Śmierć dynamiki płyt kompaktowych

Hej!

Ja tam wojen nie toczę.  W zasadzie niepotrzebnie nawet sie tutaj wypowiedziałem.
Moze przez to, że ostatnio miałem dysput na podobny temat w podobnym stylu.

Przy czym podtrzymuje tezę, że rzeczony artykuł jest o niczym. Nawet zaryzykowałbym tezę, że przykład 1 i 2gi tego artykułu pokazuje jak nie powinno sie robić masteringu bardziej nawet niz przykład Rickiego Martina. Ricki Martin jest zrobiony niepotrzebnie mało elegancko ale w sposób uzasadniony.
Wiecie dlaczego przykład pierwszy i drugi jest zły? Dlatego, że na moje oko z 16BIT  na dźwięk przeznaczone jest  tam może 14 może 12 a może jeszcze mniej bitów. Reszta rozdzielczości przetwornika poszła - no własnie... gdzie??? W Powietrze he he he - i z tym się akurat z autorem oryginału zgodzę. Tylko autor oryginału uważa że to dobrze - a ja że nie... Tam jest jeszcze wiele innych bzdur i uproszczeń.

Oczywistym dla mnie jest fakt,  że ktoś inny może mieć rację. Ba - to nie jest nic nadzwyczajnego. I takich ludzi zawsze słucham z należytą atencją i bardzo dobrze mi się z takimi ludźmi dyskutuje. Własnie takie podejście pozwala mi robić to co robię tak jak robię.

Ale wybacz z całym szacunkiem - popełniłes post popularno - naukowy z naciskiem na słowo popularno. Dużo w nim bałaganu merytorycznego, formalnego i niefortunnie wysnutych wniosków. Dlatego nie dziw się, że otrzymałes odpowiedź na swój post, która nie musi Ci się podobać.

Po części odpowiedział Ci na ten temat Rafalo - czuje sie więc wyręczony w tym zakresie

a najlepsze jest to:

"... i jeżeli ktoś się tym zajmuje, to wie, że nie jest to jakaś wielka
filozofia... "

Wierz mi - jest...

Pozdrawiam!

VM

Ok, Ok, Ok! Najlepszą pomidorową polecam z torebki. Knorr Diabolo! Jej poziom nie jest średni tylko szczytowy! Doskonała! Mam do Was prośbę...
Zamknijmy temat tego nieszczęsnego nieporozumienia w temacie brzmień wszelakich. Naprawdę nie zależy mi na takich słownych przepychankach. Nie mam sił. Ustępuję.
Jednakowoż swoje wiem... Pozdrawiam!

>
> Jeszcze na koniec krótka informacja. Podstawowym i najczęstszym błędem jest stosowanie limiterów i kompresorów w etapie miksowania na sumie. Każda ingerencja w materiał to kolejne przeliczanie słów bitowych a to, niesie za sobą konsekwencje powstania błędów.
>

Otóż to Dlatego gdyby Ricki Martin był robiony na śladach to wtedy możnaby uzyskać podobną ogromną głośność i podobną zerową dynamikę ale dźwięk byłby mniej natarczywy gdyż wtedy mielibyśmy wszędzie sinusoidy.
Tak to mamy limiter na sumie i pościnane wierzchołki i dźwięk taki, któego nie da się wytrzymać...

To mniej więcej miałem na myśli pisząc, że jest zrobiony nieelegancko technicznie a teraz dzięki Tobie mogłem swój wywód rozwinąc

Pozdrawiam!
VM