"Synthesis - Galaxy Fighters" CD Album (2012)

Ehhmm, nie ukrywam, że mocno rozbawiło mnie to pytanie, ale i jednocześnie zażenowało. A co w Twoim rozumieniu oznacza "nie mająca z graniem na żywo nic wspólnego"? Wyobrażasz sobie, że taki wykonawca załaduje TIRa instrumentami i pojedzie do studia nagraniowego zatrudniając przy tym jeszcze muzyków sesyjnych?

Na podobne tematy wiele już dyskusji było i pewnie jeszcze przez długi czas będą. Odpowiem najkrócej jak się da, bo to temat na oddzielny topik. Myślę, że wszyscy na tym skorzystają, którzy nie mają styczności z produkcją muzyczną.

Otóż czasy są takie, jakie każdy widzi. Informatyzacja dotyka niemal każdej dziedziny życia i od tego odwrotu nie ma. Tak się składa, że w muzyce komputery miały swój udział już w latach 50tych, czyli na dłuuugo przed PeCet'ami i jak nietrudno się domyślić, muzyka elektroniczna wiodła prym w wykorzystywaniu tej nowoczesnej techniki.

Na początek sprostowanie. Praca na Cubase, FL Studio, Reason, Ableton, Nuendo, ProTools czy innym DAW (Digital Audio Workstation) mylnie jest określana, że to nie ma nic wspólnego z graniem na żywo. Otóż właśnie ma. Grając na instrumencie rejestrujesz na owym programie to co grasz właśnie na żywo. Czy to w studiu, czy w domu. DAW po prostu zastępuje Ci cyfrowy magnetofon 24-śladowy z tym, że tutaj możesz sobie zapisywać zarówno w formacie wav lub jako zdarzenia MIDI. Powyższe pytanie wynika przede wszystkim z niewiedzy i niedoinformowania. Same filmiki na YT jak robi się muzykę na np. FL Studio skutecznie skrzywiają wyobrażenie i sposób pracy, a może raczej zabawy. Jak się obejrzy taki filmik jak to można zrobić w parę minut, no to jak może być inaczej?

Wyżej wymienione DAW jest narzędziem pracy muzyka (producenta) takie samo, jak dla innych pakiet biurowy Microsoftu, Photoshop czy Corel. Druga strona medalu jest taka, kto wykorzystuje i w jakim celu. Amatorzy wykorzystują jako jedną z form zabawy oprócz siedzenia przy np. NFS, CofD czy Quake. Natomiast zaawansowani i profesjonalni muzycy wykorzystują do produkcji i korzystają z nich nie byle jakie tuzy świata muzycznego. Co raz to doskonalsze wtyczki sprawiają, że są często wykorzystywane zamiast hardware'u, a nawet ich zastępują.
Jeżeli ktoś uważa, że tworzenie muzyki na DAW to tylko układanie klocków na wirtualnej pięciolinii, to proponuję usiąść i zrobić coś dobrego trwającego tak ze 3 min na poziomie zbliżonym do produkcji chociażby z SSR. Z miłą chęcią Edmundzie posłucham dzieła, które niebawem dokonasz?

Na koniec tak dla kurażu dodam, że na FL Studio pracuje sam Mike Oldfield, a na Cubase np. Klaus Schulze. Powodzenia.

Pozdrowionka,
Artur

OK, tylko Twoje pytanie dotyczyło "żywych syntezatorów", a nie instrumentów, prawda? Czyli pierwszy filmik tu nie bardzo pasuje, bo mówimy o muzyce stricte elektronicznej. Lepszym przykładem byłby koncert Marka Bilińskiego lub samego JMJ

Jean Michel Jarre-Koncert Katowice Spodek 13.11.2011r.

bo pewnie o takie granie masz na myśli?

Tak właśnie gra się w studiu, ale taka sesja kosztuje masę kasy, co tutaj jest nie bez znaczenia. Każdy z współczesnych twórców dysponuje mniejszym lub większy zasobem sprzętowym i produkuje właśnie w ten sposób, jak pokazuje to drugi filmik podlinkowany przez Ciebie. U mnie jest też nie inaczej.

Bądźmy szczerzy Edmundzie, nie ma co się oszukiwać. Gdyby wydawać album nagrany w studiu, to niewiele osób by kupiło, bo kosztowałby dwa, trzy razy tyle co teraz biorąc nakład w jakim by się ukazał. A druga sprawa, to o wydawnictwach na CD należy w takim przypadku zapomnieć, bo to jest inwestycja bez pokrycia w tym gatunku muzycznym przynosząca tylko straty + bezwzględne piractwo  , które całkowicie dobija wydawcę. Takie są realia. Rację bytu mają tylko najwięksi.

Co do drugiej części wypowiedzi. Cóż, prawda jest taka, że plików midi jest masa i każdy może sobie robić co z nimi chce. Takie pliki wykorzystuje się jako gotowe aranże, ale żeby to grało jak potrzeba na odpowiednim instrumencie, to potrzeba się jeszcze mocno pobawić. W samym standardzie GM to żadna rewelacja.
Jeżeli ktoś kupuje np. Tyrosa, to najczęściej potrzebuje czegoś, co potrafi grać bez pomocy kompa i jednocześnie żeby przy tym tak samo dobrze wychodziło. Dla samej nauki obsługi stacji roboczej czy też zabawy wystarczy. Do disco-polo czy biesiady, taki sprzęt jest idealny. Za tą cenę zdecydowanie wolałbym Juno-60 czy JP-8000, ale to już nie zabawka typu workstation.

Pozdr.
Artur