MADONNA - CONFESSION ON A DANCE FLOOR

Jeszcze kilka lat temu nie uwierzylbym, ze z wlasnej woli bede sluchal Madonny i bede mial w domu jej plyty. To niesamowite jak z - wydawaloby sie - ani jednosezonowej gwiazdki ani nadzwyczajnej wokalistki ani superpieknosci stala sie jednym z symboli seksu ostatnich lat i najjasniejsza gwiazda muzyki pop.Now plyta artystki to taneczna perfekcja pop na wysokim poziomie

Masz podobnie jak ja
Pamietam jak pierwszy raz wpdla w moje rece plyta "Like a Virgin" w wersji CD. Nie podobala mi sie. Choc byla zrobiona bardzo profesjonalnie, realizacja dzwiekowa powalala z nog, jednazke piosenki nie mialy w sobie (przynajmniej jak dla mnie) "jaja". Z tego okresu pamietam jednkaze Holiday. Tak, ta piosenka juz wtedy byla dla mnie muzycznym majstersztykiem - wbijala sie w pamiec, caly czas tam grala mimo iz wydawalaby sie nudna piosenka. To juz wtedy Madonna zaczela wyznaczac trendy w muzyce. Pamietam kolejna plyte: Tru Blue i "La Isla Bonita". To byla pierwsza piosenka ktora mnie przekonala tak pod wzgledem piekna melodii, oryginalnosci pomyslu i perfekcyjnosci wykonastwa. Od tego czasu co pewien czas Madonna wyznaczala kolejne kamienie milowe w muzyce pop. Vouge, Frozen, American Pie...

Wstawka ABBA w najnowszym utworze Madonny to nie przypadek. Obydwaj wykonawcy maja duzo wspolnego - niesamowity talent muzyczny, dzieki ktoremu ich piosenki mimo zachowania rozpoznawalnego brzmienia, roznia sie miedzy soba znacznie a przy tym sa przyjemne dla ucha dla bardzo duzej rzeszy sluchaczy. Wysmienicie tez potrafili pogodzic talenty muzyczne z talentami biznesowymi, dzieki ktorym ich kariera przebiegala w kontrolowany sposob i przynosila im wysokie zyski. Tak ABBA jak i Madonna to nie tyle muzycy ile przedsiebiorstwa muzyczne. Cierpi moze na tym spontanicznosc tej muzyki, jest momentami zbyt perfekcyjna i oschla, jednakze trudno jej sie mimo tego oprzec.

Nagranie "Hang Up" jest bardzo fajne, jednak caly album uwazam za dosc monotonny.
Ja nie moge go strawic calego na raz, po po prostu mam dość. Wylaczam w polowie plyty. Natomiast plyt w dosc podobnym klimacie, czyli dwoch ostatnich Kylie Minogue moge sluchac bez problemu i mnie nie denerwuja. Madonna stala sie juz nieco wtorna wokalistka, bo to juz nie ona wyznacza nowe trendy w muzyce, a jedynie kopiuje to co inni wymyslaja. Mnie bardzo teskno to albumow w stylu "True Blue", ktory jest moim ulubionym w jej dorobku. Kazda z piosenek na tej plycie jest inna, w innym stylu i klimacie, a kazda jest swietna, doskonala, melodyjna - a polowa z nich stala sie singlami i wielkimi przebojami (Papa Don't Preach, Live To Tell, La Isla Bonita, Open Your Heart, True Blue). Jak dla mnie to jeden z najlepszych albumow POP wszechczasow.