RECENZJA: Danny Keith - Keep On Music

Zamiast drażnic sie ze mną czekam na kopertę z napisem "Masz Pocztę" ;-)
Pozdrawiam
Edmund Dantes 

ciekwy dialog. hehe:
Raf:
 słyszałeś Can Delight w wersji zremiksowanej przez Fredrika Ramela?

|
|
|
|Edmund:
Mam nadzieję , że dzięki Tobie uslyszę ( bo raczej pewnie nie )
Pozdrawiam
Edmund Dantes

Raf:och to ominął cię muzyczny orgazm skoro tak bardzo uwielbiasz grupę My Mine

Edmund:
Zamiast drażnic sie ze mną czekam na kopertę z napisem "Masz Pocztę" ;-)
Pozdrawiam
Edmund Dantes ****************************************************Nie chcę tu być niegrzeczny, ale czy to nie jakaś gra wstępna?

dla mnie tez pierwsza dziesiona italo &eurodisco.sentyment z lat mlodzienczych tak jak luca coveri[kozaki]pozdro

dzieki Raf.ja tez zassalem.pozdro

Tan utwór ma wszystko co potrzeba: linię melodyjną pełną "płynącą", vocal łagodny dostosowany idealnie do muzyki, refren chwytajacy za serce, łagodnie brzmiące dźwieki.
Ma to coś co sparwiało, że uczestnicy dyskotek milkli, zanikały nerwy, pojawiał się uśmiech na twarzach parkiet niby zamierał ale tylko dlatego, że tańczący pzrenosili się do "nieba" w miejsce gdzie ich własne serca poprowadziły.
Inne utwory trudno jest z Keep On Music porównać gdyż gdy nawet miały właściwą linię malodyjną to zawierały dodatkowo niepotrzebny i cięzki ładunek dodatkowy, dlatego nie współgrały z bawiącymi sie ludźmi.
Dzięki Keep... wielu ludzi ma co wspominać, a gdy teraz słyszą ponownie te dźwięki zamykają oczy, wyciszają sie w sobie i ponownie czują to coś - choć myśleli, że już o tym zapomnieli.

Pozdrawiam
Sławek