Sprawdź:
Zobacz:
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek:

Śmierć dynamiki płyt kompaktowych

 (Przeczytany 5763 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Top80
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2005/03/22
Wiadomości: 579


« : 12-05-2007 07:05:19 »

Wątek zawiera komentarze do strony, znajdującej się tutaj.

Zapisane
Torris
El Torro
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +1/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2005/08/23
Wiadomości: 2473


Lubie pograć w radyjku :)


« Odpowiedz #1 : 12-05-2007 15:05:37 »

> Niestety wiekszosc plyt z serii "I love Disco Diamonds" jest zremasterowana jak plyta Ricky'ego Martina.

Wiem lenin, pisalismy juz kiedys na ten temat na forum w watku o ILDD. Wowczas wydawalo mi sie, ze uklad przetwornika DA jest w stanie poradzic sobie z 'brakujacymi' gorkami - dzis juz nie jestem taki pewien. Smutne, ale prawdziwe - malo komu zalezy na nieskazitelnosci dzwieku.

Zapisane

Keep Italo Alive!
Lenin
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/12/04
Wiadomości: 1710


italo ortodoks


« Odpowiedz #2 : 12-05-2007 16:05:55 »

Masz rację Torris.
Była o tym mowa: http://www.top80.pl/forum.php?bn=board_pl&threadID=1151523169

Zapisane
Krzysiekp
Mafiozo
Forumowicz
*

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2002/09/16
Wiadomości: 326



« Odpowiedz #3 : 12-05-2007 21:05:52 »

Nie wiem czy inni też to zauważyli ale nie tylko tak jest z płytami CD.
Wszystko co wchodzi, pierwsze egzemplarze jest lepsze jakościowo.
Potem każdy producent idzie na ilość.
Dlatego kupiłem gramofon dobrego producenta ale stary Uśmiech
Ciekawi mnie czy np. płyty vinylowe są tłoczone dziś takim samym sposobem jak kiedyś.

Zapisane
Lenin
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/12/04
Wiadomości: 1710


italo ortodoks


« Odpowiedz #4 : 14-05-2007 08:05:06 »

Tak, tloczone sa tak samo.
Roznica polega na tym, ze kiedys nagranie powstawalo praktycznie w 100% w "torze analogowym" (nagrywanie instrumentow, wokali, miksowanie sciezek, koncowy mastering).
 Dzis wiadomo - "era cyfrowa".

Zapisane
VM-Rexor
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2004/10/28
Wiadomości: 917


Zarobiony jestem ;)


WWW
« Odpowiedz #5 : 15-05-2007 12:05:33 »

ale też o to na jakim sprzęcie przeciętny słuchacz (który te płyty w końcu kupuje) słucha utworów i aby był zadowolony. O ile w momencie wejścia standardu CD, urządzenia były stacjonarne a ich producenci starali się aby słuchacz słyszał jakość nieskazitelnie czystej cyfrowej technologii, to z czasem tańsze i gorsze rozwiązania zwyciężyły a rynek zalały urządzenia marki "Thompsonics" czy inne pseudo urządzenia wielkości radyjek tranzystorowych z obowiązkową naklejką 100W (może i tyle pobiera, nie sprawdzałem  - moc muzyczna w każdym bądź razie to raczej maksimum 5% tej wartości). Nawet dzisiaj wszechobecne mp3many rzekomo na podzespołach Samsunga dają tak cichy i pozbawiony basów dźwięk, że prawidłowo/wzorowo zmasterowanego utworu po prostu nie da się wysłuchać będąc w centrum większego miasta i nawet nastawiając głośność na maksimum.

Sądzę, że dlatego utwory dzisiejszych czasów muszą "krzyczeć", a ci co cenią sobie jakość sygnału, zmuszeni są do szukania innych źródeł niz kupowanie ogólnodostępnych płyt.

Obawiam się, że to co obserwujemy jest zwycięstwem pieniądza nad ideałami świecącymi twórcom "lepszych technologii" (w sensie zarówno sprzedaży tanich wołającej o pomstę do nieba jakości urządzeń jak i konieczność przystosowania materiału do odtawrzania na nich) - bo nie sądzę, żeby za mikserami siedziały osoby nie znające się na robocie.  

« Ostatnia zmiana: 15-05-2007 12:05:01 wysłane przez VM-Rexor » Zapisane

Krzysiekp
Mafiozo
Forumowicz
*

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2002/09/16
Wiadomości: 326



« Odpowiedz #6 : 16-05-2007 16:05:13 »

Mało mi to mówi ten "tor analogowy". Mógłbyś rozwinąć ten temat?
Tylko nie mów że z CD zgrywają na Vinyle Uśmiech

Zapisane
Lenin
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/12/04
Wiadomości: 1710


italo ortodoks


« Odpowiedz #7 : 17-05-2007 08:05:23 »

W dwóch zdaniach.
Obecnie materiał muzyczny powstaje, jest nagrywany i miksowany na urzadzeniach cyfrowych (komputery, pulpity mikserskie cyfrowe)
Kiedys byly to urzadzenia analogowe. Instrumenty (nie wszysytkie), magnetofon wielosladowy, pulpit mikserski, moduly z efektami etc.

Zapisane
VM-Rexor
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2004/10/28
Wiadomości: 917


Zarobiony jestem ;)


WWW
« Odpowiedz #8 : 17-05-2007 08:05:32 »

Jeśli chodzi o tłoczenie vinyli z zapisu cyfrowego to jest malutka różnica między CD - można użyć materiału 24 bit i większej częstotliwości próbkowania (np 96 KHz) i taki materiał raczej wpłynie na końcową jakość materiału. Na CD chcąc nie chcąc trzeba konwertować na 16 bit/44KHz. Jest jeszcze standard DVD-Audio, ale ile jest takich płyt na rynku?

Zapisane

_Motyl
Gość
« Odpowiedz #9 : 17-05-2007 09:05:38 »

Mam wrażenie, że zdarzały się też winyle ze spłaszczoną dynamiką i przesterowanym sygnałem, ot choćby Sweet Connection - "Dirty Job" z 1988r....naprawdę brzmi to bardzo brzydko Smutek 2 Dla mnie osobiscie jest to najgorsze z możliwych zniekształceń dźwięku (może nie akurat w tym przypadku, ale ogólnie - przester i płaska dynamika).

Na szczęscie taki przypadków było chyba niewiele.

Zapisane
Krzysiekp
Mafiozo
Forumowicz
*

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2002/09/16
Wiadomości: 326



« Odpowiedz #10 : 24-05-2007 14:05:50 »

> Jeśli chodzi o tłoczenie vinyli z zapisu cyfrowego to jest malutka różnica między CD - można użyć materiału 24 bit i większej częstotliwości próbkowania (np 96 KHz) i taki materiał raczej wpłynie na końcową jakość materiału.

I dla tej właśnie "malutkiej" różnicy wolę vinyle niż CD Uśmiech
Choć tak naprawdę to nie mam współczesnych vinyli.
Nawet nigdy nie odsłuchiwałem współczesnego vinyla więc nie mam właściwie porównania z ich starszymi odpowiednikami.
Napisałeś że można użyć 24 bitowego materiału. Czyli innymi słowy taki i tylko taki jest używany, czy nie zawsze?

Zapisane
djderek6178
Gość
« Odpowiedz #11 : 11-01-2008 03:01:40 »

To o czym jest ten artykul to jest prawda, ale jest maza roznica dzisiaj, wszystko robione jest nie zwezgledu na muzyke, ale z powodu reklamy i sprzedazy. W erze MP3 nikt juz niewie co to jest dobry sound, po umarcou analogu dzisiejsza mlodziez nie rozumie ruznicy miedzy analogiem i cyfra. Firmom nie zalezy na jakosci, tylko na ilosci sprzedanego produktu. Ci ktorzy wychowali sie w latach 70tych i 80tych wiedza jak owiele lepiej plyty byly nagrywane, ja jestem starym sluchaczem analogu, nic na to nie poradze ze dzisiejsze CD's sa coraz gorzej nagrywane, (pod koniec 2007 roku an Yahoo.com byl artykul na ten temat)i to jest wstyd, dlatego ze technologia jest naprawde dobra. Popychanie limitu nie jest zawsze dobre, a co chodzi o maly przyklad to sprawdzie plyte George Michael - Patience, to dopiero zle nagranie

a tak wogule to dzisiejszza mlodziez jest poprostu glucha!!!!!

Zapisane
pat
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/03/09
Wiadomości: 83

Piano Fantasia - Song For Denise, Wish Key - Last Summer


« Odpowiedz #12 : 23-03-2008 15:03:05 »

Nyślę, że porządne (audiofilskie) wytwórnie płytowe takie jak ECM, Deutsche Gramophon, a kto wie może także i ZYX Records nie pozwalają sobie na takie kaleczenie dźwięku. Jestem tego nawet pewnien, gdyż zwykły odsłuch płyt z tych właśnie wytwórni pozwala zauważyć, że muzyka przez nie nagrywana jest trochę cichsza, przez co zachowuje pewnie pełną dynamikę. Wykresów nie sprawdzałem, ale mam takie wrażenie.

Zapisane
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #13 : 23-03-2008 19:03:38 »

> Nyślę, że porządne (audiofilskie) wytwórnie płytowe takie jak ECM, Deutsche Gramophon, a kto wie może także i ZYX Records nie pozwalają sobie na takie kaleczenie dźwięku. Jestem tego nawet pewnien, gdyż zwykły odsłuch płyt z tych właśnie wytwórni pozwala zauważyć, że muzyka przez nie nagrywana jest trochę cichsza, przez co zachowuje pewnie pełną dynamikę. Wykresów nie sprawdzałem, ale mam takie wrażenie.

Pomyłka. ZYX to jedna z najbardziej kaleczących dźwięk wytwórni.

Zapisane
pat
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/03/09
Wiadomości: 83

Piano Fantasia - Song For Denise, Wish Key - Last Summer


« Odpowiedz #14 : 23-03-2008 20:03:05 »

Co do ZYX Records, to nie byłem pewien. Dzięki za informację. Inna sprawa, że słuchacze Rickiego Martina w znakomitej większości nie zwracają zbytniej uwagi na jakość nagrania, więc jeśli jest trochę obcięte, to nawet tego nie słychać... bo gra tak głośno! Jeśli uraziłem kogoś, kto słucha Rickiego Martina - z góry przepraszam.

Zapisane
Krisstoff74
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2008/04/23
Wiadomości: 110


Lata 80te, to nie tylko Italo Disco...


WWW
« Odpowiedz #15 : 27-04-2008 15:04:30 »

Fachowo i przystępnie objaśniony temat. Ale z tą dynamiką i remasteringiem bywa bardzo rozmaicie. 85% wydawanych aktualnie cd faktycznie "daje" dobrze po 0db i jak czytamy
w artykule, niektóre nawet rozsadzają zakres. W porządku. Ale jeśli mowa o nagraniach
starszych i kwestii ich tzw.remasteringu. Skąd się w ogóle wzięła fala remastorowanych wydawnictw? Z prostej przyczyny. Na początku lat 90tych wytwórnie zalały nas wersjami cd
albumów dostępnych wcześniej tylko na LP i MC. Wrzucili na krążki materiał wprost z taśm "matek"... Czyli przygotowany z myślą o kryteriach parametrów czarnej płyty. Cicho, płasko
i najczęściej z koszmarnie wyeksponowanym pasmem środkowym. Słuchacz zyskiwał
jedynie to, że znany mu dotąd materiał w końcu nie trzeszczy. Ale poza tym nadal brzmiało to jak brzmiało. Potem pojawiły się wersje zremasterowane. Zadaniem ich było zniwelowanie mankamentów pierwotnych reedycji cd. Czyli wprowadzenie takiego masteringu nagrań który
nada muzyce odpowiedniej dynamiki i brzmienia zgodnego z wymogami postępującego rozwoju sprzętu audio i wykorzysta zarazem w pełni możliwości nośnika compact disc.
Tutaj mamy jednak doczynienia z "wolną amerykanką". Wspomniane remastery brzmią naprawdę rozmaicie i niestety nie ma tu stałej regóły. Mnóstwo starszych nagrań wymaga
gruntownego remasteringu. Utwory z lat 70tych charakteryzuje tzw.bardzo niski poziom średni. Co to oznacza? Że wskażniki walą po szczytowych a my słyszymy, że
utwór brzmi po prostu cicho... Doskonałym przykładem jest tutaj np. Gloria Gaynor "I Will Survive". Dopiero odpowiednie urządzenia do masteringu są w stanie wpłynąć na faktyczne
zwiększenie głośności takich utworów. Niekoniecznie są to te drogie studyjne urządzenia...
Większość remasterowanych płyt cd w ogóle nie kładzie nacisku na poprawę poziomu średniego. Dodaje się wysokich tonów, robi się ciutkę głośniej a na zachętę dorzuca się parę
bonusów. Tymczasem materiał jak kulał, tak kuleje dalej a fan który nie ma wyjścia i tak
przecież wyda pieniądze... Wszystkie stare nagrania nie brzmią gorzej od współczesnych.
Trzeba to tylko z nich wydobyć i jeżeli ktoś się tym zajmuje, to wie, że nie jest to jakaś wielka
filozofia... Uśmiech  Serdecznie pozdrawiam!  [krisstoff74]

Zapisane

Zapraszam Wszystkich na stronę:
www.facebook.com/KrisstoffArtWork
VinylMagic
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2006/03/05
Wiadomości: 444


...and the music starts to breath


WWW
« Odpowiedz #16 : 27-04-2008 21:04:14 »

Hej!

Wytrzymałem rok żeby nie skomentowac tego artykułu...
Tam na dole w oryginale jest Disclaimer, brzmi on tak:
I'm not a professional audio engineer, I only play one on TV.
I to jest najlepsze podsumowanie tych wypocin.
Facet pisze co wie ale jak to bywa np. w przypadku Gazety Wyborczej - nie wie co pisze...
Jeżeli ktoś odniósł wrażenie po jego lekturze, że 2 pierwsze przypadki są przykładem jak to jest podpisane "wzorcowego masteringu" to od razu piszę, że to jest wrażenie mylne opisujące pogląd autora, który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
2 ostatnie faktycznie są złe - ale to trzeba rozpatrywać w pewnym kontekście a kontekstem tutaj jest cel dla którego została stworzona muzyka Rickiego Martina np.
Przecież to nie miało słuzyć kontemplacji tylko napierd...ce i w tym kontekście spełnia swoje zadanie.

@krisstoff74 - lepiej najpierw zrozumieć co to jest dynamika nośnika a co to jest dynamika muzyki i jak to się ma do głośności i poziomu średniego...
Heh - a co to jest poziom średni Twoim zdaniem...? W zasadzie to nie odpisuj proszę....

Już na innym forum wyczerpałem energię na dyskusję o niczym szkoda mi prądu.

Apeluję tylko, żeby przepisywać artykuły coś warte i umieszczać do nich komentarze również coś warte...

Pozdrawiam!
VM

Zapisane

vinylmagic.pl aktualizacja 17-09-09 [url=http://discogs.com/artist/Damian+Lipins
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #17 : 27-04-2008 22:04:13 »

> Hej!
>
> Wytrzymałem rok żeby nie skomentowac tego artykułu...
> Tam na dole w oryginale jest Disclaimer, brzmi on tak:
> I'm not a professional audio engineer, I only play one on TV.
> I to jest najlepsze podsumowanie tych wypocin.
> Facet pisze co wie ale jak to bywa np. w przypadku Gazety Wyborczej - nie wie co pisze...
> Jeżeli ktoś odniósł wrażenie po jego lekturze, że 2 pierwsze przypadki są przykładem jak to jest podpisane "wzorcowego masteringu" to od razu piszę, że to jest wrażenie mylne opisujące pogląd autora, który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
> 2 ostatnie faktycznie są złe - ale to trzeba rozpatrywać w pewnym kontekście a kontekstem tutaj jest cel dla którego została stworzona muzyka Rickiego Martina np.
> Przecież to nie miało słuzyć kontemplacji tylko napierd...ce i w tym kontekście spełnia swoje zadanie.
>
> @krisstoff74 - lepiej najpierw zrozumieć co to jest dynamika nośnika a co to jest dynamika muzyki i jak to się ma do głośności i poziomu średniego...
> Heh - a co to jest poziom średni Twoim zdaniem...? W zasadzie to nie odpisuj proszę....
>
> Już na innym forum wyczerpałem energię na dyskusję o niczym szkoda mi prądu.
>
> Apeluję tylko, żeby przepisywać artykuły coś warte i umieszczać do nich komentarze również coś warte...
>
> Pozdrawiam!
> VM


VM, mój cudotwórco Uśmiech
Polacy słyną wszak z tego, że produkują elaboraty, w których doskonale widać, że jesteśmy społeczeństwem wszechstronnie wykształconym, upoważniającym samych siebie do pouczania, opiniowania i oceny wszystkiego tego, o czym de facto nie mamy pojęcia zielonego. Niemniej jednak z powagą pokerzysty zabieramy w tych tematach głos, nierzadko wręcz występując z pozycji naczelnego krytyka/znawcy tematu jednocześnie kompromitując się sromotnie.

Jak to w pewnym powiedzeniu "Polacy gotowi pouczać Religę jak przeprowadzać operację na otwartym sercu".

Niestety również i ja uległem niejednokrotnie urokowi tego złudnego poczucia nieograniczonej wiedzy, ale szybko mnie uświadomiłeś, VM, jak mało wiem na ten temat Uśmiech

Warto przy tej okazji skruchy Uśmiech nadmienić wszem i wobec, że dynamika potocznie rozumiana przez ludzi, to właśnie stopień wyeksponowania (kompresji) pewnych pasm tonów niskich, które wyjaskrawiają mocno stopę w nagraniach tanecznych. Przyzwyczajeni do nagrań Erica Prydza, Global DeeJays czy Davida Guetty puszczanych na okrągło w RMF ludzie włączają swoje mp3 z utworami lat 80 i myślą, że brak tego uderzenia wygłuszającego na chwilę całą resztę to właśnie słaba dynamika.
Gdyby ten nieszczęsny Riky Martin nie był tak zgnieciony, to stopy i werbli nie było by tak dobrze słychać Uśmiech
I to z tym właśnie ludzie mylą pojęcie dynamiki.

Podobnie jest na przykład z przyspieszeniem w samochodzach Uśmiech
Rozmawia dwóch gości i jeden mówi, moja bryka to ma dopiero przyspieszenie, 240 na liczniku mam.

Pozdrawiam

Zapisane
Krisstoff74
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2008/04/23
Wiadomości: 110


Lata 80te, to nie tylko Italo Disco...


WWW
« Odpowiedz #18 : 28-04-2008 00:04:22 »

Po co te nerwy panowie???  Każdy ma swoją filozofię. Nie każdy ma praktykę. A w praktyce opisałem zagadnienie które występuje notorycznie
i nawet jeżeli pewne niuanse każdy z Nas zwie po swojemu, to nie zmienia faktu, że wiem o czym napisałem i nie zamierzam się spowiadać detalicznie z moich doświadczeń. Poza tym więcej luzu i lżejszego traktowania komentarzy. Trzeba dopuścić do siebie świadomość, że ktoś inny też może mieć rację. Nie toczmy wojen. Tymbardziej, że robicie na mnie bardzo pozytywne wrażenie i nie
chcę być solą w oku. Pozdrawiam w pokoju!  Uśmiech

Zapisane

Zapraszam Wszystkich na stronę:
www.facebook.com/KrisstoffArtWork
Rafalo
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2003/09/23
Wiadomości: 7114



« Odpowiedz #19 : 28-04-2008 01:04:25 »

> Po co te nerwy panowie??? Każdy ma swoją filozofię. Nie każdy ma praktykę. A w praktyce opisałem zagadnienie które występuje notorycznie

> i nawet jeżeli pewne niuanse każdy z Nas zwie po swojemu, to nie zmienia faktu, że wiem o czym napisałem i nie zamierzam się spowiadać detalicznie z moich doświadczeń. Poza tym więcej luzu i lżejszego traktowania komentarzy. Trzeba dopuścić do siebie świadomość, że ktoś inny też może mieć rację. Nie toczmy wojen. Tymbardziej, że robicie na mnie bardzo pozytywne wrażenie i nie

> chcę być solą w oku. Pozdrawiam w pokoju!


Krisstoff, w żadym naszym poście nie było wykrzyknika ani też wielkich liter, więc nie bardzo rozumiem, gdzieś ty te nerwy odnalazł Uśmiech
Posty są napisane na luzie i tak też powinno je się czytać.

Nie zmienia to jednak faktu, że czasami ludzie na prędkość maksymalną mówią przyspieszenie i wcale to nie oznacza, że wiedzą o czym mówią. Im szybciej przyjmiesz tą prawdę do świadomości tym szybciej zrozumiesz, że chęć VinylMagica nauczenia ludzi właściwego używania odpowiednich terminów nie jest toczeniem wojny a szczerą i altruistyczną próbą uświadomienia nieuświadomionych.
Ja w każdym bądź razie nigdy nie podejmę się tłumaczenia Relidze jak ma operować.

Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  
TOP80 na Facebooku
Porozmawiaj

TOP80 GG: 890


Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Power Play Tygodnia
Proponuje: GrzegorzN
Wykonawca: Al Bano & Romina Power
Tytuł: Tu, Soltanto Tu (Mi Hai Fatto Innamorare)
Rok: 1982
Słuchaj Radia TOP80
Radio TOP80 - gra PiloNet
Valerie Dore - The Night (Remix)
0 (100) słuchaczy
Valerie Dore
Italy 1984
Poprzednio graliśmy...
Twoje ulubione...
Program Radia TOP80
06:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNet
19:00
Z Muzycznej Szafy
PiloNet
20:00
Propozycje do Listy NG
Szikagier
21:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
Nika
Zamów Piosenkę
Teraz i Ty możesz zagrać w radio!
Wpisz poniżej fragment tytułu/wykonawcy utworu, który chciałbyś zaprezentować innym:
System inteligentnie podpowie piosenki, nawet jeśli zrobisz literówki.
Wypróbuj, zobacz jak łatwo teraz znaleźć utwór co do którego nazwy i pisowni nie byłeś pewien.
Jeśli Ci się spodoba, podziel się wrażeniami z innymi i zaproś do wspólnej zabawy :)
Szafeta
Słuchacze najaktywniej zamawiający piosenki w ostatnim tygodniu:
Tarman (97 zam. +44 sł.)
Piatnica Dariusz (77 zam. +39 sł.)
Djjack (50 zam. +22 sł.)
Darek1967 (44 zam. +19 sł.)
Piotr71 (37 zam. +21 sł.)
Stalowy72 (37 zam. +6 sł.)
Mariano Italiano (31 zam. +24 sł.)
Arsau6 (12 zam. +5 sł.)
Adamo 80 (9 zam. +4 sł.)
Sweety80 (7 zam. +3 sł.)
Body_73 (5 zam. +0 sł.)
Dmc (5 zam. +2 sł.)
Anulaa (3 zam. +0 sł.)
NetManiak (3 zam. +5 sł.)
Maciek (3 zam. +0 sł.)
Nika (3 zam. +2 sł.)
AndyHandy1 (2 zam. +1 sł.)
Aneta70 (2 zam. +1 sł.)
Masterkovic (2 zam. +0 sł.)
Darzeb (1 zam. +0 sł.)
Adam (1 zam. +2 sł.)
Dziękujemy za współtworzenie repertuaru radia TOP80 Uśmiech