Skomentuj [ANKIETA]: Czy posiadasz płyty winylowe?

No Edmund, sądząc po zdjęciu, które niedawno widziałem, na Vana starczyłoby już teraz.

Hehe, ja również posiadam kilka (3 szt !!!) płyt winylowych - i także nie jestem szczęśliwym posiadaczem gramofonu ...

Rafalo napisał(a):
> LED, latanie ramienia, o ktorym mówisz to tylko i wyłącznie efekt złego wyważenia ramienia, który nie powinien mieć miejsca. Także niedociążenie ramienia zdarza się wybitnie rzadko, w przeciwieństwie do przeciążenia, z którym się wielokrotnie spotkałem

Zgadzam sie Rafal, ale pisze na podstawie doswiadczen (zajmowalem sie serwisem) i wierz mi tylko nieliczni wiedza do czego sluzy ten ciezarek (przeciwaga) z tylu ramienia. Wiekszosc napraw (jesli chodzi o rysowanie) wiazala sie tylko z poprawnym jego ustawieniem. Pomijam tu rozbudowane gramofony z ukladem antyskatingowym bo w owczesnych czasach  byl to drogi sprzet dostepny dla nielicznych. Mowa zapewne o ktoryms z produktow Foniki.

Nie mam vinyli ani sprzetu - chociaż żałuję bo jednak wielu nagrań nie ma na innych nosnikach a dla pasjnatów http://www.republika.pl/audioton/gramofon.html

Posiadam winyle i owszem, ale niestety nie z muzą disco . A właściwie nie ja posiadam tylko mój mąż.
Adapter też stoi na półce nawet sprawny, dość dobrze sie miewa

A ja jestem w takiej sytuacji co Bolero . Jakoś nieposzłam w ślady swojego ojca

tak, posiadam plyty vinylowe. nastepne pytanie ?

 Masz Robercie wielkie szczęście (a może nieszczeście? :-)), że dopiero ostatnio BMG (wydawca Bohlena w latach 90tych) połączyło się z Sony Music bo musiałbyś do 7", 12", LP, CD i MCD dodać jeszcze Mini Disc a gdyby to był Philips to może i dcc... (a co z kasetami magnetofonowymi ?).

 Tak na poważnie to ja także (w miarę skromnych możliwości finansowych) staram się mieć wydania na różnych nośnikach tego samego materiału, tyle że w moim przypadku chodzi o nagrania Sandry, oryginalne soundtracki ze "Star Wars" i (w dużo mniejszym stopniu) Pet Shop Boys.

 CD cenię za wygodę, poręczność ale jeśli chodzi o brzmienie i formę edytorską (duże okładki, czasem z eleganckimi wytłoczeniami i bogatymi wkładkami) wolę winyle. Wyjątek stanowią specjalne edycje soundtracków ze "S.W." na CD - te rzeczywiście czasem dorównują formą edytorską wydaniom winylowym a w przypadku krążków holograficznych to w/g mnie nawet je przewyższają.

Tak, od miesiąca znów zbieram winyle , bo dostałem od żony na urodziny gramofon - warto żyć dla takich niespodzianek! :-)
Nastawiłem sie głównie na single i maxi-single, longplaye mnie raczej nie kręca, bo zazwyczaj wyszły też na CD i nie ma na nich atrakcji w rodzaju strony B z instrumentalem (singiel), czy ciekawych remiksów (maxi-single).
Popieram pogląd Roberta , i też ulubione nagrania łykam na singlach, jak i maxi-singlach :-)
PS. Niestety niedawno ktoś mi sprzątnął na Allegro dosłownie sprzed nosa maxi Gazebo  oraz Matia Bazar (Ti Sento)... PRZYZNAĆ SIĘ KTO TO ! :-)
Udało mi sie za to wygrać po bardzo zażartej walce maxi PSYCHIC INTERFACE (thnx Rafalo) oraz wiele innych ciekawych pozycji, czasem za śmieszne pieniądze (np. maxi Stacey Q - Two of Hearts za 2 zł), z czego bardzo się cieszę.
Odsłuch winyla to dla mnie prawdziwe misterium, a ewentualne drobne trzaski wręcz tylko dodają uroku!

Motyl napisał(a):
>
> Tak, od miesiąca znów zbieram winyle , bo dostałem od żony na urodziny gramofon - warto żyć dla takich niespodzianek! :-)
> Nastawiłem sie głównie na single i maxi-single, longplaye mnie raczej nie kręca, bo zazwyczaj wyszły też na CD i nie ma na nich atrakcji w rodzaju strony B z instrumentalem (singiel), czy ciekawych remiksów (maxi-single).
> Popieram pogląd Roberta , i też ulubione nagrania łykam na singlach, jak i maxi-singlach :-)
> PS. Niestety niedawno ktoś mi sprzątnął na Allegro dosłownie sprzed nosa maxi Gazebo  oraz Matia Bazar (Ti Sento)... PRZYZNAĆ SIĘ KTO TO ! :-)
> Udało mi sie za to wygrać po bardzo zażartej walce maxi PSYCHIC INTERFACE (thnx Rafalo) oraz wiele innych ciekawych pozycji, czasem za śmieszne pieniądze (np. maxi Stacey Q - Two of Hearts za 2 zł), z czego bardzo się cieszę.
> Odsłuch winyla to dla mnie prawdziwe misterium, a ewentualne drobne trzaski wręcz tylko dodają uroku!
za taką cenę chyba warto się tym longiem zainteresować: http://www.allegro.pl/item103754501_gazebo_i_like_chopin.html