Thomas Anders - nowy album

Anders musial bardzo polubic klimat bosanovy poniewaz wiekszosc nagran jest utrzymana w takim brzemieniu, plyta ciekawa (w przypadku zaskakujacych wersji swiatowych przebojow) ale takze troszke niestety monotonna

I tyl okladki:

Do mnie jakos nie dociera
Nie mam nic przeciwko takim klimatom, plyta swietnie nadaje sie do sluchania we dwoje przy swiecach, ale dlaczego sa na niej same covery, i na dodatek dobrane dosyc przypadkowo ?

Nasuwa mi sie tu porownanie do Roda Stewarta. Starszy pan tez zmienil ostatnio klimaty, ale w jakim stylu !  Ostatnie plyty z cyklu The Great American Songgbook - dobor utworow wyraznie przemyslany i czemus ma sluzyc.
A skladanka Andersa ciagle kojarzy mi sie ze zbieranina czego tylko sie da.

Album może się podobać , lecz chwilami może  zbyt usypiający :-)

Fajny to powrót to coverów z lat 80tych , które możemy sobie na nowo przypomieć w nowych interpretacjach.Nie mam pojęcia na ile te utwory są ulubionymi Thomasa  a na ile podyktowane było to innymi względami w każdym razie okresowo stanowią pewien zamknięty przedział czasowy (oprócz tej na eurowizje która zreszta tytulem i trescia nawiazuje to tych coverow)

, w każdym razie miło jest odbyć podróż sentymentalną wtecz kiedy było się nastolatkiem i słuchało  Eurythmics  czy Spandau Ballet z jugosławiańskich analogów ;-)

Najbardziej mi przypadła do gustu przeróbka Taylor Dayne  tak inna a zawierająca równie silny ładunek emocionalny w przakazie co orginał.Duże brawa Thomas !!!

Drażni natomiast cover Culture Club , jest to jedna z moich ulubionych piosenek początku lat 80tych , Thomas jakby przedobrzył (nadinterpretacja LOL) nie wiem , śpiewa zbyt pretensionalnie ;-) ale to moje osobiste odczucie.



Trudno powiedzieć czy Thomas się cofa czy rozwija muzycznie , na pewno ciągle poszukuje , eksperymentuje,pomysł z   coverami nie jest niczym nowym i masa (dojrzalszych) artystów prędzej czy później się za to bierze ( nie chce mi się szukac w pamięci tak na szybko Erasure "Other People's Songs")



Myślę że każdy kto dorastał w latach 80tych i słuchał tamtego popu powinien sobie tej płytki posłuchać

Martini_Martinez napisał(a):

> Sorki za marudzenie ale musialem tak jakos sobie cisnienie spuscic z wtorku......

hmm, masz dziwny sposób spuszczania ciśnienia Marcinie ))

Na pare dotychczasowych wydanych albumow Andersa  wydalem kase z sentymetu do wokalisty z M.T. Ale kolejnego dziela napewno nie kupie  bo dla mnie jest rownie mdly i nijaki co poprzednie i nie sadze ze fani z calego swiata rzuca sie z piskiem na to najnowsze dzielo Andersa .

Według mnie płyta słaba spodziewałem sie czegoś lepszego.Zgodze sie z jednym płyta nadaje sie na romantycze wieczory z kobietą nic więcej.Na początku myslałem ze płyta zapowiada sie dobrze lecz jak jej słuchałem to mi sie spać chciało.Bardzo słaba płyta!!!

Hej, Dla mnie osobiście to nowa plyta Andersa nadaję sie tylko na usypianie po ciężkim dniu. Często to stosuje w praktyce i w połowie drugiej piosenki przeważnie usypiam:)Pozdrawiam fanów.PS. Nie było to jak dobre stare czasy Modern TalkingNowy solowy Anders jest boooooooooooooooooooring:)