uwaga poszukiwacze dobrej italo muzy...

Eddy Hungtinton za jedyne 33 zł...

hmmm....no tak, to zupełnie inna bajka....
A przy okazji, takie płyty DM jak "Speak & Spell" (1981), "A Broken Frame" (1982), "Construction Time Again" (1983), "Some Great Rewards" (1984), "Black Celebration"  (1986) czy "Music for the Masses" (1987) sa naprawdę godne polecenia wszystkim miłośnikom muzyki lat 80-tych....
To co od ponad 10 lat robią DM jest już inne - to nie TO co kiedyś...."stare" DM to było coś!

"Photographic" to nagranie wręcz kultowe !...;-) co ciekawe, znalazło sie dopiero na reedycji CD (!) jako bonus track...
Pierwszą płytę DM własciwie skomponował Vince Clark, ten od Yazoo, Assembly  i Erasure.....Potem odszedł, co wyszło i jemu, i DM na dobre....

... polecam jeszcze np.  "Boys say go" z 1981, "Nothing to Fear" z 1982 - instrumentalny, extra a 'la JM Jarre,   podobny The Sun & The Rainfall z 1982, "See You" z tego samego roku, "Everything Counts" 1983, czy poźniejsze "Master and Servant", "People are people" 1984, "Stories of old" 1984, "Shake the Disease"1985.....albo "But not Tonight" z 1986 - miód!....
Natomiast jako całość najlepsza jest płyta "Black Celebration" z 1986,
i jest to nie tylko moja opinia...Ech, te imprezki przy winie i muza DM......i w kółko właśnie Black Celebration, a poźniej maxi -singiel "Personal Jesus / Dangerous"....to był przebój! Do dziś pamiętam jak sie podniecaliśmy tym maxem ...;-)

Jeśli ktoś chce zapoznać sie z twórczościa DM, na poczatek polecam "The Singles 81-85" . Jeśli ktoś powie że to lipa, to już nie wiem...;-)

I chyba o ile sie niemyle to wlasnie ''Photographic '' byl ich pierwsza piosenka.A co do Vince Clarke to staral sie nazucic zespolowi swoj styl
wzorowany glownie na Klaftwerkach no i reszta zespolu sie z nim niezgadzala i go poprostu wykopala ,co jak pisales wyszlo wszystkim na dobre.  Z  V.Clarka piosenek najlepiej lubie ''Happy people''.bylem rowniez na koncercie Erasure i musze powiedziec ,ze byl to chyba najlepszy koncert jaki widzialem a bylo ich z 30.
Lecz jesli chodzi o najlepszy album DM. to mysle ,ze jednak ''Violator''
jest lepszy i cieszyl sie wieksza popularnoscia .Rowniez jedna z lepszych piosenek z tamtego okresu dla mnie jest ''Behind the well''.
Moja  zona nie lubi italo disco (oprocz ''Keep on music'') bo wie jakie koszta ida zatym ale wlasnie jest wielka fanka DM dlatego wlasnie mam sporo z ich tworczosci a ostatnio kupilem jej 2 dvd z ktorych jest bardzo zadowolona (to byla tylko przykrywka bo w tym czasie kupilem sporo plyt z
melody maker    .)
                                                                   Marek

faktycznie, powinienem napisać :"poszukiwacze dobrej muzy", a nie italo, choć raczej jest tak, ze większość lubiących italo słuchało wtedy również DM

To wszystko krąży w jednym okresie.... a czy to new romantic, pop, rock czy italo..... Podejrzewam , że wszyscy chetnie słuchaja muzy z lat 80, ponieważ to był najlepszy okres dla kazdego gatunku .... ( niestety minął bezpowrotnie)
pozdr

....PaYaca miał rację , "Photographic" był na pierwszej płycie zarówno winylowej jak i CD, natomiast nie było na winylu EXTRA nagrania "Ice Machine" - to o to mi chodziło....
Z nowszych mi podoba sie bardzo np. "Free Love" - bardzo lansowany w radio Zet.....

...tak, "Master and Servant" dokładnie....;-) był to pierwszy utwór DM jaki usłyszałem - a potem wspaniały mroczny klimat i "Shake the Disease" - obydwa były swego czasu (1984 i 1985) dość popularne, od nich zaczęło sie moje uwielbienie DM....;-)
Z "Master and Servant" związana jest pewna historyjka: dwaj realizatorzy tego nagrania (być może Flood i M.Gore?, nie pamiętam) bardzo długo męczyli je w studiu, bo nie pasowało im brzmienie basu i perkusji - wówczas wielkim hitem był w Wlk. Brytanii "Relax" Frankie Goes To Hollywood z potęznym brzmieniem na wstępie - oni chcieli zrobić coś jeszcze lepszego....W końcu uznali że jest super, i poszli do pobliskiej  dyskoteki sprawdzić jak to "chwyci" na parkiecie. No i przeżyli wielki wstyd, bo wszyscy zeszli z parkietu.....Byli załamani i pośpiesznie opuścili lokal; tym niemniej, potem  nagranie okazało sie jednym z większych hitów lat 80-tych....

ps. Jeśli już rozmawiamy o DM, to muszę wyrazić swoje niezadowolenie z powodu generalnie ich raczej słabych teledysków ...;-(
Ech, gdyby robił je ktoś od M.Jacksona czy Mylene Farmer.....Za to koncerty są wspaniałe!