Wysokiej jakości MP3

http://portfolio.art.pl/mp3hq/

W zupelnosci zgadzam sie z autorem tej strony.
Polecam do poczytania poczatkujacym tworca mp3'ek, jak i tym ktorzy uwazaja, ze bitrate 128 jest wystarczajacy do dobrego brzmiania nagrania.

Pozwolę sobie mieć inne zdanie :-). Artykuł przypomina mi nieco "żłobek dla hackerów": "wyrocznia" pisze - reszta słucha. Niektóre fragmenty brzmią całkiem zabawnie (by nie użyć słowa "żałośnie"), jak np. Testy przeprowadzone w Niemczech, na  sprzęcie kosztującym setki tysięcy dolarów, wykazały, że członkowie elitarnej grupy audiofilów, nie są w stanie odróżnić dobrze zrobionego MP3 od nagrania z CD (część z nich słyszała subtelne różnice w brzmieniu, ale nie potrafiła powiedzieć, która wersja brzmi "lepiej"). Zaraz potem jest fragment, że gwarancją dobrych MP3 jest używanie rippera X i kodera Y. Wygląda mi to bardziej na jeszcze jeden głos w dyskusji o wyższości jednego softu nad innym niż na sensowne porady.

....ale chodziło mi generalnie o 128kbps....Zobaczcie, że wciąż większość ludzi robi mp3 na 128k.....Niech sobie poczytają....A to, że gostek pisze jak wyrocznia o LAME, jest mało ważne....I MA rację, że DOBRZE zrobione mp3 trudno jest odróżnić od oryginału - wprawdzie ja bym powiedział, ze to jest prawda ALE na sprzęcie klasy  popularnej lub średniej (Technics).....A ilu ma NAPRAWDĘ  wysokiej klasy sprzęt, może 1 na 100 posiadaczy "wieży"...No i jeszcze trzeba mieć wyczulony słuch - ja np. i tak nic nie słyszę powyżej 16500Hz....(te dyskoteki, techno party....)
Zaraz przetestuję tego LAME'ra...;-)może rzeczywiście jest the best....;-) ?
W każdym razie gościu już mi odpisał na maila!

Jasne - miedzy oryginalem a piratem ze stadionu latwo wyslyszec roznice Tak samo miedzy CD a mp3 zrobionym na 128 kbs.
Zawsze uslyszysz roznice, jesli masz kompa podlaczonego do wierzy, bo karta dzwiekowa wprowadza zmiekszlatcenia.
Zapytaj Adama - jak slychac mp3 odtwarzane na decku, ktory ma wdubowana obsluge mp3

Na początek może kilka słów wyjaśnienia:

1. Tekst, który napisałem italikiem, dotyczący wrażeń słuchowych CD kontra MP3 jest cytatem skopiowanym z owej strony - nie są to moje słowa.

2. Nie nazwałem gościa lamerem.

3. Również "żłobek" zostało użyte jako określenie miejsca a nie przezwisko.


Wybaczcie to sprostowanie, ale naprawdę daleki jestem od obrażania kogokolwiek - nie jest to w moim stylu. Wszystko odnosiło się wyłącznie do treści artykułu. Powiedzmy sobie szczerze, że nie każdy jest audiofilem mającym sprzęt za setki tysięcy dolarów (jak w owym teście wspomnianym w artykule). Druga sprawa, na ile można w opisany tam sposób poprawić jakość pliku by była to sprawa istotna dla przeciętnego użytkownika. Myślę, że jeśli kogoś stać na naprawdę dobrej jakości sprzęt muzyczny, to tym bardziej będzie go stać na CDka i nie będzie sobie zaprzątać głowy MP-trójkami i ich jakością.

o to to!....a szczególnie jest to przykre, jeśli kawałek jest dobry i trudno osiągalny, a nadaje się tak naprawdę do skasowania - i tylko dlatego, że ktoś zrobił go byle jak, przesterował, bitratre na 128kbps itp. (bo nie wiedział - dlatego polecaliśmy ten artykuł))......Nie dziwię się wtedy wcale przeciwnikom mp3.....

Bo czlowiek zna sie na rzeczy i na pewno nie robi mp3ek na zasadzie - aby szybciej i aby plik mniej zajmowal.