miały wraz z muzą łączyć ludzi – a jednak co przykre ... ludzi dzielą.
P.S.
No co tam „Kochani” TOP-owicze (i nie tylko) ? TOP żyje jak widać, śrubki poskręcane, coś się jednak dzieje, audycje są, koncerty są, promy są, okładki może będą – ożesz qrde nawet po okresie nudy i stagnacji „jatki na forum wracają”. Żyć nie umierać. Toż o to przecież chodzi – bo cóż jest wart nawet najlepszy oskarowy aktor – jeśli by nie było od czasu do czasu pikanterii i jakiegoś skandaliku ? No to Was pocieszę – „kolega” Tork mnie zmotywował, znów naładowałem akumulatory, odczyściłem szabelkę i wazmożno tiepier wojować Wróciła wena twórcza, och aż nie wiem – to pewnie wiosna nadchodzi i tak działa.
Miłego TOP-owania (tym co doczytali do końca) :