Posłuchuję właśnie trzeci raz....
Jeśli chodzi o zawartość: większość utworów znanych, więc zwracałem większą uwagę na te niepublikowane wcześniej.
Najpierw rytmiczne "And you are" z pięknym refrenem wzbogaconym damskim wokalem - brzmi świetnie. Może nie jest to materiał na hit, ale ten refren... To siła tej piosenki.
"Stand by me" - czuć popowe ciągotki Roberto
, znów kobieta w refrenie wespół z Roberto, znów brzmi dobrze choć nie powala. Takich utworów było sporo.
"Save me" - to co lubię najbardziej u Savage, właśnie taki klimat, takie tempo. Takie flagowe klimaty Jego utworów. Nie ukrywam, że z niego cieszę się najbardziej.
Płyta fajnie "ułożona" - ciekawe kto ustalał trackliste...
Sporo na niej popu, gitarowych wstawek. Jak wcześniej Damian napisał: album jako całość robi duże wrażenie. Ale żeby to zrozumieć trzeba posłuchać od A do Z.
Teraz ma to ręce i nogi. Teraz widzę jak wielka była luka w dyskografii Savage. Ta płyta szczelnie ją wypełniła, jest jak istotny klocek w ważnej układance. I za to ogromne wyrazy uznania i szacunku dla wszystkich którzy przyczynili się do powstania tej szczególnej pozycji bo pracy było przy tym z całą pewnością niemało.
Grafika: brak zdjęć to strzał w 10-kę!! Biało-czarne rysunki robią niesamowite wrażenie. Pani Magda odstawiła niesamowitą pracę. Całość na grubym papierze sprawia, że może nawet ci którzy nie przykładają wagi do książeczek dołanczanych do płyt przekonają się iż solidnie wykonana grafika jest dopełnieniem materiału z samego krążka. Fajnie że nie oszczędzano na kosztach grafiki. Powiem więcej - szkoda, że podobnie jak album "Tonight" płyta nie została dodatkowo schowana w tekturową okładkę. To jedyne czego się czepiam odnośnie poligrafii.
A nie, jest jeszcze jedno: pięć pań użyczyło swego głosu na tym albumie. Szkoda, że zostały "tylko" wymienione alfabetycznie. Można było wskazać która w jakim utworze zaśpiewała. To może szczegóły, ale są istotki, dla których takie informacje są ważne 
Ogólnie rzecz ujmując to powiem... pięknie, bardzo pięknie.
Dziękuję za ta płytę i gorąco ją polecam wszystkim, którym drogie są tamte lata, tamta muzyka.